Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
- Muzyka to moja pasja - przyznaje Oskar Ciuryła, architekt i absolwent Politechniki Lubelskiej, który wyróżnił się w międzynarodowym konkursie muzycznym.
- Wziąłem udział w konkursie na remiks utworu dla grupy Juno Reactor. Zająłem trzecie miejsce, dzięki czemu mój utwór zostanie wydany na oficjalnej płycie Juno Reactor na całym świecie - wyjaśnia Oskar Ciuryła, który w muzycznym świecie występuje pod pseudonimem Xabra Xiss.
Juno Reactor to dla fanów muzyki psychedelic i goa trance ważny muzyczny skład. Zespół powstał w 1990 roku. Grupa znana jest m.in. ze ścieżek dźwiękowych do takich filmów jak "Matrix Reaktywacja”, "Matrix Rewolucje”, "Desperado 2”, czy "Mortal Kombat”. Muzyka grupy przypadła do gustu mieszkańcowi Lublina wiele lat temu.
Na konkurs ogłoszony dwa miesiące temu wpłynęło mnóstwo utworów z całego świata. Utwór architekta najpierw wszedł do finałowej 15-tki. Ostatecznie uplasował się na trzecim miejscu. Przy okazji Oskar miał okazję poznać muzyków z Juno Reactor. Na ich zaproszenie pojechał do Gdańska, gdy koncertowali po Polsce. Praca nad remiksem zajęła architektowi dwa tygodnie, poprzedzone intensywnym słuchaniem utworu.
- Zająłem trzecie miejsce, co jest dla mnie ogromnym sukcesem, ponieważ w konkursie brali udział również muzycy z profesjonalnych wytwórni, podczas gdy ja tworzę muzykę w domowych warunkach. Dzięki ciężkiej pracy miałem okazję zdobyć nowe znajomości oraz pojawić się wśród znanych muzyków i rozmawiać z nimi - wyjaśnia Oskar, który pochodzi z Poniatowej, a w Lublinie mieszka od 11 lat. Muzyka to jego hobby, na które znajduje czas po godzinach pracy.
Oskar sam tworzy muzykę, jego prace można znaleźć m.in. na portalach Youtube czy Soundcloud. - Z muzyką jestem związany od małego, zawsze towarzyszyła mojej rodzinie. Przez 10 lat chodziłem na ognisko muzyczne - wyjaśnia. Architektura była jego drugim marzeniem. - Teraz mam dylemat, co dalej robić. Architektura pozwala płacić rachunki, muzyka jeszcze nie - tłumaczy. - Potrzeba czasu, by gdzieś daleko dojść. W architekturze też to długo trwało, więc szkoda byłoby to teraz zaprzepaścić - dodaje.
