Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Chełm

5 czerwca 2013 r.
15:01
Edytuj ten wpis

Sobibór: Ślad ucieczki sprzed 70 lat w miejscu byłego obozu zagłady

0 3 A A
Obóz III to teren, gdzie dzisiaj stoją pomniki - kobieta z dzieckiem i kubik z kamienia oraz tzw. ko
Obóz III to teren, gdzie dzisiaj stoją pomniki - kobieta z dzieckiem i kubik z kamienia oraz tzw. ko

Na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady archeolodzy znaleźli fragmenty tunelu. Podkop to ślad nieudanej próby ucieczki więźniów. Relacja Zeldy Metz, jednej z ocalałych Żydówek, potwierdza odkrycia naukowców.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Na ślady tunelu natrafił archeolog z Chełma, który od lat prowadzi wykopaliska na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze, który był tam od marca 1942 roku do października 1943. Szacuje się, że zginęło w nim 170 tysięcy Żydów z Czech, Holandii, Austrii, Słowacji, Francji i Polski.

– Znaleźliśmy zarys byłego budynku Sonderkommando (więźniowie obsługujący komory gazowe – red.). Stał niedaleko miejsca, w którym teraz jest pomnik ofiar Sobiboru. Podczas wykopalisk natrafiliśmy na pozostałości dwóch rzędów drutu kolczastego, wkopanego w ziemię. Pierwszy rząd zakopano płytko. Drugi, kłębiasty, taki przeciwpiechotny, był na głębokości 140 centymetrów – mówi Wojciech Mazurek, z pracowni archeologicznej Sub Terra.

W zarysie budynku naukowcy znaleźli ślady po palach pod prycze oraz wykop. – Sukcesywnie się obniżał, aby pod kłębiastym drutem zejść na głębokość 160 centymetrów. I tu zakończyliśmy badania. Nie wiemy, czy wykop biegnie dalej, czy też został odkryty i zasypany przez Niemców – opowiada Mazurek.

– Historia ma potwierdzenie w relacji ocalałej z obozu Zeldy Metz – mówi Robert Kuwałek, historyk z Działu Naukowego Państwowego Muzeum na Majdanku. – We wrześniu 1943 r., na krótko przed powstaniem (w połowie października 1943 roku wybuchł bunt więźniów, 275 osób uciekło. Wojnę przeżyło około 60 z nich – red.) więźniowie Sonderkommando próbowali uciec podkopem, do którego wejście znajdowało się w ich baraku. I to się wszystko zgadza w świetle znaleziska archeologicznego, ponieważ archeolodzy odkryli miejsce po baraku i tam właśnie zaczyna się podkop. Ucieczka się nie powidła. Nie wiadomo, czy na skutek zdrady, czy przypadku Niemcy odkryli podkop i rozstrzelali wszystkich więźniów Sonderkommando.

Zelda Metz opisywała, że więźniowie o szczegółach tego, co się wydarzyło w obozie III dowiedzieli się od wachmanów ukraińskich. Wcześniej słyszeli tylko padające tam strzały. Był też specjalny apel, na którym SS-man Frenzel poinformował ich, że więźniowie Sonderkommando chcieli zorganizować ucieczkę i zostali za to ukarani. Zapamiętała to też dlatego, że po wymordowaniu więźniów Sonderkommando nie było już mordowania ludzi w komorach gazowych – historyk przytacza relację Zeldy, zdaną w 1945 roku przed Żydowską Komisją Historyczną.

– Odkrycie podkopu jest sensacją, bo o tym, co działo się na terenie obozu III mamy niewiele informacji, ponieważ był on bardzo odseparowany od reszty obozu. Kto tam wszedł, nie miał prawa stamtąd wyjść żywy – dodaje Kuwałek
To nie jedyne odkrycie dokonane ostatnio podczas badań w Sobiborze.

– Wspólnie z izraelskim kolegą Yoramem Haimi, który stracił tu dwóch wujków, odkryliśmy kolejny masowy grób. Jest to już 8 odkryte miejsce zbiorowego pochówku. Udało się nam także zlokalizować trzy mniejsze groby, w tym jeden w środku krematorium – dodaje Mazurek. Hipotezy są dwie. – Albo są szczątki tych, którzy likwidowali obóz. Albo też są to ofiary powojennych egzekucji NKWD. Miejscowi ludzie podobno słyszeli, jak po wojnie Rosjanie rozstrzeliwali ludzi – dodaje Wojciech Mazurek.

Do tej pory ekipy archeologiczne przekopały ponad półtora hektara byłego Niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze. Badania będą dalej prowadzone pod auspicjami Komitetu Sterującego składajacego się przestawicieli Polski, Izralea, Holandii I Słoawacji, czyli państw których obywatele byli mordowani w Sobiborze. Od strony technicznej prace archeologiczne wspiera Fundacja Polsko-Niemieckie PoPojednanie. Po zakończeniu prac archeologicznych nastąpi nowe upamiętnienie Sobioru – powstanie nowe muzeum, masowe groby będą odpowiednio upamiętnione.

Marek Bem, \"Sobibór niemiecki ośrodek zagłady 1942 - 1943\"

Fragment książki Marka Bema pt. Sobibór niemiecki ośrodek zagłady 1942 - 1943, Włodawa/Sobibór 2011, s. 563-565, (fragmenty rozdziału 14. Ucieczki i spontaniczne formy oporu więźniów):

"[...] Ucieczki próbowali organizować także więźniowie obozu III. Na początku kwietnia 1943 r. Niemcy odkryli niemal ukończony tunel w obozie III, który prowadził od baraku więźniów aż pod ogrodzenie. Po tym odkryciu więźniowie z obozu III zostali straceni. Chaim Powroźnik twierdził, że prace nad tunelem rozpoczęli więźniowie z transportu, którym on przyjechał z Chełma w lutym 1943 r. Udało się im wykonać prawie 30 m podkopu, ale zostali wydani przez młodego chłopaka, który w obozie III pełnił funkcję kapo. Powroźnik pamiętał tego więźnia, ponieważ również pochodził z "jego” transportu. Już po kilku dniach wyznaczono go na funkcyjnego kapo w obozie I. Powroźnik oraz kilku innych więźniów, pod nadzorem tego właśnie kapo otrzymali polecenie dostarczenia wózkami kolejki wąskotorowej wapna do obozu III. Pchali wózki, które przez nieuwagę wtoczyli za bramę obozu III. Powroźnik zdołał wycofać się i uciekł. Pozostałym to się nie udało i zostali zatrzymani w obozie III. Uwięziony kapo pełnił w obozie III dalej swoją funkcję i to on właśnie doniósł Niemcom o planach ucieczki tunelem, który był już prawie gotowy. Niemcy rozstrzelali wtedy około 80 więźniów obozu III.1 Dnia 28 września 1943 r., w czasie południowego apelu, obóz I otoczyła nadzwyczaj duża grupa strażników ukraińskich. Więźniowie zostali zatrzymani na placu bez żadnego wyjaśnienia. Domyślali się, że chodzi zapewne o kolejną dużą egzekucję. W takich nadzwyczajnych okolicznościach Niemcy zawsze chcieli mieć wszystkich pod kontrolą. Wkrótce słychać było strzały, które dochodziły z kierunku obozu III. Chwilę potem strażnicy rozeszli się i wszystko wróciło do normy. Wieczorem powtarzano w obozie plotkę, że więźniowie z sektora III ponownie próbowali wykopać tunel spod baraków. Następnego dnia 30 Żydów z sektora I przeniesiono do sektora III. Podejrzewano, że plotka o tunelu została spreparowana przez Niemców dla wytłumaczenia egzekucji niepotrzebnych i zbędnych teraz robotników obozu III oraz dla uspokojenia niepewności pozostałych więźniów w sektorze I2.

Jakub Biskupicz: "[…] potem był taki przypadek - w obozie numer 3 organizowali się i mieliśmy z nimi kontakt. Pracowaliśmy w lesie. Kilka razy dostaliśmy skrawek papieru, który rzucali z kamieniem na drugą stronę. W sumie był w lesie płot z drutu kolczastego, ale był daleko. Daleko w głębi lasu, gdzie akurat pracowaliśmy. I nieraz dostawaliśmy kawałek papieru od chłopaków z obozu numer 3 i oni opowiadali nam mniej więcej, co tam jest, że nie widzą żywych ludzi i co się tam dzieje. I wiedzieliśmy, że oni kopią kanał do ucieczki. Kopali i w kieszeniach zabierali ziemię pod barak, żeby Niemcy nie wytropili. I nadeszła noc, kiedy musieli uciekać. To jest zdarzenie, o którym muszę opowiedzieć. W każdym społeczeństwie są dobrzy i źli. I opowiem to. U nas, w obozie, wybrano z transportu kilku chłopaków. Wybrano też chłopaka, którego wyznaczono na kapo. Raz, kiedy pracowałem, złapał mnie jeden esesman i kazał zawieźć do obozu numer 3 wózek z beczką chloru. Uśmiechnęło się do mnie szczęście, bo nie mogłem

zatrzymać wózka, w którym był chlor, otworzyła się brama, zacząłem biec z powrotem i nie złapali mnie, więc pozostałem przy życiu. Gdyby mnie złapali, zostałbym w obozie numer 3. Ale ten kapo, który szedł z dwoma chłopakami i też wiózł wózek z chlorem, nie wiedział i nie zatrzymał się – i wszedł do obozu numer 3. I już tam pozostał. Wyznaczono go na kapo w obozie numer 3. Młody chłopak, który kontrolował tam pracujących przy ogniu, palących ciała. Ale najwyraźniej zauważył tam coś i doniósł – i wtedy Niemcy zabili wszystkich 80 ludzi. I wtedy wzięli 80 chłopaków, żydowskich jeńców wojennych wybranych do pracy w obozie numer 1, gdzie pracowałem. Pamiętam, że wzięli połowę z tych chłopaków do obozu numer 3 […]”.

Tomasz Blatt: "[…] słyszałem, o jakimś buncie, który miał się odbyć koło komory gazowej, ale dokładnie nie wiem. W 1943 r. Niemcy powiększyli komorę gazową. Z naszego obozu widać było jak gestapowiec wchodził na szklany dach komory i patrzał. Słyszeliśmy, że w III-cim obozie pracownicy, Żydzi zrobili podkop. Mieli już uciekać. Ale kapo wychrzta ich wydał. Wtedy Niemcy wszystkich razem z nim zastrzelili. Słyszałem również, że jakoby jeden z żydowskich robotników w III-cim obozie poznał trupa swojego ojca, którego Niemiec kazał spalić. Robotnik ten uderzył Niemca łopatą i dlatego wystrzelano cały trzeci obóz […]”.

Dov Freiberg: "[…] pewnego dnia, po porannym apelu, gdy zbieraliśmy się do pracy, rozkazano nam wracać do baraku. Zostaliśmy zamknięci w środku. Wokół rozmieszczono licznych wartowników. Jakiś czas później usłyszeliśmy huk strzałów, dochodzącą, co kilka minut od strony Lager 3. Następnego dnia dowiedzieliśmy się, że kilku ludzi z Lager 3 zaplanowało ucieczkę. Od wielu miesięcy kopali tunel, nawet dotarli już do obozowego ogrodzenia, lecz przez przypadek odkryli to Niemcy i wszystkich zabili […]”5.

Regina Zieliński: "[…] pewnej czerwcowej nocy nastąpiło duże poruszenie i pojawiły się strzały. Następnego ranka podczas apelu podoficer SS Frenzel, który kierował małym fragmentem obozu, poinformował więźniów, że w nocy kilku więźniów próbowało uciec z trzeciego obozu i że zostali schwytani i zastrzeleni. Później pojawiły się oczywiście plotki. Jedna z wersji mówiła, że na teren obozu między drugi a trzeci pas ogrodzenia wszedł pies, co spowodowało detonację paru min tam umieszczonych. Historii o psie nigdy nie potwierdzono, ale niezależnie od tego, jaka była prawda, Niemcy wykorzystali sytuację, by jeszcze raz przekonać więźniów, że wszelkie próby ucieczki są daremne i kończą się śmiercią. Następnie przeprowadzili egzekucję kilku niewinnych robotników, w tym brata mojej matki Teodora. Zdarzyło się to 27 czerwca, a datę tę moja matka na zawsze zapamiętała tak, jak parę innych dat, gdyż była to jednocześnie jej data urodzin i data śmierci jej brata […]”6.

Salomea Hanel: "[…] na 3 tygodnie przed powstaniem 20.IX. obstawili wojskiem – Lager. Strzały. Scharfuhrer oznajmił, że III Lager odsługujący krematorium został rozstrzelany 160 młodych, Schaarfuhrer ogłosił, że tak się stało, bo przygotowali ucieczkę […]”.

Zelda Metz: "[...] Pod koniec września 1943 roku, w biały dzień Ukraińcy obstawili cały lager. Na wszystkich obserwacyjnych wieżach stali Niemcy z karabinami maszynowymi. Po pewnym czasie usłyszeliśmy strzały, które rozlegały się w 3-im lagrze. W czasie apelu Frenzel oznajmił nam, że Żydzi trzeciego lagru organizowali ucieczkę i dlatego wszystkich rozstrzelali. Później dowiedzieliśmy się od Ukraińców, że Żydzi pracujący w komorach gazowych zrobili podkop prowadzący od ich sypialnych baraków pod drutami obozu na wolność. Po wykończeniu tych Żydów Niemcy z nieznanych nam powodów zlikwidowali krematorium i gazowanie )Mówili, że urządzenia wywieźli do Italii) [...]”.

Pozostałe informacje

Kultowe cacka z PRL zjadą do Zamościa. Będzie na co patrzeć
1 maja 2024, 10:00
galeria

Kultowe cacka z PRL zjadą do Zamościa. Będzie na co patrzeć

W środę 1 maja, w Święto Pracy zamojskie Roztoczańskie Muzeum PRL zainauguruje swój piąty sezon turystyczny wyjątkowym wydarzeniem. W zlocie starych, klasycznych pojazdów udział może wziąć ok. 200 załóg.

"Nyje, drzuźni, tornieje". Szef oddziału rehabilitacji o tym, co robi z nami ból
Dzień Wschodzi
film

"Nyje, drzuźni, tornieje". Szef oddziału rehabilitacji o tym, co robi z nami ból

O bólu i zdrowym starzeniu się w dzisiejszej porannej rozmowie Dzień Wschodzi, Krzysztof Kot rozmawia z prof. Tomaszem Blicharskim — szefem Kliniki Rehabilitacji i Ortopedii Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.

W Parczewie odbędzie się kolejna edycja maratonu kolarskiego Piękny Wschód

W Parczewie odbędzie się kolejna edycja maratonu kolarskiego Piękny Wschód

Piękny Wschód to prawdziwy symbol parczewskiego kolarstwa i jedna z najważniejszych imprez dla miłośników rowerów. Od poprzedniego roku ma jednak  dodatkowe znaczenie. Ten ultramaraton jest połączony z Dniem Sportu i Zdrowego Trybu Życia w Wojsku Polskim, stąd jednym z partnerów jest Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Polskiego.

Ten system ma rozładować kolejki do przejść granicznych

Ten system ma rozładować kolejki do przejść granicznych

Elektroniczny system na granicy ma rozładować kolejki TIR-ów. Taki plan ma lubelski urząd wojewódzki.

Politechnika Lubelska na krajowym podium. A jak wypadła w skali świata?

Politechnika Lubelska na krajowym podium. A jak wypadła w skali świata?

553 uczelni technicznych z 50 krajów. W III edycji rankingu Research.com, Politechnika Lubelska zajęła 3. miejsce w Polsce i 262. na świecie w dziedzinie inżynierii mechanicznej i lotniczej.

Motor gra dzisiaj z Chrobrym Głogów. „Musimy pokazać, że w Legnicy to był wypadek przy pracy”

Motor gra dzisiaj z Chrobrym Głogów. „Musimy pokazać, że w Legnicy to był wypadek przy pracy”

Na finiszu sezonu każdy punkt może się okazać bezcenny. Dlatego w czwartek wszyscy liczą na zwycięstwo z niżej notowanym rywalem. Motor zmierzy się na Arenie Lublin z Chrobrym Głogów. Goście też mają jednak o co grać, bo ich przewaga nad strefą spadkową jest niewielka. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18. Transmisja na kanale Polsat Sport Premium 1.

Przez lata miała piekło w domu. Kobieta w końcu pękła

Przez lata miała piekło w domu. Kobieta w końcu pękła

33-latek był w domu tyranem. Znęcał się nad żoną, groził nożem. Kobieta w końcu pękła.

Kapral Robert i sierżant Mateusz zginęli na poligonie. Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok

Kapral Robert i sierżant Mateusz zginęli na poligonie. Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok

Prokuratura wojskowa ma już wyniki sekcji zwłok żołnierzy, którzy w marcu zginęli na poligonie w Drawsku Pomorskim. Robert i Mateusz pochodzili z województwa lubelskiego.

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju
Foto/Wideo
galeria
film

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju

Kardiolodzy ze szpitala przy ul. Jaczewskiego przeprowadzili małoinwazyjną ablację techniką PFA. To pierwsze takie zabiegi w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]
galeria

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]

MKS FunFloor Lublin pokonał MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:27 po bardzo zaciętym spotkaniu.

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie
galeria

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie

Wojewódzki konserwator zabytków pochwalił się kolejnymi cennymi znaleziskami z terenów naszego województwa . Jedno z nich należało do papieża, a drugie reprezentuje prawosławnych staroobrzędowców.

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

Pod komendę policji w Krasnymstawie przyjechał 49-latek, na którego był nałożony dozór policyjny. Zaparkował na wprost komendy. Na przejściu dla pieszych. Nie był trzeźwy.

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Jacques Ndiaye będzie mógł pojawić się już na boisku podczas czwartkowego meczu Motoru Lublin z Chrobrym Głogów (godz. 18, na Arenie Lublin). Skrzydłowy z Senegalu, z powodu kontuzji pauzował od ponad miesiąca.

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. Spotkanie w piątek, 26 kwietnia, o godzinie 9 w siedzibie Urzędu Miasta Lublin przy ul. Spokojnej 2.

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”
28 kwietnia 2024, 18:00

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”

W najbliższą niedzielę na scenie Sali Operowej w lubelskim CSK z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca odbędzie się przedstawienie „Z kapelusza”.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Nieruchomości -> Sprzedam -> Działki

Sprzedam pole gm. Niemce

Pryszczowa Góra

83 000,00 zł

Różne -> Sprzedam

sprzedam ubrania

Lublin

0,00 zł

Maszyny i narzędzia -> Sprzedam

linat

Zamość

199,00 zł

Hobby -> Sport i rekreacja -> Sprzedam

rower

Zamość

335,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

hydrau

Zamość

99,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam
Domek drewniany letniskowy całoroczny 4m/5m 20mm

Domek drewniany letniskowy całoroczny 4m/5m 20mm

cała Polska

32 000,00 zł

Komunikaty