Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Bialscy radni chcą utworzenia spółki Lotnisko Biała Podlaska w budowie. Prezydent odcina się od tego pomysłu.
Pod koniec zeszłego roku miejscy radni z klubów PO i PiS złożyli projekt uchwały o lotnisku oraz projektu stanowiska zobowiązującego prezydenta do przejęcia terenów byłego lotniska wojskowego. Podpisany pod tymi projektami, w imieniu PiS, radny Henryk Grodecki przyznaje, że chodzi o wszczęcie debaty na temat lotniska.
Projekt uchwały intencyjnej o utworzeniu spółki określa, że jej przedmiotem będzie utworzenie, zarządzanie i eksploatacja cywilnego portu lotniczego w Białej Podlaskiej. Ustala, że kapitał zakładowy spółki wyniesie 50 tys. zł. A wykonaniem uchwały ma zająć się prezydent.
- Nie widzę sensu powołania spółki miejskiej w celu wykorzystania terenu lotniskowego. Z kasy miasta nie zamierzam na to wydać ani złotówki. Uważam, że jeszcze za wcześnie na tworzenie miejskiej spółki, biorąc pod uwagę sprawy związane z pozyskiwaniem terenów byłego lotniska wojskowego. Taki twór generowałby tylko wydatki - uważa Andrzej Czapski, prezydent Białej Podlaskiej, pytany o pomysł radnych i wspierającego ich posła Adama Abramowicza. - Poseł instrumentalnie traktuje lotnisko, aby zbijać kapitał polityczny - dodaje prezydent.
- Mało zrozumiała jest dla mnie niechęć prezydenta w chwili, gdy chcemy coś zrobić z lotniskiem. Zamierzamy nadać bieg sprawie i pragniemy wymienić poglądy - próbuje szukać kompromisu Grodecki.
Marian Burda, wiceprzewodniczący Rady Miasta (z ugrupowania opozycyjnego Nasze Miasto), przyznaje, że sprawa poszukiwania rozwiązań dotyczących bialskiego lotniska jest otwarta. Już w tym miesiącu część terenów lotniskowych skarb miasta może przekazać miastu.
- Musimy zająć się tym problemem i go pilotować. Trzeba rozważyć, czy powoływać spółkę, czy też prezydent powinien powołać swego pełnomocnika do spraw lotniska. Ktoś jednak musi się zająć tym problemem. Musimy przeanalizować, ile to będzie kosztować - Burda rozważnie podchodzi do sprawy.
- Wiem, że prezydent jest przeciw. Pewne jego argumenty nie są pozbawione racji. Zderzą się dwie koncepcje i komisje będą nad tym projektem pracować. Zobaczymy, czy uzyska on poparcie większości rady i stanie się uchwałą - uważa Waldemar Woźniak (PiS), drugi wiceprzewodniczący RM (obecnie koordynujący pracę rady). - Projekt uchwały w sprawie spółki lotniskowej musi być dyskutowany na najbliższej sesji 2 lutego.
Projekt uchwały intencyjnej o utworzeniu spółki określa, że jej przedmiotem będzie utworzenie, zarządzanie i eksploatacja cywilnego portu lotniczego w Białej Podlaskiej. Ustala, że kapitał zakładowy spółki wyniesie 50 tys. zł. A wykonaniem uchwały ma zająć się prezydent.
- Nie widzę sensu powołania spółki miejskiej w celu wykorzystania terenu lotniskowego. Z kasy miasta nie zamierzam na to wydać ani złotówki. Uważam, że jeszcze za wcześnie na tworzenie miejskiej spółki, biorąc pod uwagę sprawy związane z pozyskiwaniem terenów byłego lotniska wojskowego. Taki twór generowałby tylko wydatki - uważa Andrzej Czapski, prezydent Białej Podlaskiej, pytany o pomysł radnych i wspierającego ich posła Adama Abramowicza. - Poseł instrumentalnie traktuje lotnisko, aby zbijać kapitał polityczny - dodaje prezydent.
- Mało zrozumiała jest dla mnie niechęć prezydenta w chwili, gdy chcemy coś zrobić z lotniskiem. Zamierzamy nadać bieg sprawie i pragniemy wymienić poglądy - próbuje szukać kompromisu Grodecki.
Marian Burda, wiceprzewodniczący Rady Miasta (z ugrupowania opozycyjnego Nasze Miasto), przyznaje, że sprawa poszukiwania rozwiązań dotyczących bialskiego lotniska jest otwarta. Już w tym miesiącu część terenów lotniskowych skarb miasta może przekazać miastu.
- Musimy zająć się tym problemem i go pilotować. Trzeba rozważyć, czy powoływać spółkę, czy też prezydent powinien powołać swego pełnomocnika do spraw lotniska. Ktoś jednak musi się zająć tym problemem. Musimy przeanalizować, ile to będzie kosztować - Burda rozważnie podchodzi do sprawy.
- Wiem, że prezydent jest przeciw. Pewne jego argumenty nie są pozbawione racji. Zderzą się dwie koncepcje i komisje będą nad tym projektem pracować. Zobaczymy, czy uzyska on poparcie większości rady i stanie się uchwałą - uważa Waldemar Woźniak (PiS), drugi wiceprzewodniczący RM (obecnie koordynujący pracę rady). - Projekt uchwały w sprawie spółki lotniskowej musi być dyskutowany na najbliższej sesji 2 lutego.
