WORD Biała Podlaska: Egzamin na prawo jazdy zdaje co trzeci

– Podczas egzaminów praktycznych zdawalność sięga 35 proc. Współczynnik najlepszy w naszym województwie. Bardzo nas to cieszy. Ten wynik świadczy o tym, że bialscy instruktorzy potrafią uczyć. Po prostu, trzeba inwestować w szkolenie, a nie w egzaminy, do których należy podchodzić raz, góra dwa razy – podkreśla Zbigniew Kot, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białej Podlaskiej.

Jaka jest recepta na sukces? – Odpowiednie łagodne podejście instruktorów z wykształceniem pedagogicznym. My nie krzyczymy na kursantów. Kiedy widzimy, że nie najlepiej przebiega egzamin wewnętrzny, wtedy szlifujemy umiejętności i doszkalamy – mówi Tadeusz Puchalski, instruktor nauki jazdy.

Mimo to od lat trudności sprawiają nam te same elementy egzaminu. – To plac manewrowy. Z kolei w ruchu drogowym adeptów często ponosi. Wymuszają pierwszeństwo, mają kłopot ze zjechaniem i ustawieniem się na odpowiednim pasie – wylicza Kot.

WORD nie podaje trasy, na której odbędzie się egzamin praktyczny. O tym, gdzie pojechać, decyduje egzaminator. – Instruktorzy doskonale znają wszystkie miejsca i pułapki czekające na kursantów, a lista jest długa – mówi Henryk Zawistowski, właściciel szkoły jazdy.

Tradycyjnie największe problemy sprawia wyjazd z parkingu przy ul. Kąpielowej oraz trasa przez ul. Artyleryjską. – Tam najczęściej pada komenda zawrócenia, a początkujący kierowca przekracza odcinek linii ciągłej i już może szykować się do kolejnego podejścia do egzaminu – zaznacza Zawistowski.

Kolejną pułapką jest rondo przy ul. Północnej. – Są tam dwa pasy ruchu. Tutaj kursanci mają problemy ze skrętem w lewą stronę, zwłaszcza przy poruszaniu się ruchliwą al. Jana Pawła II. Odpowiednie zachowanie się na rondach sprawia młodym kierowcom dużo kłopotów, tam też najczęściej oblewają egzaminy – mówi Tadeusz Puchalski.