Wojsławice: Parafia dostanie pieniądze na remont kościoła

11 tysięcy złotych dofinansowania nie wystarczy na pokrycie wszystkich potrzeb. Pozwoli jednak na wykonanie kanalizacji odprowadzającej deszczówkę wokół kościoła oraz dokumentacji archeologicznej cmentarza parafialnego. To kolejne pieniądze, dzięki którym udaje się prowadzić remont świątyni.

O dofinansowanie od powiatu zabiegał proboszcz parafii ks. Zbigniew Kasprzyk. Radni powiatowi zajęli się jego wnioskiem podczas ostatniej sesji. Co do tego, że pomóc trzeba, byli wyjątkowo zgodni. Jednogłośnie zadecydowali o przeznaczeniu pieniędzy dla wojsławickiej parafii.

– Naszym zadaniem jest wspieranie wszelkich przejawów ratowania naszego dziedzictwa – mówi starosta chełmski Paweł Ciechan i deklaruje: Będziemy pomagać w miarę posiadanych funduszy.

Kościół wznosi się niedaleko rynku. Jest zbudowany z kamienia i cegły, kiedyś kościół był drewniany. Powstał prawdopodobnie w 1440 roku i nosił wtedy wezwanie NMP i Wszystkich Świętych. Obecny murowany kościół wybudowano w latach 1595–1608 w stylu późnorenesansowym. Fundatorem był Mikołaj Czyżowski.

– Mamy piękną świątynię, która jest nasza dumą – przyznaje proboszcz parafii ks. Zbigniew Kasprzyk. – Dlatego musimy o nią dbać. Prace nad renowacją kościoła trwają od dłuższego czasu. Udało się już m.in. odnowić główny ołtarz i boczne. Staram się prosić o pomoc u różnych źródeł, aby udało się nam zachować piękno tej świątyni.

Proboszcz wystarał się już o pieniądze z PROW, za które będzie m.in. wyremontowany dach. Ubiega się także o dotacje z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków i Urzędu Marszałkowskiego. Bo potrzeb jest jeszcze wiele. Trzeba m.in. przeprowadzić konserwację i wymianę elewacji.

W powiecie nie brakuje świątyń cennych historycznie i wymagających pilnych prac remontowo-renowacyjnych. Nie każdy proboszcz jednak decyduje się na poszukiwanie na zewnątrz parafii pieniędzy na ten cel. – Tym bardziej trzeba docenić, wysiłki proboszcza z Wojsławic na rzecz ratowania zabytkowej świątyni – podkreślają powiatowi urzędnicy i zachęcają, aby w ślady ks. Kasprzyka poszli też inni proboszczowie.