Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W Pałacu Czartoryskich otwarto wystawę "100 lat Flotylli Wiślanej i regulacji górnego biegu Wisły. Jakkolwiek nie jest w całości poświęcona Puławom, to przecież w mieście nad Wisłą był prężny port, niemała flotylla i kursowały tu statki w górę i w dół rzeki.
- Wystawa jest niezwykle ciekawa - mówi Grażyna Hołubowicz-Kliza, zastępca dyrektora IUNG do spraw administracyjnych. - Prezentujemy eksponaty ze zbiorów Przemysława Jaskółowskiego i jest to zbiór wyjątkowy. Pokazujemy umundurowanie żołnierzy flotylli wiślanej, manierki, przedmioty z czasów jej funkcjonowania. Są odznaczenia, stare fotografie. Pamiętajmy, że historia tej krakowskiej formacji sięga czasów zaborów. Wtedy, kiedy Puławy były pod zaborem austriackim, statki z Krakowa docierały tutaj. Później, kiedy zmienił się zaborca, już tak nie było. W każdym razie związek z Puławami był.
Port w Puławach świetnie funkcjonował w okresie międzywojennym, a nawet po wyzwoleniu. Jeden z wraków działań wojennych długi czas leżał tu w Wiśle.
Wystawę zorganizowało Stowarzyszenie Tradycyjny Oddział C. i K. Regimentu Artylerii Fortecznej nr 2 barona Edwarda von Beschi - Twierdza Kraków oraz Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
Port w Puławach świetnie funkcjonował w okresie międzywojennym, a nawet po wyzwoleniu. Jeden z wraków działań wojennych długi czas leżał tu w Wiśle.
Wystawę zorganizowało Stowarzyszenie Tradycyjny Oddział C. i K. Regimentu Artylerii Fortecznej nr 2 barona Edwarda von Beschi - Twierdza Kraków oraz Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
