Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Będzie prąd ze śmieci

Utworzony przez Provident, 3 lutego 2010 r. o 17:52
Nowy kredyt na 50 mln zł.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wow, trzeba dołożyć 52 mln zł, a jak znam życie to jeszcze z kilka milionów inwestycja wzrośnie. Chyba nasze wnuki będą to spłacać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gospodarka odpadami komunalnymi wymaga w centrali warszawskiej europejskich menedżerów od zarządzania tą dziedziną usług municypalnych. To oni powinni - a nie zasiedziali urzędnicy-ignoranci - przygotować legislacyjny pakiet naprawczy, a właściwie to już program ratunkowy. Bez uporządkowania podstawowych a fundamentalnych spraw - czeka nas Polaków kompromitacja i bolesne sankcje finansowe połączone z zablokowaniem unijnych funduszy strukturalnych. Czas pokazuje, że nadal do świadomości decydentów nie dociera to, że ten ciągnący się od chwili podpisania unijnych zobowiązań akcesyjnych w 2001 roku gorszący spektakl zaniechań jest działaniem przeciwko polskiej racji stanu... Osoby publiczne - a zwłaszcza posiadające mandat parlamentarny lub inny tytuł predestynujący do bycia strażnikiem interesu publicznego - nie powinny bezczynnie czekać na taki czarny scenariusz... Dziennikarze zaś powinni informować o tych zagrożeniach aby mobilizować opinię publiczną do wywierania nacisku na rzetelne podejmowanie niezbędnych euro-reform gospodarki odpadami komunalnymi. -------------- Na początku lat dziewięćdziesiątych prawo, które umożliwiło prywatyzację przedsiębiorstw z branży komunalnej (odpady) - powinno być natychmiast poparte przepisami, które kształtowałyby system usług publicznych we właściwych ramach zarządzania - a więc na wzór państw unijnych (a już wtedy było jasne, że polską racją stanu jest obecność Polski w strukturze UE!). Gmina powinna być "właścicielem" odpadów bytowych za usuwanie których obywatele powinni płacić zryczałtowaną daninę na rzecz administracji gminnej (a nie bezpośrednio przedsiębiorcom!) - taki jest kształt systemowy tego zadania publicznego w cywilizowanym świecie! Firmy operatorskie takie jak REMONDIS są tylko wykonawcą usług zlecanych przez gminę zarządzającą całym systemem publicznych usług komunalnych. Wszyscy, którzy twierdzą, że jest inaczej - usiłują zatrzymać proces reform dla własnych interesów, ponieważ obawiają się publicznej kontroli nad systemem w którym rentowność będzie wyznaczana potrzebami społecznymi - a nie dążeniem do maksymalizacji poziomu opłat obywateli skazanych na monopol niekontrolowalnych firm nastawionych na coraz wyższy zysk. "Europejska" Deklaracja komunalna zdesperowanego obywatela i podatnika Gospodarka odpadami komunalnymi jest dziedziną gospodarki municypalnej, której środki pieniężne w 80-90% pochodzą od obywateli-podatników w postaci opłat za usługę usuwania i zagospodarowania odpadów (niektórzy upierają się, że jest to "nowy" podatek śmieciowy a nie opłata która zgodnie z prawem ma wnosić każda rodzina jako "wytwórca" odpadów komunalnych). Wydzielenie frakcji użytecznych (sprzedawalnych) z odpadów daje w najlepiej zorganizowanych systemach co najwyżej kilkanaście procent przychodów. Śmiesznym i szkodliwym mitem jest twierdzenie: „odpady – to dobry interes”! Obecny krach na rynku surowców wtórnych dobitnie to pokazał, miejmy nadzieję, że mit o "czystych zyskach" z selektywnej zbiórki odpadów już nie będzie przesłaniał tego, że selektywna zbiórka odpadów domowych to cywilizacyjny i moralny obowiązek. Dlatego w każdym dobrze zorganizowanym państwie administracja publiczna pod kontrolą wyborców zarządza tym systemem, którego budżetem jest powszechna opłata pobierana od mieszkańca-obywatela. Mówienie o tym, że gospodarka odpadami komunalnymi to biznes jak każdy inny, oznacza, że godzimy się w warunkach naturalnego monopolu na to, by ktoś maksymalizował swoje zyski kosztem podnoszenia opłat i zmniejszania kosztów (w Polsce robi się to zazwyczaj bez oglądania się na skutki środowiskowe zmniejszania kosztów!). Trzeba pamiętać, że zysk jest to dodatnia różnica pomiędzy przychodami i kosztami – jeśli ktoś chce mieć zysk w tej dziedzinie, to oznacza, że chce jak największą część opłat obywateli-podatników przenieść na swoje konto. Obywatel i podatnik świadomy kosztów prawidłowej gospodarki odpadami, którą zobowiązaliśmy się wprowadzić, godzi się na konieczne podwyżki opłat za europejskie porządki pod warunkiem, że przychody z tych opłat będą tworzone pod społeczną (wyborczą) kontrolą i z myślą o tym, że pieniędzy musi być tylko tyle, aby utrzymać system (zapłacić podatki, zapłacić za obsługę i poszczególne czynności operatorskie), doskonalić i modernizować system oraz tworzyć fundusz odtworzeniowy (amortyzacja) i ewentualny fundusz rekultywacyjny. W prawidłowych systemach UE, jeśli powstaje nadwyżka (więcej zebrano z opłat niż jest to potrzebne na niezbędne wydatki), przeznacza się ją nie na konsumpcję w innych działach municypalnych, ale na opóźnienie podwyżek powodowanych np. inflacją (o obniżkach opłat lepiej nie mówić, bo to już populizm!). O ile ewentualnie trzeba podnieść opłaty, aby sfinansowały niezbędne wydatki, a nie zwyżki apanaży zarządów firm zajmujących się naszymi odpadami - o tym decydują w Unii Europejskiej wybieralni przedstawiciele odpowiedzialni przed wyborcami za prawidłowe funkcjonowanie gospodarki odpadami komunalnymi. Ci, którzy chcą wykorzystać obecne w Polsce chaos i niewiedzę spowodowane oderwaniem kilku pokoleń od europejskiej normalności, usiłują w Polsce jak najdłużej robić kokosowe interesy, których rentowność wynosi często ponad 30%, a nie „marne” 10% jak w innych krajach UE. Już dwukrotnie doprowadzili oni do odrzucenia reform przez Sejm – co skutkuje katastrofalnym wykonaniem założeń Krajowego Planu Gospodarki Odpadami w zakresie odpadów komunalnych. Jeśli więc administracja centralna państwa nie dba o interesy podatników poprzez tworzenie właściwych reguł prawnych w tej specyficznej, wrażliwej społecznie dziedzinie gospodarki municypalnej, to podatnicy powinni mieć prawo zwrócenia się o interwencję do struktur Unii Europejskiej. Ktoś z „zewnątrz”, odporny na lobbystyczne naciski, musi wyprowadzić nas „na prostą” – my, niewinni obywatele, nie możemy być narażani na „dziury budżetowe” z winy nieudolności narodowej administracji. Od 20 lat mimo samorządnej wolności nie możemy się doczekać koniecznych „europejskich” reform w tej dziedzinie! Czy musimy być bezbronni wobec tej sytuacji? ---------------------------------------------------------------------------- Czy radni nieświadomi tego jak powinien wyglądać prawidłowy „europejski” system zarządzania tą dziedziną municypalna – wskutek bezczynności administracji centralnej będą tracić czas i energię na jałowe nic nie zmieniające dysputy?... Trzeba domagać się implementacj
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może to znak, będzie śmietnik historii dla naszych władz mam nadzieje że to ich pogrzebie pod stertą drewnianych łyżek. Pozdrawiam Rudolfa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Edukować to trzeba tych starych co spalają w piecach co tylko sie da : plastiki, stare szmaty, przepracowane oleje silnikowe. Wytłumaczyć że wytwarzają substancje rakotwórcze. A jeśli edukacja nie poskutkuję to karać, karać i jeszcze raz karać finansowo za zatruwanie środowiska.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Będzie prąd ze śmieci.I smród z prądu!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
obserwator napisał:
Będzie prąd ze śmieci.I smród z prądu!!!
Srali muchy, bedzie wiosna ! i pora radosna ! Nigdy z gówna bata nie ukręcisz ! Gówno to zawsze gówno jest i bedzie ! Dajcie spokój !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
*** napisał:
Srali muchy, bedzie wiosna ! i pora radosna ! Nigdy z gówna bata nie ukręcisz ! Gówno to zawsze gówno jest i bedzie ! Dajcie spokój !
I tu sie mylisz. Energia w przyrodzie nie ginie. Problemem jest tylko jej odzysk.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
*** napisał:
Gówno to zawsze gówno jest i bedzie ! Dajcie spokój !
Ale jak się doda piachu, to już można śruby kręcić, tak mówił Wojtek, a on zna się na biznesie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
+++ napisał:
I tu sie mylisz. Energia w przyrodzie nie ginie. Problemem jest tylko jej odzysk.
Do +++ : Zobacz co ten Marek Bombela pisze w koncowce artykulu. "A żona Malgorzata (Szycowa - ja) dodaje ze warto aby przy okazji w naszym regionie zaczela obowiazywac metoda z Wilna - tam wlasciciele posesji musza sie gesto tlumaczyc kiedy oddaja MNIEJ odpadow anizeli przewiduje NORMA."o jest dopiero komuna czysta ! Czyli jest w Wilnie jakas NORMA ile kto powinien oddac śmieci ? A jesli ktos odda mniej niz norma to w ciurmu idzie ? Albo coś sie tej Szycowej pomylilo, albo Bombela żle zrozumial, albo może na Litwie nadal jest komuna. Marek wyjasnij te sprawe, prosze.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
*** napisał:
Do +++ : Zobacz co ten Marek Bombela pisze w koncowce artykulu. "A żona Malgorzata (Szycowa - ja) dodaje ze warto aby przy okazji w naszym regionie zaczela obowiazywac metoda z Wilna - tam wlasciciele posesji musza sie gesto tlumaczyc kiedy oddaja MNIEJ odpadow anizeli przewiduje NORMA."o jest dopiero komuna czysta ! Czyli jest w Wilnie jakas NORMA ile kto powinien oddac śmieci ? A jesli ktos odda mniej niz norma to w ciurmu idzie ? Albo coś sie tej Szycowej pomylilo, albo Bombela żle zrozumial, albo może na Litwie nadal jest komuna. Marek wyjasnij te sprawe, prosze.
Dziwi cie to? nie wiem gdzie mieszkasz, lae jeśli mieszkasz w bloku to wiedz że jest norma na scieki. mądrzy ludzie wyliczyli ile człowiek przeciętnie zużywa wody i produkuje gów...a i na tej podstawie spółdzielnia liczy sobie za scieki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
(...)mądrzy ludzie wyliczyli ile człowiek przeciętnie zużywa wody i produkuje gów...a i na tej podstawie spółdzielnia liczy sobie za scieki.
W umowie ze spółdzielnią jest napisane, że ilość ścieków jest równa ilości pobranej wody z wodociągu, więc płatność za ścieki nie jest liczona od przeciętnej zużycia wody ogólnie, tylko od ilości pobranej wody z wodociągu wskazanej na licznikach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Dziwi cie to? nie wiem gdzie mieszkasz, lae jeśli mieszkasz w bloku to wiedz że jest norma na scieki. mądrzy ludzie wyliczyli ile człowiek przeciętnie zużywa wody i produkuje gów...a i na tej podstawie spółdzielnia liczy sobie za scieki.
Gościu, z tekstu wynika że nie chodzi o "mieszkańców bloku". Cytat : "WŁAŚCICIELE POSESJI musza sie gesto tlumaczyc kiedy oddaja mniej odpadow aniżeli przewiduje norma". Wiec nie pisz mi o Spoldzielni !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
iat napisał:
W umowie ze spółdzielnią jest napisane, że ilość ścieków jest równa ilości pobranej wody z wodociągu, więc płatność za ścieki nie jest liczona od przeciętnej zużycia wody ogólnie, tylko od ilości pobranej wody z wodociągu wskazanej na licznikach.
O ile ktoś ma taki licznik. Jeżeli nie ma to płaci ryczałtem i to jest ta wyliczona ilość. Jeśli chodzi o śmieci też są wyliczone przeciętne normy. Sa tacy którzy wytwarzają 100 % normy lub więcej ale na pewno nie ma takich którzy śmieci nie mają. Idziesz do sklepu kupujesz elegancko opakowane jedzenie. Opakowania nie zjesz, więc jest to śmieć. Za komuny to opakowanie można było spalić lub przeczytać. Za demokracji i europeizacji wypadałoby je zagospodarować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...