Biała Podlaska jak Warszawa. Obchody Powstania Warszawskiego

Dowódcy Armii Krajowej siedzieli sobie w Londynie , wcinali pączki i śmiali się że Polacy walczą siekierami i motykami z Niemcami. Teraz jest podobnie jak za powstania warszawskiego. Wtedy nasz rząd i Armia krajowa  mieli  nas głęboko w d..... i teraz podobnie. Tak to jest zwykły Polak ma zawsze pod górę wielcy panowie..... :o

Od oficerów wymaga się trochę szerszego rozeznania w sytuacji - szerszej perspektywy. Nikt nie ma przecież pretensji do szeregowych, podoficerów czy cywilów za entuzjazm że po 5 latach okupacji chcieli dokonać odwetu.Chodzi o to że dowództwo powstańcze miało szereg informacji które powinno ich skłonić do poważnego zastanowienia się nad rozkazem o wybuchu powstania:1.opanowanie paniki przez Niemców - można to było zaobserwować po zahamowaniu ruchu urzędów i cywilów z miasta.2. wygranie przez Niemców bitwy pancernej pod Warszawą przy poważnych stratach Rosjan.3. Przybycie doborowych jednostek niemieckich - 3 i 5 dywizji pancernej SS które można było BARDZO łatwo rozpoznać po taśmach na lewym mankiecie z nazwą jednostki (jest takie słynne zdjęcie powstańców trzymających taką zdartą z trupa taśmę po zdobyciu transportera "Szarego Wilka") natomiast dywizję pancerno spadochronową można było rozpoznać po spadochroniarskich hełmach, długich spodniach i bluzach. Jednostki te widziano jak rozładowują się na dworcach warszawy (głównie Warszawa - Włochy)4. w żaden sposób nie zweryfikowano informacji o rosyjskich czołgach na Pradze - co to za jednostki, jakie mają rozkazy, czy przypadkiem nie zabłądzili, czy to napewno rosyjskie czołgi, czy może jednak niemieckie a ludzie którzy się wokół nich kręcą to Rosjanie (np. z Legionów Wschodnich jak je Niemcy nazywali)Tymczasem wszystkie te wątpliwości rozwiał płk. Monter stwierdzając że brak amunicji i broni zastąpi "furia odwetu"...