Czemierniki (pow. radzyński). Upolował gigantycznego dzika

Niech sobie w dupę wsadzi te szable lub swoim zaplutym koleżkom myśliwym odbyt łechta tymi szablami.Jakim trzeba być degeneratem aby zabijać zwierzęta bo im kiełbaski się chce.

Tadeusz napisał:

A ja będę strzelał bo lubię mięso z dziczyzny i gówno wam do tego.Będę też chlał gorzałę na polowaniach i zebraniach koła i nikt mi nic nie zrobi.Jak będę szacował szkody rolnikom to też całe gówno będę im płacił.Ale za to będę się sądował z kolegami myśliwymi co nie przyznają mi racji.

Tiaaaa i na koniec sam się podtopisz w swoim łajnie,głowę trzymaj dalej wysoko, by do uszu się nie wlało. Nikt Ci nie musi nic zrobić, sam sobie już zrobiłeś wystarczająco zyczę smacznego

Tadziu nie pij więcej Św.Hubert ci nie pobłogosławi.Tadziu jak polujesz to nie pij bo za to kryminał się kłania.

Łowiectwo to jest historia etyka tradycje sięgające tysięcy lat. Człowiek od zarania dziejów był myśliwym to było wymuszone zdobywaniem pożywienia. Związek łowiecki jako taki jest instytucją skupiającą miłośników tradycji łowiectwa.Czytam te wypowiedzi i nie wiem sam co o tym sądzić. Zadaję sobie pytanie czemu w tak biernych obserwatorach tyle zawiści na temat w którym mają jak widzę bardzo mało wiedzy teoretycznej, o praktycznej nie wspomnę.Tyle obraźliwych słów nie wiem po co i za co. Szczególnie nie rozumiem tego że osoby ,które na temat łowiectwa wiedza,że z mięsa robi się kiełbasę i pod tą kiełbasę pije się wódkę .Wódka jest dla ludzi nie wiem czemu takie poruszenie. Kolega pozyskał bardzo pięknego dzika i w gronie myśliwych będzie miał duże uznanie to jest zaszczyt ,który wynika z samej istoty łowiectwa. Tych rzeczy nie zrozumie przeciętny obserwator nie posiadający podstawowych wiadomości o temacie.Rozumiem ten błąd i wiem że wynika to z opowieści które nie mają pokrycia w faktach.Nie usprawiedliwiam też myśliwych tam też są wyjątki. Ale myślę ,że większość nagannych zachowań jest karane i wyciągane są w stosunku do tych członków surowe konsekwencje.Przykro mi jest tylko z powodu tego,że łowiectwo jest tak nie zrozumiałym przez społeczeństwo .Myślę że to są wyjątki tych którzy może nie znają tematu.Łowiectwo to jest bardzo rozległy temat. Podstawą jest prawidłowa gospodarka i zarządzanie populacją zwierzyny łownej. Walka z kłusownictwem i innymi formami nielegalnego pozyskania zwierzyny łownej. Czemu ten proceder nie jest w naszym społeczeństwie piętnowany,tylko występuje ciche przyzwolenie społeczne. Kłusownicy mieszkają koło nas wiemy o tym i cisza. A do legalnego członka PZŁ mamy tak wiele bardzo nie miłych uwag. Pozdrawiam wszystkich komentujących.

obserwator napisał:

Łowiectwo to jest historia etyka tradycje sięgające tysięcy lat. Człowiek od zarania dziejów był myśliwym to było wymuszone zdobywaniem pożywienia. Związek łowiecki jako taki jest instytucją skupiającą miłośników tradycji łowiectwa.Czytam te wypowiedzi i nie wiem sam co o tym sądzić. Zadaję sobie pytanie czemu w tak biernych obserwatorach tyle zawiści na temat w którym mają jak widzę bardzo mało wiedzy teoretycznej, o praktycznej nie wspomnę.Tyle obraźliwych słów nie wiem po co i za co. Szczególnie nie rozumiem tego że osoby ,które na temat łowiectwa wiedza,że z mięsa robi się kiełbasę i pod tą kiełbasę pije się wódkę .Wódka jest dla ludzi nie wiem czemu takie poruszenie. Kolega pozyskał bardzo pięknego dzika i w gronie myśliwych będzie miał duże uznanie to jest zaszczyt ,który wynika z samej istoty łowiectwa. Tych rzeczy nie zrozumie przeciętny obserwator nie posiadający podstawowych wiadomości o temacie.Rozumiem ten błąd i wiem że wynika to z opowieści które nie mają pokrycia w faktach.Nie usprawiedliwiam też myśliwych tam też są wyjątki. Ale myślę ,że większość nagannych zachowań jest karane i wyciągane są w stosunku do tych członków surowe konsekwencje.Przykro mi jest tylko z powodu tego,że łowiectwo jest tak nie zrozumiałym przez społeczeństwo .Myślę że to są wyjątki tych którzy może nie znają tematu.Łowiectwo to jest bardzo rozległy temat. Podstawą jest prawidłowa gospodarka i zarządzanie populacją zwierzyny łownej. Walka z kłusownictwem i innymi formami nielegalnego pozyskania zwierzyny łownej. Czemu ten proceder nie jest w naszym społeczeństwie piętnowany,tylko występuje ciche przyzwolenie społeczne. Kłusownicy mieszkają koło nas wiemy o tym i cisza. A do legalnego członka PZŁ mamy tak wiele bardzo nie miłych uwag. Pozdrawiam wszystkich komentujących.

Dziękujemy za ten obszerny esej filozoficzno - historyczny. Dziwnym trafem koła łowieckie skupiają ludzi ze środowisk obecnego establishmentu władzy, adwokackich, lekarskich, a sięgając dalej do korzeni kolaborujących z władzą komunistyczną, oczywiście nie generalizuję, są także i inni. Jak wygląda gospodarka i zarządzanie populacją zwierzyny łownej najlepiej wiedzą rolnicy którzy tracą swój dorobek niszczony przez dziki i sarny. Potem są odbiorcami wypowiedzi (jaka padła z ust jednego z szacujących szkody) - "ch..a dostaniecie w naszym kole są sami adwokaci, bierzcie co dajemy". Zdarzają się natomiast przypadki wśród myśliwych łamania prawa i utrącania swoich niewygodnych kolegów. Takie zachowania to z pewnością wynik tej długoletniej tradycji łowieckiej oraz obcowania z przyrodą, to tak na marginesie. Kłusownictwo samo by zanikło gdyby poprawił się status materialny społeczeństwa.

Uważny obserwator napisał:

Dziękujemy za ten obszerny esej filozoficzno - historyczny. Dziwnym trafem koła łowieckie skupiają ludzi ze środowisk obecnego establishmentu władzy, adwokackich, lekarskich, a sięgając dalej do korzeni kolaborujących z władzą komunistyczną, oczywiście nie generalizuję, są także i inni. Jak wygląda gospodarka i zarządzanie populacją zwierzyny łownej najlepiej wiedzą rolnicy którzy tracą swój dorobek niszczony przez dziki i sarny. Potem są odbiorcami wypowiedzi (jaka padła z ust jednego z szacujących szkody) - "ch..a dostaniecie w naszym kole są sami adwokaci, bierzcie co dajemy". Zdarzają się natomiast przypadki wśród myśliwych łamania prawa i utrącania swoich niewygodnych kolegów. Takie zachowania to z pewnością wynik tej długoletniej tradycji łowieckiej oraz obcowania z przyrodą, to tak na marginesie. Kłusownictwo samo by zanikło gdyby poprawił się status materialny społeczeństwa.

Darz Bór - oczywiście.

Członkiem PZŁ może zostać każdy obywatel naszego państwa,który nie miał konfliktu z prawem. To prawda że dużą część członów to inteligencja, ale jest też dużo myśliwych z klasy średniej. Jak wiemy kiedyś łowiectwo było przywilejem tylko grup o bardzo wysokim statucie społecznym. Jednak po drugiej wojnie światowej do władzy doszli komuniści.A kto to byli komuniści też Polacy TWOJA RODZINA BLIŻSZA LUB DALSZA NA PEWNO MIAŁA KOMUNISTĘ MOŻE NAWET TWÓJ SĄSIAD.Ale takie były czasy. Wywalczyliśmy demokrację. Jednak członkowie PZŁ zostali, co trzeba było zrobić z nimi po odzyskaniu demokracji,może poradzisz. Polacy jak my . Temat zamknięty. Adwokaci w kołach nie wypłacanie odszkodowań.A adwokaci lekarze to co gorsi są od tych co trzy lata zawodówki mają i myślą ze im lepiej ma być. To jest demokracja. Piszesz o odszkodowaniach,które wyrządziła zwierzyna łowna czyli co myśliwi mają zrobić dziki na łańcuchach palować czy do klatek pozamykać, to by było ZOO albo cyrk. Muszą dokonać odstrzału, takiego jaki wykonał nasz kolega myśliwy.Na ,którego temat padło tak wiele obraźliwych słów. Koło się zamyka kula wraca do strzelającego.Nie strzelać zwierzyny tylko płacić odszkodowania,wtedy płacili by wszyscy obywatele. Jak każdy coś od siebie doda do tych komentarzy i napisze za długi tekst o kilka wyrazów,że na końcu nie wie co na początku napisał.A jedno zaprzecza drugiemu,to ja już sam nie wiem.Niektóre koła łowiecki mają szkody w wysokościach sięgających setki tysięcy złotych.Ale rolnik mówi uprawy zniszczone a ekolog zabijają niewinne zwierzęta, granica jest tylko jedna. Prawidłowa selekcja a przez to utrzymanie populacji w najwyższej kondycji i w stałej liczebności.Może niekiedy wypłata odszkodowań jest za niska ale rolnik musi się liczyć z tym że sieje na terenie gdzie jest wiele dziko żyjących zwierząt. Nad których liczebnością muszą czuwać myśliwi. W kołach łowieckich jak i w różnego rodzaju związkach czy partiach nie ma często jednomyślności. Ale to myślę normalne. A jak ktoś nie umie się zaaklimatyzować w kole lub popełnia jakieś błędy to jest wykluczany przez jego członków. To też normalne jest głosowanie i jak większość jest przeciw to odchodzi. Mnie osobiście jak gdzieś by nie chcieli to bym sam odszedł. Trochę honoru w życiu trzeba mieć. Jest tyle kół łowieckich że jest duży wybór. Ale trzeba coś zaoferować czymś się wykazać. Wiem że koła łowieckie i ich członkowie to szczelna grupa społeczna ale jeśli kogoś poznają z dobrej strony to na pewno nie odmówią współpracy. I tak to wygląda. Myśliwi to normalni ludzie nie wiem czemu tak duża część społeczeństwa tak pesymistycznie się o nich wypowiada. Pozdrawiam wszystkich komentujących. Dziękuję za dyskusję na ten tak trudny temat.

obserwaror napisał:

Członkiem PZŁ może zostać każdy obywatel naszego państwa,który nie miał konfliktu z prawem. To prawda że dużą część członów to inteligencja, ale jest też dużo myśliwych z klasy średniej. Jak wiemy kiedyś łowiectwo było przywilejem tylko grup o bardzo wysokim statucie społecznym. Jednak po drugiej wojnie światowej do władzy doszli komuniści.A kto to byli komuniści też Polacy TWOJA RODZINA BLIŻSZA LUB DALSZA NA PEWNO MIAŁA KOMUNISTĘ MOŻE NAWET TWÓJ SĄSIAD.Ale takie były czasy. Wywalczyliśmy demokrację. Jednak członkowie PZŁ zostali, co trzeba było zrobić z nimi po odzyskaniu demokracji,może poradzisz. Polacy jak my . Temat zamknięty. Adwokaci w kołach nie wypłacanie odszkodowań.A adwokaci lekarze to co gorsi są od tych co trzy lata zawodówki mają i myślą ze im lepiej ma być. To jest demokracja. Piszesz o odszkodowaniach,które wyrządziła zwierzyna łowna czyli co myśliwi mają zrobić dziki na łańcuchach palować czy do klatek pozamykać, to by było ZOO albo cyrk. Muszą dokonać odstrzału, takiego jaki wykonał nasz kolega myśliwy.Na ,którego temat padło tak wiele obraźliwych słów. Koło się zamyka kula wraca do strzelającego.Nie strzelać zwierzyny tylko płacić odszkodowania,wtedy płacili by wszyscy obywatele. Jak każdy coś od siebie doda do tych komentarzy i napisze za długi tekst o kilka wyrazów,że na końcu nie wie co na początku napisał.A jedno zaprzecza drugiemu,to ja już sam nie wiem.Niektóre koła łowiecki mają szkody w wysokościach sięgających setki tysięcy złotych.Ale rolnik mówi uprawy zniszczone a ekolog zabijają niewinne zwierzęta, granica jest tylko jedna. Prawidłowa selekcja a przez to utrzymanie populacji w najwyższej kondycji i w stałej liczebności.Może niekiedy wypłata odszkodowań jest za niska ale rolnik musi się liczyć z tym że sieje na terenie gdzie jest wiele dziko żyjących zwierząt. Nad których liczebnością muszą czuwać myśliwi. W kołach łowieckich jak i w różnego rodzaju związkach czy partiach nie ma często jednomyślności. Ale to myślę normalne. A jak ktoś nie umie się zaaklimatyzować w kole lub popełnia jakieś błędy to jest wykluczany przez jego członków. To też normalne jest głosowanie i jak większość jest przeciw to odchodzi. Mnie osobiście jak gdzieś by nie chcieli to bym sam odszedł. Trochę honoru w życiu trzeba mieć. Jest tyle kół łowieckich że jest duży wybór. Ale trzeba coś zaoferować czymś się wykazać. Wiem że koła łowieckie i ich członkowie to szczelna grupa społeczna ale jeśli kogoś poznają z dobrej strony to na pewno nie odmówią współpracy. I tak to wygląda. Myśliwi to normalni ludzie nie wiem czemu tak duża część społeczeństwa tak pesymistycznie się o nich wypowiada. Pozdrawiam wszystkich komentujących. Dziękuję za dyskusję na ten tak trudny temat.

Dziękuję za tak obszerne odniesienie się do mojej wypowiedzi. Niestety zmartwię cię ale w mojej rodzinie nie było żadnego komunisty, ot taka nietypowa rodzina jak z tego wynika. Jak to się mówi diabeł tkwi w szczegółach, może więc przejdźmy od ogółu do szczegółów i wyrazisz nam swoją opinię na temat - tutaj poruszony . Nie chciałbym się wdawać w dywagacje kim są członkowie koła. Mam także szczegółowe uwagi dotyczące gospodarki łowieckiej, którymi nie omieszkam się podzielić przy bardziej sprzyjających okolicznościach. Darz Bór - oczywiście.

Witam i dziękuję za odpowiedź.To się ceni że w twojej rodzinie nie ma pozostałości po komunie, to są rzadkie przypadki.Ja nie miałem tyle szczęścia, ale znam życie i niektórzy byli normalni.Wiem ,że diabeł tkwi w szczegółach, ale pisanie o tym na różnego rodzaju otwartych forach nie ma sensu i nie przynosi nic dobrego żadnej ze stron. Ale ok. Sprawy drażliwe trzeba załatwiać na najniższym szczeblu między zainteresowanymi na szczeblu koła w którym takowe wynikły. Sami myśliwi niekiedy piszą o sprawach ,które na pewno można było inaczej załatwić. A bycie myśliwym powinno do czegoś zobowiązywać. A wszyscy, którzy wypowiadali swoje negatywne i wręcz obraźliwe opinie powinni się troszkę zastanowić nad tym co piszą wedle tak mądrego przysłowia "mowa jest srebrem a milczenie złotem" Wypowiadając się na niektóre tematy trzeba znać bynajmniej jego podstawy.Pozdrowienie Darz Bór to pozdrowienie myśliwych rozumiem że nim jesteś lub byłeś,lub chcesz być.Jeśli nie to też było miło że pozdrawiasz w tak piękny,wywodzący się z tradycji łowieckiej sposób.Nie znam osobiście tego myśliwego ,który pozyskał tego dzika, ale myślę że te komentarze nie przeszkodzą mu w dalszym propagowaniu i kontynuacji misji jaką jest łowiectwo. Negatywne komentarze też są ważne i powinny być brane pod uwagę przez myśliwych. Ale mogły by zawierać mniej tak niecenzuralnych słów, które pokazują mówcę w niezbyt dobrym świetle. I obniżają poziom inteligencji całej polemiki. Wiele spraw, które wywołują u nas niezadowolenie można wyrazić w bardziej cywilizowany sposób. Jeszcze kilka słów o tym,że kłusownictwo by zanikło jeśli podniósł by się byt najuboższych. Ono już zanika tam gdzie ludzie mają łatwiejszy dostęp do pracy. Teraz już jest to o wiele mniejszy procent jak 25 lat temu. Ale to znowu temat rzeka i opisać uwarunkowania zachowania i zasady potrzeby a lenistwo i problemy z tożsamością najniższych grup społecznych. To długa opowieść. Chociaż jak wynika z moich obserwacji to kłusownictwem nie zajmują się najubożsi tylko ci co im się nieźle wiedzie.Myślę,że to rodzaj nowego hobby. Ale to moja daleko idąca i na pewno nie do końca doskonała opinia. Pozdrawiam . Darz Bór.

Poprzednia wypowiedź należy do mnie. Obserwator.Pozdrowienia.