Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Instruktor i kursantka nauki jazdy skazani za spowodowanie śmiertelnego wypadku

Utworzony przez ~kierowca~, 3 grudnia 2009 r. o 12:54
jeszcze sie odwoluje ? powinna sie cieszyc ,ze dostala wyrok w zawieszeniu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co to kobieta opowiada. Jeżeli kursantowy odbije palma i specjalnie np. wjedzie w grupe pieszych na przejściu to też będzie wyłączna wina instruktora?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oczywiscie, ze wyrok jest niesprawiedliwy dla tej kobiety. To nie jej wina, ze instruktor zaniedbał swoje obowiązki jako nauczyciela jazdy i pozwolił jej na prowadzenie auta widząc, ze jest do tego nieprzygotowana.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Oczywiscie, ze wyrok jest niesprawiedliwy dla tej kobiety. To nie jej wina, ze instruktor zaniedbał swoje obowiązki jako nauczyciela jazdy i pozwolił jej na prowadzenie auta widząc, ze jest do tego nieprzygotowana.
Bo ty bredzisz, jaka nie przygotowana! Skończyła kurs, zdawała egzamin teoretyczny, nie zdała praktycznego, niech się cieszy że nie zdała, bo gdyby zdała to by siedziała! O ile dobrze pamietam, ta pani jest nauczycielką, a takie podstarzałe nauczycielki to najgorsze tępe kursantki jakie mogą być! A ta pani skazana nie będzie mogła pracować w szkole! I o to tutaj chodzi i o nic więcej! W dodatku chyba ma księdza w rodzinie, albo bliskiego przyjaciela, bo Katolickie Radio Podlasia wprost szaleje na punkcie tej sprawy!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a nie wie ktoś przypadkiem z jakiej to szkoły wtedy był ten wypadek ta szkoła jeszcze istnieje czy nie???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ELKA napisał:
Bo ty bredzisz, jaka nie przygotowana! Skończyła kurs, zdawała egzamin teoretyczny, nie zdała praktycznego, niech się cieszy że nie zdała, bo gdyby zdała to by siedziała! O ile dobrze pamietam, ta pani jest nauczycielką, a takie podstarzałe nauczycielki to najgorsze tępe kursantki jakie mogą być! A ta pani skazana nie będzie mogła pracować w szkole! I o to tutaj chodzi i o nic więcej! W dodatku chyba ma księdza w rodzinie, albo bliskiego przyjaciela, bo Katolickie Radio Podlasia wprost szaleje na punkcie tej sprawy!
Glupoty piszesz. Skoro nie zdała egzaminu to znaczy, ze nie potrafiła jeździć a ten pożal się boże instruktor posadził taką matołkę za kierownicę i kazał jechać widząc, ze ledwie daje radę. I czyja w tym wina jak nie tego instruktora?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Od czego jest ten instruktor podczas prowadzenia auta przez kursanta, od tego aby rozmawiać przez telefon załatwiać swoje sprawy czy od tego aby pilnować co taki kursant wyprawia i w razie potrzeby odpowiednio reagować?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tu trzeba rozróżnić nie bardzo współgrające z sobą: sprawiedliwość, logikę i prawo. Esencją sprawiedliwość w najstarszej postaci to "oko za oko ząb za ząb". Czyli potem "śmierć za śmierć". Do dziś nie tak daleko od tego odbiegliśmy. Za przyczynienie choćby nieumyślne się do czyjejś śmierci- kryminał. I już!. Z logiki można wysnuć, iż samo wsiądnięcie do auta to potencjalne przyczynienie się swojej lub czyjejś śmierci. Której atrybutem dziś nie jest już kosa, lecz samochód. Ludzie nigdy nie przestana ginąć na drogach. Nie pozwolą na to prawa fizyki, statystyki i psychobiologia ludzkiej natury. Prawo stanowione- jak na wstępie - nic tu wspólnego ze sprawiedliwością; próby ich dopasowania prowadzą do nonsensów, przykładem niniejszy wyrok. Przepisy drogowe i karne z jednej strony zakładają błędy jednych uczestników ruchu: "zasada ograniczonego zaufania", z drugiej strony idealizują ich możliwości bezwzględnym, acz nieokreślonym wymogiem dostosowania jazdy do warunków. Inaczej: wyrok skazujący. Zaczęło padać? Nie jechać! Cholera wie, gdzie i jakie dziury w asfalcie śnieżek przysypał. Na pobocze? No, nie wolno! W stojącego też ktoś może walnąć. i też kryminał! W śmiertelnych wypadkach drogowych na pozostałych przy życiu kierowców zawsze paragraf sie znajduje. Jak byś się nie obrócił, tył zostaje z tyłu. Takie prawo i sprawiedliwość...Q mac! nie mylić z nazwą partii wtedy PISałbym z dużych liter.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Glupoty piszesz. Skoro nie zdała egzaminu to znaczy, ze nie potrafiła jeździć a ten pożal się boże instruktor posadził taką matołkę za kierownicę i kazał jechać widząc, ze ledwie daje radę. I czyja w tym wina jak nie tego instruktora?
A widziałeś kiedyś kogoś kto zdał egzamin i wybrał się z instruktorem na jazdy? Każdy jadący eLką uczy się jeździć. Myślę jednak że wyrok jest dosyć sprawiedliwy - częściowo ukarano Panią (fakt faktem - zabiła człowieka), częściowo instruktora - to on powinien przede wszystkim czuwać nad bezpieczeństwem i dostosowaniem stylu i prędkości jazdy do warunków... Kursant właśnie tego się jeżdżąc z nim uczy i ma nauczyć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgret 2000+ napisał:
Zaczęło padać? Nie jechać! Cholera wie, gdzie i jakie dziury w asfalcie śnieżek przysypał. Na pobocze? No, nie wolno! W stojącego też ktoś może walnąć. i też kryminał! W śmiertelnych wypadkach drogowych na pozostałych przy życiu kierowców zawsze paragraf sie znajduje. Jak byś się nie obrócił, tył zostaje z tyłu.
Wiesz co innego kierowca a co innego łajza za kierownicą. Nie ma co porównywać umiejętności osoby która dopiero uczy się prowadzić auto a osoby która potrafi jeździć. Gdyby ta pani wiedziała jak reagować a instruktor był bardziej rozsądny i uważny to do tragedii w ogole by nie doszło.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Od czego jest ten instruktor podczas prowadzenia auta przez kursanta, od tego aby rozmawiać przez telefon załatwiać swoje sprawy czy od tego aby pilnować co taki kursant wyprawia i w razie potrzeby odpowiednio reagować?
Podzielam twoje opinie. Instruktor ma ocenic stan przyswojenia praktyki za kółkiem przez kursanta, a także warunki pogodowe. Te dwa elementy ocenia łącznie. NIE POWINIEN JECHAĆ W ZAISTNIAŁYCH PRZED WYPADKIEM WARUBJACH! Ale w szkołach jazdy liczą się godziny i kasa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Wiesz co innego kierowca a co innego łajza za kierownicą. Nie ma co porównywać umiejętności osoby która dopiero uczy się prowadzić auto a osoby która potrafi jeździć. Gdyby ta pani wiedziała jak reagować a instruktor był bardziej rozsądny i uważny to do tragedii w ogole by nie doszło.
Łatwo się mówi - ta pani pójdzie do domu, a instruktor na 2,5 roku do więzienia. I nikt nie bedzie wiedział, czy rzeczywiście mógł uniknąć wypadku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
lk napisał:
Łatwo się mówi - ta pani pójdzie do domu, a instruktor na 2,5 roku do więzienia. I nikt nie bedzie wiedział, czy rzeczywiście mógł uniknąć wypadku.
W każdym samochodzie do nauki jazdy instruktor ma do dyspozycji po swojej stronie pedały. Jeśliby instruktor chciał to mógłby z nich w ostateczności korzystać. Widać nie korzystał (lub korzystał ale nic to nie dało). Ale przecież zostaje jeszcze kwestia nadzoru nad kursantem... Przecież mógłby powiedzieć pani żeby zwolniła czy coś... Pamiętam że miałem takiego instruktora w szkole jazdy, że jakbym tylko zaczął jakieś bzdury za kółkiem wyprawiać to nie tylko w dosadny sposób zwróciłby mi uwage ale i solidnie (dla mojego dobra) mnie opierniczył... Prawda- wypadki się zdarzają - nikt ich nie planuje. Ale trzeba też brać za nie odpowiedzialność...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to jest absurdalny wyrok. ktoś, kto jedzie "elką" uczy się jeździć, jest pod okiem instruktora i to na niego zarówno taki kursant jak i inni uczestnicy ruchu drogowego cedują własne bezpieczeństwo. jeśli nie było świadomie nieodpowiedniego zachowania ze strony kursantki (np. niesłuchanie poleceń instruktora), a z tego co jest napisane, nie było, to w pełni odpowiedzialny powinien być instruktor jazdy. po to właśnie w polsce jest taki system nauki jazdy pod okiem fachowców i w licencjonowanych szkołach jazdy, aby pozwolić osobom uczącym się dopiero pod okiem specjalisty uczestniczyć w realnym ruchu drogowym. ten wyrok podważa sens istnienia szkół nauki jazdy - skoro jestem odpowiedzialny w pełni za swoje błędy w czasie jazdy w trakcie nauki, to dlaczego nie mogę przygotowywać się do państwowego egzaminu pod okiem np. ojca lub samodzielnie? uważam, że sędzia popełnił błąd. oby wyższa instancja w porę się zreflektowała.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Pasażerka fiata zginęła na miejscu. Pasażerka nissana zmarła w szpitalu." o co tu chodzi???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~majcher~ napisał:
"Pasażerka fiata zginęła na miejscu. Pasażerka nissana zmarła w szpitalu." o co tu chodzi???
Inna kursantka, na tylnym siedzeniu?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~majcher~ napisał:
"Pasażerka fiata zginęła na miejscu. Pasażerka nissana zmarła w szpitalu." o co tu chodzi???
O to, że trzeba czytać artykuł zanim się go skomentuje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawa u nas nie ma, to jest bezsensu mordercy łażą na wolności i jakoś policja nie potrafi nawet do nich dotrzeć a jak już złapią jakiegoś to idzie na 2- 3 lata do więzienia i wyłazi choć zabił celowo.. A ta pani nie zrobiła tego celowo, poza tym instruktor ma obowiązek nadzorować ucznia i jeśli coś się dzieję to reagować, tak samo nie powinien wyjeżdżać autem które nie jet przygotowane, tak jak w tej sytuacji nie miał nawet zmienionych opon na zimówki to jest WINA INSTRUKTORA a nie tej kursantki, gdyby miał zmienione opony mogłoby się obejść bez tragedii...NIE MA PRAWA U NAS!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wynika z tego iż przyczyną wypadku było nie dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. a nad tym aby pdkość była prawidłowa ma obowiązek czuwać instruktor.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dokaldnie tak, zgadzam sie z przedkomentatorem. po to jest instruktor zeby zareagowac i na predkosc i na warunki pogodowe. bo niby co? kursantka sobie miala zmienic w nie swoim aucie opony na zimowe? uczenie sie jezdzic to ogromny stres dla osob ktore wczesniej nie kierowaly samochodem. nie ma takiego refleksu, odpowiedniej reakcji na warunki atmosferyczne. po to jest instruktor i po to ma swoje pedalki zeby zareagowac a nie pierd o du*** maryni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...