Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

J. F. Stefaniuk

Utworzony przez arbuz, 8 maja 2011 r. o 20:26
[media]http://www.youtube.com/watch?v=fd6PQA_W6M8&playnext=1&list=PL3F8C179B7462B551[/media]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
muuuuu cha napisał:
[media]http://www.youtube.com/watch?v=fd6PQA_W6M8&playnext=1&list=PL3F8C179B7462B551[/media]
No i wystarczy tego bzykania na nasz koszt.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
inicjaly J H, zawod oszust ,wykształcenie wyższe , opis sylwetki wulgarny lekko przygłupawy ,cechy życiowe skłonnosci do molestowania grupowego [szczególnie księży], zarzut działanie w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze korupcyjnym okradanie najuboższych wyrok publiczna chłosta
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Niech się pokaże, zrobi coś mądrego, (tyle miał dobrych propozycji przedwyborczych - cały katalog)to będziemy go chwalić. A ten cały bajzel z pod szyldu kończynki w powiecie, to kto imiennie firmuje? Wielki szeryf albo pikuś i nikt więcej niczego się nie czepia.
Pan poseł pokazuje się od wielu już lat; pokazał się w komisji hazardowej i zawsze głosował słusznie tzn. żadnej afery nie ma i nigdy nie było. Zaczął też słusznie w 1989 r. w wyborach kontraktowych stanął po właściwej stronie, razem z kumami z ZSL i towarzyszami z PZPR. Pomijam to, że sejm to nie na jego głowę. I, tak dwadzieścia kilka lat tumani ludzi. A, sam zbija kasę i śmieje się z durniów w kułak.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bp napisał:
Pan poseł pokazuje się od wielu już lat; pokazał się w komisji hazardowej i zawsze głosował słusznie tzn. żadnej afery nie ma i nigdy nie było. Zaczął też słusznie w 1989 r. w wyborach kontraktowych stanął po właściwej stronie, razem z kumami z ZSL i towarzyszami z PZPR. Pomijam to, że sejm to nie na jego głowę. I, tak dwadzieścia kilka lat tumani ludzi. A, sam zbija kasę i śmieje się z durniów w kułak.
Po co nam 460 posłów i 100 senatorów?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo porządny człowiek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Bardzo porządny człowiek.
Tak, to się zgadza, a że śmierdzi, to nie on się zesrał!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bo członek jest najważniejszy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wasze oburzenie wobec opinii wypowiadanych przez Ojca Rydzyka jest - wybaczcie nam - trochę obłudne. Nie oburzaliście się bowiem na skrajne i obraźliwe wypowiedzi polityków Wam bliskich, po popieramy politykę kościoła !!!!!!!!!!!!!! dawać i płacić i nie pytać !!!!!!! panie wójcie !!!!!!!!!!!! za ............................! budziem >>>>>>>>>>>........... danieli nam nada >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeden z najważniejszych dowodów w sprawie tragedii smoleńskiej zaginął w którejś z podległych premierowi instytucji. Wzajemnie oskarżają się one o ukrywanie materiałów otrzymanych z USA, w tym zdjęć satelitarnych. Winnego nie ustalono. SKW, ABW i MSWiA oświadczyły, że przekazały je na czas prokuraturze, a prokuratura twierdzi, że ich... nie dostała. Znamienne, że dokumentów zaczęto szukać dopiero po powtórnym piśmie z USA w sprawie przesłanych materiałów. Jak oznajmił w komunikacie płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Warszawie, 17 marca 2011 r. do prokuratury tej wpłynęła odpowiedź z USA na prośbę o pomoc w sprawie śledztwa. Była to już druga odpowiedź USA. Pierwsza przyszła – jak twierdzi płk Rzepa – 11 stycznia 2011 r. W drugiej Amerykanie oświadczyli, że „Stany Zjednoczone przekazały agendom rządu polskiego już w początkowym okresie śledztwa wszelkie materiały dotyczące katastrofy smoleńskiej, jakimi dysponowały, i w tej chwili władze USA nie posiadają żadnych innych informacji w tym zakresie”. 11 stycznia 2011 r., gdy miała pojawić się pierwsza informacja z USA, z całą pewnością nie jest „początkowym okresem śledztwa”, o którym jest mowa w piśmie Amerykanów. Z tego można wnioskować, że Polska otrzymała wcześniej istotne materiały, co prawdopodobnie jedna ze służb specjalnych ukryła przed społeczeństwem, a przede wszystkim przed prokuratorami! Prawdopodobnie więc zdjęcia satelitarne miejsca katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. są już w Polsce od… ponad roku. Najpierw ukrywano, potem utajniono Gdy w marcu br. nadeszło drugie pismo z USA, Wojskowa Prokuratura Okręgowa zwróciła się do organów i instytucji państwowych, w tym również do Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, o przekazanie wszelkich materiałów uzyskanych od organów bądź agend Stanów Zjednoczonych Ameryki związanych z okolicznościami katastrofy. Jak wypowiedział się w „Rzeczpospolitej” Tomasz Arabski: „Po przeprowadzeniu kwerendy, która wykazała, że w Kancelarii Premiera nie ma dokumentów od Amerykanów, wysłałem monit do kilku ministerstw oraz służb zajmujących się wywiadem”. Wśród tych służb nie było ABW, ponieważ ministrowi „nie przyszło do głowy, że takie dowody mogły tam trafić”. Wydawałoby się, że materiały wreszcie się znalazły, bo prokuratorzy oświadczyli, że po poszukiwaniach prokuratury otrzymali „od jednej z instytucji państwowych pakiet dokumentów niejawnych”. Nie wiadomo, co w tych materiałach się znajduje, ponieważ dołączono je do akt wydzielonych śledztwa – czyli najtajniejszych akt z tego postępowania. Jeśli materiały nie zawierały odpowiedzi na nurtujące nas pytania dotyczące przyczyn katastrofy, dlaczego najpierw je przetrzymywano, a potem, gdy to wyszło na jaw, od razu utajniono? Prokuratura chroni sprawcę Nie znamy też sprawcy, który ukrył dowody w śledztwie smoleńskim, bo – jak na ironię – nie ujawnia go prokuratura, która nie zdradziła, od kogo otrzymała ów „pakiet dokumentów niejawnych”. A przecież powinna nie tylko nie ukrywać sprawcy, ale też wszcząć wobec niego postępowanie wyjaśniające i winnym postawić zarzuty ukrywania dowodów w śledztwie. Po wybuchu afery z ukrywaniem zdjęć satelitarnych z USA kontrwywiad wojskowy 14 czerwca 2011 r. oznajmił: „Służba Kontrwywiadu Wojskowego informuje, że już w kwietniu 2010 r. w ramach współpracy z jedną ze służb partnerskich NATO otrzymała materiały niejawne pochodzące z rozpoznania satelitarnego związane z katastrofą samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. Materiały zostały niezwłocznie przekazane Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie”. Niezwłocznie, ale nie wiadomo kiedy. Czyżby data przekazania była tajna? Dzień później podobny komunikat wydała ABW. Agencja poinformowała, że bezzwłocznie przekazała Wojskowej Prokuraturze Okręgowej materiały dotyczące katastrofy smoleńskiej, które otrzymała od swoich zagranicznych partnerów „zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa”. Szczegółów, a zwłaszcza daty przekazania – co powinno być podstawową informacją – nie podała. W odpowiedzi na pytanie „GP”, czy ABW była lub jest w posiadaniu amerykańskich zdjęć satelitarnych, rzeczniczka Agencja napisała z kolei: „Uprzejmie wyjaśniam, iż jedynym organem uprawnionym do udzielenia informacji na temat śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej jest Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie”. Zadaliśmy więc prokuratorowi Zbigniewowi Rzepie następujące pytania: 1. Kiedy i czy Wojskowa Prokuratura Okręgowa otrzymała ww. materiały od jednej ze służb specjalnych (Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego), które zgodnie twierdzą, że przekazały je wojskowym śledczym? 5 sierpnia 2010 r. na nasze pytanie, czy wojskowi prokuratorzy dysponują takimi zdjęciami, odpowiedział Pan bowiem, że „polska prokuratura oczekuje na realizację swojego wniosku o pomoc prawną skierowanego do Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych, po otrzymaniu którego, mam nadzieję, będzie możliwe udzielenie Panu stosownych informacji”. 2. Jeśli ww. materiały zostały przekazane, to od której z polskich służb? Płk Zbigniew Rzepa odpowiedział: Z uwagi na fakt, iż kontakty Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, ze służbami specjalnymi oraz uzyskiwane od tych służb w sposób procesowy materiały dowodowe mają charakter niejawny, wszystko, co WPO w Warszawie miała do powiedzenia w tej sprawie, zawarte zostało w komunikatach Naczelnej Prokuratury Wojskowej, dostępnych na stronie internetowej NPW. Na dobrą sprawę nadal więc nie wiadomo, gdzie trafiły amerykańskie dokumenty, bo służby podległe premierowi Tuskowi wydają sprzeczne oświadczenia. Jedno wydaje się pewne: któraś ze służb musiała te materiały ukrywać. Tusk przyzwala na ukrywanie dowodów Co istotne, już 29 września 2010 r. minister MSWiA, Jerzy Miller, odpowiadając na zapytanie poselskie Jolanty Szczypińskiej z PiS „w sprawie zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy samolotu Tu-154M wykonanych w dniu 10 kwietnia 2010 r.”, napisał w piśmie do marszałka Sejmu: „Szanowny Panie Marszałku! W nawiązaniu do pisma z dnia 18 sierpnia 2010 r. (sygn. SPS-024-7697/10) dotyczącego zapytania posła na Sejm RP pani Jolanty Szczypińskiej w sprawie zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy samolotu Tu-154M wykonanych w dniu 10 kwietnia 2010 r., z upoważnienia prezesa Rady Ministrów, w porozumieniu z sekretarzem Kolegium do Spraw Służb Specjalnych, uprzejmie informuję, że przedmiotowe zdjęcia zostały przekazane Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie”. Kiedy zostały przekazane? Minister Miller nie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przybywajcie na moje pożegnanie we ten weckend do Drelowa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W pobliżu Kutna odkryto prawdopodobnie największe dotychczas złoże gazu w Polsce. PGNiG oraz FX Energy zaczynają wiercenia. Mają się rozpocząć w sierpniu. Surowiec ze złoża ma szanse podwoić polskie zasoby gazu ziemnego. Zasoby w okolicach Kutna szacowane są na nawet 100 mld metrów sześciennych. Eksperci zaznaczają, że to ostrożne dane. – Złoże to ma takie same parametry jak najbogatsze występujące w Holandii i na Morzu Północnym w rejonie Wielkiej Brytanii, czyli w krajach, które po Norwegii są głównymi producentami gazu w Europie Zachodniej – tłumaczy Piotr Gliniak, dyrektor departamentu poszukiwań PGNiG. Z kolei profesor Stanisław Rychlicki z krakowskiej AGH zaznacza, że rejon Kutna jest podobny geologicznie do okolic rejonu złóż holenderskich i brytyjskich. To oznacza, że jest duże prawdopodobieństwo, że polskie złoże będzie równie bogate. – Na razie ze stuprocentową pewnością nie możemy potwierdzić tych złóż, ale liczymy na sukces pierwszych odwiertów – mówi. Optymistycznie wypowiada się również wiceprezes FX Energy Andy Pierce. W jego ocenie złoże ma "ogromny potencjał". Poszukiwania obarczone są jednak sporym ryzykiem, ponieważ czerwony spągowiec, skały które występują w złożu, nie był dotąd badany na takich głębokościach. Eksperci zaznaczają jednak, że należy podjąć ryzyko, ponieważ złoże ma szanse podwoić zasoby gazu ziemnego w kraju. Obecnie szacuje się je na 95,5 mld metrów sześciennych. Krajowe zapotrzebowanie na gaz ziemny wynosi obecnie ok. 14 mld metrów sześciennych rocznie. Zaledwie 4,2 mld metrów pochodzi z polskich złóż. Resztę importujemy, głównie z Rosji. Firmy, które będą prowadziły poszukiwania, przyznają, że złoże kutnowskie jest ogromną szansą, nawet gdyby na początku można było z niego wydobywać "tylko" ok. miliarda metrów sześciennych rocznie. Wydobycie w rejonie Kutna – w przypadku zakończonych sukcesem pierwszego odwiertu i kolejnych – można uruchomić za trzy lata, a pilotażową produkcję wcześniej. Kto nami rządzi ? Dlaczego Pawlak pośpiesznie podpisywał umowę na 35 lat
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kto nami rządzi ? Dlaczego Pawlak pośpiesznie podpisywał umowę na 35 lat [/quote] Na pewno rządzi nami mafia! Tak chciał donek i komoruski, to podpisał. A po za tym chłopcy z zielonej sitwy dostali swój udział w spółkach ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panie Franciszku,a możena na emeryturkę już czas,JA jestem młodym człowiekiem też chciałbym poposłować ,oj żal WAM żal
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...