Lekarz podejrzany o branie łapówek już na wolności

Lick napisał:

Nie srajmy żarem. Zarzuty to nie wyrok skazujący. Póki co, to ktoś twierdzi, że dał łapóweczkę.. Prawda jest taka, że ciebie też nie wszyscy lubią. I nie muszą. Aby jednak ci zaszkodzić, musisz mieć coś do stracenia, np. dobre imię, pozycję, szacunek:) CHĘTNIE POZNAŁBYM NAZWISKA I TWARZE TYCH, CO NIBY TE ŁAPÓWKI DALI.. hehehe:) Praworządni:)

Kali mieć swoje zdanie i Kali się śmiać sam z siebie! Kali być hipokrytą? A może Kali cierpieć na hipochondrię?

Gość napisał:

Kali mieć swoje zdanie i Kali się śmiać sam z siebie! Kali być hipokrytą? A może Kali cierpieć na hipochondrię?

Po polsku się naucz, pajacu .. że gazecie napisali, to tak na pewno jest! Znajdź se chopie inne źródło opiniotwórcze:)

O nauczycielach mówi się dowody wdzięczności, bo nie mają wielkiego materialnego znaczenia i są wyrazem wdzięczności za trud nauczania. Te dowody wdzięczności nie przyczyniają się do ich wzbogacania. Proszę podać przykład nauczyciela np. geografii, który ma wille, samochody dla każdego członka rodziny, wczasy w każdej porze roku. Takiego nie znajdziecie. A lekarzy owszem bez problemu. Obie profesje są wynagradzane z budżetu. Gdyby lek. ograniczali się do dowodów wdzięczności tak jak nauczyciele problemu by nie było. Jednak jest inaczej i inna jest sytuacja chorego a inna ucznia. Do szpitala idzie się lub wiozą w sytuacjach krytycznych. Jeśli nie otrzymasz świadczenia to może być kres twojego życia. I tą sytuacje lekarze wykorzystują. Są różnorakie sposoby aby dać do zrozumienia, że trzeba posmarować. Najczęściej to brak zainteresowania chorym, opryskliwość w stosunku do rodziny. Przez łapówke kupuje się zmianę stosunku do chorego bo wiedza lekarza to element stały, który albo jest zwiększany przez niego albo nie. Na drugim miejscu jest zastosowanie szybkie odpowiedniej procedury leczenia. Postęp w medycynie jest ogromny. Jest niewiele schorzeń gdzie nie można nic zrobić. Tylko trzeba chcieć. Łapówki w jakiś dziwny sposób pobudzają do pracy lekarzy. O tyle to jest dziwne, że po podwyżkach lekarze zarabiają w szpitalach pieniądze równe np. prezydentowi miasta. Żerowanie na ludzkim nieszczęściu to największa podłość. Oserwuję, że szczególnie na wschodzie Polski, w małych miejscowościach jest to problem w zasadzie nie do przezwyciężenia. Akcje Policji mogą przestraszyć ale nie wyeliminują tego zjawiska. To musi zrobić same środowisko lekarzy. Czy zrobi? Za mojego życia pewnie nie! Z tym jest im dobrze!

~gosc~ napisał:

O nauczycielach mówi się dowody wdzięczności, bo nie mają wielkiego materialnego znaczenia i są wyrazem wdzięczności za trud nauczania. Te dowody wdzięczności nie przyczyniają się do ich wzbogacania. Proszę podać przykład nauczyciela np. geografii, który ma wille, samochody dla każdego członka rodziny, wczasy w każdej porze roku. Takiego nie znajdziecie. A lekarzy owszem bez problemu. Obie profesje są wynagradzane z budżetu. Gdyby lek. ograniczali się do dowodów wdzięczności tak jak nauczyciele problemu by nie było. Jednak jest inaczej i inna jest sytuacja chorego a inna ucznia. Do szpitala idzie się lub wiozą w sytuacjach krytycznych. Jeśli nie otrzymasz świadczenia to może być kres twojego życia. I tą sytuacje lekarze wykorzystują. Są różnorakie sposoby aby dać do zrozumienia, że trzeba posmarować. Najczęściej to brak zainteresowania chorym, opryskliwość w stosunku do rodziny. Przez łapówke kupuje się zmianę stosunku do chorego bo wiedza lekarza to element stały, który albo jest zwiększany przez niego albo nie. Na drugim miejscu jest zastosowanie szybkie odpowiedniej procedury leczenia. Postęp w medycynie jest ogromny. Jest niewiele schorzeń gdzie nie można nic zrobić. Tylko trzeba chcieć. Łapówki w jakiś dziwny sposób pobudzają do pracy lekarzy. O tyle to jest dziwne, że po podwyżkach lekarze zarabiają w szpitalach pieniądze równe np. prezydentowi miasta. Żerowanie na ludzkim nieszczęściu to największa podłość. Oserwuję, że szczególnie na wschodzie Polski, w małych miejscowościach jest to problem w zasadzie nie do przezwyciężenia. Akcje Policji mogą przestraszyć ale nie wyeliminują tego zjawiska. To musi zrobić same środowisko lekarzy. Czy zrobi? Za mojego życia pewnie nie! Z tym jest im dobrze!

Aha, więc nie chodzi tu o wyjaśnienie tej konkretnej sprawy, ale o ukrzyżowanie dla przykładu.. Jasne.

~gosc~ napisał:

O nauczycielach mówi się dowody wdzięczności, bo nie mają wielkiego materialnego znaczenia i są wyrazem wdzięczności za trud nauczania. Te dowody wdzięczności nie przyczyniają się do ich wzbogacania. Proszę podać przykład nauczyciela np. geografii, który ma wille, samochody dla każdego członka rodziny, wczasy w każdej porze roku. Takiego nie znajdziecie. A lekarzy owszem bez problemu. Obie profesje są wynagradzane z budżetu. Gdyby lek. ograniczali się do dowodów wdzięczności tak jak nauczyciele problemu by nie było. Jednak jest inaczej i inna jest sytuacja chorego a inna ucznia. Do szpitala idzie się lub wiozą w sytuacjach krytycznych. Jeśli nie otrzymasz świadczenia to może być kres twojego życia. I tą sytuacje lekarze wykorzystują. Są różnorakie sposoby aby dać do zrozumienia, że trzeba posmarować. Najczęściej to brak zainteresowania chorym, opryskliwość w stosunku do rodziny. Przez łapówke kupuje się zmianę stosunku do chorego bo wiedza lekarza to element stały, który albo jest zwiększany przez niego albo nie. Na drugim miejscu jest zastosowanie szybkie odpowiedniej procedury leczenia. Postęp w medycynie jest ogromny. Jest niewiele schorzeń gdzie nie można nic zrobić. Tylko trzeba chcieć. Łapówki w jakiś dziwny sposób pobudzają do pracy lekarzy. O tyle to jest dziwne, że po podwyżkach lekarze zarabiają w szpitalach pieniądze równe np. prezydentowi miasta. Żerowanie na ludzkim nieszczęściu to największa podłość. Oserwuję, że szczególnie na wschodzie Polski, w małych miejscowościach jest to problem w zasadzie nie do przezwyciężenia. Akcje Policji mogą przestraszyć ale nie wyeliminują tego zjawiska. To musi zrobić same środowisko lekarzy. Czy zrobi? Za mojego życia pewnie nie! Z tym jest im dobrze!

U nauczycieli nazywa się to "korepetycje"..

Gość napisał:

Aha, więc nie chodzi tu o wyjaśnienie tej konkretnej sprawy, ale o ukrzyżowanie dla przykładu.. Jasne.

Pisałem o problemie a nie o tej konkretnej sprawie. Oczywiście tę sprawę trzeba wyjaśnić i przykładnie ukarać winnych. Ale problem łapówek lekarzy pozostanie. Nie obchodzą mnie partyjne rozgrywki w Międzyrzecu Podl. Chcę tylko likwidacji łapownictwa w szpitalach i w szkołach jeśli są wymuszane korepetycje. Zadanie Policji jest ściganie prestępców- łapówkarzy i to jak widać robi. To jednak nie wystarczy, potrzebna jest presja ich własnego środowiska.

Gość napisał:

U nauczycieli nazywa się to "korepetycje"..

Dlaczego międzyrzecko-drelowski PSL tak nienawidzi nauczycieli? Co nauczyciele uczynili tym wszystkim PSL-owcom?

Gość napisał:

Dlaczego międzyrzecko-drelowski PSL tak nienawidzi nauczycieli? Co nauczyciele uczynili tym wszystkim PSL-owcom?

Ręce opadają! Jak tak można insynuować. Nie dyskutujemy o partiach. Ale o sprawach łapówek.

Pan napisał:

Ludzie - to w Was jest chore przekonanie, że jak nie dacie koperty to gorzej będą się "babcią" opiekować, a to że żona szybciej urodzi i dziecko na pewno będzie zdrowe. A wynika to tylko z waszej niewiedzy, chorych lęków. Pytanie do tych którzy dawali - czy lekarz od was zażądał , czy sami na "zaś" daliście, czy na siłę wcisnęliście do kieszeni. Jedni z wdzięczności, inni z fałszywym uśmiechem na twarzy, a inni dla uspokojenia własnego sumienia - głupoty, wynikającej z niewiedzy. To ,że była to pokazówka każdy wie i nie warto tego komentować. Proszę Państwa ! Proszę zamknąć wszystkich nauczycieli. Czy ktoś liczył ile nauczyciel przyjmuje łapówek ? Imieniny, zakończenie roku, dzień nauczyciela. Za moich czasów była zrzutka po 30-40 PLN - przed każdą pseudo uroczystością. 30 PLN x 25 osób = 750 PLN (jedno święto) , 750 PLN x 3 (imieniny, zakończenie roku, dzień nauczyciela) = 2250 PLN (rocznie) 2250 PLN x 11 lat = 24 750 PLN . Zawsze musiał być prezent z wdzięczności. A "przymusowe" korepetycje w klasie maturalnej. Jeszcze kilka lat temu stawka za godzinę wynosiła 120 PLN. Kilu uczniów dziennie, kilkunastu tygodniowo. Za to się weźcie. Kolega kilka postów wcześniej napisał bardzo mądrą wypowiedz. Codziennie kręcicie, załatwiacie, okradacie Państwo. Rozumiem ,że nasilony atak na lekarzy jest spowodowany zazdrością o to,że są kimś. O szacunek, wiedzę. Czy zastanawialiście się nad tym, że On uratował kilka tysięcy osób. Być może waszych matek, żon, kochanek. A może i uratuje Ciebie - mój drogi forumowiczu. Mam nadzieje ,że będziesz miał możliwość zastanowić się nad swoimi słowami leżąc w Międzyrzecu na internie. Żyjemy w ciemnogrodzie.

Drodzy medycy, nie ma wątpliwości że wasze studia są bardzo trudne, wasza wiedza jest i powinna być ogromna i należy wam się za to szacunek nie w formie łapówek, ale nie jesteście przez to lepsi od innych, nie jesteście królami, troszkę pokory i szacunku do innych bo inni też są wykształceni i są specjalistami w swoich dziedzinach. Co byłoby gdyby każdy był lekarzem. Nie dziwcie się też że społeczeństwo tak reaguje. Płacimy składki a i tak wszędzie do lekarza prywatnie. A co do zarobków to myślę że specjaliści nie medycy zarabiają mało natomiast chyba Wy nie możecie tak bardzo narzekać

ZOSTAWCIE NAUCZYCIELI W SPOKOJU. NIE POZWÓLCIE BY POLITYCZNI PISARZE ZABIERALI WOGÓLE GŁOS NA FORUM, GDYŻ ONI W ŻADEN SPOSÓB NIE ODNOSZĄ SIĘ DO PROBLEMU TYLKO DO PARTII WSZYSTKO JEDNO DO KTÓREJ. NATOMIAST PRZY OBECNYM POZIOMIE WYNAGRODZEŃ LEKARZY /50 DO 100ZŁ ZA GODZINĘ DYŻURU/ JEST TO EWIDENTNY PROBLEM. nIE MOŻNA TEGO TŁUMACZYĆ BRAKIEM GODZIWEJ PŁACY ZA TE TRUDNE STUDIA I CIĘŻKĄ PRACĘ. KAŻDY LEKARZ Z II STOPNIEM SPECJALIZACJI ZARABIA UCZCIWIE 15 000 - 22 000ZŁ. CHYBA ZA TO DA SIĘ DOBRZE ŻYĆ BEZ FARTUCHOWEGO. NIESTETY ŚRODOWISKO UWAŻA BRANIE ŁAPÓWEK ZA COŚ NORMALNEGO, NATURALNEGO, A WRAZIE WPADKI KOLEDZY Z IZB LEKARSKICH DECYDUJĄ O POZBAWIENIU PRAWA WYKONYWANIA ZAWODU. cIEKAW JESTEM JAKI JEST TEGO ROCZNY WYMIAR W STOSUNKU DO BRANIA.JEŚLI JEST TO NORMALNOŚĆ TO SAMO ŚRODOWISKO SIĘ NIE OCZYŚCI NIESTETY. LEKARZY JEST MAŁO WIĘCEJ NIE BĘDZIE, A RYNEK PRACY JEST NIEOGRANICZONY I KOŁO SIĘ ZAMYKA. PÓKI CO W TEJ BRANŻY PROBLEM NIE JEST ROZWIĄZYWALNY. NIESTETY DYREKTOR SZPITALA NIE WIELE MOŻE, SKORO LEKARZE SĄ ROZRYWANI, A SZPITAL MUSI PACJENTOM ZAPEWNIĆ NALEŻYTĄ OPIEKĘ. DLATEGO POLITYCZNI PISARZE FORUM NIE WIELE WIEDZĄ I DLATEGO W TYCH KATEGORIACH PODCHODZĄ DO PROBLEMU. POZDRAWIAM UCZCIWYCH LEKARZY. CZEMU WAS TAK MAŁO?

Gość napisał:

ZOSTAWCIE NAUCZYCIELI W SPOKOJU. NIE POZWÓLCIE BY POLITYCZNI PISARZE ZABIERALI WOGÓLE GŁOS NA FORUM, GDYŻ ONI W ŻADEN SPOSÓB NIE ODNOSZĄ SIĘ DO PROBLEMU TYLKO DO PARTII WSZYSTKO JEDNO DO KTÓREJ. NATOMIAST PRZY OBECNYM POZIOMIE WYNAGRODZEŃ LEKARZY /50 DO 100ZŁ ZA GODZINĘ DYŻURU/ JEST TO EWIDENTNY PROBLEM. nIE MOŻNA TEGO TŁUMACZYĆ BRAKIEM GODZIWEJ PŁACY ZA TE TRUDNE STUDIA I CIĘŻKĄ PRACĘ. KAŻDY LEKARZ Z II STOPNIEM SPECJALIZACJI ZARABIA UCZCIWIE 15 000 - 22 000ZŁ. CHYBA ZA TO DA SIĘ DOBRZE ŻYĆ BEZ FARTUCHOWEGO. NIESTETY ŚRODOWISKO UWAŻA BRANIE ŁAPÓWEK ZA COŚ NORMALNEGO, NATURALNEGO, A WRAZIE WPADKI KOLEDZY Z IZB LEKARSKICH DECYDUJĄ O POZBAWIENIU PRAWA WYKONYWANIA ZAWODU. cIEKAW JESTEM JAKI JEST TEGO ROCZNY WYMIAR W STOSUNKU DO BRANIA.JEŚLI JEST TO NORMALNOŚĆ TO SAMO ŚRODOWISKO SIĘ NIE OCZYŚCI NIESTETY. LEKARZY JEST MAŁO WIĘCEJ NIE BĘDZIE, A RYNEK PRACY JEST NIEOGRANICZONY I KOŁO SIĘ ZAMYKA. PÓKI CO W TEJ BRANŻY PROBLEM NIE JEST ROZWIĄZYWALNY. NIESTETY DYREKTOR SZPITALA NIE WIELE MOŻE, SKORO LEKARZE SĄ ROZRYWANI, A SZPITAL MUSI PACJENTOM ZAPEWNIĆ NALEŻYTĄ OPIEKĘ. DLATEGO POLITYCZNI PISARZE FORUM NIE WIELE WIEDZĄ I DLATEGO W TYCH KATEGORIACH PODCHODZĄ DO PROBLEMU. POZDRAWIAM UCZCIWYCH LEKARZY. CZEMU WAS TAK MAŁO?

Kilka lat temu Przemysław L.jako absolwent naszej Szkoły zabrał głos jako przewodniczący Samorządu Uczniowskiego na zakończenie klas maturalnych i ku zdumieniu nas wszystkich mówił w swoim wystąpieniu o nauczycielach "łapówkarzach"/którym jeszcze kilka dni wcześniej głęboko czapkował/.Tajemnicą poliszynela jest fakt ,że wystąpienie było przygotowywane we współpracy z obecnym burmiatrzem/w owym czasie dyrektorem szkoły nr3 /a już wtedy robiącym podchody o stołek dyr.LO.Teraz Przemysław L.występuje w obronie lekarza oskarżonego o proceder łapówkowy. Jaką głęboką metamorfozę przeżył ten człowieczek,a przed nim jeszce obrona następnego oskarżonego i nie wiadomo czy to koniec? Oby się nie sprawdziło przysłowie o "kpoioącym pod kimś dołki".