Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Międzyrzec Podlaski: Wójt wygrał bój o pensję

Utworzony przez z boku, 26 lutego 2012 r. o 21:34
Rozpędzić taką Radę na cztary wiatry albo niech pracują społecznie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
z boku napisał:
Rozpędzić taką Radę na cztary wiatry albo niech pracują społecznie
Któż to widział żeby rada ustalała pobory wójtowi.W naszej gminie wójt jak Łukaszenko powinien brać ile tylko zapragnie.Po jaką cholerę jeszcze ta rada potrzebna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ty łachu powinni cię na taczce wywieść ! Ciebie , Panasiuka i resztę tych darmozjadów !Takie gnidy powinno się linczować ! Za te pieniądze kup sobie i tym łajzom młotki żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia ! No chyba ze was infułat rozgrzeszył do przodu !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rada miała rację że obniżyła pobory. Do Sądu na pewno nie dotarły materiały że Wójt nic nie robi, więc nie ma podstawy by płacić mu tak kolosalne pobory.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
z boku napisał:
Rozpędzić taką Radę na cztary wiatry albo niech pracują społecznie
Ty nie jesteś z boku, Ty jesteś jednym z tych którym aż się z koryta ulewa...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Ty łachu powinni cię na taczce wywieść ! Ciebie , Panasiuka i resztę tych darmozjadów !Takie gnidy powinno się linczować ! Za te pieniądze kup sobie i tym łajzom młotki żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia ! No chyba ze was infułat rozgrzeszył do przodu !
po co ta wielka litera C? ...chyba, że chodzi o rating oceny Kapłana wtedy litera C oznacza, że jego notowania są śmieciowe
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bo w radzie wiekszosć maja stare komuchy z ZSLu, którym po wybotach 2010 r. urwało sie koryto
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czerwone buraki na pole napisał:
bo w radzie wiekszosć maja stare komuchy z ZSLu, którym po wybotach 2010 r. urwało sie koryto
To jest zaraza polskiego samorządu. W większości, naszych lubelskich gmin te buraki raz zielone raz czerwony albo jak kto woli arbuzy dominują. Takich, niestety mamy wyborców jak wybrani przez nich przedstawiciele. To dziwny kraj i jeszcze dziwniejszy region.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Najlepszy" jest Pietruk. Uwazam że proces legislacyjny był prawidłowy. Ćwoku pomyśl a gdybyś obniżył do 1 złotówki pobory to co wójt bez referendum musiałby sie podać do dymisji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kasa, kasa się liczy a reszta jest bez znaczenia. Wstyd, ze tacy ludzie jak ten cały wójt są w ogóle wybierani na wysokie stanowiska urzędnicze.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
"Najlepszy" jest Pietruk. Uwazam że proces legislacyjny był prawidłowy. Ćwoku pomyśl a gdybyś obniżył do 1 złotówki pobory to co wójt bez referendum musiałby sie podać do dymisji.
Ćwokiem to ty jesteś bo nie znasz zasad wynagrodzenia wójta.Rada ustaliła wynagrodzenie według rozporządzenia i zmieściła się w przewidzianych widełkach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sprawa jeszcze nie przesądzona. W podobnej sytuacji i analogicznym rozstzygnięciu WSA (dot. innego wójta z terenu lubelszczyzny) Sądy wyższych instancji nie podzieliły stanowiska WSA i przyznały rację Radzie Gminy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak "samorządowcy" bawią się pieniędzmi podatników.To zwykła pazerność i nieodpowiedzialność.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no i rację miał ten, który kiedys napisał, że tyle się dzieje w Międzyrzecu, a dziennik cicho sza! Zwolnili sekretarza, kłocą się równo, ale wy napisaliście dopiero o tym, że kapłan wygrał w sądzie! niech żyej rzetelnosc dziennikarska
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gosciówa napisał:
no i rację miał ten, który kiedys napisał, że tyle się dzieje w Międzyrzecu, a dziennik cicho sza! Zwolnili sekretarza, kłocą się równo, ale wy napisaliście dopiero o tym, że kapłan wygrał w sądzie! niech żyej rzetelnosc dziennikarska
Mirosław Kapłan Wójt Gminy Międzyrzec Podlaski LIST OTWARTY W związku z nieprzedłużeniem ze mną umowy o pracę na stanowisku Sekretarza Gminy Międzyrzec Podlaski pragnę ustosunkować się i wyjaśnić kilka kwestii jakie Pan poruszył w dniu 31.01.2012 roku uzasadniając swoją decyzję. Zgodnie z przedwyborczą umową podpisaną w dniu 26 listopada 2010 roku przez Pana i Pełnomocnika Komitetu Wyborczego PiS - Jerzego Panasiuka oraz mnie i członka mojego Komitetu Wyborczego - Piotra Korzeniewskiego, nasza współpraca miała trwać przez okres całej kadencji 2010 – 2014. Tego warunku Pan nie dotrzymał podpisując ze mną umowę tylko na jeden rok - od 1 lutego 2011 roku do 31 stycznia 2012 roku - pomimo, że w dniu 31 stycznia 2011 roku, czyli dzień przed podpisaniem umowy o prace, deklarował Pan warunki zgodne z naszym porozumieniem. Było to dla mnie prawdziwym zaskoczeniem; ale nie miałem wyjścia i musiałem przystać na tak odmienne i niekorzystne warunki. Nie dotrzymał Pan również umowy dotyczącej płacy. Zasugerowana pierwotnie płaca, okazała się w umowie o około 20% niższa.(miała być jak u poprzedniej Pani sekretarz!) Ale i na takie warunki przystałem, licząc, że będę miał okazję wykazać się w pracy. To tylko wstępne warunki jakich Pan nie dotrzymał, a działania podejmowane w stosunku do mojej osoby świadczą o kłamliwości Pana zamiarów i zachowań. Od początku pracy w Urzędzie Gminy miałem wrażenie separowania mnie od najważniejszych spraw gminy i kierownictwa urzędu. Zarzuty jakie mi Pan postawił, to plotka, pomówienie i prowokacja. Są nieobiektywne i kłamliwe. Zarzut nr 1!? „Podpisanie przeze mnie pisma przewodniego, które wraz z dokumentami miało być przesłane do Lublina celem zaopiniowania”. Myślę, że nie było by z tym żadnego problemu, gdyby dokumenty te nie dotyczyły firmy Krusz-Bud Pani Elżbiety Michaluk. Nie była to ani decyzja, ani postanowienie, ani inny dokument decyzyjny - tylko pismo przewodnie. Podpisałem, gdyż pracownik merytoryczny miał wyraźne problemy z uzyskaniem Pana podpisu, ze względu na ciągłą niedostępność – nieobecność Pana w Urzędzie. A w postępowaniu administracyjnym najważniejsze są terminy! Ale Pan, zapewne uważa inaczej – co dotyczy Michaluków należy ostentacyjnie lekceważyć i opóźniać, a w żadnym razie nie pomagać! I nie może Pan tego zrozumieć, że urzędnik samorządowy powinien być bezstronny i apolityczny! Zarzut nr 2!? Cytat „Maleszyk nam pomoże” - podobno z jakiegoś nagrania. Postawił mi Pan zarzut, że pomagam opozycyjnej grupie radnych skupionej w klubie „Nasza Gmina”, a dowodem na to miały być użyte powyższe słowa /na co ma Pan podobno dowód w postaci nagrania jakiejś rozmowy/. Prosiłem Pana o odsłuchanie, ale zbył mnie Pan niczym – czyli dowodu brak! Proszę powiedzieć: Gdzie, kto, w jakim celu i jakim kontekście użył mojego nazwiska? Do mnie jako do Sekretarza Gminy przychodziły różne osoby: mieszkańcy gminy, pracownicy, radni - z różnymi sprawami, a ja wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie starałem się wszystkim pomagać. Skutki tej wyimaginowanej sytuacji odczułem boleśnie w dniu 31 stycznia 2012 roku, bo to był zarzut którym posługiwał się Pan najczęściej. Współpraca z opozycją ? Podkreślam, swoje obowiązki starałem się zawsze wykonywać z należytą starannością, mając zawsze na uwadze dobro gminy i urzędu w którym dane było mi pracować. Zarzut nr 3!? „Dokumenty krążą po Gminie”. Jakie dokumenty, gdzie krążą i czego dotyczą? - niestety nie wiem – i od Pana się też nie dowiedziałem! Jako osoba odpowiedzialna i nadzorująca pracę Referatu Organizacyjno – Administracyjnego nigdy nie widziałem, aby jakiekolwiek dokumenty urzędowe były w posiadaniu osób postronnych i poza urzędem. „Akcja” wymiany zamka w szafie kartotecznej, gdzie przechowywane są akta osobowe pracowników, dała mi do myślenia, że mogło chodzić o dokumenty osobowe pracowników Urzędu. Ale przecież klucze do szafy były trzy: u Pana, u mnie i u pracownika! To komu i do czego miałyby służyć przechowywane tam akta poza urzędem ? Tylko Pan, Panie Wójcie może na to pytanie odpowiedzieć, bo dla mnie żadne dokumenty poza urzędem nigdy, do niczego nie były potrzebne. Na dokumentach urzędowych pracuje się tylko w Urzędzie. Wydawało mi się, na początku naszej „współpracy”, że jest Pan młodym, energicznym, samodzielnym człowiekiem, który ma ciekawe pomysły dla mieszkańców Gminy, pomysły które ukierunkują rozwój Gminy i że mieszkańcy gminy są najważniejsi. Obecnie zmieniłem zdanie! Naprawdę zależało mi, aby przez ten okres kadencji jeszcze coś pozytywnego zrobić w Gminie. Myślałem, że wykorzysta Pan moje doświadczenie i znajomość środowiska, ale od początku zauważałem niechęć do współpracy. Na moje propozycje odpowiadał Pan krótko, „nie ma takiej potrzeby”, „poradzimy sobie”, itp. Trudno się pracuje w takim środowisku i z takim nastawieniem do pracownika. Jest mi bardzo przykro, że nie wierzył Pan w moje dobre intencje, a od pierwszego dnia szukał Pan przysłowiowego „haka”. Pańskie deklaracje przedwyborcze: „Stworzymy Gminę przyjazną dla wszystkich” czy „Mieszkańcy Gminy są najważniejsi” oraz zaręczenie, że jest Pan „gwarantem realizacji naszego wspólnego celu – Gminy z władzą o ludzkiej twarzy” okazały się tylko nic nie znaczącymi pustymi hasłami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zabawa kilku g..ów sterowanych przez byłego w zarządznie gminą przynosi określone straty. Może by tak Wójt zamiast obciążać nimi podatników skierował wniosek do prokuratury o odzyskanie tych pieniędzy od tych przez których te straty powstały.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bolek napisał:
Zabawa kilku g..ów sterowanych przez byłego w zarządznie gminą przynosi określone straty. Może by tak Wójt zamiast obciążać nimi podatników skierował wniosek do prokuratury o odzyskanie tych pieniędzy od tych przez których te straty powstały.
Tak tak a ze swojej kieszeni niech pokryje koszty bezprawnego zwolnienia pani sekretarz i układu z Maleszykiem .Złodziej jest złodziejem niezależnie od tego jak ma na nazwisko
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pomeleńku... W WSA w Lublinie rządza arbuzy. I bronia oni kasy ale tylko "Parti Swoich Ludzi" Co prawda wójt niby nie z tej opcji ale nie mozna tworzyć precedensów bo to moze sie rozprzestrzenić jak zaraza! Piszcie rado gminna kasacje do Warszawy wyrok może być zupełnie odmienny. Jak mozna podważać uchwały rady gminy? Skoro rada twierdzi ze wójt się opiernicza to chyba ma racje. Zwłaszcza że to rada chce zaoszczędzic pieniądze bedace własnoscią wszystkich mieszkańców. Tak nawiasem mówiac to to by było najlepsze rozwiazanie żeby wybierać wójta z frakcj przeciwnej do rady gminy. A tak naprawde to w gminach powinno nie być frakcji politycznych ale cóz począć kiedy już są? Rozegnać?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Mirosław Kapłan Wójt Gminy Międzyrzec Podlaski LIST OTWARTY W związku z nieprzedłużeniem ze mną umowy o pracę na stanowisku Sekretarza Gminy Międzyrzec Podlaski pragnę ustosunkować się i wyjaśnić kilka kwestii jakie Pan poruszył w dniu 31.01.2012 roku uzasadniając swoją decyzję. Zgodnie z przedwyborczą umową podpisaną w dniu 26 listopada 2010 roku przez Pana i Pełnomocnika Komitetu Wyborczego PiS - Jerzego Panasiuka oraz mnie i członka mojego Komitetu Wyborczego - Piotra Korzeniewskiego, nasza współpraca miała trwać przez okres całej kadencji 2010 – 2014. Tego warunku Pan nie dotrzymał podpisując ze mną umowę tylko na jeden rok - od 1 lutego 2011 roku do 31 stycznia 2012 roku - pomimo, że w dniu 31 stycznia 2011 roku, czyli dzień przed podpisaniem umowy o prace, deklarował Pan warunki zgodne z naszym porozumieniem. Było to dla mnie prawdziwym zaskoczeniem; ale nie miałem wyjścia i musiałem przystać na tak odmienne i niekorzystne warunki. Nie dotrzymał Pan również umowy dotyczącej płacy. Zasugerowana pierwotnie płaca, okazała się w umowie o około 20% niższa.(miała być jak u poprzedniej Pani sekretarz!) Ale i na takie warunki przystałem, licząc, że będę miał okazję wykazać się w pracy. To tylko wstępne warunki jakich Pan nie dotrzymał, a działania podejmowane w stosunku do mojej osoby świadczą o kłamliwości Pana zamiarów i zachowań. Od początku pracy w Urzędzie Gminy miałem wrażenie separowania mnie od najważniejszych spraw gminy i kierownictwa urzędu. Zarzuty jakie mi Pan postawił, to plotka, pomówienie i prowokacja. Są nieobiektywne i kłamliwe. Zarzut nr 1!? „Podpisanie przeze mnie pisma przewodniego, które wraz z dokumentami miało być przesłane do Lublina celem zaopiniowania”. Myślę, że nie było by z tym żadnego problemu, gdyby dokumenty te nie dotyczyły firmy Krusz-Bud Pani Elżbiety Michaluk. Nie była to ani decyzja, ani postanowienie, ani inny dokument decyzyjny - tylko pismo przewodnie. Podpisałem, gdyż pracownik merytoryczny miał wyraźne problemy z uzyskaniem Pana podpisu, ze względu na ciągłą niedostępność – nieobecność Pana w Urzędzie. A w postępowaniu administracyjnym najważniejsze są terminy! Ale Pan, zapewne uważa inaczej – co dotyczy Michaluków należy ostentacyjnie lekceważyć i opóźniać, a w żadnym razie nie pomagać! I nie może Pan tego zrozumieć, że urzędnik samorządowy powinien być bezstronny i apolityczny! Zarzut nr 2!? Cytat „Maleszyk nam pomoże” - podobno z jakiegoś nagrania. Postawił mi Pan zarzut, że pomagam opozycyjnej grupie radnych skupionej w klubie „Nasza Gmina”, a dowodem na to miały być użyte powyższe słowa /na co ma Pan podobno dowód w postaci nagrania jakiejś rozmowy/. Prosiłem Pana o odsłuchanie, ale zbył mnie Pan niczym – czyli dowodu brak! Proszę powiedzieć: Gdzie, kto, w jakim celu i jakim kontekście użył mojego nazwiska? Do mnie jako do Sekretarza Gminy przychodziły różne osoby: mieszkańcy gminy, pracownicy, radni - z różnymi sprawami, a ja wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie starałem się wszystkim pomagać. Skutki tej wyimaginowanej sytuacji odczułem boleśnie w dniu 31 stycznia 2012 roku, bo to był zarzut którym posługiwał się Pan najczęściej. Współpraca z opozycją ? Podkreślam, swoje obowiązki starałem się zawsze wykonywać z należytą starannością, mając zawsze na uwadze dobro gminy i urzędu w którym dane było mi pracować. Zarzut nr 3!? „Dokumenty krążą po Gminie”. Jakie dokumenty, gdzie krążą i czego dotyczą? - niestety nie wiem – i od Pana się też nie dowiedziałem! Jako osoba odpowiedzialna i nadzorująca pracę Referatu Organizacyjno – Administracyjnego nigdy nie widziałem, aby jakiekolwiek dokumenty urzędowe były w posiadaniu osób postronnych i poza urzędem. „Akcja” wymiany zamka w szafie kartotecznej, gdzie przechowywane są akta osobowe pracowników, dała mi do myślenia, że mogło chodzić o dokumenty osobowe pracowników Urzędu. Ale przecież klucze do szafy były trzy: u Pana, u mnie i u pracownika! To komu i do czego miałyby służyć przechowywane tam akta poza urzędem ? Tylko Pan, Panie Wójcie może na to pytanie odpowiedzieć, bo dla mnie żadne dokumenty poza urzędem nigdy, do niczego nie były potrzebne. Na dokumentach urzędowych pracuje się tylko w Urzędzie. Wydawało mi się, na początku naszej „współpracy”, że jest Pan młodym, energicznym, samodzielnym człowiekiem, który ma ciekawe pomysły dla mieszkańców Gminy, pomysły które ukierunkują rozwój Gminy i że mieszkańcy gminy są najważniejsi. Obecnie zmieniłem zdanie! Naprawdę zależało mi, aby przez ten okres kadencji jeszcze coś pozytywnego zrobić w Gminie. Myślałem, że wykorzysta Pan moje doświadczenie i znajomość środowiska, ale od początku zauważałem niechęć do współpracy. Na moje propozycje odpowiadał Pan krótko, „nie ma takiej potrzeby”, „poradzimy sobie”, itp. Trudno się pracuje w takim środowisku i z takim nastawieniem do pracownika. Jest mi bardzo przykro, że nie wierzył Pan w moje dobre intencje, a od pierwszego dnia szukał Pan przysłowiowego „haka”. Pańskie deklaracje przedwyborcze: „Stworzymy Gminę przyjazną dla wszystkich” czy „Mieszkańcy Gminy są najważniejsi” oraz zaręczenie, że jest Pan „gwarantem realizacji naszego wspólnego celu – Gminy z władzą o ludzkiej twarzy” okazały się tylko nic nie znaczącymi pustymi hasłami.
A srasz?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"– Ubolewam nad tym, że "zabawa z wynagrodzeniami”, bo tak to nazywam, będzie kosztowała gminę dodatkowo około 10 tys. zł. Ma tyle wstępnie szacuję koszty wypłaty odszkodowania, odsetki i zwrot kosztów rozprawy sądowej. Mieszkańcy gminy nie musieliby za to płacić, gdyby nie zła decyzja rady – mówi z kolei wójt." Ten teks jest najlepszy Ciekawe, czy też będzie ubolewał nad kosztami gminy jak będzie brał wyrównanie wynagrodzenia ok. 40.000 (ponad 5.000 miesięcznie x 8)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...