Podobna sytuacja zdarzyła się 5 lat temu w Gminie Leśna Podlaska, nie był to pożar, lecz nagłe pogorszenie zdrowia chorego na nowotwór. Pogotowie czekało w Klukowszczyźnie a chorego wieziono konikiem wynajętym od sąsiada zza rzeki, akcja trwała ok. 3 godzin. Droga praktycznie się nie zmieniła, po każdym deszczu wygląda tak jak została utrwalona na fotce. http://www.panoramio.com/photo/18710040 Od Piszczaca to kawałek, ale też w powiecie bialskopodlaskim.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz