Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Polskowola: Włamywacze włamali się do plebanii. Spłosił ich ksiądz

Utworzony przez rastaban, 4 listopada 2010 r. o 15:33
Spłosił??? A może spłodził???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co to znaczy spłosił? Czyżby nie dziennikarze Dziennika mają inny słownik? KTO WAM PŁACI PENSJE?P I za co? Na bruk takich fachowców!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Spłosił ich ksiądz - hahahahahahahaha ale się uśmiałem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co oznacza słowo "spłosił"?. "Polskowola: Włamywacze włamali się do plebanii. Spłosił ich ksiądz" Droga redakcjo uwaga na literówki w tytule.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
SPŁOSIŁ CZYLI CHCIAŁ Z NIMI COŚ SPŁODZIĆ BO MYŚLAŁ KSIĄDZ ŻE WŁAMYWACZE NIELETNI,CZYLI DO PŁOSIENIA AKURAT:) ALE JAK WŁAMYWACZE USŁYSZELI PROPOZYCJĘ ŻE BĘDĄ PŁOSIENI PRZEZ DOBRODZIEJA TO ZWIALI GDZIE PIEPRZ ROŚNIE
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wy umiecie czytac??????? tam pisze spłoszył
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kościół pod wezwaniem świętego Jana Apostoła i Ewangelisty w Polskowoli - kościół parafialny parafii Świętego Jana Apostoła w Polskowoli. Pierwszą drewnianą świątynię wybudował w XVIII w. Filip Szaniawski. Stała się ona siedzibą parafii w ówczesnej wsi Ruskowoli (wieś po odzyskaniu niepodległości przemianowano na Polskowolę). Kościół ten w roku 1875 przez zaborcę rosyjskiego zamieniony został na cerkiew prawosławną. Parafię odnowiono w roku 1919. Obecny drewniany kościół parafialny wybudowano w roku 1921 staraniem ks. Osipa Makarewicza. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._Jana_Aposto%C5%82a_i_Ewangelisty_w_Polskowoli
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ksiądz Daniluk napisał:
Wieś zamieszkiwana przez ludność ruską do roku 1919 nosiła nazwę Ruskowola. We wsi istniała parafia prawosławna, którą to na skutek Unii Brzeskiej przemianowano na greckokatolicką,po kasacie unii w latach 1875-1919 ponownie prawosławna. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ruskowola
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
rastaban napisał:
>>>Spłosił???<<< A może spłodził???
http://forum.poranny.pl/wielokulturowosc-nie-musi-byc-prezyczyna-konfliktow-t57021/page__gopid__370166#entry370166 Wielokulturowość nie musi być >>>prezyczyną<<< konfliktów [media]http://www.youtube.com/watch?v=z5rRZdiu1UE&ob=av2n[/media]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://forum.dziennikwschodni.pl/polskowola-wlamywacze-wlamali-sie-do-plebanii-splosil-ich-ksiadz-t39860/page__p__375698#entry375698 >>>Polskowola:<<< Włamywacze włamali się do plebanii. >>>Spłosił<<< ich ksiądz
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
BIEŁARUS Z LIPSKA napisał:
http://cybervioska.w.interia.pl/index_w.htm Cerkiew Narodzenia Najświętszej Marii Panny Pierwsza parafia prawosławna istniał w Lipsku od XVI wieku. Cerkiew w Lipsku była w opłakanym stanie. Z chwilą przyłączenia unitów rozpoczęto starania o nową świątynię. 28 sierpnia 1880 roku została uroczyście poświęcona nowa murowana cerkiew. Po odzyskaniu niepodległości przez Polaków cerkiew w Lipsku została rozebrana przez nacjonalistów, a na jej miejscu w 1937r. usypano Kopiec Wolności. TU JEST LINK DO PIĘKNEJ CERKWI KTÓRĄ NAM WYBURZONO - http://www.chram.com.pl/index.php?p=3&c=114&page=1
Polsko-katolickie metody Nie udało sie perfidnemu KK i polskim szowinistom przerobić Chachłów na polskich katolików, jak to poszło z Rusinami między Czarną Hańczą a Biebrzą i Łosośną więc sięgneli po radykalne środki w postaci burzenia i mordowania. Ciekawa książka pt Między Czarną Hańczą a Łosośną "Streszczenie Książka opowiada o losach historycznych teraźniejszych parafii rzymsko-katolickich, położonych na krańcach południowo-wschodnich dawnej puszczy Pierstuńskiej (czy Augustowskiej). Są to stare parafie rzymsko-katolickie Adamowicze, Lipsk, Teolin i Sylwanowce (dawne Hoża-Sylwanowce), a także byłe parafie prawosławne - później unickie Łabno, Hołynka, Pierstuń, Balla, Sopoćkinie, Lipsk i Rygałówka. Miejscowości Lipsk i Rygałówka znajdują się teraz po stronie polskiej, ostatnie zaś położone na terenie Białorusi. Osadnictwo słowiańskie na tych dawnych ziemiach Jadźwingów najbardziej intensywnie odbywało się w wiekach XV—XVI po stłumieniu Zakonu Krzyżackiego pod Grunwaldem w 1410 roku. Okolice Sopoćkiń były zamieszkane przez wschodniosłowiańskich osadników Ruśinów spod Grodna, dla których były utworzone liczne parafie prawosławne. Parafia Hoża (potem z jej składu były wydzielone parafie Syłwanowce i Teolin) była stworzona dła potomków Jadźwingów, które z czasem słowianizowali się. Po roku 1596 parafie prawosławne stały się unickimi i były takowymi aż do 1875 r. Określenie pochodzenia Polaków na Białorusi nie jest możliwe bez uwzględnienia problemu Koścіoła unickiego.Wyznawcami wiary greko-katolickiej na pocątku XIX wieku było trzy czwarte mieszkańców kraju. Unici nie nazywali siebie ani Polakami, ani Białorusinami, najczęściej określali się jako tutejsi . Mówili różnymi gwarami języka białoruskiego. Po likwidacji Kościoła unickiego w 1839 r. część unitów dobrowolnie lub pod przymusem przyjęła prawosławie, część natomiast katolicyzm. Prawosławnych po roku 1839 r przekonywano, iż byli i są Rosjanami, natomiast katolików, iż byli i są Polakami. Jedynie niewielka część ziem zamieszkanych przez bałoruskojęzycznych unitów znalazła się po 1815 r. w Królestwie Polskim. Mieszkali oni w okolicy miasteczka Sopoćkinie, na południowo-wschodnim obszarze powiatu Augustowskiego. Polityka władz carskich wobec unitów w Królestwie Polskim była podobna do wyżej opisanej, lecz odłożona w czasie. W latach 40-ch i 50-ch XIX wieku kler kościoła rzymsko-katolickiego zaczął intensywnie zabiegać o połączenie unitów z rzymo-katolikami. Liczba unitów zaczęła się zmniejszać. Przełomowym był rok 1875, gdy władze carskie przy współpracy z klerem unickim na obszarze kraju sopoćkińskiego powtórzyły scenariusz białoruski z 1839 r. Unici jeszcze kilkanaście lat próbowali trwać przy swoim wyznaniu, lecz ostatecznie stali się prawosławnymi lub katolikami. U schyłku XIX wieku w powiecie Augustowskim mieszkało 11 196 prawosławnych i 14 503 katolików, którzy za język ojczysty uznawali białoruski. Po dekrecie tolerancyjnym z roku 1905 wszyscy prawosławni przeszli na katolicyzm i po dzień dzisiejszy są traktowani jako Polacy." www.hramy.com/sapockin_kn.htm Książka jest dostępna on-line po białorusku: kamunikat.org/k_historyja.html?pub_start=180&pubid=1936
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co Polacy o Białorusinach i Białorusi wiedzą, a co wiedzieć powinni? "Gość Niedzielny", którego odkryłem około roku temu wydaje się być jednym z naibardziej interesujących tygodników katolickich w Polsce; otwartym, ciekawym i niebojącym się świata, problemów społecznych z jakimi boryka się współczesny świat, słowem czasopismem, które nie lęka się dialogu z postmodernistycznym światem, nie demonizuje i nie egzorcyzmuje go. I w zasadzie moja opinia nie zmieniła się. Rozczarował mnie natomiast nieco pewien artykuł z numeru 35 z dnia 30 sierpnia 2009 r. Barbary Gruszki - Zych pod tytułem "Madonna, korona i łzy" poświęcony niedawnej - bo z 22 sierpnia - uroczystości koronacji obrazu Matki Bożej Brasławskiej, a w nim przede wszystkim taki oto passus: "Na Białorusi przeważają wyznawcy prawosławia. Wyjątek w statystykach stanowi parafia w Brasławiu. - 70 procent mieszkańców to katolicy, większość z nich ma polskie korzenie (...)" I niby wszystko jest w porządku, wielce możliwe, że większość owych 70 % stanowią osoby mające polskie korzenie. Swoją drogą warto postawić pytanie czy ktoś przeprowadził jakieś wiarygodne badania w tej materii? Inna rzecz czy takie badania prowadzić warto? Problem tkwi w czym innym. W Polsce funkcjonuje głęboko zakorzeniony stereotyp, że niemal każdy katolik na Białorusi ma polskie korzenie. Zabawnie o tego typu podejściu napisała jedna z moich ulubionych blogerek emieryka w poście "Wesołe (i nie zanadto wesołe) historie" z dnia 26 sierpnia 2009 r.: "Na dniach dzwoniłam do Grodna, żeby porozmawiać z kierownikiem pewnej katolickiej organizacji. Zadaję mu pytania po białorusku i uprzejmie słucham odpowiedzi po polsku. Dzięki Bogu, rozumiemy się całkiem dobrze. Po dziesięciu minutach takiej dwujęzycznej rozmowy mój rozmówca nieoczekiwanie mówi (naturalnie po polsku): - A teraz przejdźmy do rozmowy o Pani polskich korzeniach..." Kiedyś o problemie nieznajomości ze strony polskich urzędników konsularnych języka białoruskiego pisał johncupala. Nie potrafię doprawdy pojąć jak można wysyłać do pracy na Białorusi osoby nie znające języka białoruskiego - aż się boję pomyśleć czy znające historię, kulturę i mające wyobrażenie o współczesnych problemach politycznych. Teraz jeszcze pojawia się problem osób mających nieszczęsne poczucie misji "przywracania polskości" Białorusinów katolików. Wielu Polaków wciąż niestety nie wie, że zbitka Polak - katolik, Białorusin - prawosławny nie ma nie tylko zastosowania do Białorusi, ale też nie musi mieć zastosowania do białostocczyzny. Całkiem niedawno w białoruskim czasopismie poświęconym sprawom społeczno - kulturalnym "Czasopis" wydawanym w Białymstoku pojawił się artykuł Krzysztofa Gosa, w języku białoruskim, o nabożeństwach katolickich odprawianych w małym białym barokowym kościółku z XVII wieku przy białostockiej katedrze. Co prawda autor przyznaje, że większość uczestniczących w nabożeństwie stanowili prawosławni Białorusini, to jednak ma nadzieję, że grono białoruskich katolików z mszy na mszę będzie się zwiększać. Warto jednak pamiętać o tym, że na białostocczyźnie czy na Białorusi katolicy nie muszą być Polakami. Na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego wielu etnicznych prawosławnych Rusinów lub Litwinów po 1596 roku przyjmowało Unię Brzeską. Unia na ziemiach zaboru rosyjskiego została zlikwidowana w 1839 roku, wielu unitów było wówczas siłą nawracanych na prawosławie. Po wydaniu jednak ukazau tolerancyjnego w 1905 r. przez cara potomkowie unitów nie mogąc powrócić do Unii, która przecież nie została odnowiona, przechodziło na katolicyzm (dotyczy to także Podlasia południowego ). Stąd też dziwić nie mogą białoruskojęzyczni katolicy w okolicach Sokółki czy Korycina (około 40 km na północny wschód i na północ od Białegostoku). Nawet jeśli ci uważają się za Polaków, to warto pamiętać o tym, że ich korzenie tkwią w etnosach białoruskich lub też litewskich. Pamiętam, że mając 12 lat znalazłem się pod koniec lat 80-tych na Białorusi w okolicach Głębokiego i Postaw, odwiedziliśmy wówczas pewną kuzynkę w Mosarzu. Mieszkała samotnie w urokliwym drewnianym domku nieopodal mosarskiego kościoła. To co najbardziej utkwiło mi w pamięci, to to, że rozmawiała z nami w języku białoruskim, a my oczywiście po polsku. Nie wiem czy uważała się za Polkę czy Bialorusinkę. Tak jak nie wiem czy mąż innej naszej kuzynki, który określał się jako prawosławny - w czasie drugiej wojny wiernie służył w polskim wojsku - uważał siebie za Polaka czy Białorusina. Zakładanie z góry, że każdy katolik na Białorusi ma polskie korzenie wydaje mi się arogancją i ignorancją jednocześnie. Kościół katolicki jest kościołem powszechnym, w którym narodowości odgrywają rolę drugorzędną, i chyba warto o tym pamiętać. http://wschody.blogspot.com/search/label/Bia%C5%82orusini%20katolicy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polsko-katolickie metody napisał:
Polsko-katolickie metody Nie tylko na terytorium Rosyjskim ale i pod zaborem polskim Wedle zapisów sądu grodzkiego z Przemyśla z 1499 na terenie Rzeszowa istniały 3 cerkwie i 2 monastery. W XVI wieku Katarzyna Wapowska doprowadziła do procesu latynizacji Rusi, częściowo proces ten objął Rzeszów i okolicę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Białorusini katolicy napisał:
Co Polacy o Ukraińcach i Ukrainie wiedzą, a co wiedzieć powinni? Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej w Pruchniku - Cerkiew w Pruchniku powstała 8 kwietnia 1611 roku. Jan Świętosławski i Piotr Broniewski pozwalają wybudować na zakupionym gruncie cerkiew i utrzymywać duchownego. Wybudowano świątynię pod wezwaniem "Zaśnięcia Matki Bożej". Cerkiew obsługiwał pop, utrzymywany przez ludność ruską z własnych środków. Niestety wkrótce potem została zniszczona. Nową murowaną zbudowano dopiero w 1871 roku. Parafia greko katolicka rozwijała się w Pruchniku dosyć prężnie. W XVII w dekanacie pruchnickim obrządku łacińskiego istniało 8 cerkwi należących do greko katolików. W 1785 r. unici (Rusini) stanowili 8572 (ok 50%) mieszkańców, natomiast w 1888 r. w skutek wyludnienia miasta i postępującego prozelityzmu już tylko 188 co stanowiło (ok 20%) populacji. Cerkiew niestety nie zachowała się do dnia dzisiejszego w swoim pierwotnym stanie. Wraz ze stopniowym zanikiem wiernych obrządku greko katolickiego parafia odgrywała coraz mniejsze znaczenie. Ostatecznie w wyniku wysiedlenia nie łacińskiej mniejszości Ukraińskiej skończyło się na tym, iż po II wojnie światowej cerkiew została przebudowana na Dom Kultury. Do dzisiaj mieszczą się w niej gminna biblioteka i właśnie ośrodek kultury. Linki zewnętrzne [edytuj] http://pl.wikipedia....NMP_w_Pruchniku * Cerkiew w Pruchniku. Zdjęcie wykonano po II wojnie światowej . http://www.pruchnik.nazwa.pl/cerkiew1.jpg * Obecny wygląd Cerkwi w Pruchniku, przebudowanej na Dom Kultury. http://www.pruchnik.nazwa.pl/photogallery/GCKSiT_%281024_x_768%29.jpg
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Podlasie - ta wielokulturowa kraina jest także "Małą Ojczyzną" zamieszkujących ją Rusinów (tj. Białorusinów, Ukraińców, Rosjan, "tutejszych" i innych, należących do kręgu kultury wschodnich Słowian). Chciałbym w tym wątku powędrować śladami podlaskich Rusinów, którzy zamieszkują tą ziemię już od tysiąca lat. W średniowieczu Podlasie stanowiło wschodnią ścianę Mazowsza i zarazem odgraniczało Mazowsze od Rusi grodzieńskiej i brzeskiej. Położenie Podlasia przy wschodnich granicach Lechitów, czyli Lachów, przemawia za uznaniem, że nazwa Podlasia nie powstała od lasów, jak nazwa Polesia, ale od Lachów, przy granicy których ciągnęło się Podlasie. Było to zatem pod-lasze, wymawiane w gwarze miejscowego ludu, nieznającego brzmienia sz: „podlasie”*. Pierwotnie Podlasie było bezludnym pasem lasów, rozgraniczających Mazowsze z Rusią. Skutkiem wzrostu zaludnienia na Mazowszu i Rusi, Podlasie zaczęto się zasiedlać: od południa i wschodu przybywali do puszcz podlaskich Rusini, a od zachodu Lechici. Dla zabezpieczenia swych zdobyczy terytorialnych książęta ruscy zbudowali IX-XII w. szereg grodów obronnych: nad Bugiem Brześć i Drohiczyn,nad Narwią Suraż, nad Niemnem Grodno, nad rzeką Białą Bielsk a nad Nurcem Brańsk. Przy północnym krańcu Podlasia były siedliska Jaćwingów, którzy w czasach rozbicia dzielnicowego zapuszczali się coraz bardziej na południe. Do tego doszły siejące spustoszenie najazdy Litwinów i Tatarów. Po ustaniu najazdów ludność zaczęła powtórnie zasiedlać ziemię podlaską. O społeczności ruskiej zamieszkującej w tym czasie Brańsk, Suraż, Knyszyn, Bielsk, Wysokie Mazowieckie i Ciechanowiec wspominają latopisy litewskie i ruskie. Prawo do Podlasia rościli Mazowszanie, Krzyżacy, księstwa ruskie, a następnie Litwa, zagarniająca pod swe panowanie ziemie zamieszkałe przez Rusinów. W XIV wieku Kazimierz Wielki zrzekł się Bielska, Drohiczyna i Mielnika na rzecz Kiejstuta. W kolejnym stuleciu Kazimierz Jagiellończyk dopuścił do przyłączenia prawie całego Podlasia do Litwy. Zygmunt I Stary utworzył w Wielkim Księstwie Litewskim województwo Podlaskie, które w 1569 r. sejm lubelski włączył do Korony polskiej. Wówczas herb województwa Podlaskiego utworzono z dwóch herbów Polski i Litwy. Przedstawia on zatem dwie tarcze o polach czerwonych: na jednej orła białego bez korony, a na drugiej pogoń litewską. Pogoń (Pahoń) jest także herbem Białorusi. *(źródło: http://univ.gda.pl)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ksiądz Daniluk napisał:
Kościół pod wezwaniem świętego Jana Apostoła i Ewangelisty w Polskowoli - kościół parafialny parafii Świętego Jana Apostoła w Polskowoli. Pierwszą drewnianą świątynię wybudował w XVIII w. Filip Szaniawski. Stała się ona siedzibą parafii w ówczesnej wsi Ruskowoli (wieś po odzyskaniu niepodległości przemianowano na Polskowolę). Kościół ten w roku 1875 przez zaborcę rosyjskiego zamieniony został na cerkiew prawosławną. Parafię odnowiono w roku 1919. Obecny drewniany kościół parafialny wybudowano w roku 1921 staraniem ks. Osipa Makarewicza. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._Jana_Aposto%C5%82a_i_Ewangelisty_w_Polskowoli
Co Ukraińcy w Ruskowoli o rodakach w Polsce i na Ukrainie wiedzą, a co wiedzieć powinni? Linki zewnętrzne Cerkwie powiatu jarosławskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Cerkiew_Za%C5%9Bni%C4%99cia_NMP_w_Pruchniku
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polsko-katolickie metody napisał:
Polsko-katolickie metody Nie udało sie perfidnemu KK i polskim szowinistom przerobić Chachłów na polskich katolików, jak to poszło z Rusinami między Czarną Hańczą a Biebrzą i Łosośną więc sięgneli po radykalne środki w postaci burzenia i mordowania. Ciekawa książka pt Między Czarną Hańczą a Łosośną "Streszczenie Książka opowiada o losach historycznych teraźniejszych parafii rzymsko-katolickich, położonych na krańcach południowo-wschodnich dawnej puszczy Pierstuńskiej (czy Augustowskiej). Są to stare parafie rzymsko-katolickie Adamowicze, Lipsk, Teolin i Sylwanowce (dawne Hoża-Sylwanowce), a także byłe parafie prawosławne - później unickie Łabno, Hołynka, Pierstuń, Balla, Sopoćkinie, Lipsk i Rygałówka. Miejscowości Lipsk i Rygałówka znajdują się teraz po stronie polskiej, ostatnie zaś położone na terenie Białorusi. Osadnictwo słowiańskie na tych dawnych ziemiach Jadźwingów najbardziej intensywnie odbywało się w wiekach XV—XVI po stłumieniu Zakonu Krzyżackiego pod Grunwaldem w 1410 roku. Okolice Sopoćkiń były zamieszkane przez wschodniosłowiańskich osadników Ruśinów spod Grodna, dla których były utworzone liczne parafie prawosławne. Parafia Hoża (potem z jej składu były wydzielone parafie Syłwanowce i Teolin) była stworzona dła potomków Jadźwingów, które z czasem słowianizowali się. Po roku 1596 parafie prawosławne stały się unickimi i były takowymi aż do 1875 r. Określenie pochodzenia Polaków na Białorusi nie jest możliwe bez uwzględnienia problemu Koścіoła unickiego.Wyznawcami wiary greko-katolickiej na pocątku XIX wieku było trzy czwarte mieszkańców kraju. Unici nie nazywali siebie ani Polakami, ani Białorusinami, najczęściej określali się jako tutejsi . Mówili różnymi gwarami języka białoruskiego. Po likwidacji Kościoła unickiego w 1839 r. część unitów dobrowolnie lub pod przymusem przyjęła prawosławie, część natomiast katolicyzm. Prawosławnych po roku 1839 r przekonywano, iż byli i są Rosjanami, natomiast katolików, iż byli i są Polakami. Jedynie niewielka część ziem zamieszkanych przez bałoruskojęzycznych unitów znalazła się po 1815 r. w Królestwie Polskim. Mieszkali oni w okolicy miasteczka Sopoćkinie, na południowo-wschodnim obszarze powiatu Augustowskiego. Polityka władz carskich wobec unitów w Królestwie Polskim była podobna do wyżej opisanej, lecz odłożona w czasie. W latach 40-ch i 50-ch XIX wieku kler kościoła rzymsko-katolickiego zaczął intensywnie zabiegać o połączenie unitów z rzymo-katolikami. Liczba unitów zaczęła się zmniejszać. Przełomowym był rok 1875, gdy władze carskie przy współpracy z klerem unickim na obszarze kraju sopoćkińskiego powtórzyły scenariusz białoruski z 1839 r. Unici jeszcze kilkanaście lat próbowali trwać przy swoim wyznaniu, lecz ostatecznie stali się prawosławnymi lub katolikami. U schyłku XIX wieku w powiecie Augustowskim mieszkało 11 196 prawosławnych i 14 503 katolików, którzy za język ojczysty uznawali białoruski. Po dekrecie tolerancyjnym z roku 1905 wszyscy prawosławni przeszli na katolicyzm i po dzień dzisiejszy są traktowani jako Polacy." www.hramy.com/sapockin_kn.htm Książka jest dostępna on-line po białorusku: kamunikat.org/k_historyja.html?pub_start=180&pubid=1936
2010 XII 05 Kapliczka – nowe konto Budowa kapliczki-pomnika w ogrodzeniu cerkwi Świętego Ducha w Białymstoku wciąż trwa. Projekt upamiętni prawosławnych mieszkańców Białostocczyzny, zabitych, pomordowanych, zaginionych i zamęczonych w latach 1939-1956. Przewodniczący stowarzyszenia budowy kapliczki-pomnika, Konstanty Masalski, wraz z członkami komitetu Janem Syczewskim, przewodniczącym BTSK, i Witalisem Bondą dziękują wszystkim ofiarodawcom za dotychczasowe wspomaganie i proszą o dalszą ofiarność. Finał już bliski. Szerzej o tym pisaliśmy w Przeglądzie w sierpniu 2010 roku. Z powodów niezależnych od komitetu od 1 listopada 2010 roku dotychczasowe konto w banku ING zostanie zlikwidowane. Datki będzie można wpłacać na konto 30 1240 5211 1111 0010 3560 1251 Banku PEKAO S.A. Oddział w Białymstoku, albo w parafii Świętego Ducha przy ul. Antoniuk Fabryczny 13 oraz w siedzibie Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego przy Warszawskiej 11 w Białymstoku, tel. 85 / 743 51 18. fot. Michał Bołtryk © 2011 Fundacja im. Ksiecia Konstantego Ostrogskiego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kontrowersyjny pomnik bez dotacji - "resort (tj. 'ministerstwo kultury') tłumaczy, że nie finansuje obiektów sakralnych" A to ci świetne! Otóż, polskie katolickie władze odmawiają uczczenia pamięci prawosławnych Białorusinów, osób cywilnych, od wieków zamieszkałych na swojej ziemi, pomordowanych w wyniku ludobójczych akcji, dokonanych przez tzw. "polskich katolickich patriotów". Czy jest w tym coś dziwnego? Nic. Ot, "polska katolicka ciągłość..." (kulturowa - nie przechodzi nijak przez usta) Ot, europejska zawalidroga, cofnięta w średniowieczną czeluść, przeszkoda, którą ktoś kiedyś będzie musiał usunąć, jak ekstrementa z obcasa...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mniejszości narodowe zawsze trzeba wspierać na wszystkie możliwe sposoby. Dlaczego na przykład na południowym Podlasiu do tej pory nie ma żadnej szkoły z jakimś Ruskim językiem nauczania. Nazwy miejscowości mimo 20 lat ,,w pełni demokratycznego państwa,, są do tej pory pisane wyłącznie po polsku . Na Podkarpaciu w większości wysiedlonych wsi do tej pory nie ma podwójnych nazw w języku rusińskim, niszczejące cerkwie temat rzeka ... Dodam jeszcze że nie jestem Ukraińcem i nie należę do żadnej organizacji lewicowej o co mnie posądzają niektórzy polscy ekstremiści i zajmuję się zwalczam wyłącznie polskiego nacjonalizmu i wspieraniem nieliczne ocalałych mniejszości narodowych. Ponieważ uważam że we wschodniej Polsce tylko to może mieć jakiś cel moralny . A i jeszcze wzmacniam świadomość narodową wyłącznie wśród spolonizowanych mniejszości narodowych, głównie rusińskich bo to im się od nas Polaków należy za zabory i poniesione od nas krzywdy . Jeśli chodzi o podnoszenie przez polskich faszystów kwestii zachodniej Ukrainy , Białorusi czy Litwy tam jest bardziej skomplikowana sprawa. Chodzi głównie o to że duża część Polaków ma niestety etnosy Litewsko rusińskie. Głównym winowajcą jest tam sama religia katolicka i silna Polonizacja związana z polską obecnością i kolonizacją tych ziem na przestrzeni wieków. Inną sprawą jest to że nigdy nie należy mieszać do tego i stosować jako karty przetargowej własnej mniejszości Ukraińskiej , bo to by śmierdziało czystym faszyzmem ! ! ! Najlepszą metodą w rozwiązaniu problemu wydaje się nadmierna faworyzacja mniejszości narodowych i wyznaniowych w Polsce . Co niewątpliwie pomoże polskim mniejszościom narodowym na wschodzie. Finito
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...