Jak im źle , to niech się wynoszą do siebie darmozjady i nie psują atmosfery w naszym pięknym mieście.
|
|
Super! W końcu jakieś oszczędności.
|
|
To nie takie proste. Chociaż uchodźca nie jest więźniem zostaje uwięziony, doświadcza izolacji oraz przymusu fizycznego. W Białymstoku dwoje ludzi zamknięto w karcerze. O czym to świadczy?
protestuchodzcow.wordpress.com
|
|
Czytaj uważnie, wieśniaku, Polska jest krajem przejściowym, niech ich wypuszczą na zachód. Ale my, Polacy wieśniacy, wolimy brać pieniądze na więzienia dla ludzi, którzy nie popełnili żadnych przestępstw.Kiedyś za to zapłacimy, ale nie ci, którzy są za to odpowiedzialni, tylko społeczeństwo, czyli ty - głąbie - też.
|
|
O szefie dolnośląskich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego pisaliśmy nieco ponad miesiąc na naszym portalu. Skazany na dwa lata za ustawianie dotacji, pisał bez krępacji:
Mam swoje korytko i mam z czego żyć, mam czym się zajmować i czemu poświęcać swoje życie. A w końcu do tej politycznej gry to tak średnio pasuje. Bo nie zabiegam by dostać posadę, nie zależy mi na popularności a i pieniądze jakie są wokół polityki kojarzą mi się głównie z ich wydawaniem. Może zbyt idealistycznie podchodzę do tego co robię.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Mam swoje korytko i mam z czego żyć." Szef dolnośląskiego PSL skazany na dwa lata w zawieszeniu. Ustawił dotacje 31 osobom (w tym 25 znajomym)
Grala zrzekł się dziś kierowania partią w regionie, bo - jak oświadczył - "nie widzi skutecznego zakończenia" konfliktu w dolnośląskim PSL.
Grala o swojej rezygnacji poinformował w oświadczeniu opublikowanym na jednym z portali społecznościowych. Wskazał, że on i zarząd partii w regionie został dwukrotnie wprowadzony w błąd i jego wybór na prezesa struktur, który odbył się 23 sierpnia, "nastąpił z uchybieniem statutowym".
W rozmowie z PAP Grala wyjaśnił, że chodzi o zapis w jednym z paragrafów statutu partii, który mówi, że prezesa struktur wybiera się spośród co najmniej dwóch kandydatów. Podczas sierpniowych wyborów był on jedynym kandydatem na to stanowisko.
Zleciłem przygotowanie opinii prawnej, która potwierdziła ten fakt. Uwzględniając powyższe, ale też mając na uwadze odbyte w ostatnim okresie rozmowy z przedstawicielami różnych środowisk, zarządów powiatowych, gminnych oraz grupą tzw. reformatorów postanowiłem zrezygnować z tej funkcji
- podkreślił w oświadczeniu Grala.
Na czele wewnątrzpartyjnej opozycji w regionie stoi Zdzisław Średniawski. "Reformatorzy" zarzucali zarówno poprzedniemu prezesowi PSL w regionie Tadeuszowi Drabowi, jak i Grali, że pod ich kierownictwem nie istnieje demokracja wewnątrzpartyjna.
Grala w oświadczeniu podkreślił, że PSL na Dolnym Śląsku znajduje się w kryzysie, który – wedle jego oceny - "wymaga wycofania się z działalności wszystkich tych, którzy odpowiadają za ten stan".
Tych, którzy sami naruszali statut i zasady funkcjonowania organizacji, a teraz mienią się reformatorami i próbują "naprawiać" to co wcześniej zepsuli
- napisał.
Zapewnił, że poświęcił wiele czasu na naprawę sytuacji w dolnośląskim PSL.
Zrobiłem wszystko, co mogłem uczynić, by połączyć ludowe środowisko na Dolnym Śląsku. W związku z tym, że nie widzę możliwości skutecznego zakończenia konfliktu, wycofuję się tak jak zapowiedziałem. Jestem przekonany, że moja decyzja pozwoli na wzmocnienie Stronnictwa w regionie i doprowadzi do pojednania zwaśnionych stron
- poinformował Grala.
Rzecznik dolnośląskiego PSL Rafał Dyjur powiedział PAP, że teraz rezygnację prezesa musi przyjąć prezydium partii w regionie. Nie był jednak w stanie określić, kiedy to się może stać.
Na początku września Grala, który jest również prezesem Dolnośląskiej Izby Rolniczej (DIR), został skazany przez wrocławski sąd na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat za przekroczenie uprawnień przy przyznawaniu unijnych dotacji. Wyrok nie jest prawomocny.
Prokuratura oskarżyła Gralę i b. wiceprezes DIR Bożenę R. o to, że od października 2008 r. do kwietnia 2009 r. wielokrotne przekroczyli uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści przez uczestników unijnego projektu "Mój szef to ja". Oskarżeni wskazywali osoby, które miały otrzymać dotację z Unii Europejskiej na rozpoczęcie własnej działalności. W ten sposób - zdaniem prokuratury – do uczestników projektu miało trafić ok. 392 tys. zł.
lw, PAP
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|