Uczniowie gimnazjum w Piszczacu byli w szoku, widząc, jak w szatni szkolnej jedna z uczennic zabawia się ze swoim kolegą. Nie przeszkadzało im nawet to, że rówieśnicy zaczęli nagrywać ich poczynania telefonami komórkowymi. Rodzice uczniów są załamani. Dyrektor gimnazjum w Piszczacu Teresa Andrzejuk na zebraniu szkolnym, jakie odbyło się w ubiegłą środę (19 listopada) omawiała tę sytuację z rodzicami uczniów. To już nie pierwszy wybryk piszczackich gimnazjalistów w tym roku. Jak poinformował nas jeden z rodziców, po tegorocznym ślubowaniu niektórzy uczniowie pili alkohol. Konieczna była interwencja policji. Nic dziwnego, że wiadomość o filmiku, jaki został zarejestrowany w szkolnej szatni i krąży wśród młodzieży, wywołała wśród rodziców prawdziwe oburzenie. - Boję się już wysyłać do tej szkoły moje dziecko. Tam panuje totalna demoralizacja - mówi roztrzęsionym głosem ojciec jednej z gimnazjalistek. - I nikt nie potrafi nad tym zapanować. Dyrekcja wszystko stara się ukrywać, tuszować, a dzieciaki widząc, że są bezkarne, pozwalają sobie na coraz więcej. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się z kilku źródeł, na zarejestrowanych filmach widać, jak jedna z uczennic przy pomocy dłoni zadawalała w szatni swojego kolegę. W ciągu kilku dni nagranie obiegło szkołę. Uczniowie przesyłali je między sobą telefonami. W końcu wiadomość o tym dotarła do nauczycieli i dyrektora. Teresa Andrzejuk nie chciała udzielić nam informacji na temat zdarzenia. Po wysłuchaniu tego, co sami ustaliliśmy, stwierdziła, że skoro już wszystko wiemy, nie ma nic do dodania. - Sprawa została załatwiona z rodzicami. Uczennica i uczeń poniosą konsekwencje zgodne z obowiązującymi procedurami - oświadczyła. Niestety część rodziców nie czuje się usatysfakcjonowana takim rozwiązaniem. Nie rozumieją, dlaczego w związku z wybrykiem grupy osób wprowadzono zakaz wnoszenia na teren szkoły telefonów komórkowych. Chcą być w kontakcie ze swoimi dziećmi, wiedzieć, że gdyby groziło któremuś z nich niebezpieczeństwo, będzie szansa wezwać pomoc, skontaktować się z domem. Tym bardziej że zajęcia często kończą się o późnych godzinach, gdy na dworze jest już ciemno. - Ręce mi się zatrzęsły, gdy dowiedziałem się od mojego dziecka, co się tam wydarzyło - wspomina jeden z rodziców. - Nie po to staramy się uchronić nasze dzieci w domu przed pornografią, pijaństwem, zwyrodnieniem, aby w szkole musiały tego doświadczać. - Dzisiaj dopiero dotarła do mnie na ten temat informacja od pani wizytator - mówi dyrektor bialskiej delegatury kuratorium oświaty w lublinie Anna Wrzosek. - Oczekujemy na pisemne wyjaśnienia dyrektor szkoły dotyczące całego zdarzenia oraz działań, jakie podjęli. To, co zrobili ci uczniowie, jest naganne, nawet bardzo naganne. Brak na ten temat słów. Oficer prasowy bialskiej KMP Cezary Grochowski nie zna jeszcze okoliczności zdarzenia w szkolnej szatni. Potwierdza zaś interwencję policji w sprawie podejrzenia picia alkoholu przez uczniów tego gimnazjum. Twój komentarz do artykułu W tym piszczacu (2008-12-01 22:02:25) to same kur wy i pi jaki ;] bo jak na kur wy to do piszczaca rzeczliwy xD
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz