czy ta spółka ZGL to taka sama przechowalnia bialskich "talentów politycznych" jak wodociągi ?.
|
|
tu "działa" dawny Zakład Remontowy Energetyki Cieplnej przy Mickiewicza, gdzie obecnie funkcjonuje Kaufland
|
|
"nasze zakładowe mieszkanie" - albo nasze albo zakładowe, jak ktos dostał mieszkanie dlatego że pracował w jakiejś firmie która przydzielała słuzbowe mieszkania to juz uważa ze mu sie to mieszkanie dożywotnio nalezy za psie pieniądze...
|
|
Przede wszystkim podkreślić należy, iż znacząca część lokatorów ubiegających się oficjalnie i tych, którzy zdecydowaliby się kupić zamieszkiwane lokale, posiadają mieszkania z tzw. przydziału służbowego. Tak więć około 30 lat temu takie firmy jak Biawena, PKP, BPB Milicja i inne zbudowały z własnych funduszy bloki dla swoich pracowników. Pracownicy tych firm otrzymując od swego zakładu pracy przydział na mieszkanie wpłacali kaucję (w przeliczeniu na onecne pieniądze były to kaucje w wysokości około 15 000,00 zł). W trudnych dla siebie czasach firmy te upadając, bądź przeżywając kryzys finansowy lub obniżenie funduszu socjalnego przekazały wybudowane przez siebie bloki mieszkalne nieodpłatnie w administrację Zakładowi Gospodarki Lokalowej w Białej Podlaskiej.Nie mając funduszy na utrzymanie tych mieszkań w czasie późniejszym firmy te przekazały dla ZGL nieodpłatnie w formie darowizny wspomniane mieszkania. Tak więż ZGL nigdy nie wybudował tych mieszkań. Jako że jest spółką Pana Prezydenta, w "naturalny sposób" dość przypadkowo i szczęśliwie wszedł w posiadanie bloków mieszkalnych ogromnej wartości. Od nabytej darowizny nie dość, że nie zapłacił podatku to obecnie po paskarskich cenach chce sprzedawać mieszkania tych bloków. Można by przyjąć, że wszystko jest ok. Sąlą w oku jest jednak wpłacona przez lokatorów kaucja, o której ZGL nie chce obecnie słyszeć. Moim zdaniem mieszkania należałoby sprzedawać na następujących warunkach: określić wartość początkową mieszkania, od której odjąć amortyzację budynku, wkład własny lokatora w polepszenie warunków mieszkania, kaucję z odsetkami za 30 lat i określić ostateczną cenę danego mieszkania. A Abramowicz niech nie ogłupia ludzi i nie obiecuje im gruszek na wierzbie a merytorycznie i prawnie podejdzie do tematu mieszkań.
|
|
Biała jest na mapie Polski wyjątkiem i to niechlubnym. W innych miastach obowiązują bonifikaty w wysokości 85 proc. No ale Czapski już prawie puścił miasto z torbami (długi..). Markety podatków nie płacą a zakładów pracy i miejsc pracy ubywa z roku na rok. Zachęcam czcicieli obecnych władz to zwiedzenia Siedlec gdzie mają nową fabykę wagonów Staedtler czy Mostostal, za to marketów mniej o połowę niż tutaj (i tam miasto nie blokuje sprzedaży mieszkań komunalnych). A u nas nędza aż strach po 12 latach "rządów" Tucznika bezrobocie jest wyższe niż w Chełmie, Siedlcach, Zamościu, Międzyrzecu i Radzyniu. Czapski odejdź!!!!!!!!!!!!
|
|
jak będzie miał "]kaprys[/ size] to odejdzie, takie są mechanizmy "bialskiej wadzy" - kaprys |
|
Zdecydowanie ZGL jest "przechowalnią" talentów pochodzących z upadłego Zakładu remontowego Energetyki którzy w momencie jego likwidacji mieli bliski kontakt z wymiarem sprawiedliwości .
|
|
Problem polega na tym, że Czapski nie sprzedajc tych mieszkań działa na szkodę miasta. Warunki sprzedaży z bonifikatą uchwaliła Rada Miasta Biała Podlaska. Część najemców wykupiła mieszkania z upustem a część, z różnych powodów, nie zdążyła, bo Czapski przekazał majatek spółce ZGL a następnie zabronił dalszej odsprzedaży z bonifikatą prezesowi. Tych mieszkań dotychczasowi najemcy bez bonifikaty nie kupią , ponieważ w większosći ich nie stać a nawet gdyby było stać to po co komu stare mieszkanie, jak za podobną sumę z wyceny kupi sobie nowe. A wiec ludzie będą nadal w tych lokalach mieszkać, oni, potem ich dzieci wnuki itd. Czynsz za te lokale nie daje miastu zarobku, a często nawet konieczność wykonywania remontów oraz droga administracja , generują straty. Po co zatem miastu te mieszkania na własność?. Po sprzedazy: 1. do zadużonego miasta trafią tak potrzebne pieniądze 2. spółka pozbędzie się majatku który wamaga ogromnych nakładów na remonty i na pewno nie przyniesie jej w bliskiej perspektywie zysków. 3. mieszkańcy przejmują mieszkania , biora odpowiedzialność za ich stan techniczny, obsługują sie taniej . Dlaczego zatem Czapski wykazuje w tej sprawie taki upór?
|
|
jedna uwaga , pieniądze ze sprzedaży mieszkań nie trafią do kasy miasta tylko do kasy ZGL, ktory nie placi dywidendy do budżetu bo nie wykazuje dochodów, |
|
wysokie wynagrodzenia członków zarządu spółki to główny cel jej istnienia |
|
Jeżeli się nie mylę, to miasto sprzedawało mieszkania komunalne przez kilka ładnych lat. Gdzie wtedy byli ci którzy dzisiaj domagają się możliwości kupna ze zniżką? Sądzę, że byli i są lokatorami mieszkań komunalnych. Wtedy i dziś większość z nich nie miała i nie ma zamiaru wykupić mieszkań /wykup wiąże się z opłatami na fundusz remontowy,nie działaniem ustawy o ochronie lokatorów itp/. Kilka lat temu mieszkanie komunalne o pow. ok 50 m kw. wg wyceny rzeczoznawców warte było ok. 40 tys. zł. po zastosowaniu zniżki trzeba było zapłacić kilka tysięcy zł. Wtedy było za drogo. Może liczono, że miasto odda im majątek za darmo, a może jeszcze dopłaci.
|
|
Masz swoje racje, i nie da się ukryć, że spora część ludzi nie myśli na przód. Jednak dlaczego jednym dano szanse wykupić a innym nie? Dlaczego Czapski zlikwidował zniżkę naglę< bo budżecik mu się nie zbilansował? Powinien być okres czasu, np. rok, aby każdy mógł kto chce kupić a następnie zlikwidować zniżkę, a nie tak bez uprzedzenia. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|