Szpital w Łukowie się broni: Sprawa Zosi może mieć drugie dno

Panie dyrektorze. Jak dziecko jest obsrane to się je natychmiast myje. Szpital to nie jest jedna pielęgniarka. Jak Pan nie masz ludzi, to sam się bierzesz do roboty - aż się nauczysz, że podawanie leków nie wyklucza takiej organizacji pracy wielu osób, żeby nie móc zrobić tak podstawowej czynności jak podstawowe działanie higieniczne na dziecku. Nie nadajesz się Pan na dyrektora, skoro tłumaczysz się, że podawanie leków innym pacjentom wyklucza udzielenie pomocy innym.

Co robiły w tym czasie cztery osoby ze zdjęcia - skoro leki podawała jedna pielęgniarka? Nie umiecie dziecku dupki umyć? Dla mnie tłumaczenia dyrektora to szczyt ignorancji.

Na zbity pysk dziada. Szpital to jedna osoba? Co to za tłumaczenia? Pisuary, gowiny i peselowce, kłopotki chronić chcą zarodki - a małemu dziecku pozwalają leżeć w gównie, bo Pani jest zajęta?

Na zbity pysk dziada. Szpital to jedna osoba? Co to za tłumaczenia? Pisuary, gowiny i peselowce, kłopotki chronić chcą zarodki - a małemu dziecku pozwalają leżeć w gównie, bo Pani jest zajęta?

Jak ktoś nie chroni zarodka to niczego nie chroni.  Nauczmy się szacunku do zarodka to nie pogardzimy starcem. Gówno nie jest przyczyną w tym przypadku tylko znieczulica. Radzę zacząć od siebie szanować bliźniego.

Zacznij od starców i dzieci. W tym kraju więzień i aresztant mają lepiej niż schorowany emryt/rencista. Ba nawet ciężko pracujący człowiek będzie wyprzedzony przez priorytetowego pacjenta w szpitalu jakim jest menel dowieziony przez policję. Dopóki nie zaczniecie dbać o ludzi w tym kraju, hasło ochrony zarodków będzie tylko frazesem w ustach zakłamanych śmieci. Jak ktoś nie chroni zarodka to niczego nie chroni.  Nauczmy się szacunku do zarodka to nie pogardzimy starcem. Gówno nie jest przyczyną w tym przypadku tylko znieczulica. Radzę zacząć od siebie szanować bliźniego.

Niech wreszcie ktoś się weźmie za prace w szpitalach. Strach się odezwać żeby pielęgniary lub lek.med. nie obrazić. Ogólnie pobyt w szpitalach odbywa się na zasadzie - "po co żeś tu przylazł". Oczywiście nie wszędzie, ale w wielu przypadkach tak jest. Podwyżki im dać !!!

  Zacznij od starców i dzieci. W tym kraju więzień i aresztant mają lepiej niż schorowany emryt/rencista. Ba nawet ciężko pracujący człowiek będzie wyprzedzony przez priorytetowego pacjenta w szpitalu jakim jest menel dowieziony przez policję. Dopóki nie zaczniecie dbać o ludzi w tym kraju, hasło ochrony zarodków będzie tylko frazesem w ustach zakłamanych śmieci.

Rozumie twoja irytację lecz nie podzielam twojej argumentacji aby ochrona nie narodzonych dzieci  była frazesem. Nidy nie nazwałam kogoś "zakłamanym śmieciem"  tylko dlatego,że kogoś nie nauczono co dobre a co złe.  Filozofia, filozofią a uczciwość w pracy się liczy . wracam do roboty. koniec przerwy na śniadanie.

szpital, pielęgniarki.... w koło macieju.. a ja się zastanawiam gdzie był jakiś opiekun z Domu Dziecka??? jak można tak zostawić malutkie, chore dziecko na łasce ludzi których ono nie zna i na pewno się boi!!!!!!!!!!! gdzie byli opiekunowie Zosi? bo komuś za tą opiekę państwo przecież płaci??!!!

katolickie szmaty !

Ta sytuacja nie miala prawa miec miejsca.W normalnej firmie z dnia na dzien dyrektor zostalby odwolany.Dyrektor odpowiada za wszystko co dzieje sie w firmie.Cala zawierucha wokol szpitala podwaza jego dobra opinie.Przelozony nie powinien wiec czekac tylko dac wypowiedzenie.Nie musi zatrudniac takiego faceta ktory przysparza mu klopotow.Powodow do dyscyplinarki nie ma ale do pozbycia sie takiego klopotliwego pracownika oczywiscie tak.I to jest zalatwienie sprawy a nie jakies miedlenie,konferencje prasowe,notatki,cuda .

szpital, pielęgniarki.... w koło macieju.. a ja się zastanawiam gdzie był jakiś opiekun z Domu Dziecka??? jak można tak zostawić malutkie, chore dziecko na łasce ludzi których ono nie zna i na pewno się boi!!!!!!!!!!! gdzie byli opiekunowie Zosi? bo komuś za tą opiekę państwo przecież płaci??!!!

To oddział dziecięcy a nie geriatria. Szpital przejmuje podstawową opiekę nad pacjentem. Kupa u małego dziecka to nie jest kupa u normalnego pacjenta, że sobie wstanie i się wysra. Dziecko wali w pieluchę i trzeba to dziecko przewinąć i podmyć. Tu nie ma miejsca na nie mam czasu, jestem zajęta. Pół godziny leżeć w gównie, to tylko polska modelka z instagrama może. Ludzie to niesamowite. Małe dziecko to małe dziecko - wymaga opieki 24/24, a nie sperma którą wystarczyłoby trzymać w ustach gowina, żeby jego sumienie było spokojne.

To oddział dziecięcy a nie geriatria. Szpital przejmuje podstawową opiekę nad pacjentem. Kupa u małego dziecka to nie jest kupa u normalnego pacjenta, że sobie wstanie i się wysra. Dziecko wali w pieluchę i trzeba to dziecko przewinąć i podmyć. Tu nie ma miejsca na nie mam czasu, jestem zajęta. Pół godziny leżeć w gównie, to tylko polska modelka z instagrama może. Ludzie to niesamowite. Małe dziecko to małe dziecko - wymaga opieki 24/24, a nie sperma którą wystarczyłoby trzymać w ustach gowina, żeby jego sumienie było spokojne.

fałsz i obłuda Tobie dobro dziecka jest obce tak przy okazji od opieki przez gówno i spermę kończysz na polityce .Pokrętne kazanie.

katolickie szmaty !

Po czym tak poznajesz ? Po szyldzie przed wejściem do budynku szpitala? To możesz być w błędzie. Niemcy też mieli na pasach napis "Gott mit uns" a co robili i nie wszyscy byli katolikami.

Dyrektor przekupił którąś z matek, żeby zeznała na korzyść pielęgniarek i drugie dno się wyjaśniło. Pielęgniarkom należy się premia, że wogóle raczyły przyjśc do pracy i się kawy ożłopać.

Pielęgniarki mają "coś" na dyrektora i ten je chroni- dla mnie to jest drugie dno. Ale dobrze , że sam o tym wspomniał. Rzecznik Praw dziecka powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury. A dyrektor powinien dostać karę za matactwo.

Ten pseudoderektor - GG - to jest z PO czy z PSL? BArdzo mnie to ciekawi.

Taki  przykład: W okresie okupacji w Lublinie na ul.Garbarskiej były warsztaty samochodowe. Pracowali w nich robotnicy Polacy-mieszkańcy Lublina , dużo ok.1200 osób. Praca była ciężka, po 12 godzin. Robotnicy dostawali jeden posiłek na dzień. Posiłki przygotowywała brygada kobiet- kucharki , itp. Kucharki te również polki-mieszkanki Lublina wykradały wkład do kotła ( podroby, itp.) Dochodziło do tego ,że robotnicy dostawali prawie samą wodę do jedzenia. Doszło to do komendanta warsztatu. Zrobił na placu zebranie całej załogi. I powiedział tym kucharkom, wskazując na dymiący opodal komin krematorium na Majdanku. "Jak się jeszcze raz powtórzy kradzież to cała brygada kucharek pójdzie na Majdanek i wyfruną przez komin." Do końca okupacji nic już więcej nie ukradły. I to zrobił niemiec- wróg. A tu co? Odwracanie kota ogonem.Wstyd!  

Panie dyrektorze. Jak dziecko jest obsrane to się je natychmiast myje. Szpital to nie jest jedna pielęgniarka. Jak Pan nie masz ludzi, to sam się bierzesz do roboty - aż się nauczysz, że podawanie leków nie wyklucza takiej organizacji pracy wielu osób, żeby nie móc zrobić tak podstawowej czynności jak podstawowe działanie higieniczne na dziecku. Nie nadajesz się Pan na dyrektora, skoro tłumaczysz się, że podawanie leków innym pacjentom wyklucza udzielenie pomocy innym.

To ile trzeba mieć pielęgniarek na dyżurach żeby było jak w Warszawce???

Tak potraktować malutkie dziecko, które jest zupełnie bezradne, mogli tylko ludzie, których ludźmi trudno jest określić.

oczywiście trzeba spiskowe teorie knuć, zamiast zatroszczyć się o zasadny podział obowiązków wśród podwładnych. prawda jest taka, że to dyrektor odpowiada za jakość i wydajność pracy w jednostce. a temu panu najwyraźniej zabrakło kompetencji.