Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Terespol: Sąd zlustruje wójta Krzysztofa Iwaniuka

Utworzony przez Gość, 16 grudnia 2010 r. o 12:41
WOP działał dobrze.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po 30 latach zostawcie człowieka w spokoju. W takim kraju jak Polska, który istnieje pomiędzy "młotem i kowadłem" nie można mieć pretensji do tych co współpracowali z Gestapo, NKWD, GRU, UB, a teraz IPN, UBW i ABW i CIA. Agenci byli, są i będą. Każdy Polak powinien być na tyle przebiegły, aby nie wciągać się w dyskusje z różnymi swołoczami z IPN-u, czy też z innej pro-judajskiej kliki. Jakby wykryto i znaleziono wszystkich winnych co byli są i będą agentami to by 3/4 Polaków siedziało za kratami. Aby człwiek mógł jeść i oddychać musi służyć demonom, bo te istoty produkują pieniądze, które są potrzebne do życia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Widzisz ty Podlasiak i ja Podlasiak! Ale powiedz czy warta jest utrata honoru i godności Polaka Patrioty za miskę soczewicy? Moim zdanie nie! Przekonują nas do tego od ponad 60 lat niezmiennie że "Polskość to nienormalność". Trafnie ujął to nasz premier Tusk. A ja ci powiem że Polskość to świętość! Patriotyzm to skarb nasz jedyny! A ci co się sprzedali za miskę zupy nie są ludźmi honoru! Bo gdyby byli to po pierwsze nie brali by udziału w tej brudnej grze przeciw swoim braciom Polakom! Po drugie gdyby już popełnili ten błąd potrafili by się do tego przyznać a nie tkwić w kłamstwie z uporem maniaka. Nie tkwili by w uporze i bucie na świecznikach i pewni że wszelkie ślady są pozamiatane. Otóż prawda jak oliwa wypłynie nie wcześniej to później. Ci ludzie są wyzuci z wszelkich zasad moralnych i na pewno nie są warci tego byśmy na nich głosowali. Niestety w naszym kochanym i chorym kraju są traktowani jak elity. Ale na szczęście coraz więcej młodych ludzi interesuje się historią najnowszą. I w tych młodych nadzieja bo starzy są zbyt upaprani w tym gównie współpracy z SB i inną bolszewią. I nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia. A już na pewno nie jest usprawiedliwieniem chęć zysku. To jest małe i chore. Taka karłowatość.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Podlasiak napisał:
Widzisz ty Podlasiak i ja Podlasiak! Ale powiedz czy warta jest utrata honoru i godności Polaka Patrioty za miskę soczewicy? Moim zdanie nie! Przekonują nas do tego od ponad 60 lat niezmiennie że "Polskość to nienormalność". Trafnie ujął to nasz premier Tusk. A ja ci powiem że Polskość to świętość! Patriotyzm to skarb nasz jedyny! A ci co się sprzedali za miskę zupy nie są ludźmi honoru! Bo gdyby byli to po pierwsze nie brali by udziału w tej brudnej grze przeciw swoim braciom Polakom! Po drugie gdyby już popełnili ten błąd potrafili by się do tego przyznać a nie tkwić w kłamstwie z uporem maniaka. Nie tkwili by w uporze i bucie na świecznikach i pewni że wszelkie ślady są pozamiatane. Otóż prawda jak oliwa wypłynie nie wcześniej to później. Ci ludzie są wyzuci z wszelkich zasad moralnych i na pewno nie są warci tego byśmy na nich głosowali. Niestety w naszym kochanym i chorym kraju są traktowani jak elity. Ale na szczęście coraz więcej młodych ludzi interesuje się historią najnowszą. I w tych młodych nadzieja bo starzy są zbyt upaprani w tym gównie współpracy z SB i inną bolszewią. I nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia. A już na pewno nie jest usprawiedliwieniem chęć zysku. To jest małe i chore. Taka karłowatość.
Dlaczego od 20 lat w Białej za sznurki władzy pociąga I sekretarz KW PZPR ?. Dlaczego bastionem PZPR w Białej jest UM ?.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na miejscu zbrodni budowali dacze http://www.naszdziennik.pl/gfx/txt_middle.png http://www.naszdziennik.pl/data/20101218/photo/my08.jpg Z Olegiem Zakirowem, badaczem zbrodni katyńskiej, autorem książki "Obcy element", która zwyciężyła w tegorocznym konkursie Książki Historycznej Roku, rozmawia Mariusz Bober Jako oficer KGB w Smoleńsku zainteresował się Pan jeszcze w latach 80. zbrodnią katyńską, dotarł Pan do świadków mordu na polskich oficerach. Dlaczego narażał Pan życie dla tej sprawy? - Każdy człowiek ma szansę w swoim życiu przyczynić się do pokazania prawdy. Ja wówczas dojrzałem już do tego, by coś dla niej zrobić. Miałem takie niezwykłe poczucie jakby wołania o prawdę z tych dołów katyńskich, do których wrzucano ciała zamordowanych polskich oficerów. To dodawało mi sił do badania zbrodni. Czułem niemal metafizycznie, że ci oficerowie i pomordowani tam również rosyjscy obywatele czuwają nade mną. Pan Bóg sprawił, że akurat wtedy zacząłem pracę w Smoleńsku... Ale nie było łatwo. Czasami podchodzili do mnie pracownicy KGB, mówiąc: "Zostaw Katyń, ten obiekt jest pod specjalną kontrolą KC KPZS, głowę ci urwą"! Mimo pogróżek prowadził Pan własne śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Co było najbardziej poruszające w odkrywanej historii? - Bardzo zapadła mi w pamięć postawa polskich oficerów. W trakcie mojego śledztwa dowiedziałem się od kilku świadków, że tuż przed zamordowaniem niektórzy oficerowie, domyślając się, co ich czeka, stawiali opór. Opowiedział mi o tym emerytowany funkcjonariusz KGB Jegor Poliakow, ale też inni świadkowie: Piotr Klimow, Nozdriew. Poliakow w 1940 r. pracował w smoleńskim NKWD jako mechanik. Relacjonował, że gdy jednego oficera prowadzono na rozstrzelanie, nagle wyrwał broń konwojentowi i zabił drugiego NKWD-zistę. Potem zamknął się w piwnicy. Bronił się w niej przez trzy dni, dopóki nie otruto go gazem. Jeden dzielny Polak sprawił, że cała okolica siedziby NKWD musiała zostać otoczona przez wojsko! Napisałem nawet scenariusz filmu na ten temat pt. "Polonez Ogińskiego". Ale nikt się nim w Polsce nie zainteresował, choć ci, którzy czytali ten scenariusz, byli wzruszeni i mówili, że powinien zostać zrealizowany. Jak udało się Panu wydobyć zeznania świadków zbrodni, którzy często okazywali się także jej uczestnikami? - Pomogło mi to, że byłem pracownikiem KGB. Legitymacja oficera często otwierała usta byłym funkcjonariuszom, którzy uwierzyli, że na fali pierestrojki trzeba dokonać rehabilitacji ofiar mordu sprzed pół wieku. Niektórzy zresztą sami chcieli mówić o tej zbrodni. Zbrodnia katyńska była traktowana jako największa tajemnica Związku Sowieckiego. Do teczki numer 1 skrywającej najważniejsze dokumenty na temat ludobójstwa na polskich oficerach dostęp mieli tylko przywódcy ZSRS. Prawda miała nigdy nie wyjść na jaw... - Przeżyłem szok, gdy odkryłem, że KGB zbudowało w Katyniu dacze dla swoich generałów w miejscach, gdzie do dołów w ziemi wrzucono ciała polskich oficerów. Mój były przełożony, generał Anatolij Szywierskich, szef smoleńskiego KGB, przyznał, że zbudowano je tam specjalnie, aby nikt nie zbliżał się do tych grobów. Dacze generalicji KGB i łaźnie dla nich zbudowano z drzew wyrosłych na szczątkach ofiar represji komunistycznych! Nie mogłem zrozumieć tego barbarzyństwa! Generalicja jeździła razem z rodzinami odpoczywać na miejscu, które było wielkim masowym grobem! Wiedzieli o tym. Żonom zabraniali nawet kopać ziemię głębiej niż na 30 cm, by nie odkryły kości pomordowanych. Później dowiedziałem się też, że cały Związek Sowiecki był usiany takimi daczami KGB zbudowanymi na grobach ofiar komunistycznych mordów... Ale te metody i tak nie pomogły. Miejscowi ludzie po cichu mówili, co naprawdę skrywa ziemia katyńska. Po wiosennych roztopach często ściągano do Katynia ciężarówki z piaskiem, aby zasypać rozpadliny, które obnażały kości, czaszki i szczątki ofiar terroru. Jakby sama ziemia chciała odkryć tajemnicę siepaczy, nie mogąc ukryć tej straszliwej zbrodni. Zebrał Pan bezcenną wiedzę, docierając do kolejnych świadków i dokumentów... - Z rozmów ze świadkami dowiedziałem się, że polskich jeńców zabijano i wrzucano do dołów także w innych miejscach, również w samym Smoleńsku, gdzie pracowałem. Świadkowie - uczestnicy zbrodni, z którymi rozmawiałem, zeznali np., że na własne oczy widzieli, jak polskich księży mordowano w piwnicy NKWD w tym mieście. Raport kapitana NKWD z maja 1940 r., do którego dotarłem, czytając książkę Tadeusza Kisielewskiego "Katyń. Zbrodnia i kłamstwo", podawał liczbę 4630 jeńców rozstrzelanych w Katyniu. Wśród nich byli polscy księża, przetrzymywani wcześniej w obozach. W Lesie Katyńskim rozstrzelano więc 200 osób więcej, niż się przyjmuje. Kagiebista odkrywający prawdę o Katyniu to, przyzna Pan, szokujące zestawienie. Dlaczego podjął Pan pracę w tej zbrodniczej formacji? - Naiwnie myślałem, że pracując tam, będę mógł walczyć z wszechobecną w ZSRS korupcją. Ale szybko zrozumiałem, że to syzyfowa praca. Dopiero wówczas pojąłem, że to partia komunistyczna stworzyła system, który sam generował korupcję i nie dało się tego naprawić. On cały był w ponad 90 procentach skorumpowany. Ale wtedy jeszcze łudziłem się, że walcząc z korupcją, można osiągnąć to, co nazywano "socjalizmem z ludzką twarzą". A teraz myślę sobie, że kapitalizm też trzeba zmienić, by miał "ludzką twarz", bo widzę też moralny upadek Zachodu, przede wszystkim rządzących, ich cynizm i moralną degenerację, co udowadniają przecieki WikiLeaks. Pamiętam, jak Jan Paweł II wzywał do umieszczenia zapisu o chrześcijańskich korzeniach w konstytucji dla Europy. Nie widzę, żeby komuś na tym zależało. A przecież to bardzo ważna sprawa. Pana losy są też przykładem niezwykłej przemiany. Jak wyglądała ta droga od niewiary do chrześcijaństwa? - Po namowach mojej teściowej zacząłem czytać Biblię, oczywiście po kryjomu. Wpadło mi w rękę kilka jej egzemplarzy, skonfiskowanych obywatelom przez KGB. Uratowałem je przed spaleniem i sam zacząłem czytać. Można było za to dostać odsiadkę. Ale zaryzykowałem i nie żałuję. Później do czytania Pisma Świętego zachęcał mnie też śp. ks. prałat Zdzisław Peszkowski. To doprowadziło mnie do wiary. Dziś wierzę, że Pan Bóg opiekuje się mną, widzi wszystko i pomaga ludziom, którzy szukają prawdy. Czuję, że pomaga mi ta armia polskich oficerów zamordowanych w Katyniu. Opuścił Pan Rosję z powodu prześladowań za badanie sprawy Katynia. Czy te problemy się zakończyły? Znalazł Pan pracę? - Gdy przyjechałem do Polski, miałem pr
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tutejszy podlasiak napisał:
Dlaczego od 20 lat w Białej za sznurki władzy pociąga I sekretarz KW PZPR ?. Dlaczego bastionem PZPR w Białej jest UM ?.
Dlaczego? Poczytaj Gazetę Polską, Nasz Dziennik a zrozumiesz wiele. Zabrakło lustracji. A to tak jak by złodzieja posadzić w Banku żeby nim zarządzał. "Bolek" to główny winowajca i to on najbardziej oszukał Polaków. Ale nie tylko on wielu innych TW było z nim razem i teraz siedzą dumnie przy ciepłych korytach i śmieją się z tych którzy ginęli od kul zomowców, którzy byli ranni, pobici , więzieni, gnębieni i pozbawieni nadziei wtedy i teraz. Czy doczekamy prawdziwie wolnej Polski? "Hrabia" rehabilituje zbrodniarza "Wolskiego" a za kilka dni żałuje że nie został osądzony! Ludzie myślcie to nie boli! Ile jeszcze będziecie w zaślepieniu żyli!! Gówno Wyborcze ani telewizja prawdy wam nie powie jej trzeba szukać. Bez niej przestaniemy istnieć jako wolny kraj, może już przestaliśmy. Kaczyński wiedział co mówi że Polska już nie jest wolna! Myście!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dr Elżbieta Morawiec Cóż z tego, że Bronisław Komorowski był w opozycji, skoro zapraszając i rehabilitując Wojciecha Jaruzelskiego, sowieckiego janczara, wymierzył policzek wszystkim bezimiennym działaczom, drukarzom, kolporterom podziemnej "Solidarności". Wojciech Jaruzelski, kryptonim "Wolski", pierwszy prezydent III RP, wybrany z łaski głosów nieważnych oddanych przez oportunistów Okrągłego Stołu. Wierny janczar sowieckiego imperium, dławiciel wolności Czeskiej Wiosny, kat robotników Wybrzeża w 1970 r., kat Narodu Polskiego w roku 1981. Miał na tyle cynizmu, aby pojawić się z "przeprosinami" u rodziców zamordowanego przez esbeka Bogdana Włosika. Człowiek, na którym nadal ciążą oskarżenia procesowe. Wybrali go nasi "opozycjoniści" i do dziś hołubią. Drugi prezydent III RP był trybunem ludowym. Zwykł o sobie mówić, że to on zrobił Sierpień i "Solidarność". Pseudo: "Bolek". Po kryjomu wyprowadzający z UOP dokumenty na swój temat. Wspierający - przeciwko Narodowi - "lewą nogę". Trzeci był w cudnym niebieskim krawacie - przefarbowanym z czerwonego, chory na "filipińską chorobę", nawołujący do szydzenia z Papieża Polaka, wsławiony pijaństwem na grobach katyńskich. Podobno - agent "Alek". Przetrwał dwie kadencje. O mało co magister. Czwartym był prawdziwy inteligent, doktor praw, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, uczestnik walk "Solidarności", obrońca polskiego interesu narodowego, człowiek świadom zagrożeń Europy i Polski. Za prezydentury zgotowano mu spektakl upokorzeń, wreszcie unicestwienie - udało się go zabić. Piątym jest 11-dniowy magister historii, "hrabia", opozycjonista. Obok niego mamy innego "historyka". Donald Tusk sławny z wypowiedzi, że "polskość to nienormalność", i z uczestnictwa w ponurym sądzie kapturowym nad rządem Jana Olszewskiego (jeśli komuniści nas poprą, to się uda), znany z filmu "Nocna zmiana". Hańba Polski Wybrany 9 milionami polskich głosów Bronisław Komorowski nie jest poczciwym "papą gafą" ani panem Jowialskim. Historię własnego Narodu ma za nic. Lista jego dokonań, jak na krótki czas prezydentury, jest "znacząca". Zawiera w sobie i "mruganie" do Polaków z ekranu podczas wizyty w Moskwie ("myśmy tu byli w 1612"), i równoczesny wiernopoddańczy hołd wobec wszechcara Rosji Władimira Putina. Komorowski jeszcze przed śmiercią prezydenta Kaczyńskiego ogłasza się elektem. Atakując w prasie krzyż przed Pałacem Prezydenckim, dozwala na agresję barbarzyńskiej zgrai wobec ludzi broniących krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Chyłkiem, po cichu, dysponuje wmurowanie tablic nie ku czci ofiar, ale "Polaków modlących się pod krzyżem". Bladym świtem powoduje usunięcie krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego. Próbuje postawić bolszewikom z 1920 r. pomnik chwały na polu Bitwy Warszawskiej, w rocznicę historycznego polskiego zwycięstwa, ocalającego nie tylko Polskę, ale i Europę. Ku pohańbieniu Narodu Polskiego i bohaterskich obrońców - z ks. Ignacym Skorupką na czele. Tym aktem prezydent RP znieważył pamięć 200 tys. żołnierzy poległych za Polskę w tej wojnie. Nadaje najwyższe odznaczenia współarchitektom Okrągłego Stołu, w tym szczególnie zasłużonemu w zohydzaniu Polski. Oznajmia nam, 10 milionom członków "Solidarności", 8 milionom głosującym przeciw niemu, że zaprasza agenta "Wolskiego" - współsprawcę masakry polskich stoczniowców w 1970 r., sowieckiego kondotiera w Czechosłowacji w 1968 r., człowieka, który ma na rękach krew polskich patriotów lat 40. i 50., górników kopalni "Wujek" z 1981 r. - do Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ten człowiek nie tylko nigdy się nie pochylił nad katastrofą smoleńską, ale usilnie zabiegał o zatarcie jej pamięci, sekundował w opluwaniu Narodu (nekrofilia, matoły, wataha do wyrżnięcia) przez swoich kolegów z PO. Kraj się wali, jego bezpieczeństwo zagrożone jest w wielu dziedzinach, a prezydent wzywa do rady w sprawie bezpieczeństwa sowieckiego żandarma Polski, słynnego z obrony komunizmu przed Polakami. Mieniący się katolikiem, pierwszy obywatel RP ośmiela się post factum ingerować w kazanie ks. płk. Sławomira Żarskiego wygłoszone 11 listopada w warszawskim kościele Świętego Krzyża. Tego nie zrobił nawet żaden z komunistycznych władców Polski. Tak zachowywał się Jerzy Urban wobec ks. Jerzego Popiełuszki. Jeszcze chwila, a na salony belwederskie trafi "człowiek honoru", generał Kiszczak. I będzie jak w Mickiewiczowskim menuecie z "Dziadów": [Salonowcy]: Jaka muzyka, jaki śpiew, Jak pięknie meblowany dom. [Patrioci]: Te szelmy z rana piją krew, A po obiedzie rum. [Salonowcy]: Och, jaka świetność, przepych jaki. (...) [Patrioci]: Ach, szelmy, łotry, ach, łajdaki! Żeby ich piorun trzasł. Historia to nie 11 dni pisania pracy magisterskiej, historia to ta prawda, jakiej nauczał nas Jan Paweł II. Strzeżcie mi tego krzyża, od Tatr do Bałtyku, strzeżcie mi tego dziedzictwa, które nazywa się Polską. Pan je już zaprzedał, Panie Hrabio Komorowski, Pan to wszystko zaprzedał - ku upodleniu Polski. Pan sprzedał to, co Polska miała do zaofiarowania Europie. I cóż stąd, że był Pan w opozycji i doznał prześladowań ze strony komunistycznej władzy? Doznało ich tysiące Polaków, dziś wielu z nich żyje w skrajnej biedzie. Zapraszając na posiedzenie RBN Jaruzelskiego, sowieckiego janczara, wymierzył pan policzek wszystkim tym bezimiennym działaczom, drukarzom, kolporterom podziemnej "Solidarności", napluł pan w twarz własnemu Narodowi. Ale pohańbił Pan nie tylko Naród, pohańbił Pan przede wszystkim wysoki urząd Prezydenta RP. Choćby nie wiem ile cioć arystokratek, zaprzańców i Palikotów Panu przyklasnęło - nic tego nie zmyje. Zbezcześcił Pan ofiarę krwi, dzięki której piastuje Pan zaszczytny urząd, skalał pamięć ofiar stanu wojennego i dobre imię Polaka. Historia nie trwa 11 dni i zapisze Pańskie imię najczarniejszymi zgłoskami. Już je zapisała.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/Ja.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-e-5O-trans-killing-our-serverload.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/bblitz.gif Jebać wszystkich polskich faszystów ! ! ! http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/F.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-a-5O-tRyA.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/sblitz.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/Z.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-y-50-trans.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/zblitz.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/M.gif
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/Ja.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-e-5O-trans-killing-our-serverload.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/bblitz.gif Jebać wszystkich polskich faszystowskich hipokrytów co terroryzują mniejszości narodowe i wyznaniowe w Polsce ! ! ! http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/F.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-a-5O-tRyA.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/sblitz.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/Z.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-y-50-trans.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/zblitz.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/M.gif
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Anty Kato Faszysta napisał:
http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/Ja.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-e-5O-trans-killing-our-serverload.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/bblitz.gif Jebać wszystkich polskich i ruskich komunistów, donosicieli, tajnych współpracowników, skórosprzedawczyków, WSIoków, UBeków, i resztę gnoi bez honoru ! ! ! http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/F.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-a-5O-tRyA.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/sblitz.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/Z.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/arg-y-50-trans.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/zblitz.gif http://www.gifs.ch/Buchstaben/images/M.gif
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
R A Z P U T I N
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dość Rusofobii!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Osobowość autorytarna Z Wikipedii, wolnej encyklopedii (Przekierowano z Autorytaryzm (psychologia)) Skocz do: nawigacji, szukaj http://pl.wikipedia.org/wiki/Autorytaryzm_%28psychologia%29 Autorytarne zaburzenie osobowości (osobowość autorytarna, autorytaryzm) – rodzaj patologii osobowości, w którym jednostka wykazuje silne predyspozycje do akceptowania i podzielania antydemokratycznych przekonań, uwidaczniających się w konserwatywnych poglądach i postawach, a także w postrzeganiu świata przez pryzmat stereotypów i schematycznego "sztywnego" rozumowania. Dla osobowości autorytarnej charakterystyczna jest rezygnacja z własnej oceny zjawisk i podpieranie się autorytetem znanej osoby dla wyjaśnienia swoich poglądów i działania. Badania nad osobowością prowadził Theodor Adorno, który stworzył dla jej badania skalę F (od faszyzm). Jako cecha osobowości autorytaryzm charakteryzuje się respektem dla władzy, tendencją do idealizowania obrazu własnej grupy społecznej i karania osób naruszających obowiązujące normy, stereotypizacją postrzegania relacji społecznych i członków innych grup. Spis treści [ukryj] * 1 Komponenty autorytaryzmu * 2 Czynniki społeczne i demograficzne związanie z autorytaryzmem * 3 Przyczyny zaburzenia (podejście psychodynamiczne) * 4 Zobacz też * 5 Źródła Komponenty autorytaryzmu [edytuj] * konwencjonalizm – bezkrytyczne, sztywne przywiązanie do tradycyjnych norm, konserwatyzm obyczajowy, niskie wyniki na skali otwartości na świat, * autorytarne podporządkowanie – bezkrytyczny stosunek do wyidealizowanego autorytetu własnej grupy, silna potrzeba hierarchiczności: poddańcza uległość wobec silniejszego przy jednoczesnym znieważaniu "słabszych" (zob. osobowość sadomasochistyczna). * autorytarna agresja – przejawianie postaw antyspołecznych i zachowań agresywnych względem wybranych grup społecznych, osób łamiących konwencje, indywidualistów, * antyintracepcja – niechęć do wnikania we własne wnętrze, rozumienia własnych potrzeb psychicznych oraz potrzeb psychicznych innych ludzi, ucieczka od refleksji dot. pragnień, potrzeb, uczuć; * przesądność i stereotypowość – skłonność do myślenia w sztywnych kategoriach, tendencja do przypisywania odpowiedzialności czynnikom zewnętrznym, siłom nadprzyrodzonym, mistycznym ("kara Boża"); schematyczności myślenia towarzyszy wysoki poziom antyspołecznych uprzedzeń względem wielu grup społecznych, * potępianie słabości – wiara w siłę i bycie twardym – relacje społeczne postrzegane w kategoriach dominacji – uległości; osoba autorytarna identyfikuje się przy tym z postaciami reprezentującymi władzę, jednocześnie pogardzając tymi, którzy w jej przekonaniu reprezentują niższy poziom hierarchii społecznej, * projekcja negatywnych uczuć – skłonność do przypisywania własnych negatywnych uczuć innym ludziom, * obsesyjne zainteresowanie seksem – wartościowanie ludzi ze względu na ich podejście do spraw związanych z seksem, połączone z aktami agresji względem tych, którzy nie realizują konserwatywnych norm obyczajowych, m.in. mniejszości seksualnych (zob. homofobia); towarzyszy temu tłumienie własnych popędów seksualnych połączone z ich projekcją na innych. (zob. też zaburzenia obsesyjno-kompulsywne) * destruktywność i cynizm – uogólniona wrogość w stosunku do ludzi, skłonność do deprecjacji innych. Czynniki społeczne i demograficzne związanie z autorytaryzmem [edytuj] * badania Adorno wykazały, że u osób silnie autorytarnych częściej stwierdzano niższy iloraz inteligencji * badania Jadwigi Koralewicz w latach 70.-80. wykazały, że częściej autorytaryzm cechował osoby zajmujące niższe pozycje w strukturze społecznej. Jako konstrukcja osobowość autorytarna rozwija się, gdy potrzeby emocjonalne dziecka nie są zaspokajane, wychowawcy często stosują kary jako środek wychowawczy, a dziecko odczuwa wrogość wobec rodziców. Przyczyny zaburzenia (podejście psychodynamiczne) [edytuj] Adorno oraz współpracownicy doszli do przekonania, że przyczyną kształtującą osobowość autorytarną są konserwatywne metody wychowawcze, w których utrzymuje się surową dyscyplinę i kary za niepożądane zachowania. Osoba dotknięta tą patologią była w dzieciństwie pozbawiona poczucia bezpieczeństwa, związanego przede wszystkim z warunkową miłością ze strony rodziców – uzależnianiem okazywania miłości od podporządkowania się. Tego typu niekompetentne metody wychowawcze prowadzą do silnych postaw antyspołecznych względem różnych grup mniejszościowych i wysokiego poziomu poczucia zagrożenia z ich strony. Jednostka, przejawiając autorytarną agresję, przemieszcza poczucie krzywdy z rodziców na obiekt mniej niebezpieczny – w tym wypadku grupy mniejszościowe. Otwarta agresywna reakcja skierowana przeciwko rodzicom wiązałaby się z dalszymi negatywnymi konsekwencjami. Mechanizm przemieszczenia pozwala jednostce eksponować swoje tłumione uczucia bez zwiększania poziomu zagrożenia z ich strony (zob. wybór obiektu). Zobacz też [edytuj] * autorytarny sposób sprawowania władzy * autokratyczny (autorytatywny) styl wychowania * prawicowy autorytaryzm
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Podstawowe cechy i założenia faszyzmu * Nacjonalizm, w skrajnych przypadkach szowinizm bądź rasizm ? trzeba jednak pamiętać, że w faszyzmie włoskim nie rozumiano narodu etnicznie, a elementy rasistowskie pojawiły się w nim późno, pod naciskiem niemieckim i nie były jego organiczną częścią; * Autokratyzm w stylu wodzowskim; * Militaryzm; * Walka z odmiennymi ideologiami (np. demokracja, komunizm); * Pełna kontrola partii rządzącej nad dużą częścią aspektów życia społecznego i gospodarczego; * Gospodarczy etatyzm oraz korporacjonizm. http://m.onet.pl/_m/615f4ee84024fdfe0d56b2749101e975,14,1.jpg
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[media]http://www.youtube.com/watch?v=ftjPQNzvl1c[/media]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...