Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Zabójstwo małżeństwa w Rakowiskach: Zatrzymano dwie osoby

Utworzony przez tutejszy, 14 grudnia 2014 r. o 13:41
I po cóż tracisz energię i czas Jacku na tych idiotów.Oni i tak niczego nie zrozumieją, umysły folwarczne zamknięte w okowach bezkresnej głupoty.A co do głupoty jak powiada mój mentor: są dwie rzeczy na tym świecie nieskończone-wszechświat i ludzka głupota.Co do tego pierwszego to nie jest pewien.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jacku szkoda twojego czasu i energii na tłumaczenie czegokolwiek tym idiotom.Folwarczne durnie,zamknięci w okowach własnej hipokryzji i głupoty.A tak a propo głupoty.Mój mentor kiedyś powiedział:są na tym świecie dwie rzeczy nieskończone-wszechświat i ludzka głupota.Co do tego pierwszego nie jestem taki pewien.Pozdrawiam Cię Jacku bardzo.Jacek Grudka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pod własnym dachem wróg. Przed zagrożeniem z zewnątrz nieliche warownie budujecie, myśląc, iż mury, kraty i solidne spusty zamków was ochronią, w braku wychowania od dziecka zagrożenia nie miarkujecie, sami wrogów sobie hodują ci, co tylko za dostatkiem gonią, natomiast należne wychowanie odkładają na dalsze plany, na wtedy, gdy będą dostatecznie materialnie zabezpieczeni, środowisko kształtuje pociechę i własnego wroga już mamy, słysząc o rodzicobójstwie nie jesteście zbytnio przerażeni, aczkolwiek tragiczne zdarzenie niezmiernie bulwersuje, mimo wszystko, iż los taki was nie dotknie się chełpicie, to wrogiem wam życzliwy, ostrzegającym nadaremnie, swemu dziecku i umysłowi na ślepo posłusznie służycie, bo i z własnego umysłu największego mamy wroga, gdy w pragnieniach materialnych on nami włóczy, od złych wpływów skutecznie chroni intelektu joga, szczęścia swego pragnąc, każdy z jakąś wiarą kluczy, joga intelektu doprowadza do duchowego zrozumienia, w zrozumieniu, swój umysł należycie możesz poskromić, niczym przez sito przeanalizujesz wszelkie wierzenia, ujrzysz, iż szczęście gdzie indziej, więc po cóż gonić, czas się powstrzymać od złudnego ciała zadowalania, odkryjesz, że ciałem nie jesteś, lecz właśnie żeś w ciele, to własny umysł prawidłowe widzenie tobie przysłania, wiedziałbyś to, gdyby nauki Jezusa głoszono w kościele.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Podbijam wątek dla wyznawców teorii spiskowej z tematu Adamowicz, po ilu dniach ustąpi? Może jakąś nową wymyślicie? Tylko, żeby była równie śmieszna!  :D  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Postrzegam po ostatnim wpisie iż przechodzimy na temat polityczny, więc tez proponuję politykę.   W kolejce do odznaczenia państwowego Krzyżem Wolności i Solidarności.   W pierwszej kolejności zostali udekorowani tym odznaczaniem jednorazowo represjonowani. Ci nawet nie mieli pojęcia iż wprowadzono stan wojenny wobec narodu polskiego i na tym zakończyły się wobec nich represje. Po pewnym czasie inkubacji wypuszczano ich z cieplutkiego i bezpiecznego internatu, powrócili do pracy, niektórzy przyświrowali psychicznych i po dobrych układach z lekarzami przeszli na renty chorobowe. Wszyscy znani byli funkcjonariuszom SB i MO, zatem jaka mogła być ich działalność podziemna, lecz byli i tacy, którzy już jawnie dawali się we znaki władzy. Z tym pierwszym rzutem internowania pozamykano także łajdaków działających w konspiracji przeciwko opozycji solidarnościowej, co wychodzi na jaw teraz i może jeszcze wyjdzie. Ta wychuchana internatowa opozycja zadbała o siebie dostatecznie, zajmując miejsca w ławach Sejmu ustaliła, że im i tylko im się należy odszkodowanie z budżetu państwa za przebywanie w internacie. Drugą kolejnością odznaczano tych co prawdopodobnie zagrażali komunistycznemu ustrojowi i aby ich okrzesać wezwano ich z poboru rezerwy do jednostek militarnych, bez prawa noszenia broni, ale z prawem noszenia z dumą łopaty i miotły. Gdy wyszli z tego lipnego wojska, nikt nie robił im problemu w powrocie do dawnego zakładu pracy.   Trzecią kategorią do odznaczenia stali się ludzie, którzy byli na stanowiskach, nieinternowani, ale wyrażający się niepochlebnie o Wronich rządach (Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego), bronili na różny sposób represjonowanych. I przyszła kolej na takich jak ja, którzy jednoosobowo przeciwstawiając się władzy, kolportowali, zbierali datki na biedne rodziny internowanych, prowadzili zakazane rozmowy uświadamiające, malowali hasła, udzielali się we współredagowaniu prasy podziemnej, głośno wyrażali swój sprzeciw przeciw łamaniu praw pracowniczych i publicznych, uczestniczyli w manifestacjach rocznicowych, robili próby organizowania nielegalnych zebrań, spotkań i manifestacji  i strajków robotniczych pod hasłem zdelegalizowanej Solidarności. I któż znała takich, którzy by nie dać się aresztować występowali niejawnie, chociaż niejednokrotnie narażali się, jednak ceniąc swoją wolność osobistą nie wystawiali się niepotrzebnie na możliwość aresztowania i unikali go jak mogli, by nie stać się kombatantem Trzeciej RP. Teraz mnie IPN proponuje do odznaczenia przez Prezydenta RP, tylko nie wiem za którą działalność? Ta ze stanu wojennego pozostawiła zadrę na dnie serca, blizny życia materialnego w postaci nie mogących zagoić się strat, czy tę obecną działalność opozycyjną, której po roku 1989 nie zaprzestałem, a na którą nikt nie zwraca najmniejszej uwagi, chociaż wymownie daję o tym swój wyraz niezadowolenia na portalach Internetu dziennika wschodniego, czy łęcznej 24, co najczęściej kończy się utarczkami z jakimś aty i zablokowaniem możliwości publikowania.   5 stycznia 2015      
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Pod własnym dachem wróg. Przed zagrożeniem z zewnątrz nieliche warownie budujecie, myśląc, iż mury, kraty i solidne spusty zamków was ochronią, w braku wychowania od dziecka zagrożenia nie miarkujecie, sami wrogów sobie hodują ci, co tylko za dostatkiem gonią, natomiast należne wychowanie odkładają na dalsze plany, na wtedy, gdy będą dostatecznie materialnie zabezpieczeni, środowisko kształtuje pociechę i własnego wroga już mamy, słysząc o rodzicobójstwie nie jesteście zbytnio przerażeni, aczkolwiek tragiczne zdarzenie niezmiernie bulwersuje, mimo wszystko, iż los taki was nie dotknie się chełpicie, to wrogiem wam życzliwy, ostrzegającym nadaremnie, swemu dziecku i umysłowi na ślepo posłusznie służycie, bo i z własnego umysłu największego mamy wroga, gdy w pragnieniach materialnych on nami włóczy, od złych wpływów skutecznie chroni intelektu joga, szczęścia swego pragnąc, każdy z jakąś wiarą kluczy, joga intelektu doprowadza do duchowego zrozumienia, w zrozumieniu, swój umysł należycie możesz poskromić, niczym przez sito przeanalizujesz wszelkie wierzenia, ujrzysz, iż szczęście gdzie indziej, więc po cóż gonić, czas się powstrzymać od złudnego ciała zadowalania, odkryjesz, że ciałem nie jesteś, lecz właśnie żeś w ciele, to własny umysł prawidłowe widzenie tobie przysłania, wiedziałbyś to, gdyby nauki Jezusa głoszono w kościele.  
  Popieram! Prawdziwie i poetycko napisane. Ten wiersz to ostrzeżenie dla wszystkich, którzy za pieniądzem gonią... nie widząc własnych dzieci rzuconych na pastwę losu. Jak zasiejesz.... takie i żniwo zbierać będziesz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bywam daleki od oceny.   Znając procesy wędrówki dusz, a także mechanizm tworzenia się karmy podczas jej egzystencji w ludzkim ciele, a mówiąc prostszym językiem, akcji i reakcji, albo jak kto woli; co zasiałeś zebrać musisz. I właśnie, na czas zasiewu i żniw jest nieodzowny okres dojrzewania. Jak zauważyliście po moich wpisach, nigdzie nie staram się oceniać czynów, nawet w tym przypadku zabójstwa rodziców. Przypadki mordów nawet na wielką skalę zdarzały się w przeszłości, zdarzają się obecnie i zdarzać sie będą w przyszłości, jedynie należy zrozumieć dlaczego tak się dzieje. Otóż, z góry zaznaczam, iż jest to jedynie moja teoretyczna spekulacja, jednak podstawą zbrodni jest właśnie zasiane kiedyś ziarno, może nawet w innym wszechświecie, tysiącleciu, albo i wymiarze czasu. Z pewnością brzmi to dla kogoś, kto nie ma o tym zielonego pojęcia, tym samym żadnej dostatecznej wiedzy, ani tym bardziej duchowego doświadczenia, jak sajensfikszyn, ale niestety, na prawdę  nie ma nikt  większego wpływu, bo chociaż nie będziemy się z nią zgadzać, ona i tak niewzruszenie pozostanie sobą, ale mamy za to wpływ na tworzenie i neutralizowanie procesu karmicznego.   Po tym krótkim wprowadzeniu, trochę już dłużej, ale na temat frapującego wątka. Otóż, ktoś kiedyś komuś uniemożliwił w brutalny (i nie koniecznie) sposób możliwość dokończenia w spokoju egzystencji (życia) w ciele. Istota duchowa pozbawiona dokończenia procesu karmicznego w ciele, naradza się w rodzinie, (albo i po sąsiedzku) u istot, które były sprawcami jej zejścia. Dla zrozumienia, istoty, które pozbawiły kogoś życia, po odejściu z ciał przyjmują narodziny - nazwijmy gdzieś- również u nich, albo w ich pobliżu narodziła się ich ofiara z poprzedniej egzystencji.   "Dla duszy nie ma narodzin, ani śmierci, raz będąc istnieje zawsze i nie ginie kiedy zabijane jest ciało"    "Wiedz, że to co przenika całe ciało jest wieczną duchową istotą"     Zatem jest ofiara i kat, u którego w pewnym czasie wyświetla sie projekcja kart z podświadomości i dochodzi do rewanżu, z czego kat nawet nie zdaje sobie sprawy. I gdyby tych młodych ludzi wprowadzić w stan hipnotyczny, z pewnością odsłoniłyby karty jak doszło do wykonania wyroku.   Przez upływający czas wieków i mileniów jesteśmy dla siebie raz bratem, innym razem, mężem, a innym razem katem i wiążą nas ze sobą jedynie więzy powiązań karmicznych.       Zmieniające się role ofiary i zabójcy kręcą się niewzruszenie, dopóki, chociaż jedna ze stron nie wejdzie na drogę duchowego rozwoju i nie zacznie podczas wielu, wielu wcielań, podczas swoich egzystencji (żyć) w ciałach ludzkich zasianą karmę wypalać w procesie medytacyjnym.   "Bo imię Boga ostrzejsze jest niż miecz obosieczny"  "Wzywajcie imienia Pana, w imieniu Jego jest wyzwolenie"   W trakcie dokonywania zbrodniczego czynu może też zadziałać mechanizm opętania przez ducha, który w tym przypadku jest jakoby głosem napominającą daną osobę do wykonania wyroku. Aby tutaj na forum zbyt nie rozpisywać się, a chcących zrozumieć to lepiej, nakłaniam do przewertowania lektury "Opętani przez duchy" pani Wandy Prątnickiej, egzorcystki z Gdyni. 5 stycznia 2015    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
teraz został im tylko BÓG i nawrócenie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za przykładem sąsiada.   Pośród ludzkiej ciżby, chadzają pewnie stadka małolatów, zadziorni z szlugami w garści i stekiem przekleństw w pysku, nikt im nie ma odwagi zwrócić uwagi, by nie zebrać batów, rodzice też ślepo milczący są, gdy grandzą w blokowisku, policjant w ciemię nie bity też odwraca głowę na ich wybryki, oni wolą wylegitymować przechodnia na wygląd spokojnego, stróżów prawa chyba też przerażają zaćpanych nielatów ryki, zaś tchórzostwo i lenistwo nie doprowadzi do niczego dobrego, idiotyczna sytuacja też swe miejsce ma w publicznej komunikacji, w której starszym miejsca nie ustępują umęczone dzieci nastoletnie, wszyscy milczą, bo myślą, iż tak właśnie korzysta się z demokracji, arogancji wrzód rośnie coraz większy, a kto go odważnie przetnie? W Królestwie Zjednoczonym Anglii prawem postanowili, za dzieci wagarowanie, rodziców na odsiadkę zamykać, do dranności małolatów w Polsce, rodzice się przyzwyczaili, więc wy rządy sprawujący nie musicie prywatności tykać, lecz za każde nieletnich przestępstwo niechby rodziców sąd karał, zatem powinniście ustalić to w Sejmie Posłowie prawem koronnym, by nie ulica i szkoła, a rodzic ich wychowywać należycie się starał, po takim przymusie nawet nocą zaułek będzie miejscem spokojnym, więc pospołu zmuśmy rodziców w swych pupili wychowywanie, jeszcze nie jest za późno, bo w ślepy zaułek niechybnie wdepniemy, wtedy to z pewnością odnowa naszych umysłów z letargu powstanie, przecież wszyscy osobistego bezpieczeństwa i spokoju pragniemy, gdy wychowanie pociech na odpowiednie półki poukładamy, aż tylu etatów dla stróżów prawa nie trzeba robić będzie, milusińscy staną się dziećmi, odetchną ich tatusiowie i mamy, to do was wy wszyscy politycy tym wierszem stosuję orędzie, byście w popiele palącego tematu nie zagrzebywali, wam trzeba ratować degradujące się społeczeństwo, niechby partie w swej walce bicie piany już zaprzestały, w wychowaniu, a nie zbrojeniu ludzi leży bezpieczeństwo, bo rzadko kto swej późnej starości w zdrowiu doczeka, gdy na broni noszenie pospólstwu damy zezwolenia, jeżeli już nawet dziecko staje się mordercą człowieka, a zabójcami swych rodziców zapełniają się więzienia. 12 maja 2001  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ten wiersz napisałem w 2002 roku   Nim sparcieją powrozy            Chirurg Guillotin spłodził koszmarną konstrukcję, jej  zadaniem było odciążenie rąk kata od miecza, tym urządzeniem dla edukacji zasilano rewolucję, wykonujmy wyroki, nie uciekając do średniowiecza, dla owej zabawki i to nie z zachwytu potraciła głowy arystokracja, gdy jej działanie dla kurażu umysłów, publicznie demonstrowano, całą Francję manii skracania o głowę ogarnęła ogólna wariacja, w końcu na owej krwawej scenie dyktatorów także pouśmiercano, a my, rasowych bandziorów murami więzienia ochraniamy, śmierć, śmiercią odpłacana winna być, a nie resocjalizacja, kiedyś głowę stracimy, szacunku dla szubienicy nie mając, tak na ludzkiej głupocie opiera się niemal cała demokracja, gdy prawo kary śmierci pod referendum zostaje poddane, przez to, niczym dżuma rozprzestrzenia się groza zbrodni, gdy decyzje rządu na karby kaprysów narodu są zrzucane, ludzie was wybrali, decydujcie sami, nie bądźcie wygodni. Nawet TV puszcza „Życzenie śmierci” by sprowokować samosądy, niewykluczone, iż mogliby ulęknąć się nie szanujący życia cudzego, ale do jakich celów powołane zostały biurokratycznych machin sądy, by obywatel państwa nie musiał sam chronić mienia i prawa swego, wszystko wskazuje na zalążki w niezadowoleniu zrywu, z tego i tak żadna rewolta z pewnością się nie wyłoni, bo gnuśny, apatyczny leń, dla Ameryki pełen podziwu za sobą światła pogasi, gdy do niej za mamoną pogoni, bo gdy brak w państwie bezpieczeństwa, to zbyt wiele, zatem lepiej pozawieszać na nowo dydaktyczne sznury, kąty poodkurzać należy, wybielając śmierci ścian cele, może polaczki przestaną uciekać, jak z pokładu szczury, na wojażach nie wszyscy, lecz okazujemy się być cwaniakami, w dobrobycie bezpieczeństwa szukając, bywamy aspołeczni, za pępek świata uważając się, wstyd nam iż jesteśmy Polakami, ale tam, czy tu, tylko z prawem Bożym możemy być bezpieczni, kradnąc, mordując, czyniąc gwałtu bezprawie wokół siebie, może i w prawie państwowym unikniemy odpowiedzialności, powłoka cielesna niczym marne śmiecie rozłoży się w glebie, jednak po opuszczeniu ciała, jaźń nie uniknie rzeczywistości, zgodnie z którą będzie musiała przyjąć nową powłokę, by z poprzedniego ciała odebrać w niej plony zasiane, chcesz możesz wierzyć w Boga, lub nie, On daje zwłokę, więc już nie pleć bzdur, iż Boskie wyroki są niezbadane, bo ty prawem karmy sam sobie wyznaczasz drogę upadku, gdy zamordowałeś, lepiej by kat ci głowę zdjął z grzechem, adwokat uwalniając cię, przysługę tobie robi złą w dodatku, dusza jest życiem i nie tracisz go z ostatnim ciała oddechem.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To dopiero początek.   Za Vedami powiem, że świat nieodwołalnie się degraduje, przyjąłem narodziny na popularnej ulicy za sprawą karmy, na niej dorastały najgorsze męty i się ćwiczyli niezłe zbóje, mnóstwo spelun, met i burdeli było, ale i dziewic w okolicy, tą pieczęcią w obecnych czasie małolatka się nie poszczyci, a kiedyś gwałty bywały nagminne, bo było też kogo gwałcić, gdzie nie zapukałeś, to ktoś już siedział lub też kwitł w pudle, ormowcowi brat wlał w obronie siostry, i w pasiaki poszedł, jako młodzieniec dobrze się skułem i wyszła wielka demolka, to nie przenośnia że ulica wychowywała, ale nie było nudno, a świat wraz z cywilizacyjnym postępem staje się coraz gorszy, wierszem białym lepiej to ująć poetycznie, w rym wpaść trudno, bo to co wyrabia się obecnie na głowie się jeżą i nie tylko włosy, rodziców mordują nieletnie pociechy, a i matki likwidują dzieci, te ostatnie do rzadkości należały, a o pierwszych nie było mowy, nie powiem byśmy nie bluzgali, ale nikt nie robił otwarcie tego, dzisiaj przekleństwo na ulicach słodko brzmi niczym trel wroni, to wszystko prawem karmy rozwija się, a ona musi się wypalać, bo kto co zasiał w przeszłości, przymuszany jest do żniw zbioru, dlatego ktoś musi przyjść na świat, by wyrównać dług na matce, zatem źle pojmujący orzeka, iż karma się wypali i nastanie dobro, czy nie pojmujesz, że nowe zastępy w większym stopniu ją tworzą? dlatego musi być gorzej, bo zło nam coraz bardziej powszednieje, toteż nie łudźmy się, że Sejmy to naprawią, czy też zmienią Ziobra, bo płynące z karmy zło tylko w służbie Bogu medytacją zniweluje, a koniec świata daleki, choć wojny i kataklizmy Ziemią zachwieją.               12 marca 2006
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...