Ja też mam dzieci i nie mam gdzie sie z nimi podziać, bo na moim osiedlu zapomniano o placu zabaw dla dzieci OK. Tak więc stadion gminny był miejscem gdzie moje pociech się bawiły, biegały, babki robiły z piasku. Teren ogrodzony ja na ławeczce dziecko bezpieczne i można popierosek zapalić. A przy okazji i inni też korzystali: 1mieli drogę na skróty 2można było wychodzić z pieskami, 3a jeszcze inni mogli za górką uraczyć się czymś mocniejszym. Tak więc ile osób mogło korzystać ze wspólnego dobra?A teraz garstka biega lub gra a inne dzieci siedza na scenie i sms wysyłają. Ja natomiast z wózkiem przez zabytkową siatkę nie przeskoczę, a i od biblioteki nie wiem czy się zmieszczę. poz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz