Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Kombajn zderzył się z peugeotem. Nie żyje 52-letnia kobieta

Utworzony przez mlodywyksztalcony, 3 sierpnia 2013 r. o 11:46 Powrót do artykułu
poniosło mnie bo jak mozna obwiniać w tym przypadku ofiarę ? ewidentna wina leży po stronie kombajnisty i rozumiem że należy szukać argumentów łagodzących aby obiektywnie ocenić całą tą sytuację ale odwracanie kota ogonem oraz wybiórcze uwzględnianie sytuacji nadzwyczajnych , mam tuataj na mysli porównanie sytuacji leżącej za zakrętem kobiety (przykład autora -to-to) jak i mój przykład pijanego kierowcy jadącego chodnikiem gdzie jedna i druga sytuacja nie powinna mieć miejsca w  normalnych warunkach - jest nie dopuszczalne.Jeżeli podchodzilibyśmy do tego w taki sposób , że korzystając z drogi publicznej będziemy uwzgledniali , że za każdym zakrętem może leżeć kobieta , jechać kombajn z hedrem to prędkość ograniczona powinna zostać do max. 20-30 km/h ! Jeżeli ów to-to który usiłuje zaistnieć jako autorytet w kwestiach związanych z ruchem drogowym chwaląc się notabene mizerną praktyką kierowcy zawodowego cytuje artykuł kodeksu drogowego , przedstawiając swoją interpretację tegoż artykułu uważa ,że jego interpretacja jest słuszna to z ubolewaniem twierdzę , że powinien zasięgnąć opinii fachowca z dziedziny ruchu drogowego. Owszem należy dostosować prędkość tak aby panować nad pojazdem , ale nie oznacza to że da się zatrzymać pojazd natychmiast, lecz w najkrótszym czasie jaki jest możliwy przy danej dozwolonej prędkości, warunkach atmosferyczych, masie pojazdu etc. Jeżeli ktoś jechał chociaż jako pasażer cysterną z towarem płynnym ,gdzie całkowita masa zestawu wynosi 40 ton to powinien zdawać sobie sprawę o czym mówię , nawet jeżeli jechałbym z prędkością 50 km/h i natrafiłbym za zakrętem (których na jednej trasie jest tysiące) na taki kombajn to nie możliwe byłoby zatrzymanie pojazdu w taki sposób aby nie doprowadzić do kolizji- więc zdaniem "to-to" powinienem przed każdym zakrętem hamować zestaw do 10-20 km/h? miałem w życiu kilka przypadków nagłego hamowania ( ciągając cysternę) dwa razy po wyhamowaniu doszło do kolizji ponieważ towar falowaniem przesunął zestaw o ponad 3 metry !!! raz wyrwało mi kabinę.Jeżeli chodzi zaś o moją praktykę zawodową oraz przyczyny zmian miejsc pracy to nie zamierzam nikomu nic udowadniać i tłumaczyć się - poprostu tak się złożyło, od 14 lat mam swój ciągnik i swoją cysternę (zarobioną własną pracą , za cenę tułaczki, rodziny, nie przespanych nocy, kilku kolizji ,dwóch poważnych wypadków) zaś jeżeli chodzi o to że mam czas siedzieć przy kompie? hmmm.. może ktoś słyszał o necie bezprzewodowym? laptopie? - jestem ciągle w trasie od 40 lat z kilkoma przerwami ( dwa razy pobyt w szpitalu , raz w roku miesięczny urlop) a jeżeli kogoś obraziłem to przepraszam. Szerokości i przyczepności...... "BlackRider"
 
poniosło mnie bo jak mozna obwiniać w tym przypadku ofiarę ? ewidentna wina leży po stronie kombajnisty i rozumiem że należy szukać argumentów łagodzących aby obiektywnie ocenić całą tą sytuację ale odwracanie kota ogonem oraz wybiórcze uwzględnianie sytuacji nadzwyczajnych , mam tuataj na mysli porównanie sytuacji leżącej za zakrętem kobiety (przykład autora -to-to) jak i mój przykład pijanego kierowcy jadącego chodnikiem gdzie jedna i druga sytuacja nie powinna mieć miejsca w  normalnych warunkach - jest nie dopuszczalne.Jeżeli podchodzilibyśmy do tego w taki sposób , że korzystając z drogi publicznej będziemy uwzgledniali , że za każdym zakrętem może leżeć kobieta , jechać kombajn z hedrem to prędkość ograniczona powinna zostać do max. 20-30 km/h ! Jeżeli ów to-to który usiłuje zaistnieć jako autorytet w kwestiach związanych z ruchem drogowym chwaląc się notabene mizerną praktyką kierowcy zawodowego cytuje artykuł kodeksu drogowego , przedstawiając swoją interpretację tegoż artykułu uważa ,że jego interpretacja jest słuszna to z ubolewaniem twierdzę , że powinien zasięgnąć opinii fachowca z dziedziny ruchu drogowego. Owszem należy dostosować prędkość tak aby panować nad pojazdem , ale nie oznacza to że da się zatrzymać pojazd natychmiast, lecz w najkrótszym czasie jaki jest możliwy przy danej dozwolonej prędkości, warunkach atmosferyczych, masie pojazdu etc. Jeżeli ktoś jechał chociaż jako pasażer cysterną z towarem płynnym ,gdzie całkowita masa zestawu wynosi 40 ton to powinien zdawać sobie sprawę o czym mówię , nawet jeżeli jechałbym z prędkością 50 km/h i natrafiłbym za zakrętem (których na jednej trasie jest tysiące) na taki kombajn to nie możliwe byłoby zatrzymanie pojazdu w taki sposób aby nie doprowadzić do kolizji- więc zdaniem "to-to" powinienem przed każdym zakrętem hamować zestaw do 10-20 km/h? miałem w życiu kilka przypadków nagłego hamowania ( ciągając cysternę) dwa razy po wyhamowaniu doszło do kolizji ponieważ towar falowaniem przesunął zestaw o ponad 3 metry !!! raz wyrwało mi kabinę.Jeżeli chodzi zaś o moją praktykę zawodową oraz przyczyny zmian miejsc pracy to nie zamierzam nikomu nic udowadniać i tłumaczyć się - poprostu tak się złożyło, od 14 lat mam swój ciągnik i swoją cysternę (zarobioną własną pracą , za cenę tułaczki, rodziny, nie przespanych nocy, kilku kolizji ,dwóch poważnych wypadków) zaś jeżeli chodzi o to że mam czas siedzieć przy kompie? hmmm.. może ktoś słyszał o necie bezprzewodowym? laptopie? - jestem ciągle w trasie od 40 lat z kilkoma przerwami ( dwa razy pobyt w szpitalu , raz w roku miesięczny urlop) a jeżeli kogoś obraziłem to przepraszam. Szerokości i przyczepności...... "BlackRider"
ja, jako kobieta i kierowca autobusu MPK z wieloletnim stażem przeczytawszy Twój post widzę, że nie do końca masz rację w tym co piszesz. Najpierw zacznijmy od tego, że nikt Ci nie każe wyhamowywać cysterny ani Peżota osobowego przed każdym zakrętem do prędkości 20-30km/h, -a jedynie przed tymi ostrymi oraz tymi mniej widocznymi zakrętami. Mój teść jeździł cementowozem i dwa razy zdarzyło mu się wywrócić ten ciężki pojazd -opowiadał, więc conieco wiem na ten temat. Po drugie: skoro miałeś kolizję i nawet wyrwało Ci kabinę w aucie, to prosty wniosek że raczej za szybko jechałeś -więc powiedz mi ile czasu zaoszczędziłeś tą za szybką jazdą na tej kolizji, jadąc zbyt za szybko? -bo po mojemu to poniosłeś wtedy ogromne straty czasowe i finansowe. Po trzecie: ta kobieta sama z siebie zrobiła ofiarę w tymże wypadku -bo wepchała bestii głowę do pyska -więc nie ma się co dziwić że ta bestia ją ugryzła... Po czwarte: co ma wspólnego wychamowanie cięzkiej cysterny do wychamowania Peżota na zakręcie? Po piąte: arty
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  ja, jako kobieta i kierowca autobusu MPK z wieloletnim stażem przeczytawszy Twój post widzę, że nie do końca masz rację w tym co piszesz. Najpierw zacznijmy od tego, że nikt Ci nie każe wyhamowywać cysterny ani Peżota osobowego przed każdym zakrętem do prędkości 20-30km/h, -a jedynie przed tymi ostrymi oraz tymi mniej widocznymi zakrętami. Mój teść jeździł cementowozem i dwa razy zdarzyło mu się wywrócić ten ciężki pojazd -opowiadał, więc conieco wiem na ten temat. Po drugie: skoro miałeś kolizję i nawet wyrwało Ci kabinę w aucie, to prosty wniosek że raczej za szybko jechałeś -więc powiedz mi ile czasu zaoszczędziłeś tą za szybką jazdą na tej kolizji, jadąc zbyt za szybko? -bo po mojemu to poniosłeś wtedy ogromne straty czasowe i finansowe. Po trzecie: ta kobieta sama z siebie zrobiła ofiarę w tymże wypadku -bo wepchała bestii głowę do pyska -więc nie ma się co dziwić że ta bestia ją ugryzła... Po czwarte: co ma wspólnego wychamowanie cięzkiej cysterny do wychamowania Peżota na zakręcie? Po piąte: artykuł jest tu nierzetelnie napisany -bo nic nie pisze o drodze hamowania Peżota ,ani o przypuszczalnej prędkości jaką miał w chwili uderzenia w kombajn. Więc panie kolego nie ma co gdybać po Twojemu!  
Kobieto jechałem 60 km/h i wyjechał mi pijany gówniarz busem , nie mogłem przewidzieć tego był prosty odcinek drogi z wyjazdami z polnych dróg ,akurat ten wyjazd był zarośnięty krzakami a gówniarz chciał przejechać przez ulicę i kontynuować jazdę polną drogą - niestety prawdopodobnie do końca życia będzie leżał :( Jeżeli chodzi o mój zmarnowany czas i straty finansowe to zostało to wszystko pokryte z OC sprawcy włącznie z opłatami za przestój i nie pisz że mi się śpieszyło bo jeżeli jesteś kierowcą zawodowym to powinnaś wiedzieć jak wygląda ta praca , ale właściwie co tu porównywać kierowanie autobusem MPK gdzie masz wyznaczoną trasę , przystanki, godziny i wszystko znasz na pamięć, poruszasz się w małym obrębie - spróbuj pojeździć pod spedycją gdzie codziennie jedziesz gdzie indziej, gdzie musisz sama liczyć czas dojazdu, pauzy, szukać miejsca na pauzy, dopchać się przez wąskie uliczki do celu tak aby nie wyrządzić szkód- ciekawe czy zwalniałbyś przed każdym ostrym  zakrętem? . Nie rozumiem jak możesz pisać że ona się do tego przyczyniła , że pchała bestii głowę do pyska ?!?!?! Pomyśl jeszcze raz ! Co ma Cysterna do "peżota"?  jedno i drugie jest użytkownikiem drogi i ma prawo po niej jechać w przeciwieństwie do kombajnu z hedrem - tylko taka różnica że jakby się natknął ten kombajn na cysternę to ofiarą byłby kombajnista czyli miałby za swoje , a nie jak w tym przypadku on cały i zdrowy , a przez jego czyn zabroniony doprowadził do śmierci niewinnego uczestnika ruchu. Gdyby nie wystawał po za oś jezdni nie doszłoby do wypadku i nie ma żadnych okoliczności łagodzących. BR
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...