Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
ot i cała straż miejska. Poczytać a nie szaleć z bloczkiem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Muszę sprostować wypowiedż redaktora, bo mija się z prawdą.Pies został znaleziony 9.02 o godzinie 1 w nocy.Był przemarznięty i wygłodzony.Trząsł się i piszczał. Nie mógł jeść ani pić tak go trzęsło.Rano powiadomiłam Straż Miejską, aby zabrali psa do lekarza i schroniska.Sądziłam, że się zjawią i zaopiekują się psem.Zjawili się szybko. Rzeczywiście zostały wypowiedziane te słowa:"to tego psa mamy uśpić?"ale po obejrzeniu psa stwierdzili, że to nie będzie konieczne.Rzeczywiście padły słowa, że "czasami lepiej się odwrócić". Niestety tę opinię wyrażają również niektórzy moi znajomi.Może jestem inaczej skonstruowana, ale nie potrafię ani ja,ani moje dzieci przejść obok nieszczęścia obojętnie i udawać, że nic się nię dzieje. I na tym, polega nasz problem.Strażnik wypowiedział się niefortunnie ale w dobrej wierze. Miał rację gdybyśmy byli ślepi na krzywdę , nie mielibyśmy teraz problemu.Przykro mi, że artykuł atakuje strażników albowiem nie oni są winowajcami.Prócz tej wpadki słownej byli bardzo mili i pomocni.Zrobili psu zdjęcie i przez internet mieli szukać właścićieli.Poprosili, abym zaopiekowała się psem dzień lub dwa, potem mieli go zabrać. Po rozmowie telefonicznej z Komendantem powiedzieli, że psa nie mogą zabrać , bo taka jest decyzja Komendanta.Zadzwoniłam do Komendanta.Ten kazał mi dzwonić do schroniska,( nie chciał zrobić tego sam). Powiedziałam mu , że moja rola kończy się na zgłoszeniu i że dalsze czynności należą do nich.Dowiedziałam się, że skoro zaopiekowałam się psem, to ja mam problem a oni nic w tej sprawie nie zrobią."Zgłosiliśmy do mediów i tyle, reszta to pani problem." Odmowę odebrania psa uzasadniał, zbyt dużymi kosztami, brakiem umowy ze schroniskiem, tym, że nie mają co z nim zrobić, a do domu przecież go nie weżmie.Tak, tylko dlaczego problemy tego organu ja mam brać na swoje barki.Mam już psa w domu.Tak więc Komendant umył ręce, zrzucając odpowiedzialność na mnie-"po co pani go brała." Zbulwersowana zadzwoniłam do Burmistrza z prośbą o interwencję i o grozo zamarłam .Z rozmowy z Panem Burmistrzem dowiedziałam się, że "popełniłam błąd,biorąc psa do domu,że powinnam go zostawić a póżniej zadzwonić po Straż.Wówczas to byłby ich problem, a skoro zabrałam psa ,udzielając mu pomocy w domu, to teraz ja mam problem, nie oni. Świństwo w białych rękawiczkach.W tych okolicznościach zapowiedziałam , że przyprowadzę im psa .Na takie postawienie sprawy zarówno Pan Burmistrz jak i Pan Komendant zastraszyli mnie , żę zostanę ukarana. Powiedziałam więc, że zmuszają mnie bym wypuściła psa na mróz(suczki się gryzą).Pan Burmistrz również zagroził mi karą , twierdząc, że teraz ten pies jest traktowany jako moja własność i jeżeli go wypuszczę, to równięż zostanę ukarana.Zgłosiłam bezdomnego psa, oni go nie chcą przyjąć i zmuszają mnie abym ja go zatrzymała używając szantażu.Super. Władze, których obowiązkiem było zajęcie się sprawą, umyły ręce i całą odpowiedzialność zrzuciły na mnie.Udzieliłam psu pomocy, za co zostanę ukarana."Czasami lepiej się odwrócić", by nie widzieć nieszczęścia-tak mam uczyć swoje dzieci, Panie Burmistrzu? Wobec bezsilności w potyczkach z władzami naszego miasta, zwróciłam się o pomoc do Straży Ochrony Zwierząt oraz do redakcji Dziennika Wschodniego. Na razie, mimo wstawiennictwa, rezultat nie został osiągnięty.Pan Burmistrz jest niezłomny.I tak w obliczu prawa łamie się prawo i to nie tylko moralne. Jutro poproszę Pana Burmistrza oraz Pana Komendanta Straży Miejskiej o odmowę przyjęcia psa na piśmie.Przykro patrzeć jak zgania się winę na strażników, żeby się wybielić, żal Panie Komendancie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pan Burmistrz powiedział mi, że żadnego pisma ode mnie nie przyjmie i nic nie podpiszę, a ja głupia myślałam , że to jego obowiązek, zresztą bezdomne psy również.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Weź sobie wsadź tą wielka czcionkę przygłupie zasrany
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przepraszam, a co na to Ochrona Praw Zwierzat? Tak z ciekawosci pytam bo sie tak reklamuja ze tak pomagaja mocno, ale nie jestem tak swiecie przekonana czy rzeczywiscie przyjmuja kazde sprawy... moze przynajmniej bede wiedziala na przyszlosc do kogo sie zwrocic... prosze napisac cos na ten temat, kto Pani pomogl w koncu. Warto takie rzeczy wiedziec...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Narazie interweniowała u burmistrza Pani ze Straży Ochrony Zwierząt-bez efektu,Redaktor gazety.Spróbuję zgłosić doniesienie do Prokuratury,że nie chcą zająć się psem i że jestem zmuszana szantażem do opieki nad tym psem.W tej chwili mam związane ręce.Straż miejska odmawia przyjęcia psa,burmistrz również,Szantażują mnie , że jeśli przyprowadzę do nich bezdomnego psa zostanę ukarana.Sumienie nie pozwala mi wyrzucić psa na mróz, a Burmistrz cwaniacko wymiguje się od odpowiedzialności za zgłoszone zwierzę, choć to by zająć się bezdomnymi psami to jego działka.Idę dzisiaj z pismem, by odmowy przyjęcia psa dokonali na piśmie(Burmistrz i komendant Straży.Potem pójdę na policję i do prokuratury.Zawiadomię program "Interwencje", zadzwonię do Wojewody lubelskiego.Pan Burmistrz został o tym powiadomiony ale nie straszna mu ani policja ani prokurator,bo czy ktoś kiedyś wygrał z władzą.Mam okazję przetestować ile jest warte prawo w Polsce.Narazie Burmistrz powiedział przez telefon , że żadnego pisma ode mnie nie przyjmie i nic podpisze.Pouczyłam Pana Burmistrza, że pismo musi przyjąć i się do niego ustosunkować. Według tego , co wyczytałam w internecie wystarczy zadzwonić do Straży a ta ma obowiązek zająć się bezdomnym psem. Teraz muszę przechodzić gehennę,bo moj pies jest agresywny wobec bezpańskiego psa .Boję się o bezpieczeństwo dziecka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przy najbliższych wyborach, jak nazwisko burmistrza będzie na liście wyborczej, też najlepiej będzie się odwrócić i udać że się go nie dostrzega.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pan Borkowski i pan burmistrz powinni ponieść służbowe konsekwencje z utratą stanowisk włącznie za łamanie obowiązującego prawa. Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w swym artykule 3 mówi wyraźnie: 14) zapobiegają bezdomności zwierząt na zasadach określonych w przepisach o ochronie zwierząt; http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-13-wrzesnia-1996-r-o-utrzymaniu-czystosci-i-porzadku-w-gminach/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ten pan burmistrz jest z zawodu weterynarzem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzięki za wsparcie.Ten piesek nie zasłużył na to wszystko ,ani ja.Bardzo mi ciężko samotnie walczyć z wiatrakami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szczęśliwy finał -nasz bezpański piesek znalazł nową właścicielkę.Bardzo , ale to bardzo Pani dziękuję za serce. Fajnie, że nie musi iść do schroniska.Serce mi pęka jak o tym pomyślę. Schronisko to ostateczność.Dziękuję również Straży Miejskiej.myślę, że się zrehabilitowała w moich oczach.Obiecali, że sfinansują sterylizację suczki i dadzą suchą karmę. Szkoda tylko,że musiałam stracić tyle zdrowia i nerwów.Dziękuję redaktorowi Barczyńskiemu z gazety "Dziennik Wschodni" za nagłośnienie sprawy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tej bezdusznej osobie, która w trzaskający mróz wyrzuca psinę życzę, aby też tak się kiedyś poczuła jak to zwierzątko. Na kogo w końcu można liczyć jeżeli nawet weterynarz nie chce pomóc. Dla Pani Danusi i jej córki za wielkie serce duże brawa!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ana napisał:
Przepraszam, a co na to Ochrona Praw Zwierzat? Tak z ciekawosci pytam bo sie tak reklamuja ze tak pomagaja mocno, ale nie jestem tak swiecie przekonana czy rzeczywiscie przyjmuja kazde sprawy... moze przynajmniej bede wiedziala na przyszlosc do kogo sie zwrocic... prosze napisac cos na ten temat, kto Pani pomogl w koncu. Warto takie rzeczy wiedziec...
Ochrona Praw Zwierząt pilnuje swoich cieplutkich stołeczków,biorą pieniążki za grzanie stołeczków,a powinni karmić zwierzaki i prowadzić ochronki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Arabowie jako wzór do naśladowania?Super!Zauważ że zasada wyżynania wszystkiego stworzenia bez zasad i bez litości odbija się także na nich-albo krwawa dyktatura albo Alkaida .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miasto musiało zapłacić schronisku 2,5 tys złotych ?Coś tu jest nie tak..to nadużycia.Może rada miasta powinna ustalić inne zasady gospodarowania pieniędzmi,np ustalić dzienną stawkę za psiaka w schronisku ,powiedzmy 4-5 złotych ,ja w warunkach domowych wydaję około 3-4 złote na jednego psa a mam ich kilka.Jeśli gmina wyda jednorazowo taką kwotę to i tak nie ma gwarancji że ten pies nie zostanie uśpiony nastepnego dnia a pieniązki zgarnie personel.Pieniądze powinny zostać zaplanowane PRZYSZŁOSCIOWO,na rozwiązanie problemu ,głownie na antykoncepcje a nie na machlojki,kombinacje,nadużycia,z zwierzęta jak cierpialy tak cierpią,Ruszcie ludzie głowami a nie portfelami!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kasia napisał:
Nigdy nie nalezy odwracac wzroku! Wyrazy szacunku i podziekowania dla pani, ktora zaopiekowala sie suczka! Oby wiecej takich ludzi! Moze Dziennik zaapeluje od czytelnikow, moze ktos ma mozliwosci, zeby zaadoptowac znajde albo zaopiekowac sie nia tymczasowo? Ja od lat pomogam fundacji zajmujacej sie ratowaniem bezdomych psow prowadzac taki wlasnie dom tymczasowy. Gdybym mieszkala w Polsce, probowalabym pomoc Pies trafiajacy do schroniska dostaje tak naprawde wyrok dozywocia za kratami. Czy ktos pomoze?
Mam taką podpowiezz dla władz miasta-jesli brak schronisk to możnaby rozejrzeć sie za gospodarstwami z dużym ogrodzonym terenem i podpisać umowę z prywatnymi osobami -robiąc przy tym rozeznanie gdzie będzie taniej oraz gdzie bedzie korzystniej dla zwierząt.Jest wiele osób z sercem,które pomogłyby zwierzętom przy niedużych dopłatach ze strony urzędu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Dajcie Arabom, przerobią go na kebaba. Przynajmniej Lublin nie będzie taki zasrany.
Spod ciebie krasnoludki wynoszą albo wszystko do Bystrzycy spływa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niestety takich ludzi jak p.Danuta coraz mniej na świecie.Panuje znieczulica na krzywdę czy to ludzką czy zwierzęcą.Chylę czoła przed Panią.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Magda napisał:
Mam taką podpowiezz dla władz miasta-jesli brak schronisk to możnaby rozejrzeć sie za gospodarstwami z dużym ogrodzonym terenem i podpisać umowę z prywatnymi osobami -robiąc przy tym rozeznanie gdzie będzie taniej oraz gdzie bedzie korzystniej dla zwierząt.Jest wiele osób z sercem,które pomogłyby zwierzętom przy niedużych dopłatach ze strony urzędu
Dobry pomysł! naprawdę wart rozważenia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Danuta napisał:
Pan Burmistrz powiedział mi, że żadnego pisma ode mnie nie przyjmie i nic nie podpiszę, a ja głupia myślałam , że to jego obowiązek, zresztą bezdomne psy również.
Postawa burmistrza jest nie tylko amoralna-warto to wszystko zgłosić do Prokuratury,tu chodzi o literę Prawa.Zobaczymy jak pan burmistrz się wytłumaczy z migania od ustawowych obowiązkow,które obowiązują od 1 stycznia
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...