19-latka potrąciła pieszego w rejonie przejścia. 51-latek zmarł na miejscu

W rejonie tzn.gdzie? Czyżby nagonka na młodą dziewczynę? Kierująca była trzeźwa a pieszy?

Co to znaczy w rejonie przejścia? Albo na przejściu albo nie

Czy w miejscu wypadku było dobre oświetlenie? Może pieszy nie miał odblasków i był zwyczajnie niewidoczny. A może wtargnął ja jezdnie, może był pijany? A może kierująca jest tępą dzidą i nie umie jeździć po zmroku, może jest kiepskim kierowcą? Może gadała przez telefon? Na podstawie tego artykułu można tak samo obwinić ofiarę jak i kierowcę więc przydałoby się więcej informacji

Co to znaczy w rejonie przejścia dla pieszych? Z punktu widzenia Prawa ruchu drogowego nie ma czegoś takiego jak rejon przejścia dla pieszych, jest tylko i wyłącznie przejście dla pieszych oznaczone znakiem drogowym informacyjnym D-6 oraz mające konkretnie wyznaczony obszar znakiem drogowym poziomym D-10 tak zwana zebra a to zdecydowanie zmienia postać rzeczy przy kwalifikacji czynu kierowcy. Poza tym obszarem wyznaczonym zebrą nie ma przejścia dla pieszych i szczególnej ochrony pieszego gdy ten przechodzi np. metr od zebry.

Do mądrali wykładowcy - czasami nie da się ustalić na szybko dokładnego miejsce potrącenia, kiedy samochód zatrzyma się 50 m za przejściem a zwłoki 30 m lub na odwrót. A mogło być przed, za ,na początku , na środku. Już wiesz co to rejon przejścia

Co znaczy takie okreslenie" w rejonie przejścia dla pieszych"???Dojdzie do sytuacji ,że kierowca zawsze i wszędzie będzie winien,bo albo przejście jest chronione ,a rejon to wyjątkowo niezrozumiałe?Może piszący był w rejonie spożywania alkoholu i tak wyszło?

W rejonie przejścia dla pieszych ponieważ człowiek był pod dużym wpływem alkoholu i wtargnął na drogę kilka metrów za przejściem. Pro po oświetlenia w tum miejscu śmiem rzec że go nie ma, a potrącony nie miał żadnych odblaskow. Człowiek który zginął nie raz już został potrącony czy miał omal nie przejechany ponieważ pijany spał połową tułowia na jezdni a połową na chodniku albo szedł slalomem po całej ulicy i co najgorsza w zimie kiedy kest ślisko albo we wcześniejszych tygodniach kiedy u nas panowały bardzo duże mgły ograniczające widoczność do 30-50 metrów. Nawet mój tata omal go kiedyś nie potrącił; do przewidzenia było że on zginie kiedyś pod kołami, szkoda tylko że trafiło na moją tak młodą znajomą

...19 lat to zero doświadczenia. A ja wiem, że w rejonie przejść dla pieszych trzeba traktować pieszego stojącego na krawędzi przejścia tak, jak gdyby miał wejść ci pod maskę. Nie raz miałem sytuację że pieszy wchodzi przed auto i nawet nie spojrzy czy coś jedzie.