1-go września doświadczyłam próby zerwania łańcuszka przez oprycha mw w zbliżonym wieku. Zdarzenie miało miejsce przy ul. Abramowickiej w okolicach Drukarni po godz10-tej przed południem. Zatelefonowałam natychmiast na Policję. Pani zaczęła od pytania o rysopis i czy oficjalnie zgłaszam napaść. Powiedziałam, że wiek około 14-16lat, chudy, wyrośnięty z dobrze zakrytą twarzą czarną czapką z daszkiem, że ulica jest pusta a ryspopis pobiegł w stronę szpitala i krzyczał do podobnego jemu , który był o kilkadziesięt metrów dalej: "k...rwa nie udało się".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz