Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Abp Życiński apeluje o pojednanie z Rosjanami

Utworzony przez Andrzej, 15 kwietnia 2010 r. o 14:30 Powrót do artykułu
Życiński pokaż cycki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skorpion. Pięknie napisane ! W pewnych sprawach się z tobą nie zgadzam, bo nie muszę i nikt na siłę nie każe mi się zgadzać. Twoją wypowiedź powinni księża we wszystkich kościołach przeczytać a ten "nasz" polityk idiota powinien jej nauczyć się na pamięć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Abp Życiński byłby dobry na I sekretarza KW PZPR w Lublinie.Pojednał by się z czerwonymi braćmi jak z abp Wielgusem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie rozumiem jak można "jednać się"z Rosjanami-z kłamcami,którym nie może przejść przez gardło słowo "przepraszam"? Sorry-kuźwa!-ale COŚ TU jest nie tak! Najpierw wyjaśnijmy sobie historię i okłamywane przez dziesięciolecia osoby otoczmy troską i zwróćmy im godność i honor... Panie biskup-Panu chyba historia za mało dała w kość... Jak można na"chorych fundamentach"budować pojednanie???!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja myślę,że Pan Biskup ma zamiar z "jednego żreć koryta"z Donkiem- bo Pan Prezydent(podpora Kościoła) już nie żyje... Mam wrażenie,że biskup postępuje w myśl zasady:"Szanuj bliźniego swego jeśli masz coś z niego"...-więc z Pana Prezydenta nic już miał nie będzie...-to smutne :-(((
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wczoraj puścili go w Lubelskiej nie dało się tego słuchać. DW podał tylko mniejszą część tych "mondrości" niektóre z innej strony: "Nie wolno nam teraz rozmieniać się na drobne i występować w roli detektywów, którzy będą na własną rękę określać, co było przyczyną tragedii. Nie wolno koncentrować uwagi na sprawach, które w porównaniu z majestatem i grozą śmierci są bardzo mało istotne, jeśli trzeba naszą myśl kierować w stronę tych, których bezpośrednio ta śmierć uderzyła" - dodał. Metropolita lubelski zaapelował, aby modlić się za rodziny ofiar katastrofy, zwłaszcza za ich dzieci, dla których ta sytuacja jest szczególnie trudna i niezrozumiała. "To jest ich dramat i nas jednoczy poczucie dramatu śmierci, solidarności z cierpiącymi, a nie przekrzykiwania ideologów, którzy w każdej sytuacji szukają, jakie korzyści mogą wyprowadzić z danego dramatu" - powiedział. Abp Życiński uważa też, że nie wolno dramatycznych przeżyć związanych z katastrofą pod Smoleńskiem "sprowadzić do niechęci wobec Rosjan" lub "sporządzania prywatnych list podejrzanych" tej tragedii. Jak podkreślił, takie wskazywanie winnych byłoby niemoralne, bo może ranić bliskich ofiar "i Bogu ducha winnych ludzi stawiać w sytuacji oskarżenia". "Nikt nie jest tak wybitnym specjalistą, by mógł jednoznacznie na własną rękę decydować, jakie były proporcje między kiepską jakością lotniska, mgłą, warunkami atmosferycznymi i innymi czynnikami" - dodał abp Życiński. Jest jakiś humanitarny sposób żeby ten szkodnik zamilkł na zawsze? Może niech go wyślą na misję do Chin, lub jeszcze dalej!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O jej!!! Źnowu Józio naraził się miejscowej kutalickiej żulerni???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://www.youtube.com/watch?v=DXtj1mWYs68
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pan Nekrofil napisał:
Życiński pokaż cycki.
A gdyby to była prawda?? Wpis #975 Goście RUMUŃSKIE MEDIA: PUTIN ZLIKWIDOWAŁ WROGÓW Romanian Global News Putin nie mógł zmarnować szansy zlikwidowania "takiej liczby wrogów". Rozbicie się samolotu Lecha Kaczyńskiego z "wieloma przedstawicieli antyrosyjskiego przywództwa Polski" na pokładzie mogło być operacją likwidacyjną przygotowaną przez rosyjskie służby specjalne - podała agencja informacyjna Romanian Global News."Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 pasażerów, w tym prezydent Polski Lech Kaczyński, ze względu na najwyższy poziom przygotowania pilotów i współczesne wyposażenie, jest absolutnie niewytłumaczalna" - pisze Romanian Global News. Agencja, powołując się na informację otrzymaną ze źródeł w Ministerstwie Obrony Polski, stwierdza, że w rosyjskiej bazie wojskowej były prowadzone ćwiczenia z bronią elektromagnetyczną, która może mieć wpływ na pracę silników i wyposażenia elektronicznego poszczególnych urządzeń. Jeszcze nigdy nad terytorium Rosji, koło bazy wojskowej z bronią elektromagnetyczną, nie znajdowało się tak dużo wrogów na pokładzie jednego samolotu. To był przypadek, którego wysoki rangą KGB-ista Władymir Putin nie mógł nie wykorzystać. To podstawa filozofii rosyjskich specsłużb od czasów carskiej "Ochrany" do dnia dzisiejszego. Dla FSB, GRU i wywiadu zagranicznego to była wręcz rutynowa operacja, która w terminologii fachowej nazywa się "likwidacją wojskowo-politycznych przywódców wrogiego państwa" - mówi się w komentarzu rumuńskiej agencji informacyjnej. Zdaniem agencji, Moskwa liczyła, że w samolocie będą obydwaj bracia Kaczyńscy - Lech i Jarosław - jednakże ze względu na zły stan zdrowia matki drugi nie wsiadł na pokład. To był błąd, za który Moskwa będzie płacić jeszcze bardzo długo - pisze agencja informacyjna. "To porażka dla Rosji i szansa dla Polski. Z pewnością Jarosław Kaczyński zostanie kolejnym prezydentem Polski. On będzie wiedział, co się właściwie stało, a nie to, co chciałaby przedstawić Moskwa" - kończy Romanian Global News. (źródło: Romanian Global News, yto.ru, tłumaczenie: Jadwiga Chmielowska, Abcnet)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po przekroczeniu granicy rosyjskiej konwój z Jarosławem Kaczyńskim zmierzającym 10 kwietnia do Smoleńska na miejsce katastrofy miał zwolnić, a następnie krążyć po mieście. W tym czasie premier Donald Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem. Według ustaleń Polskiego Radia, trasę z Witebska do granicy białorusko-rosyjskiej konwój z Jarosławem Kaczyńskim, który zmierzał do Smoleńska, by zidentyfikować ciało prezydenta RP, pokonał bardzo szybko. Tuż po przekroczeniu granicy rosyjskiej zwolnił. Pokonanie około stu kilometrów z Witebska na miejsce tragedii zajęło blisko trzy godziny. - Bardzo sprawnie dojechaliśmy do białorusko-rosyjskiej granicy. Tam 40 minut sprawdzano nam dokumenty, mimo że mieliśmy paszporty dyplomatyczne. W drodze do Smoleńska eskortowała nas już rosyjska milicja. Jechaliśmy bardzo wolno, około 25-30 km/h - relacjonował jeden z członków delegacji Adam Bielan. Delegacja pytała konwojujących milicjantów o powody tak wolnej jazdy. W odpowiedzi mieli usłyszeć, że takie mają rozkazy. Jeszcze przed Smoleńskiem pojazd z prezesem PiS został wyprzedzony przez kolumnę z premierem Tuskiem, który na Białorusi wylądował kilkadziesiąt minut po Kaczyńskim. Potem autokar z Jarosławem Kaczyńskim jeszcze krążył po mieście. W tym czasie premierzy Polski i Rosji odbyli spotkanie. Informacje te miał zweryfikować Piotr Paszkowski, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wczoraj jednak nie otrzymaliśmy od niego odpowiedzi. MA
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...