Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

afera z tok FM

Utworzony przez Przemysław Leniak, 6 października 2014 r. o 14:14
ok pismo do prokuratury niemal już gotowe  może jednak ktoś ma uwagi jakieś - chciałbym by ta publiczna i związana z wyborami sprawa nie została zamieciona pod misternie utkany dywan lokalnego układu najpierw okoliczności faktyczne: "okoliczności faktyczne: Dnia 29 września 2014 roku na portalu Gazety Wyborczej – Gazeta.pl - Sławomir Skomra pracownik lokalnej redakcji gazety wyborczej zamieścił zaproszenie na debatę przedwyborczą:„Już w środę będzie okazja, żeby każdy mógł zadać pytanie kandydatom. A tą okazją jest debata prezydencka.Debata odbędzie się w środę o godzinie 19 w Centrum Kultury przy ul. Peowiaków 12. Wstęp wolny. Kandydatom będzie można zadawać pytania.Debata organizowana jest przez Radio TOK FM w ramach całodniowej akcji "Usłysz swoje miasto" przy współpracy z lubelską "Gazetą Wyborczą".Dyskusja będzie transmitowana na antenie TOK FM ( częstotliwości w Lublinie 93, FM), a także w internecie na stronie tokfm.pl. Pytania można zgłaszać wcześniej wysyłając je na adres lublin @tok.fmCały tekst: http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,16671230,Wyborczy_Freestyle.html?wall=1#ixzz3FLiIS11D”W tekście tego zaproszenia zaznaczone jest wyraźnie że chodzi o spotkanie z kandydatami na urząd prezydenta miasta Lublina czyli o zgromadzenie poprzedzające głosowanie w rozumieniu Kodeksu Karnego.Dodatkowo w pierwszej części tekstu cytowanego zaproszenia czytamy:„Kampania wyborcza w toku. Jak na razie mamy czterech i pół kandydata na prezydenta Lublina. Swój start zapowiedzieli: Krzysztof Żuk (PO), Grzegorz Muszyński (PiS), Dorota Polz-Gruszka (Lubelska Lewica Razem) oraz Marian Kowalski (Ruch Narodowy). Piotr Kowalczyk (Wspólny Lublin) jednoznacznie o kandydowaniu jeszcze nie powiedział. Stąd ta połowa, chociaż Kowalczyk na debacie też będzieCały tekst: http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,16671230,Wyborczy_Freestyle.html?wall=1#ixzz3FLjZwl4s”Na podstawie tego zaproszenia byłem pewien że na debatę zaproszeni zostali wszyscy wymienieni w tekście zaproszenia kandydaci na urząd prezydenta miasta Lublina, wymieniono ich bowiem z imienia i nazwiska podając nawet potoczne nazwy komitetów wyborczych które ich zgłaszają.Początkowo choć znałem treść cytowanego wyżej zaproszenia nie miałem zamiaru iść na tą debatę. W późniejszym okresie zmieniłem zdanie – chciałem między innymi zapytać kandydatów na prezydenta miasta o sprawę rzeki Czerniejówki która jest w znacznej mierze niedrożna co zagraża zatopieniem domów mieszkających w jej pobliżu Lublinian.Byłem ciekaw reakcji wszystkich kandydatów na tą szalenie bulwersującą i poważna sprawę.Muszę dodać że sprawą rzeki Czerniejówki usiłuję od dłuższego czasu zainteresować urzędy zobligowane do dbania o bezpieczeństwo mieszkańców niestety z mizernym skutkiem. Przypuszczam że urzędy są zbyt zajęte prowadzeniem kampanii wyborczej by zająć się sprawą zapobiegania niebezpieczeństwu dla życia i zdrowia mieszkańców Lublina.Dlatego też przeczytawszy ponowne zaproszenie na wspomnianą debatę jakie umieścił dnia 1 października 2014 Dziennik Wschodni, postanowiłem pojechać do Lublina i wziąć udział w tym zgromadzeniu poprzedzającym głosowanie.Miałem zamiar zadać również pytanie o aferę związaną z tak zwanym „Budżetem obywatelskim” a w szczególności o możliwość łatwego sfałszowania wyników „głosowania” jakie odbywa się w tej akcji Urzędu Miasta Lublin.Prawdę mówiąc było jeszcze co najmniej kilkanaście równie ważnych powodów dla których podjąłem decyzję wzięcia udziału w tej debacie.Ponieważ chciałem aby problem rzeki Czerniejówki przebił się w mediach zanim dojdzie do tragedii zabrałem ze sobą tablet dzięki któremu miałem zamiar na bieżąco relacjonować przebieg debaty. Ślady realizacji tego zamiaru widać na forum Dziennika Wschodniego w wątku pt. „Radio TOK FM zaprasza na debatę prezydencką”W trakcie spotkania okazało się że Agata Kowalska „prowadząca” zgromadzenie poprzedzające głosowanie nie dopuszcza do tego by ono się odbyło zgodnie z prawem, asystował jej przy tym Sławomir Skomra.Jeden z kandydatów który został wymieniony w publicznym zaproszeniu na zgromadzenie nie został dopuszczony do udziału w nim.Pani Agata Kowalska publicznie stwierdziła że kandydat na prezydenta miasta Lublina Marian Kowalski jest kandydatem ONR i należy do ugrupowania które stosuje przemoc słowna i fizyczna. Stwierdzenia te są nieprawdziwe – Pan Kowalski jest bowiem kandydatem Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Narodowy i oczywiście nic chyba nikomu nie wiadomo by ten komitet wyborców stosował wobec kogokolwiek przemoc słowną lub fizyczną.W wyniku działań pani Agaty Kowalskiej doszło do zamieszania – w trakcie którego również ja wstałem i zwróciłem uwagę organizatorom i uczestnikom że niedopuszczenie do spotkania stanowi przestępstwo. W szczególności zwracałem na to uwagę panu Sławomirowi Skomrze – który jak już wspominałem wiedział że Marian Kowalski jest kandydatem Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Narodowy.Pani Agata Kowalska publicznie na falach eteru radia Tok FM twierdziła ze przeciwko jej bezprawnym działaniom protestują jedynie członkowie ONR, tymczasem ja informowałem wszystkich zgodnie z prawdą że ja akurat jestem członkiem Polskiej Parti Socjalistycznej a nawet członkiem jej Rady Naczelnej (czyli najwyższej władzy tej partii politycznej w okresie pomiędzy obradami jaj kongresu).Program nadawany w eterze przerwano – jednak na sali toczyła się nadal dyskusja.W trakcie wymiany zdań zarówno Pani Kowalska jak i będący współorganizatorem pan Skomra odmówili zaprzestania naruszania prawa i postanowili nadal prowadzić spotkanie którego założeniem była zgodnie ze słowami pani Kowalskiej celowa i świadoma dyskryminacja jednego z kandydatów na prezydenta miasta Lublina z powodów politycznych. Muszę dodać że również kandydaci współpracujący z Panią Kowalską i Panem Skomrą odmówili w sposób wyraźny interwencji celem powstrzymania przestępstwa.W chwili kiedy postanowiono kontynuować niezgodne z prawem działania, wstałem i wyszedłem z Sali w której odbywała się ta hucpa. Po wyjściu zadzwoniłem natychmiast na numer alarmowy 112 i zgłosiłem fakt trwania przestępstwa przeciwko wyborom.Zgodnie z moją wiedzą rozmowy z numerem 112 są nagrywane – zwracam wiec uwagę na konieczność zabezpieczenia tego nagrania jako dowodu w sprawie.Telefon na numer 112 wykonałem dnia 2 października 2014 roku o godzinie 19:31.Ponieważ przez około 20 minut nie mogłem się doprosić o interwencje patrolu Policji, nie chcąc dłużej blokować linii alarmowej udałem się do pobliskiego Komisariatu Policji i poprosiłem dyżurnego o sporządzenie notatki. Zgodnie z zapewnieniem dyżurnego I Komisariatu Policji w Lublinie, Lubl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
potem uzasadnienie prawne: "Uzasadnienie prawne: Dnia 2 października 2014 w Sali Centrum Kultury w Lublinie miało się odbyć zgromadzenie poprzedzające głosowanie zwane potocznie debatą kandydatów. Miejsce to stanowi miejsce publiczne – otwarte dla wszystkich bez względu na ich rasę wyznanie narodowość czy poglądy polityczne. Publiczne zaproszenie na to spotkanie zostało opublikowane publicznie w wielu mediach które również działają na podstawie obowiązującego prawa. W zaproszeniu publicznym wyrażanie napisano iż spotkanie jest otwarte wstęp jest wolny a kandydatom na urząd prezydenta miasta Lublina będzie można zadawać pytania. W chwili kiedy pojawił się jeden z kandydatów na urząd prezydenta miasta Lublina - pan Marian Kowalski okazjo się że organizatorzy stosują świadomą i celową dyskryminację z powodów politycznych o czym świadczą zarejestrowane metodą audiowizualna słowa Anny Kowalskiej. Jednocześnie współorganizator zgromadzenia w swych wcześniejszych publicznych ogłoszeniach o zgromadzeniu posługiwał się nazwiskiem dyskryminowanego kandydata. Art. 32 ust. 2 Konstytucji RP. Konstytucja zakazuje dyskryminacji w życiu społecznym, politycznym i gospodarczym „z jakiejkolwiek przyczyny”. Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zmieniona Protokołem Nr 11 stanowi: Artykuł 14: Korzystanie z praw i wolności wymienionych w niniejszej konwencji powinno być zapewnione bez dyskryminacji wynikającej z takich powodów, jak płeć, rasa, kolor skóry, język, religia, przekonania polityczne i inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie bądź z jakichkolwiek innych przyczyn. Konwencja ta chroni prawa takie jak: Artykuł 10 Wolność wyrażania opinii i Artykuł 11 - Wolność zgromadzania się i stowarzyszania się. Konwencja jest ratyfikowana przez polskie i stosowana w naszym systemie prawnym bezpośrednio. … Ponieważ prowadząca zgromadzenie nie dopuściła do odbycia się go zgodnie z wcześniejszym ogłoszeniem publicznym a dodatkowo wprost informowała ze będzie stosować świadomie i celowo zakazaną na podstawie powyżej podanych przepisów prawa dyskryminację trzeba uznać że nie dopuściła ona do odbycia się zgromadzenia poprzedzającego głosowanie w rozumieniu Kodeksu Karnego wypełniając  w ten sposób znamiona czynu opisanego w Art. 249. § 1. Kodeksu Karnego. Dodatkowym elementem jest zastosowanie przez Annę Kowalską groźby bezprawnej w rozumieniu art. art. 115 § 12. W dostępnej na portalu You Tube pod adresem http://youtu.be/Or1jQ1FTMrY relacji audiowizualnej ze zdarzenia wyraźnie widać i słychać jak Anna Kowalska zwracając się do zgromadzonych uczestników zgromadzenia w 21 minucie i 41 sekundzie relacji mówi; „To zależy od Państwa, czy ona (debata dop. mój) będzie kontynuowana. To znaczy jeśli będą przekrzykiwania jeśli będzie uniemożliwiano nam debatę, no to po prostu ją zakończymy, Szkoda. My ją zorganizujemy z samym udziałem kandydatów, bez udziału publiczności. Będzie to bardzo przykre, no ale niestety takie są realia” Biorac pod uwagę ze zgromadzona publiczność protestuje przeciwko lamaniu prawa przez Annę Kowalską jej groźba niedopuszczenia do odbycia zgromadzenia poprzedzającego głosowanie skierowana do jego uczestników czyli publiczności oczywiście wyczerpuje znamiona czynu określonego art. 190. § 1. (Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.) Zgodnie z art. Art. 249. § 1. niedopuszczanie do odbycia zgromadzenia poprzedzającego głosowanie jest przestępstwem a zgodnie z art. 115 § 12 k.k. (Groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w art. 190, jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej; nie stanowi groźby zapowiedź spowodowania postępowania karnego, jeżeli ma ona jedynie na celu ochronę prawa naruszonego przestępstwem) Publiczność protestująca przeciwko dyskryminacji Mariana Kowalskiego w życiu politycznym z pewnością nie popełnia przestępstwa w tej sytuacji oczywiście groźbą skierowana przez Annę Kowalską wobec zgromadzonych jest groźbą bezprawną Znaczna cześć publiczności ulega tej groźbie – ja postępuję w tym czasie inaczej i wtedy właśnie zgładszam fakt popełnienia przestępstwa na numer alarmowy 112 a następnie osobiście dyżurnemu na I Komisariacie Policji w Lublinie. Trzeba zauważyć że w dalszym ciągu trwały zdarzenia nazywane debatą. W sytuacji złamania prawa nie mogą te zdarzenia być jednak traktowane jako to samo zgromadzenie poprzedzające głosowanie  na które wszyscy obecni w Sali Centrum Kultury zostali zaproszeni. Pomimo tego ze jest tam obecnych czworo kandydatów na urząd prezydenta miasta Lublina jednemu z nich nie ma możliwości zadania pytań ponieważ grozi to spełnieniem w/w groźby bezprawnej przez Annę Kowalską. W tej sytuacji prawdopodobnie cala audycja radiowa która została nadana stanowi po prostu wspólny materiał wyborczy trójki kandydatów na prezydenta miasta Lublina i podlega w tym kontekście reżimowi prawnemu przewidzianemu dla materiałów wyborczych przez przepisy dotyczące wyborów. Pewnym problemem jest tu równoległe istnienie dwu regulacji – obowiązującej do końca obecnej kadencji ustawy z dnia 16 lipca 1998 r. Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw i nowego Kodeksu wyborczego z roku 2011.Nie mniej jednak należy stwierdzić ze w tej sytuacji z pewnością mieć będzie zastosowanie Art. 495. § 2. 2. Ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy  „osoba będąca redaktorem w rozumieniu ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe, która dopuszcza do niewykonania obowiązku umieszczenia w informacjach, komunikatach, apelach i hasłach wyborczych, ogłaszanych w prasie drukowanej lub w telewizji bądź radiu na koszt komitetów wyborczych wskazania przez kogo są opłacane i od kogo pochodzą.” – podlega karze grzywny.” Zapewne w grę wchodzą również przepisy art. Art. 506.Kto, w związku z wyborami:  6) udziela komitetowi wyborczemu organizacji albo komitetowi wyborczemu wyborców lub przyjmuje w imieniu tych komitetów korzyść majątkową pochodzącą z innego źródła niż od obywatela polskiego mającego miejsce stałego zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, 7) udziela komitetowi
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wszelkie uwagi będą cenne... chcę to jutro złożyć do prokuratury  tak więc czasu nie ma wiele pzdr
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
...I znowu Pan Leniak w roli głównej faktycznie bezrobocie Panu doskwiera  :D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wszelkie uwagi będą cenne...  
  Masz duży problem między uszami.   Koniec uwag.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dzięki za wasz cenny czas który poświeciliście na wnikliwa analizę ;-) coś jeszcze ktoś widzi?  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no nie jesteście za uczynni... ale od czego jest PKW? http://pkw.gov.pl/2014%20kat%20samorzad/wyjasnienia-panstwowej-komisji-wyborczej-z-dnia-25-sierpnia-2014-r.html "- zakazane jest udzielanie komitetowi wyborczemu korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym, z wyjątkiem usług polegających na nieodpłatnym rozpowszechnianiu plakatów i ulotek wyborczych przez osoby fizyczne oraz pomocy w pracach biurowych udzielanej przez osoby fizyczne – art. 132 § 5 Kodeksu wyborczego," PKW wszystko wyjaśnia ;-) np  W świetle przepisów Kodeksu wyborczego niedopuszczalne jest nieodpłatne użyczenie komitetowi wyborczemu domeny przez jej właściciela (w tym także przez podmiot, który utworzył komitet wyborczy). Komitet wyborczy obowiązany jest do pokrycia kosztów prowadzenia swojej strony (podstrony) internetowej, nie może jednak pokrywać kosztów prowadzenia głównej strony podmiotu prowadzącego domenę, w części na której są umieszczone treści niepochodzące od komitetu. per analogiam trzeba będzie więc zatem zapłacić za kastową audycję w TOK FM i uwzględnić ją w limicie wydatków... ale to oczywiście inna sprawa niż 249 KK ok czas zrobić z tego prawdziwe pismo
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...