Akcja przed Ratuszem. O jazdę bez biletów

I bardzo slusznie. Uwazam, ze wszytsko powinno byc za darmo, a pracodawcy powinni pracowac bez przerwy wynagradzajac swoich leniwych robotnikow na poziomie dochodow adwokata, wybitnego lekarza specjalisty, albo tez najznamienitszego sporwotowca! Precz z praca, precz z obowiazkiem podatkowym, precz z przymusem utrzymywania rodziny....wszystko za darmo i, co najwazniejsze ...rowno dla obywateli bez wzgledu na zaangazowanie, wyksztalcenie, pracowitosc i zdolnosci. Wszyscy wszak mamy takie same zoladki i potrzeby. Mercedes dla kazdego i willa z basenem! To mozemy osiagnac jedynie z PiS u steru wladzy!

może nie darmowa... ale o połowę tańsza. jak na tak małe i mało rozwinięte miasto jest mocno za droga.

Chcą bezpłatną komunikacje i połączenia zewsząd wszędzie co 5 minut. Tylko ciekawe skąd na to brać pieniądze. Ja chce bezpłatne piwo.

w d....pach sie poprzewracało i tyle

Jeszcze kilka lat temu była o połowę tańsza - prywatna. Bilet kosztował złotówkę. Oczywiście nie było w tych autobusach wyświetlaczy, klimatyzacji i innych "wodotrysków" ale z punktu A do punktu B dało się dojechać. I nie dość, że miasto nie dokładało do prywatnej komunikacji ani grosza to jeszcze łupiło ich opłatą za korzystanie z przystanków. I komu to przeszkadzało ???

Lewacka hołota, wszystkiego chcą za darmo. Jak ich nie stać na komunikację miejską, która w Lublinie jest tania, to niech biegają na piechotę.

Popieram obecny kurs władz miasta. Za darmo? za poł darmo??? Co na to akcjonariusze??? W dup...się poprzewracało. Non-profit się zachciało. Właśnie mam Z350 w lizingu... Więc nie ociągać się z płaceniem ... Członek czegośtam...

Niech "lewicowcy" i działacze "Sierpnia80" pracują za darmo ... Zobaczymy czy im to się spodoba . A tak na marginesie : lewactwo i islamizm to taka sama zaraza !!!

"Tam co innego jest za darmo, a za co innego się płaci. Na przykład rodzice muszą płacić za posyłanie dzieci do szkoły ..." To trzeba było aż delegację tam wysłać, aby tego się dowiedzieć?

JKM Fan napisał:

Jeszcze kilka lat temu była o połowę tańsza - prywatna. Bilet kosztował złotówkę. Oczywiście nie było w tych autobusach wyświetlaczy, klimatyzacji i innych "wodotrysków" ale z punktu A do punktu B dało się dojechać. I nie dość, że miasto nie dokładało do prywatnej komunikacji ani grosza to jeszcze łupiło ich opłatą za korzystanie z przystanków. I komu to przeszkadzało ???

Mi to przeszkadzało. Po pierwsze to było tylko parę głównych linii bezczelnie skopiowanych z pomysłu MPK, i to w godzinach szczytu z pominięciem week-endów. Po drugie, nie honorowali biletów miesięcznych. A po trzecie to były śmierdzące rzęchy. Chcesz Ukrainy? To jedź tam i zobaczysz, że poza rozpadającymi się trolejbusami jeżdżą tylko wypchane po brzegi marszrutki.