Chora na serce czekała kilka godzin w szpitalu. Lekarze jej nie zbadali. Rano już nie żyła

POWINIEN BYĆ ZAKAZ ZATRUDNIANIA LEKARZY NA EMERYTURACH I PO 65 ROKU ŻYCIA.JAJA SOBIE ROBIĄ ZATRUDNIAJĄC LEKARZA 73 LETNIEGO ?. WSZYSTKICH DO WIĘZIENIA NA WŁASNY KOSZT.

sami ludzie rozpieścili tych panów życia i śmierci prezenciki łapówki wciskane czasami na siłę i doszło do tego że inaczej już się nie leczy jak tylko za pieniądze ja miałem ostatnio nieszczęście być w centrum onkologii kolorowy szpitał i zatrudnieni w nim pajace i klowny pasuje jak ulał nie mogę patrzeć na tych błaznów w białych kitlach z głową w chmurach gdzie w ich świecie odpowiedź na Dzień Dobry za darmo to już jest wyzwanie

Raport NIK Z 2011 roku - 80% pacjentów na SOR nie wymaga pomocy szpitalnej, ale przychodzą bo system lek rodzinnego jest niewydolny. I tyle w temacie.

nie no lekarze powinni odpowiadać głowa jak ktoś umiera na ich służbie to trza zabić kogoś z ich rodziny

To co się dzieje na oddziałach SOR TO TRAGEDIA, PACJENCCI SĄ ZBYWANI, LEKCEWAŻENI ,A PRZYCZYNA TKWI W TYM ŻE JEST ZA MAŁO KOMPETENTNEGO PERSONELU MEDYCZNEGO ( TZW. OSZCZĘDNOŚCI) NA IZBACH SOR. NATOMIAST OBSŁUGUJĄCE SOR FIRMY ZEWNĘTRZNE IDĄ NA ILOŚC A NIE JAKOŚC PRZY OBSŁUDZE PACJENT ÓW ( PEWNIE ZNOWU CHODZI O ZYSK A NIE O POMOC CHORYM)

Na początku maja ub. roku lekarz rodzinny skierował mnie na SOR z powodu podjerzenia zaburzeń akcji serca. Dostałem od niego wydruk EKG, który miałem pokazać lekarzowi na SOR. Wybrałem SOR w PSK4. Na zajęcie się mna przez lekarza czekałem 7 godzin. Kolejne 11 godzin czekałem aż łaskawie lekarze wypiszą Kartę Informacyjną. Wypisanie Karty Informacyjnej trweało tak długo, gdyż pomiędzy 1:00 a 7:00 lekarze poszli... spać! Wyszedłem z SOR po 18 godzinach! Trafiłem tam wczesnym popołudniem kilkanaście minut przed 14:00, a wyszedłem przed 8:00 rano! No ale na tym nie koniec. Kilka tygodni później - 31 maja trafiłem na SOR, ale tym razem do szpitala na Al. Kraśnickiej. Karetka pogotowia na sygnale zabrała mnie z domu z powodu podejrzenia udaru. Tam natychmiastowo dostałem kroplówkę, leki i postawiono mnie na nogi do tego stopnia, że rano mogłem pójść do pracy. Dostałem też skierowanie do szpitala w trybie planowym. Gdy w sierpniu zgłosiłem się na oddział, to po kilku dniach badań okazało się, że cierpię na chorobę niedokrwienną serca. Tak w maju ub. roku poracował SOR w PSK4. Szkoda tylko, że - jak wynika z artykułu - starsza pani pobyt na SOR w PSK4 przypłaciła życiem.

dyrektor szpitala ktory na sor przyjmuje ponad 70 letniego lekarza do zwolnienia z nagana. to on jest winny smierci pacjentki. 73 letnia osoba juz pracuje wolniej mniej trzezwo mysli i sama nadaje sie do opieki. skandal skandal skandal. pielegniarka umarla .czy zuk prezydent sie wypowie na ten temat czy moze z przescieradla sline bedzie zdejmowal?

trzeba tez dodac ze obecnie karetki juz nie sa panstwowe tylko prywatne. ich interesuje tylko zysk a nie ratowanie pacjenta. sluzba zdrowia do gruntownej reformy

To się k....wa w pale nie mieści !!!

ale o sumieniu i etyce to umieją gadać ...

do czego to dochodzi w tej naszej słiżbie zdrowia.Na litość Boską wezcie się do roboty i ocalcie ludziom życie!!!

Miałem okazje być kilka razy świadkiem jak działa sor na jaczewskiego. Karygodna i fatalna organizacja. Obojętnie z jakim przypadkiem 10 godzin niewyjęte. Fakt są przypadki osób które omijają kolejki i przychodzą na sor. Ale organizacja pracy i podział obowiązków między personelem jest na bardzo niskim poziomie. Pielęgniarka lata między rejestracja a salami a reszta siedzi. W czym jest problem żeby zarejestrować , zapytać się o co chodzi czy zmierzyć ciśnienie ? Ktoś powinien to skontrolować i poukładać prace, zanim znowu powtórzy się taki przypadek.

To sie w glowie nie miesci tacy ludzie od reki nie moga tam juz pracowac dlaczego nie sa zwalniani od reki.zamiast pomoc.dobijaja ci co niby skladaja przysiege Trzeba takie.sprawy naglasniac kto nam ma pomagac jak nie szpital nie po to karetka.tam jedzie by.tam wykonczyc aby pomoc.Jarczewskiego koszmar bylam tam kupe nerwow.zeby obslyzyli a. Czas na pomoc leci i tak wlasnie jest tam

W kazdej pracy normalnie z pracy sie wylatuje za powazne.bledy.a tu.takie podchodzenie do pracy. D Y S C Y.P L I N A R K A. Drugim razem bedzie to samo. jak nie bedzie konsekwencji taki spraw hest kupe.tylko.swiatla dziennego nie ujrzaly

Dyscyplinarka to czesc. konsekwencji bo nikt nie zwroci zycia karalne w Polsce jest nie udzielenie pomocy potrzebujacemu a lekarz pielegniarka dysctrybutorzy co oni wyprawiaja od nich zalezy.pomoc a niektorzy kpiny z zycia ludzkiego psychuatry potrzebuja a nie wykonuja powazna prace i.zadza

undefined napisał:

73-letnia????  pielęgniarka.......

 lekarka nie pielęgnierka.

hhg napisał:

brawo 73 letnia p. doktor, a to co ją kuźwa emerytura nie obowiązuje, przecież starzy ludzie już nie myslą, bo ich umysł  po części wysycha. Taką starą p. doktor to dajcie do leczenia ministra zdrowia i zastępców ministra zdrowia oraz ich rodzin a także tych co karzą pracować do śmierci.

 Byłam w sanatorium w centrum Polski i przyjmował lekarz z wyglądu jakieś 85 lat .Nie mógł po schodach zejść bo trząsł się jak galareta.I po co taka opieka.Wszelkie sanatoria to pic na wodę fotomontaż nikogo nie podleczą a wprost przeciwnie można się rozchorować.

Az trudno w to uwierzyć. Dokąd to wszystko zmierza?

We wszystich lubelskich szpitalach jest realne zagrożenie życia.Na co zwróciły uwagę pielęgniarki z SPSK1wysyłając pismado 8 instytucji.Mobbing w szpitalach jest efektem złej organizacji,braku personelu i przeciążenie pracą.Sama wiem,ze nie robię tego co powinnam przy pacjencie;robię szybko,po łebkach,aby ;jakoś;przetrwać dyżur.Nie szukajmy winy w jednostkach zmieńy szpitale,organizacje .W takim tłumie jak jest na Sorach nie trudno o pomyłkę i nie wykonanie uczciwe pracy.Winę ponoszą wszyscy;nfz,dyrekcja za organizację no i starzy komunistyczni dyrektorzy,którzy stracili kontakt z rzeczywistością, a myślą tylko o solariach,polowankach,forsie i załatwieniu posadek.

ludzie ogarnijcie się! byłam kilka razy na spsk4 sor z bliskimi mi osobami i jestem bardzo wdziĘczna za pomoc jaka uzyskaliŚmy!! sami strzelanie sobie w kolana a później pretensje tylko do kogo?! spsk4 jest to centrum urazowe na całe województwo! sor szpitalny oddział ratunkowy a jacy tam pacjenci przychodzą byłam tam kilka godzin bo tego wymagały badania podejrzenie zawału pobieranie krwi co 6 godzin więc czemu się dziwicie że tyle się czeka? no tak jak się przychodzi z ***a to siedzieć siedzieć kilka godzin się ma się siły ale awanturowac się i wdzierac na personel to siła się znajdzie... nie tylko w lublinie jest 1 szpital.... a jak że sraczka czy bólami od tygodnia się przychodzi to do kogo pretensje a gdzie wizyta u lekarza rodzinnego albo w galenie bo po co lepiej na jaczewskigo odrazu komplet badań trzeba sobie porobić... sor to nie miejsce na przewlekłe sprawy tylko nagle tym bardziej że na tyle "chorych" co nieraz jest na oddziale ratunkowym jest mało pracowników...