Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Sekcja zwłok nie dała podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, co było przyczyną śmierci kobiety i prosze , bedzie ze nie stwierdzono winy personelu, a komus przez brak odpowiedniej reakcji usmiercono przez to zone ten kraj to kurwa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sekcja zwłok nie dała podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, co było przyczyną śmierci kobietyi prosze , bedzie ze nie stwierdzono winy personelu, a komus przez brak odpowiedniej reakcji usmiercono przez to zoneten kraj to ku***
swiete słowa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wniosek będzie taki, że zmarła, bo się źle poczuła.Ale czy to coś wnosi do sprawy? Zawsze niemal umiera się z powodu niewydolności krążeniowo-oddecowej, niezależnie jaka była pierwotna przyczyna. Źle się poczuła w szpitalu i tam liczyła na pomoc.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do mojej mojej mamy pogotowie z ul. Słwińskiego w Lublinie jechało ponad dwie i pół godziny. W międzyczasie byłem tam osoboście trzy razy - rowerem Huragan. Mama konała z bólu. Następnego dnia wdało się zapalenie otrzewnej i wystąpił zawał serca. Czy była szansa? To było 09.09.1970 roku. 10.09.1970 roku mama odeszła do innej rzeczywistości. Wtedy nie mogłeś pytać o nic. Dzisiaj też nie możesz. Przecież z człeniem można w RP zrobić co się chce. Zawsze i wciąż. Pamiętajmy, że lekarze nie mają ani radarów na cito w swych ciałach ani labolatoriów przy sobie, by zbadać krew. Do mojego brata rodzonego przyjechał 'Rudy'-lekarz z pogotowia. Odmówił pomocy. Brat umierał, ale był przytomny. Bydle nie zabrało mojego brata do szpitala. Brejdak wkrórce zmarł. Mogłem 'Rudemu' na kant. I teraz też mogę mu na kant. I w przyszłości na kant kindybała naskoczyć również nie będę mógł. Podskocz, to ci pokażą Twoje miejsce. A dlaczego? Brak jest wdzięczności w relacjach człowiek-człowiek. Jednakże bardzo rzadko winien jest lekarz. 'rudy' działał na rzecz firmy pogrzebowej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sekcja zwłok nie dała podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, co było przyczyną śmierci kobiety i prosze , bedzie ze nie stwierdzono winy personelu, a komus przez brak odpowiedniej reakcji usmiercono przez to zone ten kraj to ku***
Popieram
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taaa.... wiadomo co tam było. Nawet jeśli było niedopatrzenie pielęgniarek czy lekarza to przecież komisja (też lekarska) kolegi nie skrzywdzi...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czy Wam czasami przychodzi do głowy, że ludzie w szpitalach mogą umrzeć mimo wszelkich starań??? Kiedyś zgony przy porodzie to nie było coś wyjątkowego a teraz mimo wszystko tez się zdarzają... jakby miała urodzić normalnie to już w Biłgoraju by urodziła... Ale oczywiście na 100% lekarze ja zabili, jest zgon i winnego trzeba znaleźć... to medycyna i nawet mimo starań i poświęcenia ktoś niestety umiera, lekarze nie są Bogami ciekawe czy mimo wszystko, mimo starań i takiego wyniku ktoś powiedział lekarzowi "dziękuję za Twoja prace wiem ze zrobiłeś wszystko"...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Śmierć w szpitalu jest zawsze podejrzana. Chodzą opinie, że pacjentów 70+ tak naprawdę się nie leczy, bo szkoda pieniędzy. Zaledwie 3 lata po przejściu na emeryturę wg nowych przepisów przestajesz być człowiekiem, a stajesz się zawadą. Kobieta w ciąży patologicznej to też pacjent lekarzom "śmierdzący". Każdy trudniejszy przypadek to dla nich problem. Należałoby zrewidować programy studiów medycznych, żeby jednak nie uważali się za Bogów, tylko brali się do roboty - z szacunkiem do życia każdego pacjenta, czy to małego dziecka, czy ciężarnej, czy seniora.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie mogę narzekać na szpital na Jaczewskiego bo tam jest dobra opieka. Z domu z os. Skarpa zabrali mnie na kraśnicka i okazalo się nieczynny jest tomograf i niema chirurga na sorze a z głowy lala się krew jak mnie zawieźli do spsk4 od razu się mną zajeli juz w drodze zaslablem takie są konowaly na krasnickich stwierdzenie i to nie tylko moje ze tam jest umieralnia. Ze zlamaniem otwartym nogi czekałem aż 5.5 godziny zanim się mną zajęli ma krasnickich a zabrali mnie po wypadku pogotowie. Tam jest paranoja
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Haha, na kraśnickiej nie było chirurga... no coś takiego!?! A nie pomyślałeś że w tym czasie lekarz pracujący na chirurgiczno- urazowej stronie był zajęty, bo np. miał ciężkiego Pacjenta, któremu drenował klatkę piersiową, albo go reanimował? Pracuje tam i nigdy nie było sytuacji żeby nie było lekarza. Tylko niektórzy Pacjenci nie rozumieją zasad działania SOR-u. Zamiast pisać kłamstwa o braku lekarza mogłeś zgłosić to do nfz, ale tego nie zrobiłeś, bo by Cię wyśmiano. Tam są kamery i jest to do sprawdzenia. Ale Ty wolisz wylewać swoje dziwne żale... na Szpital. U rodzinnego jak Ci rano powiedzą, że przyjmą za 2 dni to siedzisz cicho. Jak jesteś w ZUS lub US i Pani ma przerwę na kanapkę to też jest spoko. Tylko lekarz z kraśnickiej jest be. Pozdrawiam wszystkich odwalających kawał dobrej roboty w SOR WSS Leszek 3
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To powiedz mi dlaczego niezszyto mi glowy skoro mam wpisane w karcie rana tluczona? A ciśnienie mialem 70/40? Zamiast poskladac mi nogę w innym przypadku serwowali mi morfinę. Zaluje ze wtedy trafiłem na dr.wojtowicza kuleje juz 3 rok zrobil ze mnie wrak i po tymzajsciu nie pogram a gralem w motorze zrobiłem mu sprawę cywilna i dostałem odszkodowanie ale pieniadze nie zwroca mi zdrowia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie chce nikogo bronić. Rozumiem że masz prawo mieć żal... zwłaszcza skoro wygrałeś sprawę to mogło coś być na rzeczy. Ale musisz wiedzieć, że nie każda rana wymaga szycia, a nawet jeśli to można ją zaszyć do 5 godzin po urazie. Nie przez to masz problemy. Nie znam Twojego przypadku i nie zamierzam o nim rozmawiać na forum. Operacja złamania również nie musi być wykonana natychmiast. Czasem po prostu na sali operacyjnej trwa inny zabieg ratujący życie i trzeba poczekać. Jesli wygrałeś sprawę to znaczy, że jednak to lekarskie środowisko nie jest takim dnem, bo biegli musieli zobaczyć winę lekarza. Swoją drogą często jest tak, że Pacjent chce pozwać pogotowie, szpital, jednego czy drugiego lekarza, natomiast nie ma pretensji do kogoś, kto spowodował bezpośrednio uraz. Znam przypadek gdy pijanego potrącił inny pijany. Lekarze w powiecie operowali 10h, dali chłopu nową szansę, a on ich po roku pozwał, że kuleje... P.S. skoro wygrałeś proces to nie uprawnia Cię do szargania nazwiskiem. Swoim poprzednim wpisem oceniasz cały Szpital. Pamiętaj , że pracuje tam cała masa ludzi i wielu z nich naprawdę świetnie się stara. Czasem warto pomyśleć czy winni są ludzie czy chory system.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...