Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że jego partia zgłosi sprawę nowelizacji ustawy O Trybunale Konstytucyjnym do Parlamentu Europejskiemu. "Powinni wrócić do nazwy partii z czasów komuny - ZJEDNOCZONE Stronnictwo Ludowe. Bo POLSKIE to było ono przed wojną. Mnie osobiście przez myśl by nie przeszło by skarżyć się Niemcom na polską władzę" – komentuje Paweł Kukiz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"PSL to zorganizowana grupa przestępcza" To kolejna odsłona konfliktu pomiędzy Pawłem Kukizem a Polskim Stronnictwem Ludowym. Paweł Kukiz stwierdził ostatnio na antenie TVN24, że wie o pewnych działaniach, które wskazują, że PSL „to zorganizowana grupa przestępcza”. – Mieszkam w małej miejscowości na Opolszczyźnie. Widziałem zachowania PSL - nie powiem tego publicznie, nie będę zgłaszał tych spraw do prokuratury - ale byłem świadkiem sytuacji takich, gdzie ewidentnie można powiedzieć, że to jest zorganizowana grupa przestępcza – mówił poseł.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kukis - podnóżek pis.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszystkich, którzy posiadają informacje o nepotyźmie, kumoterstwie i podobnych działaniach PSL proszę o informacje na: kukizkontakt@gmail.com
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Radny Muszyński tyle czasu pracował w COZL-u i nie widział co tam się wyprawia????
 
Radny Muszyński tyle czasu pracował w COZL-u i nie widział co tam się wyprawia????
  On tam tylko ściany malował na pomarańczowo ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kukiz to idiota wiec zapomnimy o nim . Pytanie jest uwazam wazniejsze. Jezeli Prof. S przez tak dlugi czas KRADLA, MALWERSOWALA i OSZUKIWALA to KTO ja chronil????? Przeciez jak Urzad Marszalkowski domagal sie wyjasnien a ich nie dostal to jak to jest mozliwe ze ich nie wymusil? Mial do tego PRAWO! Kto w tej sitwie kogo chronil i DLACZEGO? Czy ktos z rodziny Marszalka chorowal na raka?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak bywa jak są nietykalne "święte krowy". Jeszcze wiele się dowiemy o COZLu, stadninach, muzeach, zabytkach, ARiMRach, itp. instytucjach gdzie siedział PSL. Ciekawą minę muszą mieć biskupi stojący murem za nią /przed nią?/. Wydadzą drugie "Oświadczenie" ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kukiz kierunek abramowice! Jedyna słuszna droga!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Radny Muszyński tyle czasu pracował w COZL-u i nie widział co tam się wyprawia????
Zapobiegł wynajmu lewych pomieszczeń biurowych przez żuka
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
    On tam tylko ściany malował na pomarańczowo ;)  
Taki kolor zażyczył sobie żuk ,bo chciał na lewo wynająć pomieszczenia na biura
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo dobra i odważna decyzja zarządu woj., dawno powinny ja wywalić, trzeba umieć odróżnić dobrego lekarza o managera, który potrafi zarządzać placówka, a pani prof. niestety nie daje rady ....
Tak, tak.. tylko dlaczego pacjenci się skarżą? Byłam, słyszałam, widzę co jest teraz.  Pacjenci powinni być na 1 miejscu, niech lepiej szybko ogarną ten bałagan, bo nie jedna osoba utraci na zdrowiu przez to.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sosnowski chce po prostu jakoś uzasadnić odwołanie prof. Starosławskiej i chlapie głupoty publicznie. Dobrze byłoby prześwietlić w końcu urząd marszałkowski. Tam gdzie PSL rządzi jest mnóstwo niejasności
Chciałbym wiedzieć jakich bo na pewno nie takich jakich dopuszczał i dopuszcza się psior wraz ze soim guru zwanym kurduplem ! załaczam "świntego zbawcę ":a tu jest prawda....ludzie tak pisza !! Skąd się wzięli bracia Kaczyńscy? Z filmidła `O dwóch takich...'? Owszem, ale nie tylko, a nawet nie przede wszystkim. Początki prawdziwej kariery rodzeństwa sięgają Komitetu Obrony Robotników (lata 1977-1980), jednak bez jakiś oszałamiających sukcesów. Tak naprawdę narodziny politycznych Kaczorów można datować dopiero na rok 1989, kiedy to obaj panowie stają się promotorami rządu Tadeusza Mazowieckiego. Jednak bardzo szybko swoją miłość do premiera zamieniają w nienawiść. Czas pokaże, że podobnie będzie z ich kolejnymi namiętnościami. Wiosna roku 1990. Kaczyńscy zacierają ręce na wieść o konflikcie między Mazowieckim a Wałęsą i zakładają partię rozłamu Solidarności, czyli Porozumienie Centrum. Tak naprawdę nie chodzi jednak o PC - ma ono stanowić przykrywkę przekrętu na miarę kradzieży księżyca. Prawdziwego. Jarek i Lech zakładają oto Fundację Prasową Solidarność. Kogóż jeszcze widzimy w tej firmie? Jest arcybiskup Gocłowski, jest Maciej Zalewski (obecnie w więzieniu za pomoc Gąsiorowskiemu i Bagsikowi w ucieczce z Polski), a także Sławomir Siwek (milioner), Krzysztof Czabański (powiernik Kaczorów) i Maria Stolzman - później wiceminister rolnictwa, obecnie polityk Unii Wolności. Zarządza Fundacją Rolniczą. To taka firemka, która kieruje częścią interesów Kościoła na wsi. Fundacja Prasowa Solidarność z Kaczorami na czele, dysponując kapitałem założycielskim w kwocie - UWAGA! - 180 zł, nabywa `Express Wieczorny' - jeden z największych wówczas dzienników w Polsce o nakładzie przewyższającym nakład `Wyborczej' i `Życia Warszawy'. Powiedzmy to jeszcze raz: dwaj braciszkowie dostają za 180 złotych (tak działo się wówczas, podczas podziału RSW) największą polską gazetę! I co z nią robią? Od razu mianują naczelnym Krzysztofa Czabańskiego - człeka bez reszty im oddanego. Jednak aby wydawać dziennik, trzeba po pierwsze - mieć o tym pojęcie, a po drugie (i najważniejsze) - należy posiadać jakąś kasę. Bracia nie mają ani jednego, ani drugiego. Ale od czego mamy służebną rolę państwa wobec grupy trzymającej władzę! Bank Przemysłowo-Handlowy (wówczas jeszcze własność RP) przekazuje Fundacji pieniądze (jako darowiznę!) w kwocie równej kosztom trzymiesięcznej pracy redakcji, prawie 2 mld starych zł. Ale to wszystko mało i mało. I tu właśnie ujawniają się nieodkryte dotąd talenty bliźniąt. Otóż wynajmują oni bankowi BPH budynek przy Alejach Jerozolimskich 125/127, pobierając czynsz... za 10 lat z góry! To są ogromne pieniądze. Dziś za taką kasę można by utworzyć nowy ogólnopolski dziennik. Żeby było jeszcze ciekawiej, Lech i Jarosław Kaczyńscy wynajęli tę nieruchomość i... wzięli za wynajem pieniądze, chociaż ona nigdy do nich nie należała. Lecz i to wciąż za mało. Kolejna państwowa firma, która wysupłała darowiznę na rzecz Fundacji braciszków, to Budimex. Ten sam, który wybudował Licheń i miał Tuderka za szefa. Ile dał? Nie wiemy dokładnie ile, ale wiemy, że bardzo dużo. Czytelnik w tym momencie jest przekonany, iż Kaczory potężną kasę z pieniędzy podatników pakowały w `Express Wieczorny' - w jego rozwój. Nic bardziej mylnego. Forsa szła na finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodnika `Polska Dzisiaj'. Ów tygodnik w ciągu dwóch lat trafił cztery razy do kiosków! Reszta kasy trafiała do `Tygodnika Centrum', Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, `Tygodnika Solidarność' oraz `Ziemi Garwolińskiej' - pisemka o nakładzie 2000 sztuk. A dlaczego? A dlatego, że `Ziemią Garwolińską' zarządzał wówczas Marek Suski, zaufany braci, a dziś czołowy działacz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. No i na to właśnie poszła cała forsa, a tu raptem zbliża się kampania wyborcza. Skąd wziąć na nią środki?! - biedzą się bliźniacy. I wpadają na pomysł: opylimy `Express Wieczorny'; wyssaliśmy z niego wszystko, więc teraz trup pójdzie pod młotek. Pojawiają się Szwajcarzy (ot, głupki jedne) chętni do zakupu. Dochodzi do transakcji na kwotę... no i tu są różne dane. Według naszych ustaleń, Kaczory spuszczają `Express' za mniej więcej 25 miliardów starych złotych. Z tych pieniędzy PC finansuje swoją kampanię wyborczą w roku 1993 i... przegrywa na całej linii. Na otarcie łez tylko Lech Kaczyński zostaje prezesem Najwyższej Izby Kontroli. A tymczasem Fundacja Prasowa Solidarność już ledwo zipie. Wszystkie wszak środki władowała w elekcję Kaczorów i w kasie pojawiło się dno. Ale braciszkowie mają główki na miejscu. Nigdy wszak nie ma tak, żeby nie można było jeszcze czegoś chapnąć. Są przecież nieruchomości Skarbu Państwa zarządzane przez Fundację. No to trzeba je sprzedać. Ale jak sprzedać nie swoje? Jak spieniężyć dla siebie coś, co jest własnością podatników? Otóż bardzo prosto - wystarczy tylko bezczelny pomysł! W lutym 1994 roku Lech i Jarosław upoważniają zarząd Fundacji do założenia trzech spółek: `Srebrna', `Interpoligrafia' i `Celsa'. Po co one? A po to, że mają sprzedać z majątku Fundacji, co się tylko da. A da się sprzedać np. biurowce przy Alejach Jerozolimskich i ulicy Srebrnej, drukarnie przy ul. Nowogrodzkiej, a także mały obiekt przy Ordona 3. Sąd Gospodarczy jakoś nie ma czasu na sprawdzenie, czy nieruchomości są własnością firmy Kaczorów. Jest to co prawda jego obowiązek, ale kto to wysokiemu sądowi wytknie? Bezczelność Kaczyńskich osiąga już taki pułap, że jeden jedyny budynek (ten przy Alejach Jerozolimskich plus dwa samochody) wnoszą aportem do ww. trzech spółek. Do każdej oddzielnie. Ślepa Temida klepie bez niczego to jawne oszustwo. Stan więc mamy taki: są trzy spółki - wszystkie pod kontrolą braciszków - i... przestępstwo (wniesienie aportem nie swojej własności) zostaje zalegalizowane. Otóż 29 grudnia 1994 r. w gabinecie kierownika Urzędu Rejonowego w Warszawie zostaje podpisany akt notarialny, na mocy którego Skarb Państwa (czyli my wszyscy) przekazuje wspomniane wcześniej budynki i działki, na których stoją, Fundacji Kaczorów. Niesamowite? A jednak prawdziwe! Bracia mają poza umiejętnością trzepania kasy jeszcze jedną właściwość - talent do skłócania przyjaciół. Tak się stało nie tylko z Wałęsą, ale np. ze Sławomirem Siwkiem. Poszło o pieniądze oczywiście. Było tak: Siwek zn
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kontrola  i brak nadzoru  capito  :::::: :)))))  Chłopki od PO  dostali szpitale a od PIS u  dostaną w d......   ę   :)
I będą mieli na wszystko":a tu jest prawda....ludzie tak pisza !! Skąd się wzięli bracia Kaczyńscy? Z filmidła `O dwóch takich...'? Owszem, ale nie tylko, a nawet nie przede wszystkim. Początki prawdziwej kariery rodzeństwa sięgają Komitetu Obrony Robotników (lata 1977-1980), jednak bez jakiś oszałamiających sukcesów. Tak naprawdę narodziny politycznych Kaczorów można datować dopiero na rok 1989, kiedy to obaj panowie stają się promotorami rządu Tadeusza Mazowieckiego. Jednak bardzo szybko swoją miłość do premiera zamieniają w nienawiść. Czas pokaże, że podobnie będzie z ich kolejnymi namiętnościami. Wiosna roku 1990. Kaczyńscy zacierają ręce na wieść o konflikcie między Mazowieckim a Wałęsą i zakładają partię rozłamu Solidarności, czyli Porozumienie Centrum. Tak naprawdę nie chodzi jednak o PC - ma ono stanowić przykrywkę przekrętu na miarę kradzieży księżyca. Prawdziwego. Jarek i Lech zakładają oto Fundację Prasową Solidarność. Kogóż jeszcze widzimy w tej firmie? Jest arcybiskup Gocłowski, jest Maciej Zalewski (obecnie w więzieniu za pomoc Gąsiorowskiemu i Bagsikowi w ucieczce z Polski), a także Sławomir Siwek (milioner), Krzysztof Czabański (powiernik Kaczorów) i Maria Stolzman - później wiceminister rolnictwa, obecnie polityk Unii Wolności. Zarządza Fundacją Rolniczą. To taka firemka, która kieruje częścią interesów Kościoła na wsi. Fundacja Prasowa Solidarność z Kaczorami na czele, dysponując kapitałem założycielskim w kwocie - UWAGA! - 180 zł, nabywa `Express Wieczorny' - jeden z największych wówczas dzienników w Polsce o nakładzie przewyższającym nakład `Wyborczej' i `Życia Warszawy'. Powiedzmy to jeszcze raz: dwaj braciszkowie dostają za 180 złotych (tak działo się wówczas, podczas podziału RSW) największą polską gazetę! I co z nią robią? Od razu mianują naczelnym Krzysztofa Czabańskiego - człeka bez reszty im oddanego. Jednak aby wydawać dziennik, trzeba po pierwsze - mieć o tym pojęcie, a po drugie (i najważniejsze) - należy posiadać jakąś kasę. Bracia nie mają ani jednego, ani drugiego. Ale od czego mamy służebną rolę państwa wobec grupy trzymającej władzę! Bank Przemysłowo-Handlowy (wówczas jeszcze własność RP) przekazuje Fundacji pieniądze (jako darowiznę!) w kwocie równej kosztom trzymiesięcznej pracy redakcji, prawie 2 mld starych zł. Ale to wszystko mało i mało. I tu właśnie ujawniają się nieodkryte dotąd talenty bliźniąt. Otóż wynajmują oni bankowi BPH budynek przy Alejach Jerozolimskich 125/127, pobierając czynsz... za 10 lat z góry! To są ogromne pieniądze. Dziś za taką kasę można by utworzyć nowy ogólnopolski dziennik. Żeby było jeszcze ciekawiej, Lech i Jarosław Kaczyńscy wynajęli tę nieruchomość i... wzięli za wynajem pieniądze, chociaż ona nigdy do nich nie należała. Lecz i to wciąż za mało. Kolejna państwowa firma, która wysupłała darowiznę na rzecz Fundacji braciszków, to Budimex. Ten sam, który wybudował Licheń i miał Tuderka za szefa. Ile dał? Nie wiemy dokładnie ile, ale wiemy, że bardzo dużo. Czytelnik w tym momencie jest przekonany, iż Kaczory potężną kasę z pieniędzy podatników pakowały w `Express Wieczorny' - w jego rozwój. Nic bardziej mylnego. Forsa szła na finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodnika `Polska Dzisiaj'. Ów tygodnik w ciągu dwóch lat trafił cztery razy do kiosków! Reszta kasy trafiała do `Tygodnika Centrum', Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, `Tygodnika Solidarność' oraz `Ziemi Garwolińskiej' - pisemka o nakładzie 2000 sztuk. A dlaczego? A dlatego, że `Ziemią Garwolińską' zarządzał wówczas Marek Suski, zaufany braci, a dziś czołowy działacz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. No i na to właśnie poszła cała forsa, a tu raptem zbliża się kampania wyborcza. Skąd wziąć na nią środki?! - biedzą się bliźniacy. I wpadają na pomysł: opylimy `Express Wieczorny'; wyssaliśmy z niego wszystko, więc teraz trup pójdzie pod młotek. Pojawiają się Szwajcarzy (ot, głupki jedne) chętni do zakupu. Dochodzi do transakcji na kwotę... no i tu są różne dane. Według naszych ustaleń, Kaczory spuszczają `Express' za mniej więcej 25 miliardów starych złotych. Z tych pieniędzy PC finansuje swoją kampanię wyborczą w roku 1993 i... przegrywa na całej linii. Na otarcie łez tylko Lech Kaczyński zostaje prezesem Najwyższej Izby Kontroli. A tymczasem Fundacja Prasowa Solidarność już ledwo zipie. Wszystkie wszak środki władowała w elekcję Kaczorów i w kasie pojawiło się dno. Ale braciszkowie mają główki na miejscu. Nigdy wszak nie ma tak, żeby nie można było jeszcze czegoś chapnąć. Są przecież nieruchomości Skarbu Państwa zarządzane przez Fundację. No to trzeba je sprzedać. Ale jak sprzedać nie swoje? Jak spieniężyć dla siebie coś, co jest własnością podatników? Otóż bardzo prosto - wystarczy tylko bezczelny pomysł! W lutym 1994 roku Lech i Jarosław upoważniają zarząd Fundacji do założenia trzech spółek: `Srebrna', `Interpoligrafia' i `Celsa'. Po co one? A po to, że mają sprzedać z majątku Fundacji, co się tylko da. A da się sprzedać np. biurowce przy Alejach Jerozolimskich i ulicy Srebrnej, drukarnie przy ul. Nowogrodzkiej, a także mały obiekt przy Ordona 3. Sąd Gospodarczy jakoś nie ma czasu na sprawdzenie, czy nieruchomości są własnością firmy Kaczorów. Jest to co prawda jego obowiązek, ale kto to wysokiemu sądowi wytknie? Bezczelność Kaczyńskich osiąga już taki pułap, że jeden jedyny budynek (ten przy Alejach Jerozolimskich plus dwa samochody) wnoszą aportem do ww. trzech spółek. Do każdej oddzielnie. Ślepa Temida klepie bez niczego to jawne oszustwo. Stan więc mamy taki: są trzy spółki - wszystkie pod kontrolą braciszków - i... przestępstwo (wniesienie aportem nie swojej własności) zostaje zalegalizowane. Otóż 29 grudnia 1994 r. w gabinecie kierownika Urzędu Rejonowego w Warszawie zostaje podpisany akt notarialny, na mocy którego Skarb Państwa (czyli my wszyscy) przekazuje wspomniane wcześniej budynki i działki, na których stoją, Fundacji Kaczorów. Niesamowite? A jednak prawdziwe! Bracia mają poza umiejętnością trzepania kasy jeszcze jedną właściwość - talent do skłócania przyjaciół. Tak się stało nie tylko z Wałęsą, ale np. ze Sławomirem Siwkiem. Poszło o pieniądze oczywiście. Było tak: Siwek znacznie poniżej kosztów własnych drukował braciszkom `Nowe Państwo', a w zamian miał dostać na własność spółkę `Interpoligrafia' - razem z jej masz
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chłopki z PSL-u nie odpuszczą! Przez kilka lat nie mieli zastrzeżeń a teraz naruszyła ustawę antykorupcyjną. A gdzie był nadzór?
Jakim trzeba być tępym żeby pisać takie bzdury ! Przecież tam jest dyr. a kontrola jest robiona co rok tylko w sensie bilansu natomiast od Marszałka  robi się raz na trzy lata lub w razie potrzeby a nawet rzadziej ! Musi to funkcjonować a nie obsługiwać kontrole !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
 
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że jego partia zgłosi sprawę nowelizacji ustawy O Trybunale Konstytucyjnym do Parlamentu Europejskiemu. "Powinni wrócić do nazwy partii z czasów komuny - ZJEDNOCZONE Stronnictwo Ludowe. Bo POLSKIE to było ono przed wojną. Mnie osobiście przez myśl by nie przeszło by skarżyć się Niemcom na polską władzę" – komentuje Paweł Kukiz.
 Kukiz niech tyle nie ćpa to nie będzie bredził, a ty się na niego nie powołuj bo to żaden autorytet,
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kali zrobił swoje Kali może odejść bo mamy kolegę z PSL-u i gotowy COZL. Smutne, nepotyczne realia naszej zielonej Lubelszczyzny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zniszczyliście wizerunek człowieka rękoma pismaków ,zrobiliście to dla chorych ambicji ale nie uda wam się zniszczyć szacunku jakim dażą ją ci którzy zawdzięczają jej życie i zdrowie. Los bywa okrutny .Dzisiaj waszym udziałem los jest okrutny dla Pani Profesor , jutro możecie sami potrzebować pomocy.Rak nie wybiera i szkoda że na własne życzenie pozbawiacie siebie i swoich bliskich jak i całą lubelszczyznę możliwosci pomocy z rąk wybitnego lekarza i specjalisty .Odwołanie z funkcji dyrektora to jedno,ale pozbywanie się najwyzszej klasy fachowca w dziedzinie onkologii to co innego.O ile to pierwsze można jakoś tłumaczyć to drugiego niczym poza głupotą usprawiedliwić sie nie da.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak Al Capone ;)) Jego wsadzili za niepłacenie podatków, bo sie nie udało za działalność mafijną. Ją oskarżają tylko o umowy z firmami farmaceutycznymi, a o marnotrawieniu publicznych pieniędzy, wykorzystywaniu personelu, COZL-owych pieniędzy i sprzętu dla prywatnych celów, zatrudnianiu swojaków na fikcyjnych stanowiskach to jakoś cicho....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak Al Capone ;)) Jego wsadzili za niepłacenie podatków, bo sie nie udało za działalność mafijną. Ją oskarżają tylko o umowy z firmami farmaceutycznymi, a o marnotrawieniu publicznych pieniędzy, wykorzystywaniu personelu, COZL-owych pieniędzy i sprzętu dla prywatnych celów, zatrudnianiu swojaków na fikcyjnych stanowiskach to jakoś cicho....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
   Kukiz niech tyle nie ćpa to nie będzie bredził, a ty się na niego nie powołuj bo to żaden autorytet,
Kukiz już pokazał co potrafi, szkoda ludzi co na niego głosowali a wyszło, że został podnóżkiem prezesa , szkoda kiedyś miał charyzmę a co zostało, żal.pl.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...