Temat na czołówce. Ciekawe czy redakcja by Tak zrobiła gdyby chodziło o dziennikarza dziennika wschodniego?
|
|
Na pewno nie Pies na swojego nie szczeka
|
|
co za głupie tłumaczenie.
|
|
a podobno dziennikarz to sumienie narodu , i jak to komentować
|
|
Dziennik, szacun! Nie sądziłem, że napiszecie o tym. |
|
Człowiek wykształcony, kulturalny na stanowisku, zaufania publicznego - a tymczasem takie niskie zachowanie... Czego można wymagać wobec tego od ludzi prostych, bez wykształcenia i pracy?
|
|
odmiennego zachowania ;-) |
|
Brawo W większości swoich tekstów Brzuszkiewicz tak jeździł po Policji a tu prosze.. śmieciopodrzutnik złapany na gorącym uczynku Ale pałkowi z lubelszczyny muszą mieć teraz radoche Wielce prawdopodobne, że wojewódzka rzuci dla szczęśliwego patrolu jakąś nagrodę
|
|
Czy to ten co to kiedyś będąc "pod wpływem"pastwił się nad samochodami urywając wycieraczki i lusterka wsteczne?
|
|
W artykule umknął jeden dość istotny fakt, otóż okolica którą zaśmiecał pan Brzuszkiewicz to najprawdopodoniej /nie wiem dokładnie gdzie miał miejsce ten czyn/ jeden z dwóch parków narodowych na lubelszczyźnie /Poleski Park Narodowy - rezerwat biosfery UNESCO/, ewentualnie Poleski Park Krajobrazowy /jeden z 16 na lubelszczyźnie/. Można to dokładnie sprawdzić w Gminie Urszulin, który jest siedzibą Poleskiego Parku Narodowego. Tak czy inaczej sprawca zaśmiecenia w takiej sytuacji powienien odpowiadać ze znacznie bardziej restrykcyjnej ustawy o ochronie przyrody - "swoistym uzupełnieniem regulacji zamieszczonych w k.w. są przepisy o wykroczeniach z art. 58 ust. 1 Ustawy z 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (Dz.U. nr 114, poz. 492 ze zmianami), penalizujące każde naruszenie zakazów i ograniczeń wprowadzonych w odniesieniu do chronionych terenów i obiektów przyrodniczych (sankcja: areszt do 30 dni albo grzywna do 5000 zł z obowiązkiem orzeczenia przepadku narzędzi i przedmiotów, przywrócenia stanu poprzedniego lub nawiązki". Karalny nawet jest wjazd do lasu!!! Proszę ten temat pogłębić, podobnie jak i kwestię czy p. Brzuszkiewicz ma umowę podpisaną na wywóz śmieci w miejscu zamieszkania tj. Zemborzycach z obszaru gminy Konopnica /wywóz śmieci kosztuje tam przeciętnie ok.25 zł na miesiąc/.
Aha, i jeszcze jedno. Jesli p. redaktor JB został skazany na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem /chodzi o sprawę zniesławienia sędziego/, to zgodnie z art.75 paragraf 2 kodeksu karnego kara ta może być wobec niego zarządzona, jeśli w okresie próby rażąco narusza porządek prawny /nie musi to być przestepstwo/ - powinien o tym zadecydować nezwłocznie sąd, który kare takową orzekł. Pytanie więc teraz do Sądu- co dalej z p.JB?
|
|
a taki był z niego fajny redaktor, taki amerykański...
Skoro kiedyś gazeta tak domagała się dymisji komendanta policji, tak teraz niech naczelna będzie człowiekiekiem honoru i ustąpi ze stanowiska
|
|
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Pro...ml?ticaid=18834 "Działania redaktora zakrawają na hipokryzję. Zwłaszcza, że wicenaczelny proekologicznej „Gazety Wyborczej" jest w Lublinie znanym tropicielem nieprawidłowości w sferze wywożenia oraz segregacji odpadów. W tekście z 2004 roku „Już posprzątane?" przedstawiał dowody na nielegalną segregację śmieci w bazie MPO przy ul. Ciepłowniczej w Lublinie. Natomiast w 2005 roku donosił o hipokryzji Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Lublinie. – Nieopodal Zalewu Zemborzyckiego powstało nielegalne wysypisko śmieci. Terenem zarządza podległy ratuszowi Wydział Ochrony Środowiska – pisał o okolicach miejsca swojego zamieszkania.
Ponadto lubelska „Wyborcza" wielokrotnie starała się wpajać swoim czytelnikom zasady bezwzględnej dbałości o przyrodę, m.in. organizując akcję „Posprzątajmy Lublin na wiosnę", angażując uczniów lubelskich szkół w sprzątanie miasta "
Ponadto nie ma umowy o wqywożenie smieci spod swej chałupy, więc pewnie od wielu lat podrzuca swoje gówna pod cudze posesje albo do lasu.
|
|
Poza tym to nie była tylko trawa, ale i butelki /tak wynika z zeznań policjantów/, więc dziennikarz kłamie jak z nut. Jak go nie stać na 20 zł miesięcznie /opłata za wywóz śmieci spod posesji/ to niech zmieni robotę, jeśli Wyborcza płaci wice-naczelnemu tyle co wynosi zasiłek dla bezrobotnych.
|
|
no Panie Jacku a myślał Pan że jest ponad prawem , z suchej trawy robi się kompost - głupie tłumaczenie . stać na dom ale na kontener na śmieci szkoda - mała pensyjka - wstyd
|
|
jaki tam wykształcony i kulturalny! |
|
Polska gospodarka odpadami domowymi jest bardzo chora w stopniu zagrażającym zdrowiu całej Rzeczpospolitej… JASKRAWĄ ILUSTRACJĄ TEJ CHOROBY JEST ZDARZENIE Z UDZIAŁEM DZIENNIKARZA WYBORCZEJ...
Podrzucanie odpadów i dzikie wysypiska – są to zjawiska w zasadzie nieznane już w krajach „starej” Unii… U nas stały się wizytówką i wstydliwą ilustracją braku woli kolejnych rządów dla przyjęcia unijnych zasad systemowych w gospodarce odpadami komunalnymi…
Terapię leczniczą trzeba zacząć od usuwania przyczyn systemowych które powodują patologie – w tym od opłaty za usuwanie odpadów domowych.
W Unii Europejskiej płaci ryczałtowo każda rodzina do administracji gminnej, która jest obowiązana odebrać wszelkie odpady domowe i wyposażyć posesję w wystarczające i znormalizowane pojemniki.
Gmina nie musi do obsługi usuwania i zagospodarowania odpadów tworzyć własnych firm – w Unii Europejskiej z reguły czynności związane z usuwaniem, przetwarzaniem i zagospodarowaniem odpadów wykonują firmy wybrane w drodze przetargów którym gmina – a nie obywatel płaci za te usługi.
Zryczałtowana opłata musi też starczyć na opłacenie kosztów selektywnej zbiórki – KTÓRA WBREW PROPAGANDOWYM HASŁOM NIE JEST „CZYSTYM ZYSKIEM” – ALE OBYWATELSKIM I CYWILIZACYJNYM OBOWIĄZKIEM.
W Polsce na każde wydane 100 zł na organizację i obsługę systemu selektywnej zbiórki odpadów – sprzedaż wysegregowanych frakcji zwraca co najwyżej 25 zł. W Unii Europejskiej ten deficyt (a nie jakiś propagandowy „czysty zysk”) jest mniejszy bo efektywność selektywnej zbiórki jest wyższa, więc i przychody są – ale nigdy nie zysk…Koszty selektywnej zbiórki odpadów są pokrywane z opłat które są powszechnie wnoszone do administracji samorządowej – a ta opłaca wszelkie koszty związane z całokształtem gospodarki odpadami domowymi.
Nie jest więc potrzebna żadna umowa która określa ilość i wielkość pojemników (a jeśli odpady nie mieszczą się w pojemnikach notorycznie – gmina jest obowiązana skorygować ewentualnie liczbę i wielkość pojemników na tej posesji – ale firma wywozowa musi bez dodatkowej opłaty odebrać odpady z tej posesji w ramach opłaty zryczałtowanej, choćby nie mieściły się w podstawionych przez administrację gminną pojemnikach).
Gdyby w UE było tak jak jest w Polsce – tam też mieszkańcy tworzyliby dla „oszczędności” w opłatach dzikie wysypiska… Taki system opłat i przeniesienie własności wyniesionych odpadów domowych na gminę - powoduje to, że nikt nawet nie myśli o usuwaniu odpadów „w krzaki”, czy też o podtruwaniu bliźnich poprzez spalanie odpadów w domowych piecach.
Kiedy usunie się przyczyny systemowe powstawania dzikich wysypisk – niepotrzebne są nawoływania do częstszych kontroli i zwiększania liczby strażników miejskich. Prewencja jest zawsze lepsza i tańsza od leczenia…
TEN DZIENNIKARZ Z WYBORCZEJ PO PROSTU WYSTAWIŁBY ODPADY DO WYWIEZIENIA, BO JUŻ ZA TO ZAPŁACIŁ GMINIE (NA ZACHODZIE GMINA ZMUSIŁABY GO DO SELEKCJI ODPADÓW).
Dzięki takiemu systemowi są już kraje w których na składowiska trafia jedynie 3 procent odpadów, reszta jest zagospodarowywana - a u nas – mimo przystąpienia 5 lat temu do Unii Europejskiej jest 97 procent odpadów ląduje na składowiskach - w tym też na "dzikich wysypiskach"…
DZIKIE WYSYPISKA STAŁY SIĘ NASZĄ KLĘSKĄ NARODOWĄ I WSTYDLIWĄ WIZYTÓWKĄ ODSŁANIAJĄCĄ BRAK WŁAŚCIWYCH ZASAD ORGANIZACJI I LOGISTYKI...
O prawidłowej gospodarce odpadami i o potrzebie selektywnej zbiórki odpadów domowych – polski telewidz może się incydentalnie dowiedzieć gdy przypadkiem ogląda w godzinach przedpołudniowych audycje w bloku programów dla… rolników… Mimo zatrważających zapóźnień – ani śladu systematycznej i profesjonalnie prowadzonej „narodowej kampanii ekoedukacyjnej” – choć „Narodowa Strategia EkoEdukacji” w tej dziedzinie jest na papierze od 2002 roku…
--- Trzeba przyjąć unijną zasadę, że „jeśli różnice między przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami w Państwach Członkowskich Unii Europejskiej mogą powodować opóźnienia w realizacji celów Wspólnoty - niezbędne jest zbliżenie przepisów prawnych w tej dziedzinie na wzór państw osiągających wzorcowe rezultaty w osiąganiu unijnej hierarchii postępowania z odpadami”. --- Rezultaty Unii Europejskiej w zakresie skuteczności ochrony środowiska są jednym z największych osiągnięć tej Wspólnoty.
---- U nas w Polsce środowiska przedsiębiorców prywatnych, które już dwukrotnie dzięki skutecznemu (kosztownemu) lobbingowi ,,zadbały’’ o to, aby Sejm odrzucił ,,europejskie’’ reformy w tej dziedzinie, starannie tuszują prawdziwy powód katastrofalnego stanu - a więc zaniechanie reform systemowych gospodarki odpadami komunalnymi.
-- - TO WŁAŚNIE CENTRUM RZĄDOWE NIE WYPEŁNIA SWOJEJ ROLI PORZĄDKUJĄCEJ - NIE DAJĄC ODPOWIEDNICH INSTRUMENTÓW I NARZĘDZI PRAWNO-ORGANIZACYJNO-LOGISTYCZNYCH LOKALNYM ADMINISTRACJOM SAMORZĄDOWYM.
--- MUSI WRESZCIE DOJŚĆ DO ŚWIADOMOŚCI WIELU OSÓB I INSTYTUCJI FAKT, ŻE JAKIEKOLWIEK WYZNACZANIE KOLEJNYCH "GÓR DO ZDOBYCIA" W KRAJOWYM PLANIE GOSPODARKI ODPADAMI, BEZ RZETELNEGO UZDROWIENIA PODSTAW ORGANIZACYJNO-LOGISTYCZNYCH SYSTEMU GMINNEGO, SKAZUJE PONOWNIE KRAJOWY PLAN GOSPODARKI ODPADAMI NA MIANO "KSIĘŻYCOWEGO DOKUMENTU" - TAK JAK STAŁO SIĘ TO Z POPRZEDNIM KRAJOWYM PLANEM GOSPODARKI ODPADAMI.
--- Tylko przedstawienie wobec Unii Europejskiej konkretnej „mapy drogowej” programu naprawczego – może odsunąć nałożenie sankcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości… Skutki karygodnych zaniedbań w transpozycji i implementacji unijnych zasad systemowych gospodarki odpadami komunalnymi mogą wyniknąć w ważnym dla Polski roku 2012…
- -- Żałosne jest to, że aby w Polsce administracje gminne mogły posiadać takie same narzędzia i mechanizmy zarządzania jakie mają samorządy w Unii Europejskiej - trzeba wszczynać referendum lokalne...
Jeśli mieszkańcu-obywatelu chcesz ładu i porządku w swoim otoczeniu - jak przystało na Europę – domagaj się unijnych zasad w gospodarce odpadami, gdzie nie ma miejsca na unikanie opłaty, zaśmiecanie otoczenia i palenie śmieci w piecach domowych, bo za usunięcie i zagospodarowanie śmieci domowych odpowiada administracja której się za to płaci zryczałtowaną daninę!
Te osoby publiczne, które posiadając dostateczny zasób wiedzy w zakresie sytuacji polskiej gospodarki odpadami komunalnymi - nie artykułują w 2009 r. potrzeby przeprowadzenia euro-program
|
|
Nie podpisał umowy, bo mało produkuje śmieci. Smieszny gość i tłumaczenie dziecka. A worki foliowe w których były smieci to też sie tak łatwo rozkładają.
|
|
Jak można w tak perfidny sposób oczerniać dziennikarza Gazety Wyborczej toż to straszliwy antysemityzm.
|
|
1. Ciekawe co na to główny ekolog GW red. Adam Wajrak
2. Ciekawe czy swoje gówna z sedesu też pakuje w plastikowe worki i wywozi do jakiegoś PN lub PK.
3. Ciekawe czy to mąż Katarzyny Cz-B z radia ER
4. Ciekawe jak długo Lubelska GW bedzie udawała że nic się nie stało.
5. Ciekawe ile gazów cieplarnianych powstało by z gnijącej trawy zamkniętej w plastikowych workach.
6. Ciekawe czy Czytelnicy poparli by mój pomysł aby takich deb..i karać nie mandatem a obowiązkową pracą przy likwidacji dzikich wysypisk.
7. Ciekawe co ekored. Jacek zrobi dla środowiska naturalnego.
pozdro wsiem. Gro(a)ss
|
|
A niedawno tak bił się o ekologię...
To dopiero hipokryzja.
http://miasta.gazeta.pl/lublin/1,48724,2261493.html
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|