do dzisiaj pamietam regule|(ups :blink: ) kolizyjna :) uczelnie ukonczylam w 2005 pozdrawiam
|
|
Skoro tyranie 8h dziennie za 1500 to taki dramat, to siedź sobie dalej na zasiłku i nic nie rób całymi dniami.
w dup*ch sie poprzewracało gimbazie. Do roboty lenie !!! Chciałoby się po studiach zarabiać 3000. Pewnie na rękę jeszcze.
|
|
Witam.Po co się użalać nad sobą.Lepiej się przygotować do egzaminu i już, a nie robić z siebie męczennicę. Gdyby znała autora to było by dobrze, a tak jest źle. Na głupoty ma czas tylko nie na naukę. Będzie egzaminatorowi wyznaczać o co ma pytać, a o co nie.Pozdrawiam.
Wacław
|
|
też zdawałam egzamin z tego przedmiotu kilka lat temu...i zgadza się, jest trudny a egzaminatorzy wymagający
|
|
UMCS, UP itp to fabryka tumanów i bezrobotnych. Ok, nie generalizuję, są też zdolni i mający przyszłość. Ale nie oszukujmy się 50% dzisiejszych ''studentów'' nie zdałaby nawet egzaminu wstępnego na studia.... Nie ważna jest przekazywana wiedza czy egzamin. Przepycha się motłoch, pozwala ściągać, bo kasa na uczelnie jest i kierunków milion dwieście... Studiowałam i zawsze się uczyłam na egzaminy i zaliczenia. Otoczona byłam tumanami którzy ściągali i kombinowali. Nie raz mieli lepsze oceny niż ci co się uczą. Kiedyś studia w Polsce coś znaczyły.. a teraz?? Na studia idzie każdy kto ma ochotę.... kretynizm naokoło. Pamiętam szok profesorów jak przyszły dzieci po maturze z matematyki.. i okazało się że trzeba program zmienić bo motłoszki nie potrafią.... Studia nie mają już znaczenia. Syf i tyle.
|
|
ja miałam pytanie (na egzaminie z historii prawa rzymskiego): "jaki był temat mojej pracy habilitacyjnej?"...oczywiście nie miałam pojęcia...więcej nie zadał mi pytań, na poprawkę weszłam z jakimś nietrzeźwym pacanem, więc od razu wyrzucił nas oboje(wzywał po 2 osoby na egzamin)..no i dopiero komis-udało się ...zdały 3 osoby z 11-tu...to był rok 1983...wtedy zdawało się prawdziwy egzamin wstępny na studia prawnicze...18 chętnych na 1 miejsce...
|
|
Studia skończyłam z wyrożninieniem, nie mialam nawet 1 dostatecznej, do czasu tego egzaminu, tego egzaminu, ktorego nie zdałam ...za drugim podejściem umiałam cały materiał na blachę na pamięc, a zdałam na 3. Pozdrawaim wszystkich zdających
|
|
ja miałam pytanie (na egzaminie z historii prawa rzymskiego): "jaki był temat mojej pracy habilitacyjnej?"...oczywiście nie miałam pojęcia...więcej nie zadał mi pytań, na poprawkę weszłam z jakimś nietrzeźwym pacanem, więc od razu wyrzucił nas oboje(wzywał po 2 osoby na egzamin)..no i dopiero komis-udało się ...zdały 3 osoby z 11-tu...to był rok 1983...wtedy zdawało się prawdziwy egzamin wstępny na studia prawnicze...18 chętnych na 1 miejsce...Zdawałaś HISTORIĘ PRAWA RZYMSKIEGO ? Nic dziwnego, że oblałaś, a za drugim razem wylecialaś za drzwi. Trzeba być Einsteinem, by nie wiedzieć, co się zdaje. Na prawie nie ma przedmiotu "Historia prawa rzymskiego"... tylko "Prawo rzymskie". Peszek :D. |
|
Kolejny list w sprawie UMCS absolutnie nie zgadzam się z opinią, iż egzamin u dr W. D. Jest nie do zdania. Że dr stosuje jakieś metody nie zrozumiałe dla studenta. Dr juz na pierwszym wykładzie informuje że egzamin jest w formie ustnej i że do łatwych nie należy W ubiegłym roku zdałam egzamin na czwórkę ale niestety skrypt- najniższa linia oporu i to na tydzień przed terminem egzaminu nie wystarczą Pan dr jest osobą bardzo wymagającą ale też bardzo otwartą na wszelkie pytania.Prowadzi konsultacje gdzie wszelkie problemy merytorycznie wyjaśnia Czy ktoś z Państwa krytykukących z nich skorzystał?
Dr nie wymaga niczego co nie byłoby przedmiotem wykładu Jednakże przyswojenie choćby skryptu czyli maksymalnego minimum wymaga czasu przy czym trzeba zaznajomić się z łaciną a niestety studenci liczą na to że jeśli u jednych wykładowców jest łatwo to tu też. Niestety tu nie jest łatwo, ale to bardzo dobrze dyplom UMCS zobowiązuje do wyniesienia minimum wiedzy Osobiście uważam ze tego typu wykładowców powinno być więcej wtedy studiowali by naprawdę ci których dany kierunek pasjonuje nie zaś ci którym potrzebny jest "papierek" do pracy
I jak twierdzą "płacę i wymagam"
|
|
Kiedyś studia w Polsce coś znaczyły.. a teraz?? Na studia idzie każdy kto ma ochotę.... kretynizm naokoło. Pamiętam szok profesorów jak przyszły dzieci po maturze z matematyki.. i okazało się że trzeba program zmienić bo motłoszki nie potrafią.... Studia nie mają już znaczenia. Syf i tyle.A ja cały czas myślałam że poszłam na studia żeby się czegoś nauczyć, a nie już nauczona wszystkiego. A że matura stawia takie wymagania a nie inne to nie jest wina "dzieci" tylko tych którzy program ustalają. |
|
Posługując się logiką, dla rozumiejących - niezrozumiałą, rodzimych reformatorów, w imię łatwiejszego dostępu do ukończenia studiów należałoby zlikwidować wszystkie egzaminy, bądź - w ostateczności - przygotować skrypt z pytaniami jednokrotnego wyboru, no i żeby nikt nie powiedział, że jest łatwo - układając test - wymieszać kolejność pytań ze skryptu.
|
|
Tak jak ładnemu we wszystkim ładnie, tak mądremu i oczytanemu nie przeszkadza żaden egzamin. A poza tym .... nie wszyscy muszą uczęszczać na wyższą uczelnię. jak się nie podoba, to przymusu nie ma!
|
|
Doktor hab. To profesor.
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|