Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

\"Elki” tamują ruch w mieście

Utworzony przez ~jurek~, 28 stycznia 2009 r. o 08:19 Powrót do artykułu
Jeżeli wzorujemy się na krajach zachodnich, to dlaczego nie zaczerpnąć stamtąd pomysłu na zdobywanie prawa jazdy. Testy komputerowe i te na na ulicy prowadzą egzaminatorzy z wydziału komunikacji, brak kolejek gdyż na test umawiamy się telefonicznie na konkretną godzinę. Szkoły jazdy są lecz nie są obowiązkowe, podobnie jak liczba godzin nie jest obligatoryjna - pozostawia się to do oceny instruktora i kursanta. Kultura jazdy jest jednak (o dziwo) na bardzo wysokim poziomie. W jakich krajach tak jest: USA, Kanada, Australia oraz wiele innych w tym europejskich.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z tego tekstu wynika,że ci co już mają prawko uczyli się jeździć tylko nocami...Ludzie-bez przesady może-przecież wiadomo,że przyszli kierowcy muszą ćwiczyć,przecież jest określona ilość godzin do wyjeżdżenia-więc o co chodzi.?Aż tak bardzo komplikują Wam życie?Weźcie pod uwagę,że oni też niejednokrotnie są zdenerwowani .Codziennie jeżdżę(po 15) z Mełgiewskiej ,przez Gospodarczą,Łęczyńską,Wolską aż na Nałkowskich i jakoś NIE MAM MORDERCZYCH INSTYNKTÓW.Rozumiem to,że chcą się nauczyć.Ja też kiedyś się uczyłam i pewnie też komuś to nie pasowało.Trudno.A wystarczy być po prostu człowiekiem....Pozdrawiam przyszłych kierowców.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak zwykle team Kulka - Kalita (ciekawe czy policjanci dalej pracują w szkole Kulki?). Panie policjancie nauka nauką, a przepisy obowiązują wszystkich - art. 90 kodeksu wykroczeń - kto utrudnia lub tamuje ruch podlega karze grzywny. Jeżeli uważacie, że 30 km/h i różne cudaczne manewry są zgodne z przepisami, to życzę zdrowia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie zgadzam się, że ELKI to jedyne pojazdy jeżdżące przepisowo. Coraz więcej "instruktorów" to ludzie młodzi, bez dostatecznego doświadczenia, a nawet wyobraźni. Mogą nauczyć mechanicznego opanowania podstawowych ruchów ale z pewnością nie umiejętności logicznego myślenia i przewidywania. Ruch drogowy coraz bardziej przypomina szachy i właściwa interpretacja zachowań innych jego uczestnikjów ma kapitalne znaczenie dla bezpieczeństwa. A najczęściej spotykane grzechy - art. 16 ust. 4 i art. 22 ust.5. To nie kursanci je popełniają - tak są uczeni, a zatem nie dziwmy się że kobieta jedzie środkiem 30km/godz a kierunkowskaz jest włączany z chwilą rozpoczynania manewru, gdy ta informacja dla nikogo już nie jest przedatna. Ten ostatni "grzech" najczęściej popełniają taksówkarze (ponoć najlepsi kierowcy w ich przekonaniu). A nauka nocą? - tak własnie uczyłem żonę i teraz mogę spać spokojnie na długich trasach. Jeździ lepiej niż niejeden "zawodowiec". Każda forma jest dobra gdy przynosi efekty, a dla ucznia i stres nieporównywalnie mniejszy, zwłaszcza na początku. No cóż, prawdziwe dawne szkoły już nie istnieją podbnie jak nauczyciele i to nie tylko w tej branży.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Elki nie tamują ruchu, po prostu jeżdzimy zgodnie z przepisami. Kierowcy chcą karania instruktorów za tamowanie ruchu a nie patrza na to że notorycznie sami łamią przepisy. 50 km/h w obszarze zabudowanym obowiązuje wszystkich. Ci którzy tak krzyczą że Elki blokuja drogi stwarzają największe zagrożenie. NIe ma dnia aby taki nie zajechał drogi pojazdowi z L na dachu. Błąd popełniają tylko Lubelscy instruktorzy którzy wyjeżdzają na pierwszych jazdach na ulice o sporym nateżeniu ruchu. Kursanci z innych miast: Lubartów, pułąwy, kraśnik przyjeżdzając do Lublina mają opanowane przynajmniej podstawy kierownia pojazdem. pozdrawiam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Problemy w ruchu nie wynikają z rzekomej jazdy elek z prędkością 30 km/h tylko ze zwiększającego się natężenia ruchu więc może wieczni malkontenci zamiast narzekać na szkoły jazdy nie kupujcie po 5 samochodów do jednego domu.Przyszli kierowcy chyba muszą gdzieś nauczyć się jeździć
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czar napisał:
Problemy w ruchu nie wynikają z rzekomej jazdy elek z prędkością 30 km/h tylko ze zwiększającego się natężenia ruchu więc może wieczni malkontenci zamiast narzekać na szkoły jazdy nie kupujcie po 5 samochodów do jednego domu.Przyszli kierowcy chyba muszą gdzieś nauczyć się jeździć
To dobre i warte zastanowienia. Dwa samochody na rodzinę to max - trzecim obowiązkowo powinien być koń lub konik (na biegunach)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
po pierwsze - nauka jazdy powinna korzystać z większej tolerancji - gdzieś się musi nauczyć po drugie - ta tolerancja nie jest powodem do akceptowania jazdy 30 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h - rozumiem, że kursant(ka) się stresuje, ale jest to utrudnianie ruchu w warunkach jazdy miejskiej w godzinach szczytu po trzecie - to wyłączna wina instruktorów - uczą jak zdać egzamin a nie jak jeździć - wszyscy trenują na trasach egzaminacyjnych WORD, stąd te problemy - gdyby jeździli po całym mieście nie byłoby takich problemów po czwarte - gdy zdawałem na prawko (ponad 25 lat temu), to zanim wyjechałem na trudne ulice (tam gdzie duży ruch, skomplikowany układ drogowy, itp) to ćwiczyłem na pustych uliczkach do momentu aż instruktor uznał, że mogę wyjechać, a nie wyjeżdżałem na Plac Bychawski (wtedy to był prawdziwy węzeł gordyjski - 5 ulic dolotowych) w godzinach szczytu Podsumowując - dużo zależy od instruktorów, ale też trochę tolerancji dla elek...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem instruktorem nauli jazdy. W samochodach nauki jazdy winny być umieszczone kamery nagrywające wykroczenia "super kierowców " używających sygnałów dzikowych, zajeżdzających drogę, niestosujących się do znaków poziomych i pionowych - znak "STOP" dla większości nie istnieje. Warunkwy skręt w prawo "zielona strzałka" kto by się tam zatrzymywał - strata czasu. Rozumiem, że jedynymi samocgodami jeżdzacym zdognie z przepisami są właśnie pojazdy nauki jazdy i pojazdy WORD. Gdzie osoba ma się nauczyć jeździć? - na podwórku?! Inaczej osoba reaguje w systuacji kiedy dookoła są pojazdy, ruch miejski, a inaczej na placu-sielko anielsko. Pan Instruktor udzielająch dobrych rad zamiasta karierą medialną niech zajmuje się nauką jazdy i nie robi we własne gniazdo. Pozdrawiam normalnych kierowców. P.S. Jeśli używasz sygnału dzwiękowego na naukę jazdy licz się z tym, że na pewno nie przejedziesz szybciej przez skrzyżowanie -JEST TAKA ZASADA !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Każdy się kiedyś uczył jeździć i powinien to pamiętać. Gorzej wkurzają mnie popaprańcy którzy pozjadali wszystkie rozumy i są królami szos. Dodatkowo powinno się wprowadzić oznaczenia dla nowych kierowców, wiadomo na początku zawsze jest stres jak się siada pierwszy raz samemu do samochodu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przede wszystkim należy zakazać elkom jazdy w godzinach 6-8 i 15-18, czyli w szczycie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"super kierowcy" z Lublina powinni uszanować to ze ktos sie uczy jezdzic. w koncu tez kiedys jezdzili elkami. no ale latwiej teraz jest szpanowac na drodze niz pamietac ze pare lat temu tez sie bylo cielaczkiem....:/ zenada
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiem dlaczego upodobali sobie wąskie uliczki, jak np. ul. Przyjaźni, na której dokonują takich manewrów, że aż mi się czasami włos na głowie jeży. Niedoświadczony kierowca robi kopertę między dwoma zaparkowanymi samochodami. Ciekawe, czy po zarysowaniu jakiegoś samochodu ktoś weźmie za to odpowiedzialność? Wątpię, bo niby jak i komu to udowodnić. Montować kamery w własnym aucie? Jak uczyłam się jeździć 11 lat temu to odbywało się to w okolicach Zalewu, gdzie nikomu nie przeszkadzały samochody jadące na początku 30 km/h. Rozumiem, że każdy musi się nauczyć jeździć w mieście, ale może faktycznie należy dopuszczać do tego bardziej odważnych i oswojonych z ruchem ulicznym kursantów. Jechanie za nimi w godzinach szczytu, zwłaszcza gdy człowiek spieszy się do domu lub pracy, bywa irytujące.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Irytujący to sa mega królowie szos którzy jadą 50km/h lewym pasem... nie ma bata żeby przyspieszyli albo zjechali na prawno.... skądże. trzeba wyprzedzać prawa strona takiego, niestety... kolejna mega plagą są super mega kierowcy którzy najpierw skręcają a później dają sygnał (taksówki, kobiety) sorry drogie Panie ale tak niestety jest... wiec najpierw kierunek a później skręcamy. ELKi? były, są i będą... bardziej mnie irytuje "wyszkolona" kobieta czy dziadek niż taka ELKa, bo ELKa się uczy a kierowca powinien już umieć zachować się na drodze!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak szybko "zapomniał wół jak cielęciem był". Czyżby wszyscy ZNIECIERPLIWIENI WSPANIALI KIEROWCY uczyli się jeździć na Księżycu. Instruktor też wolałby uczyć geniusza, który w lot pojmuje co się do niego mówi. Toż to się uczą nie ufoludki, tylko WASZE dzieci, koleżanki, koledzy.......Zalecam PERSEN 3x2
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiadomo, że każdy musi nauczyć się gdzieś jeździć ale warto jednak w te zatłoczone ulice wypuszczać tych kursantów którzy potrafią już przynajmniej pod względem technicznym prowadzić auto i muszą tylko nauczyć się poruszać w ruchu miejskim. Swego rodzaju chorobą autek z "L" jest 30km\h, Ta zawrotna prędkość osiągana jest również na takich ulicach gdzie dopuszczalna prędkość podniesiona jest do 70. Jakiś rok temu mój brat zdawał egzamin na prawo jazdy i podczas nauki niejako odgórnie miał zakaz przekraczania prędkości 40km\h.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Beret napisał:
Przede wszystkim należy zakazać elkom jazdy w godzinach 6-8 i 15-18, czyli w szczycie.
ty chory berecie najlepiej wyślij wszystkich na księżyc a sam baranie będziesz śmigał bez problemów po naszych wspaniałych autostradach
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z tym ze kiedyś to uczono jeździć, a nie jak teraz ucza zdawać egzamin. Niestety nauki jazdy osiągneły dno, a instruktorzy sami nie mają pojęcia o przepisach a co dopiero mówić o nauce jazdy. Za dawnych czasów pierwsze sie brało kursanta na plac manewrowy i tam uczył się on ruszać. Dopiero po paru godzinach wyjeżdżało sie na miasto. I to nie do centrum (teraz mamy oklepaną jedna częśc miasta), a na ubocza gdzie nabywał stopniowo umiejętnosci poruszania się po drogach publicznych i obcowania z innymi użytkownikami. Ale niestety namnożyło się teraz takich pseudo szkółek i efekty widać... instruktorzy studenci, milicjanci i inni co sobie dorabiają...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dylo napisał:
ty chory berecie najlepiej wyślij wszystkich na księżyc a sam baranie będziesz śmigał bez problemów po naszych wspaniałych autostradach
niestey pis juz tam był. Był nawet film taki, ale obecnie jest zakazany. Tytuł to: ,, o dwóch takich co ukradli księżyc''.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Elki? Trudno. Gdzieś muszą jeździć. Ale jest jeszcze gorsza parodia na ulicach Lublina a mianowicie wlokące się 3 - 40 km/h jeżdżace reklamy. Nie dość, że wlecze sie toto masakrycznie to jeszcze ryczy jakieś disco polo i rozprasza przechodniów i kierowców. Ciekawe kto na to wydaje pozwolenia i kiedy ten badziew zniknie z naszych ulic. Jest to totalne zagrożenie w ruchu drogowym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...