Halina Syta odeszła. Przegrała z rakiem

Niech Pani spoczywa w spokoju Pani Halino!!! :( A Bóg po 2 gej stronie da wszystko co najlepsze!!!

Bardzo przykre jak człowiek umiera, jednak niech ta choroba i smierć będzie przestrogą dla wszysktich kobiet które latami nie robią badań cytologicznych, latami nie odwiedzają ginekologów.
Rak szyjki macicy jest wyleczalny ale tylko wtedy kiedy zostanie wcześnie wykryty i po to się robi cytologię.
Ta kobieta mogła żyć gdyby regularnie robiła sobie badania. Taka choroba nie rozwija się w miesiąc czy rok.
Szkoda, ze tak to się skończyło.

[quote name='Gość' timestamp='1323610224' post='568907'] w naszym kraju aby móc się leczyć to najpierw trzeba mieć końskie zdrowie, samo szybkie dostanie się do specjalisty graniczy z cudem

Halina Syta a ze niby kto to byl

Gość napisał:

w naszym kraju aby móc się leczyć to najpierw trzeba mieć końskie zdrowie, samo szybkie dostanie się do specjalisty graniczy z cudem

Nie pisz bzdur! Cytologia jest badaniem które warto wykonac przynajmniej raz w roku, chyba na takie poświęcenie to stać każdą kobietę aby raz w roku pójść do lekarza na badania? Przeciez skierowanie na badanie to nawet lekarz rodzinny moze wypisać w nawet czasami nie trzeba mieć takiego skierowania bo nie kosztuje to majątku. Nie ma sensu szukać wymowek dla własnego lenistwa a zdrowie jest najważniejsze.

whatt napisał:

Halina Syta a ze niby kto to byl

A jakie ma znaczenie kto to był? Kobieta, która zmarła zostawiając swoje małe dzieci. Jak nie stać cię na współczucie dla nieznajomej to zamilcz.

Gość napisał:

Nie pisz bzdur! Cytologia jest badaniem które warto wykonac przynajmniej raz w roku, chyba na takie poświęcenie to stać każdą kobietę aby raz w roku pójść do lekarza na badania? Przeciez skierowanie na badanie to nawet lekarz rodzinny moze wypisać w nawet czasami nie trzeba mieć takiego skierowania bo nie kosztuje to majątku. Nie ma sensu szukać wymowek dla własnego lenistwa a zdrowie jest najważniejsze.

a jak badanie wykarze, ze jestem chora to co dalej, rok-dwa czekanie w kolejce do lekarza,

Gość napisał:

a jak badanie wykarze, ze jestem chora to co dalej, rok-dwa czekanie w kolejce do lekarza,

Głupie gadanie. Ludzi chorych wysyła się od razu do specjalistów a durnie idą do piachu. Jak można tak pisać? Przecież to nie są żarty, a rak szyjki macicy zabija co roku tysiące kobiet które boją się przebadać. To nie jest przypadek to jest głupota. Gdyby ta biedna kobieta robiła systematycznie badania dzisiaj by zyła a dzieci zamiast opłakiwać matkę spędzałyby radośnie święta. Kobiety kochane, nie bać się tylko badać bo życie jest tylko jedno. Wcale nie musicie umierać na raka. I nie słuchajcie takich głupich wypowiedzi, że nikt wam nie pomoze albo ze będziecie musiały czekać w kolejce kilka lat. To nieprawda.

Gość napisał:

Głupie gadanie. Ludzi chorych wysyła się od razu do specjalistów a durnie idą do piachu. Jak można tak pisać? Przecież to nie są żarty, a rak szyjki macicy zabija co roku tysiące kobiet które boją się przebadać. To nie jest przypadek to jest głupota. Gdyby ta biedna kobieta robiła systematycznie badania dzisiaj by zyła a dzieci zamiast opłakiwać matkę spędzałyby radośnie święta. Kobiety kochane, nie bać się tylko badać bo życie jest tylko jedno. Wcale nie musicie umierać na raka. I nie słuchajcie takich głupich wypowiedzi, że nikt wam nie pomoze albo ze będziecie musiały czekać w kolejce kilka lat. To nieprawda.

Chciałbym zaprzeczyć tezie że nie robiła systematycznie badań, gdyż ona robiła systematycznie badania od 2006 roku. Znam tą kobietę, bo mieszkałem w tej samej miejscowości, co kiedyś przed wyprowadzką

poza tym, najpierw obejrzyjcie wszystkie materiały o niej, później komentujcie

Pochylcie czoła i zdejmijcie czapki potem przyklęknijcie-odeszła matka która bardzo kochała swoje dzieci i chciała dla nich żyć, Chciałoby się zapytać Pana Boga ....dlaczego ? ale on pewnie wie lepiej chociaż nam trudno zrozumieć.

kolka napisał:

Pochylcie czoła i zdejmijcie czapki potem przyklęknijcie-odeszła matka która bardzo kochała swoje dzieci i chciała dla nich żyć, Chciałoby się zapytać Pana Boga ....dlaczego ? ale on pewnie wie lepiej chociaż nam trudno zrozumieć.

"Zapytać Pana Boga... dlaczego?" Zły adres. Abp Życiński w maju ub.roku powiedział: "Światem rządzi przypadek i prawa fizyki" /komentarz do Smoleńska/. Pytaj więc Pana Przypadka.

Tak bardzo nie chciałam przeczytać tego tekstu na dzienniku... Halina była wspaniałą kobietą. Taką, która jeśli raz się ją poznało, już do końca zycia człowiek bedzie o niej pamietał. Brak słów, by wyrazić żal po jej odejściu. I brak słów, by powiedzieć pani Nadziei i chłopcom jak bardzo im współczuję...

Halinka spoczywaj w pokoju

nie jedno dziecko cierpi, mój mąż miał 5 lat jak został sierotą

Podajcie prosze gdzie ta biedna rodzina mieszka bowiem czytałem że muszą się z tego domku wyprowadzić. Pomogłem finansowo tej rodzinie i chciałbym pomóc teraz tym dzieciom.

Mariusz próbuj się kontaktować pod tym nr.tel.517936494

Pogrzeb Halinki odbędzie się 15 grudnia 2011r o godz. 14.00 na Majdanku.

Wszystkim ktorzy chcieliby finansowo wesprzec dzielnych chłopakow ktorzy najpierw przezyli nagła smierc ojca a teraz dlugotrwała chorobe i smierc matki zalecałabym kontakt z proboszczem parafii w Jakubowicach Konińskich. Chłopcy byli uczniami tutejszej szkoly podstawowej,ministrantami w kosciele i ich los nie jest obojetny społecznosci jakubowickiej. Nie bede podawac numeru telefonu do babci chłopakow ktora obecnie jest ich opiekunem prawnym bo nie brak na tym swiecie ludzi pozbawionych serca,dobrego smaku i rozumu ktorzy mogliby zlym slowem dodac cierpienia tej rodzinie. Mysle ze dla rodziny bedzie lepiej jak ludzie chcacy pomoc dotra do nich za posrednictwem(chocby ksiedza) niz bezposrednio. Rzadko kiedy jedna rodzine spotyka tyle nieszczesc ktore spotkały te wlasnie rodzine. Jeszcze rzadziej ma sie do czynienia z tak fajnymi dzieciakami jak synowie Haliny. Warto im pomoc. Rodzina ta pieknie sie potrafi odwdzieczyc, chocby modlitwa.Ta modlitwa uratowała moich bliskich i nigdy im tego nie zapomne:) Jestem pewna ze Halina jest w lepszym swiecie,bo była naprawde dobrym człowiekiem

Gość napisał:

nie jedno dziecko cierpi, mój mąż miał 5 lat jak został sierotą

niezawinione cierpienie kazdej istoty jest bardzo przykre i nie wiem po co ten komentarz na ktory odpisuje wogole tu zaistnial. trzeba nie miec serca by w taki sposob odpisywac w obliczu takiego dramatu jakiego doswiadczyli osieroceni przez oboje rodzicow chłopcy