Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
panna napisał:
Teren za kąpieliskiem też należy do ratowników, a nie samo kąpielisko, ich zadaniem było zawrócenie tej dwójki i obserwacja, a nie pozostawienie samym sobie. Wiele razy byłam świadkiem jak nad innym jeziorem po ludzi którzy wypływali poza czerwoną boję i nie zwracali uwagi na gwizdanie ratowników wypływano łódką lub motorówką WOPRu. To co piszesz, że "mają za zadanie pilnować ludzi na miejscu wyznaczonym do kąpieli tj. bezpiecznym" to za przeproszeniem gó*no prawda. Ludzi którzy wypłynęli za daleko bardzo łatwo zauważyć, więc też nie pisz, że "nie potrafią wszystkiego ogarnąć". A pomoc im to był ich obowiązek, w końcu za to dostają kasę.
ale nie są czarodziejami żeby wiedzieć, że takie dwie konkretne osoby wypłynęły na środek jeziora. dużego jeziora zresztą. i właśnie dlatego że jezioro jest dosyć pokaźnych rozmiarów jak na 2 ratowników zostało wydzielone miejsce do kąpieli. pod nadzorem są zarówno maluchy jak i Ci pływający na głębszej wodzie, oczywiści w obrębie strzeżonej części jeziora. najlepiej obwiniać innych normalne. ale trzeba też pomyśleć nad sobą. ja nie umiem pływać i nic nie zmusiłoby mnie żeby wypłynąć na materacu w miejsce gdzie wiem, że niekoniecznie ktoś dostrzeże co się dzieje na wspomnianym materacu i jaki dramat się tam rozgrywa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
panna napisał:
Teren za kąpieliskiem też należy do ratowników, a nie samo kąpielisko, ich zadaniem było zawrócenie tej dwójki i obserwacja, a nie pozostawienie samym sobie. Wiele razy byłam świadkiem jak nad innym jeziorem po ludzi którzy wypływali poza czerwoną boję i nie zwracali uwagi na gwizdanie ratowników wypływano łódką lub motorówką WOPRu. To co piszesz, że "mają za zadanie pilnować ludzi na miejscu wyznaczonym do kąpieli tj. bezpiecznym" to za przeproszeniem gó*no prawda. Ludzi którzy wypłynęli za daleko bardzo łatwo zauważyć, więc też nie pisz, że "nie potrafią wszystkiego ogarnąć". A pomoc im to był ich obowiązek, w końcu za to dostają kasę.
To już jest szczyt bezczelności, żeby winę za głupotę i nieodpowiedzialność ofiar zrzucać na innych! Tobie to już zupełnie odbiło! Dwoje nieodpowiedzialnych gówniarzy, nie umiejąc pływać wypływa na materacu a ktoś ma ich pilnować, zawracać, przywoływać do porządku itp? Zadaniem ratowników jest zagwarantowanie opieki korzystającym z WYZNACZONEGO kąpieliska, a nie pilnowanie jeziora; za to właśnie dostają kasę. Puknij się w ten pusty łeb! Winę ponoszą: przede wszystkim same ofiary, bo mając 17 - 18 lat powinni mieć na tyle rozumu, żeby nie wypływać na materacu, kiedy nie potrafią pływać; po drugie - rodzice tych młodych - że dopuścili do sytuacji, że nastolatkowie nie potrafią pływać! Mój syn 5 lat i córka 3 lata pływają jak rybki - bo ich nauczyłem! Sam, nie czekając na szkołę, mieszkając na wsi 7 km od najbliższego jeziorka. Bo czuję się odpowiedzialny za przyszłość moich dzieci.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Robert napisał:
To już jest szczyt bezczelności, żeby winę za głupotę i nieodpowiedzialność ofiar zrzucać na innych! Tobie to już zupełnie odbiło! Dwoje nieodpowiedzialnych gówniarzy, nie umiejąc pływać wypływa na materacu a ktoś ma ich pilnować, zawracać, przywoływać do porządku itp? Zadaniem ratowników jest zagwarantowanie opieki korzystającym z WYZNACZONEGO kąpieliska, a nie pilnowanie jeziora; za to właśnie dostają kasę. Puknij się w ten pusty łeb! Winę ponoszą: przede wszystkim same ofiary, bo mając 17 - 18 lat powinni mieć na tyle rozumu, żeby nie wypływać na materacu, kiedy nie potrafią pływać; po drugie - rodzice tych młodych - że dopuścili do sytuacji, że nastolatkowie nie potrafią pływać! Mój syn 5 lat i córka 3 lata pływają jak rybki - bo ich nauczyłem! Sam, nie czekając na szkołę, mieszkając na wsi 7 km od najbliższego jeziorka. Bo czuję się odpowiedzialny za przyszłość moich dzieci.
Jakbyś Robercie czytał od początku to byś wiedział, że zaznaczyłam, że to jest wina również i przede wszystkim tej dwójki. Ale nie, lepiej pokazać swoją kulturę obrażając i naskakując na innych. Współczuję Twoim dzieciom, że mają takiego kulturalnego tatusia, oby nie przejęły tego od Ciebie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Robert napisał:
To już jest szczyt bezczelności, żeby winę za głupotę i nieodpowiedzialność ofiar zrzucać na innych! Tobie to już zupełnie odbiło! Dwoje nieodpowiedzialnych gówniarzy, nie umiejąc pływać wypływa na materacu a ktoś ma ich pilnować, zawracać, przywoływać do porządku itp? Zadaniem ratowników jest zagwarantowanie opieki korzystającym z WYZNACZONEGO kąpieliska, a nie pilnowanie jeziora; za to właśnie dostają kasę. Puknij się w ten pusty łeb! Winę ponoszą: przede wszystkim same ofiary, bo mając 17 - 18 lat powinni mieć na tyle rozumu, żeby nie wypływać na materacu, kiedy nie potrafią pływać; po drugie - rodzice tych młodych - że dopuścili do sytuacji, że nastolatkowie nie potrafią pływać! Mój syn 5 lat i córka 3 lata pływają jak rybki - bo ich nauczyłem! Sam, nie czekając na szkołę, mieszkając na wsi 7 km od najbliższego jeziorka. Bo czuję się odpowiedzialny za przyszłość moich dzieci.
podoba mi sie to , tak.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
panna napisał:
Jakbyś Robercie czytał od początku to byś wiedział, że zaznaczyłam, że to jest wina również i przede wszystkim tej dwójki. Ale nie, lepiej pokazać swoją kulturę obrażając i naskakując na innych. Współczuję Twoim dzieciom, że mają takiego kulturalnego tatusia, oby nie przejęły tego od Ciebie.
droga PANNO Twój pierwszy post był o ratownikach. dopiero później przyznałaś że wina jest po obu stronach. ale to nie zmienia faktu że z Twoich wypowiedzi wynika wyraźna dezaprobata dla bogu ducha winnych ratowników i że to przeciw nim wytaczasz jakieś dziwne osądy i oskarżenia
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
xyz napisał:
droga PANNO Twój pierwszy post był o ratownikach. dopiero później przyznałaś że wina jest po obu stronach. ale to nie zmienia faktu że z Twoich wypowiedzi wynika wyraźna dezaprobata dla bogu ducha winnych ratowników i że to przeciw nim wytaczasz jakieś dziwne osądy i oskarżenia
W pierwszym poście zapytałam po prostu, czy ratowników tam nie ma. Moim zdaniem winę RÓWNIEŻ ponoszą ratownicy, ale nie tylko oni. W głównej mierze tych dwoje, a także inni użytkownicy jeziora. W moich oczach ratownik jest od ratowania w KAŻDEJ sytuacji, niezależnie od tego gdzie osoba potrzebująca pomocy się znajduje i dlatego tak ich osądzam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
panna napisał:
W pierwszym poście zapytałam po prostu, czy ratowników tam nie ma. Moim zdaniem winę RÓWNIEŻ ponoszą ratownicy, ale nie tylko oni. W głównej mierze tych dwoje, a także inni użytkownicy jeziora. W moich oczach ratownik jest od ratowania w KAŻDEJ sytuacji, niezależnie od tego gdzie osoba potrzebująca pomocy się znajduje i dlatego tak ich osądzam.
ale powtarzam CI - oni nie mają oczu dookoła głowy. priorytetem dla nich jest pilnowanie osób na strzeżonym kąpielisku. pewnie im nawet do głowy nie przyszło, że ktoś może wywinąć "taki numer" . nie spodziewali się tego co może się stać gdzieś na środku jeziora, bo myśleli że ludzie są na tyle rozsądni żeby nie pchać się w niebezpieczne sytuacje i nie umiejąc pływać kąpać się pod ich czujnym okiem na kąpielisku strzeżonym
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
xyz napisał:
ale powtarzam CI - oni nie mają oczu dookoła głowy. priorytetem dla nich jest pilnowanie osób na strzeżonym kąpielisku. pewnie im nawet do głowy nie przyszło, że ktoś może wywinąć "taki numer" . nie spodziewali się tego co może się stać gdzieś na środku jeziora, bo myśleli że ludzie są na tyle rozsądni żeby nie pchać się w niebezpieczne sytuacje i nie umiejąc pływać kąpać się pod ich czujnym okiem na kąpielisku strzeżonym
Raz na jakiś czas powinni patrzeć dalej niż na kąpielisko. Cała sytuacja na pewno nie trawała minuty tylko dłużej. Skoro ludzie zauważyli materac to ratownicy tym bardziej byli w stanie zauważyć ludzi potrzebujących pomocy (tym bardziej że mają/powinni mieć lornetki), no ale niestety nie zauważyli.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
droga "panno", ty chyba nigdy nie widziałaś tego jeziora: rozległa linia brzegu (o ile tak się to nazywa...), mnóstwo zatoczek pełnych trzciny- wprost idealnych dla zakochanych, chcących schować się przed wzrokiem innych plażowiczów....a poza tym mamy obecnie taką modę że zwala się odpowiedzialność na innych, stąd ostrzeżenia np. na żrącym płynie do czyszczenia toalet, że nie należy go spożywać-jak dla niedorozwiniętych osobników. Czyja to wina, że nie umiejąc pływać wypłynęli na dużą głębokość, poza strzeżony obszar (obszar zaznaczony jest jako strzeżony, ponieważ na tym obszarze ratownik ma możliwość ogarnąć, co się dzieje- jeśli każemy mu spoglądać po całym jeziorku to może być tego za dużo). Moje małe dzieci mają powtarzane po kilka razy, że nie wolno wypływać materacem na głęboką wodę, ponieważ jest to bardzo złudne poczucie bezpieczeństwa i łatwo o nieszczęście. I moje małe dzieci stosują się do tego. Wypadek jest straszny, ale nie szukajmy kozłów ofiarnych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
uważam, że winę za takie beznadziejne zachowanie ponoszą tylko i wyłącznie oni sami, wypłynęli na własną odpowiedzialność. Nie mówi się o tym, ilu osobom ratownicy uratowali życie, zdrowie, tylko nagłośnione jest to, że parze bezmyślnych nastolatków nie uratowali. Teraz, nie ma co rozmyślać, tylko pilnować siebie, swoich bliskich a nie oceniać innych. Może to powstrzyma innych przed taka dawka adrenaliny, jaką jest wypływanie na niestrzeżone kąpielisko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
moi drodzy to w duzej mierze wina ośrodka , tam mimo 200metrowej plaży nie było ani jednego ratownika , nie było też wyznaczonego kąpieliska bo właścicielowi nie kalkulowało się zadbać o bezpieczeństwo i zatrudnić choćby jednego ratownika w tym ośrodku na całej długości plaży jest kąpielisko i tak się wszyscy kąpią to karygodne zaniedbanie kierownictwa ośrodka, samorządu gminnego, wopr-u i policji bo wszyscy doskonale wiedzieli że przepisy nakładają na użytkownika takiego obiektu obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa w niedzielę kończył się tam Bieg Jezior - samorząd i Policja nie zauważyla braku ratowników w obiekcie????? czy tylko przymknęła oko bo ośrodek jest jednym ze sponsorów tej imprezy???????? a gdyby ktoś zaiterweniował w niedzielę to może w poniedziałek ........ gdyby to kąpielisko było zabezpieczone w sposob należyty może udałoby się uniknąć tej tragedii wyrazy współczucia dla rodziców
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Robert napisał:
Winę ponoszą: przede wszystkim same ofiary, bo mając 17 - 18 lat powinni mieć na tyle rozumu, żeby nie wypływać na materacu, kiedy nie potrafią pływać; rodzice tych młodych - że dopuścili do sytuacji, że nastolatkowie nie potrafią pływać!
Tylko o to chodzi że umieli! Michała znałem bardzo dobrze, nawet razem kiedyś pływaliśmy więc wiem, a co do dziewczyny to nie mam pojęcia. Trzeba zdawać sobie sprawę, że są takie sytuacje w wodzie z których nawet Michael Phelps by nie wybrnął, o to chodzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Michał na pewno umiał pływać. Niejednokrotnie jeździł na zawody pływackie. Zapewne po przewróceniu materacu musieli dostać szoku termicznego, a tego mógł nie przeżyć nawet najlepszy pływak. Pozostaje ból i rozpacz [*].
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak właśnie Michał świetnie pływał. A teraz to nie czas ani miejsce na obarczanie winą wszystkich dookoła. Zastanówcie się troche. Nie wiecie co tam sie działo i jak do tego doszło.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niestety ale to wina samych ofiar. Srodek ciepłego dnia, rozgrzane ciała, nagle chup z materaca do wody, szok termiczny itd. Pewnie dziewczyna jeszcze słabo radziła sobie w wodzie i chłopak nie dał rady jej pomóc. Zresztą w takiej sytuacji nawet gdyby był sam też pewnie by z tego nie wyszedł. Po prostu brak pomyślunku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
panna napisał:
Teren za kąpieliskiem też należy do ratowników, a nie samo kąpielisko, ich zadaniem było zawrócenie tej dwójki i obserwacja, a nie pozostawienie samym sobie. Wiele razy byłam świadkiem jak nad innym jeziorem po ludzi którzy wypływali poza czerwoną boję i nie zwracali uwagi na gwizdanie ratowników wypływano łódką lub motorówką WOPRu. To co piszesz, że "mają za zadanie pilnować ludzi na miejscu wyznaczonym do kąpieli tj. bezpiecznym" to za przeproszeniem gó*no prawda. Ludzi którzy wypłynęli za daleko bardzo łatwo zauważyć, więc też nie pisz, że "nie potrafią wszystkiego ogarnąć". A pomoc im to był ich obowiązek, w końcu za to dostają kasę.
kobieto, przestań wylewać swoje marne mądrości .... tam, gdzie utonęli (po tej stronie jeziora) nie ma strzeżonego kąpieliska... jest o tym w artykule. Wiem, bo tam co tydzień jestem. Więc zrób dobry uczynek i w obliczu tragedii przestań pisać swoje głupie mądrości.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Robert napisał:
To już jest szczyt bezczelności, żeby winę za głupotę i nieodpowiedzialność ofiar zrzucać na innych! Tobie to już zupełnie odbiło! Dwoje nieodpowiedzialnych gówniarzy, nie umiejąc pływać wypływa na materacu a ktoś ma ich pilnować, zawracać, przywoływać do porządku itp? Zadaniem ratowników jest zagwarantowanie opieki korzystającym z WYZNACZONEGO kąpieliska, a nie pilnowanie jeziora; za to właśnie dostają kasę. Puknij się w ten pusty łeb! Winę ponoszą: przede wszystkim same ofiary, bo mając 17 - 18 lat powinni mieć na tyle rozumu, żeby nie wypływać na materacu, kiedy nie potrafią pływać; po drugie - rodzice tych młodych - że dopuścili do sytuacji, że nastolatkowie nie potrafią pływać! Mój syn 5 lat i córka 3 lata pływają jak rybki - bo ich nauczyłem! Sam, nie czekając na szkołę, mieszkając na wsi 7 km od najbliższego jeziorka. Bo czuję się odpowiedzialny za przyszłość moich dzieci.
w pięciolatka jestem w stanie uwierzyć, jesli regularnie chodzi na basen, faktycznie ciśniesz mocno na pływanie, natomiast w trzylatkę która pływa jak rybka- hehehehe , takie rzeczy tylko w erze Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mi to wygląda na to, że dziewczyna mogła wpaść do wody i zaczęła się topić chłopak ją próbował ratować i się utopili, albo jakieś samobójstwo w imię miłości też jest to nie wykluczone.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jak komus nie pasi to nie musi sie chlapac na kompielisku bez ratownika , i tak polacy nie sluchaja sie ratownika bo oni wszystko lepiej wiedza kazdy wi na co go stac , tak wiec jak wiesz ze mozesz utonac to nie wchodz do glebokiej wody ..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak się kończy jak smarkacze chcą być na siłę dorosłymi. Dziwię się jednak rodzicom denatki, że niepełnoletnią puszczają samą nad wodę. No nie samą, bo pojechała ze swoim facetem. Teraz płacz i rozpacz rodziców. A gdzie byli wcześniej?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 7

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...