Kandydat do pracy w Ratuszu: Po co mamy znać przepisy? Są w internecie

Pytania o przepisy prawne to istotna część konkursu ale nie najistotniejsza. Ciekawe jakie były pytania merytoryczne odnośnie profilu przyszłej pracy

Startowałem na stanowiska w um lublin, ale był to mój 2 lub 3 nabór do urzędu miasta i wiedziałem mniej więcej jak wygląda test, pierwsze oczywiście skopałem, ale później przechodziłem bez problemu do następnego etapu. Trochę wiedzy i najważniejsze nauka tych ustaw, wkuwanie przydało mi sie do znalezienia ciekawej  pracy w innej instytucji. Jak się chce na urzędnika to chódzicie po konkursach wielu i się uczcie. Powodzenia PS. Bezrobotny przez 3 m-cewcześniej.

Tylko !!!!  tzw " dzieci resortowe " reszta woda !!!! wyspy,zmywak i w burdelach UE.

Office dla firmy to ponad 1tys na stanowisko, i bardzo dobrze że używają darmowego open office/libre office chwała im za to, na kiego grzyba pani Irence do napisania 1 stronnej decyzji płatny office?   Nie masz to sobie zainstaluj i się naucz bo wszystko jest zupełnie inaczej i sobie nie poradzisz. Nie wyobrażam sobie libre office przy profesjonalnym wykorzystaniu bo ma duże braki w ale do prostego pisanie jak najbardziej.   Open source rządzi

Startowałem na stanowiska w um lublin, ale był to mój 2 lub 3 nabór do urzędu miasta i wiedziałem mniej więcej jak wygląda test, pierwsze oczywiście skopałem, ale później przechodziłem bez problemu do następnego etapu. Trochę wiedzy i najważniejsze nauka tych ustaw, wkuwanie przydało mi sie do znalezienia ciekawej  pracy w innej instytucji. Jak się chce na urzędnika to chódzicie po konkursach wielu i się uczcie. Powodzenia PS. Bezrobotny przez 3 m-cewcześniej.

  chódzicie??? Co to takiego i w jakim języku? Może chodźcie?

ISTOTĄ sprawy jest nie to czy test był trudy czy łatwy ale co miał na celu : uczestniczylem w kilku takich przedstawieniach (po 200-300 osob na miejsce sie nawet zdarzalo w kilku turach), pracowalem tez w urzedzie, mam znajomych ktorzy tam sie "dostali", widzialem od srodka jak to wyglada, a nawet dosc przypadkiem "zalatwilem" prace jednej kolezance, bo akurat na ten konkurs dyrektor nikogo nie mial (zapomnial, zaganiany byl)  i powiem jedno: PYTANIA NIE MAJA NA CELU SPRAWDZENIA WIEDZY KANDYDATA ale wybranie z gory upatrzonego, ktory uczy sie na pamiec a b c, a gdyby przypadkiem jakiemus samozwanczemu wojownikowi udalo sie przebrnac absurdalne pytania i dojsc do drugiej rundy (ustnego etapu przed "komisja", ktory jest juz w pelni uznaniowy) toby bylo na tyle jego sukcesów :D:D    Ludzie przestańcie się łudzić - 90 % pseduokonkursów jest rostrzygnietych zanim sie zaczna lub nawet pisanych pod konkretnego kandydata. Pozostale to Wasza "szansa" na zdobycie niskopłatnej pracy z dużymi wymaganiami (np. jak brakuje specjalistów w jakiejs konkretnej działce, którzy i tak gdzie indziej znaleźli by pewnie bez problemu pracę ;)