Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Kierowca odjechał z psem przywiązanym do haka. Weterynarz: "Mężczyzna był w szoku"

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 15 listopada 2016 r. o 09:23 Powrót do artykułu
Pani Elżbieto. Mieszkam na wsi, samochód stoi na podwórzu, w samochodzie kluczyki i dokumenty są zawsze, a kiedy wychodzę to też wypuszczać psa, tylko luzem, bo sąsiedzi nie mają kur
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wypowiedziała się pani która pewnie na wsi nigdy nie mieszkała
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie nie próbujcie tej sprawy zamieść pod dywan. Ten zwyrodnialec powinien dostać surową karę. Te tłumaczenia są dziecinne... Jadąc przez ponad 2 km nie widzi się np w lusterkach co się dzieje za samochodem??? Nie słyszy się skomlenia zwierzęcia? Dajmy temu bydlakowi nauczkę..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie widzi się nic. Kundel mały smycz krótka. Wygląda na to, że rzeczywiście zapomniał.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja bym ta samą trasą faceta ciągnął na sznurku za samochodem i tyle
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A może to jest prawda co on mówi? Osoby z tych wszystkich stowarzyszeń i fundacji są przewrazliwione. Pies mógł być na smyczy a właściciel mógł smycz przyczepić do haka bo nie miał innego miejsca żeby nie uciekł. Pies mógł siedzieć pod samochodem (honda nie ma niskiego zawieszenia a pies jest maly) więc zmiescilby się. Wtedy go przecież nie widać. Mógł zapomnieć. Natomiast wątpliwe jest to że kupił kundla. Za darmo ludzie oddają
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do użytkownika piszącego jako drugi: Mieszkam na wsi od urodzenia i dbam o swoje zwierzęta. Nigdy nie przywiązałam zwierzęcia do samochodu. To już prędzej do furtki, czy płotu, żeby nie biegał albo nie został przejechany ciągnikiem, czy samochodem, tudzież innym sprzętem, ale kluczyki i dokumenty zabiera tylko na noc, a rano jak podwiozę dzieci i już zaparkuję na podwórku to wszystko zostaje w środku. Skłaniam się ku wersji właściciela samochodu, że to był wypadek, po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności, natomiast animalsi zanim kogoś obrażą niech najpierw zajmą się paniusiami katującymi swoje psy ciemnymi sweterkami i spódniczkami, a zapominającymi po nich posprzątać w parkach i na placach zabaw, gdzie dość często je zabierają
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przecież on ciągnął kundla a nie słonia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chyba sam nie wierzysz w to co wypisujesz .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
głupie babska za dżdżownicę powiesiłyby człowieka a za wyskrobanie dziecka dałyby 3 miesiące urlopu. Pora zrozumieć, że to był wypadek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wydaje mi się, że to był nieszczęśliwy wypadek. Wątpię, żeby ktoś był na tyle głupi żeby robić coś takiego na głównej drodze, na oczach innych ludzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a po co wsioch chciał dostać się do samochodu Pań ktore fotografowały jest to typowy bandzior który umie udawać i zrobił wrażenie na naiwnym weterynażu kryminał
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dać 10 koła grzywny będzie pamietal
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mam nadzieje że policja nie da się naciągnąć i ukarze jak należy tego sadystę i cynika
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
sadzę, że smycz psa była zarzucona na hak auta. Gość zapomniał albo nie wiedział i pojechał. zrobiono z gościa zwyrodnialca, a paniusie nie umiały skutecznie interweniować, bo im mózgi obezwładnił smark do fotek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zwyrodnialec tłumaczy się jak prawnik, policjant itp.. Nasuwa się pytanie kim on jest? Jakie ma plecy? Proszę nie odpuszczać!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jakość nie chce mi się wierzyć że to nie było celowe. cóż, przynajmniej dobrze, że ten maluszek przeżył i został opatrzony. tego gościa i tak trzeba "dojechać" bo to zachowanie jest bestialskie. ciekawe czy jakby miał małe dziecko i może wózek też by się "zaczepił o hak" to by pojechał i nie reagował na reakcje innych ludzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Drań jest godny napiętnowania publicznego. Znajomi, sąsiedzi zapewne poznali go. Podajcie jego profil na portalach społecznościowych. Niech ludzie zobaczą jego mordę i poznają z imienia i nazwiska.Niech czuje się parchaty w społeczeństwie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Paniusie w samochodzie jechały 2 km za nim!! i nie wyprzedziły żeby go zatrzymać? Gość zapomniał, zdaża się... ale te paniusie w samochodzie? Mogły go zatrzymać jak tylko zauważyły, ale czego oczekiwac od kobiet? logicznego myślenia? eeeetam. A co do artykułu to co niby dzieje się na wsiach???? Co ta pani sobie myśli? Że tutaj tylko zabijanie zwierząt i znęcanie się nad nimi? A w mieście to wielka cywilizacja ? Mam psa przy budzie i ma pilnowac podwórza a jak by przyszła jakaś pani z  ochrony zwierząt to z chęcia bym go spuścił i zobaczył jak ta pani się CHRONI.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ukarać przykładnie surowo to będzie sygnał dla innych mu podobnych a co idzie o wersje że to wypadek ludzie nie bądźcie naiwni , ciągnie przez dwa kilometry psa i co nie słyszy przecież zwierzę na pewno piszczało , nie słyszy również klaksonów samochodu za nim a następnie chcę za wszelką cenę dostać się do jadących w nim kobiet coś więcej w tym temacie ....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...