No proszę, to nie obcokrajowcy mają się uczyć, to kierowcy MPK będą ich informować w ich własnym języku. Oczywiście poniosą też pełną odpowiedzialność (wraz z całym MPK) w sytuacji, gdy niewłaściwie przekażą im informacje, wskutek czego wyniknie jakaś sprawa w sądzie.
I to wszystko za pieniądze z podatków. Naszych. Bo Lublin to bogate miasto jest. I bezrobocia nie ma, i nikt stąd nie wyjeżdża, w ogóle fajna Polska.
|
|
Popieram całkowicie mojego przedmówce. Jak ktoś sie wybiera do obcego kraju a już jak tu studiuje to całkiem to powinien znać ich język w stopniu komunikatywnym i nie wymagającym od obywatela danego kraju porozumiewania sie w swoim języku... Jak ja pojechałem do Francji to mało kto mówił tam nawet po angielsku a nie mówiąc już o polskim, ale że byłem tego świadom znam ten język na tyle by np zapytać jak kupić bilet..
|
|
Ludzie, co z Wami? Ktoś chyba zapomniał, że polski nie jest językiem międzynarodowym! Jeśli turysta przyjeżdża, to nie będzie się uczył języka dla 1, kilkudniowego pobytu, nie od tego jest rekreacja. W każdym kraju kelnerzy, sprzedawcy, kierowcy znają język obcy, w Pradze wymogiem dla taksówkarza jest znajomośc angielskiego, nie bawmy się tu w teksty Polska dla polaków.
A co do studenów, to spora częsc z nich zna polski, reszta studiuje po angielsku i płaci za to spore pieniądze, więc zostawcie ich w spokoju. ale może lepiej żeby nikt nie przyjeżdżał, a w Lublinie obowiązkowym językiem był polski.
|
|
Tak właśnie! Niech całe miasto uczy się jezyka, bo jakaś grupa zagranicznych tu studiuje! Takie rzeczy tylko w Polsce!!!
|
|
Bardzo dobrze, przynajmniej nie będzie obciachu "na mieście", że obcokrajowiec chce kupić bilet albo zapytać o drogę, a kierowca ani me ani be ani kukuryku tylko pasażerowie muszą ratować nasz honor, ale myślę, że w tym przypadku lepiej sprawdziłaby się jakaś platforma e-learningowa jak np. meminder niż drogie kursy, bo to jednak idzie z naszych podatków :)
|
|
Przypominam, że publiczna komunikacja w Lublinie generuje 40 mln strat rocznie. "Darmowe" kursy jezykowe dla kierowców z pewnościa tego deficytu nie zmniejszają.
A z innej beczki. Ciekawe kto jest włascicielem szkoły w której naukę pobierają kierowcy?
|
|
Bardzo dobrze, przynajmniej nie będzie obciachu "na mieście", że obcokrajowiec chce kupić bilet albo zapytać o drogę, a kierowca ani me ani be ani kukuryku tylko pasażerowie muszą ratować nasz honor, ale myślę, że w tym przypadku lepiej sprawdziłaby się jakaś platforma e-learningowa jak np. meminder niż drogie kursy, bo to jednak idzie z naszych podatków :)I po co te głupie kompleksy? Spróbuj zapytać Francuza po angielsku w Paryżu. Będzie miał cię głęboko w poważaniu. |
|
Czasami wątpię w to miasto ;/ Czy nie wiecie że turystyka jest jednym z najbardziej dochodowych działów gospodarki, natomiast międzynarodowśc świadczy o charakterze miasta. Bardzo polski jest Radom i Kielce, tam nie ma studentów z zagranicy, polecam! Ja jednak wolę mieszkac w mieście europejskim, Wam natomiast życzę powodzenia. Dlaczego zwykła sprzedawczyni w sklepie w Helsinkach może mnie obsłużyc po angielsku, kierowca w autobusu w Szwecji również i jakoś nikt nie ma z tym problemu, ale w Polsce przecież znajomośc języka obcego to musi byc dramat, po co podnosic atrakcyjnosc miasta, niech Lublin zostanie Rzeszowem.
|
|
I po co te głupie kompleksy? Spróbuj zapytać Francuza po angielsku w Paryżu. Będzie miał cię głęboko w poważaniu.Ale Fin, Szwed i Norweg CI pomoże, chyba warto brac przykłady z tych lepszych. Francja to co innego, to ciągły kompleks utraty, jak wiadomo francuzki był językiem międzynarodowym, jednak tą międzynarodowośc utracił, a zaszłości pomiędzy F a UK nie pomagają, jednak młode pokolenie nie ma już tych problemów i mówią po angielsku, czego wymaga postępująca globalizacja. |
|
I po co te głupie kompleksy? Spróbuj zapytać Francuza po angielsku w Paryżu. Będzie miał cię głęboko w poważaniu.Jestem w Paryżu co najmniej raz w roku, i musze przyznać, ze sytuacja sie poprawia. W zasadzie nie ma problemu z komunikacja po angielsku w sklepach, metrze etc., chociaż pare słów po francusku tez warto znać. |
|
Rozmowa z kierowcą w czasie jazdy jest zabroniona!!! Czy ktos pomyślał nad tym przepisem? a pozatym nie życze sobie czekać aż kierowca wytłumaczy -dogada sie z obcym. Durny pomysł, komu MPK bedzie nabijac portfel? bo o tym jakos redaktor nie napisał.
|
|
pewnie pomysł jakiejś HR, jakiś lektor sobie zarobi.
a nauczyliście już co niektórych rozmawiać ze zwykłymi pasażerami, po polsku ?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|