Taka praktyka w stokrotkach jest na pozadku dziennym podobnie jest z serem jak sie zsycha pakuje sie go w folijke i gdy prosze o pokrojenie sera dostaje odpowiedz jest pokrojony ale nie wszyscy wiedza ze ser jest ale pomieszany szkolenia powinny sie odbyc ale wszedzie teraz jest szal z znaczkami ktorych nie wydaja ekspedientki tylko biora dla siebie pytanie typu czy zbiera pan znaczki jest nie na miejscu znaczek powinien byc wydany a co ja z nim zrobie moja sprawa a nie odkladnie dla siebie jak ktos powie ze nie zbiera taka jest moja opinia
|
|
ja już w stokrotce nie kupuje ani mięsa ani wędliny , dwa razy dostałam zepsutego kurczaka , raz zepsuty karczek i ze dwa wędlinę w bardzo krótkim odstępie czasu , oczywiście za każdym razem przepraszali i tłumaczyli że nie wiedzą jak to się stało , a ile osób machnie ręką i nie oddają a czasami tak śmierdzi że nawet pies nie chciał jeść
|
|
Taka sama sytuacja wielokrotnie zdarzyła się w Stokrotce w Venusie w Świdniku.
|
|
Ciekawe czy Pani Zuzanna otrzymała przeprosiny od właściciela, bo o tym już nikt nie pisze, czy tylko nakręciła aferę i słuch o niej zaginął?? Ja kupuję tam wędlinę codziennie i nigdy nie miałam zastrzeżeń.
Zastanawia mnie też, czy autorka artykułu pofatygowała się do sklepu, żeby osobiście sprawdzić sytuację i popytać klientów, czy też szuka taniej sensacji...
|
|
Szczerze? Nie chce mi się wierzyć, że ktoś w "S" odważył się włożyć pomiędzy świeże plastry starą, cuchnącą wędlinę! Gdyby wędlina zdradzała jakiekolwiek oznaki starości, była śmierdząca czy obślizgła, natychmiast zostałoby to wychwycone i z całą pewnością usunięte ze sprzedaży. Takie numery może i zaserwowano by w jakimś malutkim sklepiku, gdzie zaślepiony żądzą zysku i chęcią uniknięcia strat właściciel nie baczyłby na swoją reputacje czy zdrowie swoich klientów, ale nie w tak dużej sieci, gdzie takie pomówienie natychmiast uderza w jej markę i wizerunek!!! Według mnie, ta kobieta celowo chciała ten sklep obsmarować! normalnie nikt z czymś takim nie leci od razu do prasy. Kto wie, może to robota okolicznej konkurencji, albo ta wędlina zepsuła się w lodówce ale u tej kobiety więc postanowiła wymienić ją na nową.
|
|
a niema w tyčh sklepach żadnej kontroli??? gdziejest sanepidi pip?
|
|
A w którym sklepie kupiles nie swiezego fileta?
|
|
Lublin wyżyna stokrotka schab po zrobieniu śmierdzi nie da sie zjeść
|
|
99% wszystkich skarg, jakie składają klienci to wierutna bzdura. "Pani sprzedawca na mnie krzywo spojrzała", albo "pan sprzedawca ma nieświeży oddech". Po trosze to wina samych sklepów, które z klienta zrobiły sobie pana. A g****o nie pan. Cham, nie pan. Klientowi należy się szacunek, co do tego nie mam wątpliwości. Klientela zapomina jednak, że ten bidny kasjer na kasie fiskalnej to też człowiek. Jak się wymaga kultury to najpierw trzeba ją samemu dać. A już nie uwierzę w bajki o nieświeżym żarciu w Stokrotce. Stokrotka to jedna z nielicznych polskich sieci supermarketów i jak się chcemy chociaż odrobinę uniezależnić od sieci zagranicznych to nie kwękajcie. Tylko 1% (JEDEN PROCENT) wszystkich skarg, jakie składają klienci w sklepach, czy gdziekolwiek, ma w sobie ziarno prawdy. Reszta to ułańska fantazja ludzi, którzy na zakupach dają upust swoim kompleksom i frustracjom. Na miejscu kierowników sklepów wycierałbym sobie tymi skargami tyłek, albo ścierał nimi kurze.
|
|
Wniosek z tego taki że lepiej kupować mięso z certyfikatem jakości. np
***s://***qafp.pl/qafp-w-sklepach/
|
|
Masz na myśli certyfikat QAFP?
|
Strona 7 z 7
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|