Niech ich w końcu kupi Deutche Bahn i wyrzuci 90% menedżerów, to może będziemy jeździli pociagami jak w Europie a nie w Indiach czy Bangladeszu.
|
|
...tłumaczy, że chodziło o… dobro pasażerów, bo w nowoczesnym pociągu złożonym z czterech wagonów może siedzieć 216 osób, a w zamian spięto trzy tzw. "ezety”, co dało razem 560 siedzeń.
---> To nie można było dopiąć kurwa jeszcze jednego wagonu zamiast dawać EZT-y? Pierdolenie.
|
|
Niech ich w końcu kupi Deutche Bahn i wyrzuci 90% menedżerów, to może będziemy jeździli pociagami jak w Europie a nie w Indiach czy Bangladeszu.Ludzie na kolei tak samo boją się zmian jak zwolnień. Stąd taki beton. Nie rozumieją jednak, że jak nie zmienią podejścia to .... sami się wykoleją. |
|
85% pasażerów Bolka to słoiki studiujące w Lublinie jak źle w pociągu to można z buta . Ciekawe dlaczego kierowca busa nie weźmie jednego pasażera za dużo a w pociągach można jechać jak sardynki , nie ma ograniczeń ?
|
|
...tłumaczy, że chodziło o… dobro pasażerów, bo w nowoczesnym pociągu złożonym z czterech wagonów może siedzieć 216 osób, a w zamian spięto trzy tzw. "ezety”, co dało razem 560 siedzeń. ---> To nie można było dopiąć ku*** jeszcze jednego wagonu zamiast dawać EZT-y? pier***enie.A skad maja wziąsc wagon?? Ta firma nie ma prawie żadnych wagonów bo zostały im odebrane dezyzja rzadu w 2008 roku i przekazane do innej firmy PKP Intercity. Jak tylko jest jakas awaria lub ida wagony na okresowe remonty to jezdza takie rupiecie. |
|
I te buciory na siedzeniu potem lament że brudno - wstyd
|
|
precz z koleją brudną, śmierdzdzącą, niedomytą.
Ludzie przecież można podróżować klimatyzpwanymi busami.
|
|
Jechałam tym Bolko w niedzielę, co prawda nie całą trasę bo dosiadłam się w Katowicach ale warunki również nie sprzyjały. Tym większe było zdziwienie bo zazwyczaj podstawiają nowy skład na tej trasie a tutaj na weekend majowy taka niespodzianka. Skład był stary, niektórych okien nie można było nawet otworzyć, półeczki na bagaż malutkie przez co wszyscy tonęli w swoich rzeczach między nogami..
|
|
Jechałam tym Bolko w niedzielę, co prawda nie całą trasę bo dosiadłam się w Katowicach ale warunki również nie sprzyjały. Tym większe było zdziwienie bo zazwyczaj podstawiają nowy skład na tej trasie a tutaj na weekend majowy taka niespodzianka. Skład był stary, niektórych okien nie można było nawet otworzyć, półeczki na bagaż malutkie przez co wszyscy tonęli w swoich rzeczach między nogami..
|
|
I co się takiego stało??? Już dajcie spokój z tym szukaniem dziury w całym. I jeszcze taki obszerny artykuł. Naprawdę albo nie macie o czym pisać albo świadomie wpisujecie się w prowadzoną od jakiegoś czasu nagonkę na to co jeszcze zostało polskie. Podkręcacie takim artykułem emocje, a gawiedź oczywiście łatwo daje się podpuścić i chóralnie narzeka jak to jest źle. Pewnie gdyby kolej została sprzedana za bezcen i tego typu sytuacja się zdarzyła, to raczej artykuł byłby w tonie "Przestańcie narzekać. Cieszcie się, że jeździ ten pociąg. Oni pewnie jeszcze dokładają żeby was wozić -> Stulcie ryja. Cicho siedzieć." Tak obiektywne i niezależne media mamy.
|
|
Furman ?? Ten specjalista od wszystkiego z Forum Niedorozwoju Lublina ? I wszystko jasne.
|
|
Po co dbać o klienta , jak państwo i tak dołoży do firmy"dziad".
|
|
Też jechałem tym pociągiem (na trasie Katowice - Lublin) i muszę przyznać, że na brak miejsca nie można bylo narzekać - chociaż muszę się zgodzić z tym, że
półki na bagaże w tych składach są niestety małe. Ale faktem jest, że pasażerowie liczący na I klasę i większe wygody zostali zwyczajnie oszukani. Mi zależało tylko na tym, żeby dostać się z punktu A do punktu B, więc taka sytuacja mi nie przeszkadzała, skoro dla wszystkich znalazło się miejsce. Ale jeśli chodzi o ludzi zamawiających bilety z przeświadczeniem, że warunki będą lepsze, to powinni otrzymać zwrot części kwoty jeszcze w pociągu, a nie być zmuszanymi do składania reklamacji...
|
|
I znowu afera. Bo to tylko w Polsce mają awaryjne sytuacje. Ale Polacy jak to Polacy niecierpliwi, gderliwi i zawsze widza dziurę w całym.
|
|
Tutaj moim zdaniem nie chodzi o aferę w stylu "pojechał nie ten skład co trzeba, a przecież chciałem jechać w wagonie z wi-fi...", tylko o to, jak potraktowano pasażerów.
Wyobraźcie sobie, jak diametralnie mogłaby się zmienić sytuacja i spojrzenie na zmianę składu, gdyby konduktor (albo jakaś osoba upoważniona) podczas kontroli biletów osób, które miały być w I klasie powiedział zwyczajne "Przepraszamy za niedogodności, ale ze względu na dużą liczbę pasażerów zmieniliśmy składy na pojemniejsze" i zwróciła część kosztów biletu.
|
|
Tym którzy twierdzą że nic się nie stało niech kupią markowe spodnie niby z rewelacyjnego materiału a dostaną zwykłe szmaciaki które będą się rozciągać i mieć inny rozmiar.Widać większość nie tłukła się w żółwim tempie przez 8 godzin albo i 9 do Wrocławia.Głowa boli po takiej podróży.Jeszcze trzeba sobie teraz połazić i reklamacje składać.Za bilety autobusowe też zwrócą i za stracony czas?Jak się nie ma miejsc to się biletów nie sprzedaje w 1 klasie i już.
|
|
Tez bym wolal sprzedac 560 biletow a nie 216
|
|
Ci z Wrocławia traktują lublinian jak zacofanych ludzi a Lublin jak zwykła dziurę bo to przeciez Polska B dla nich więc można dla tych gorszych wcisnąć byle co.A rzeczywistość jest zupełnie inna bo tu zacofania nie ma i jest pięknie.W latach 2006-2013 dostali 75% a my 25% dofinansowania z Unii europejskiej bo nam 25% po prostu ukradli więc teraz sie wymandrzają złodzieje.A kradzione nie tuczy
|
|
Wrocław-Lublin najbardziej traumatyczna podróż w zyciu. 8h w zimnie z kompletnie zapchanymi odrażającymi toaletami, na plastikowych siedzeniach, bez przedziałów , za duże pieniądze. Nigdy więcej ! Przewozy powinny dopłacać za taką traumę.Na prawdę wstyd !
|
|
Trzeba wystąpić z reklamacją z tytułu "niezgodności usługi z umową" i domagać się 100% zwrotu kasy.
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|