Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
A fe - ksiondz kłamał
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w dzisiejszych czasach chyba juz wszystko wymyslono. dlateg wiekszosc prac jest odtworcza. pozdrawiam ksiedza.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciężko dzisiaj cokolwiek swojego wymyśleć
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sprawdzić jeszcze jego doktorat i pracę magisterską. Pewnie plagiat na 100%. Złodzieja do więzienia!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
coś podobnego można zarzucić chyba każdemu, kto pisał pracę naukową-coś tu śmierdzi...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakoś mnie to nie dziwi na KULu...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem zaskoczona niektórymi komentarzami...to jak nic nie potrafił wymyślić to po co się brał za habilitacje!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W Krakowie był podobny przypadek. "Z końcem września środowiskiem akademickim wstrząsnęła wiadomość o plagiacie popełnionym przez jednego z profesorów Politechniki Krakowskiej. Jerzy S. wydał pod własnym nazwiskiem monografię zatytułowaną „Efekt fotowoltaiczny w organicznych ogniwach słonecznych - wybrane zagadnieni”, która okazała się być niemal dosłownym tłumaczeniem doktoratu austriackiego naukowca - dr Klausa Petritscha." https://genuino.pl/plagiatorium/aktualnosc/15  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A gdzie zachowanie zgodne z przykazaniami?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mówiąc łagodnie to 50% naszych wykształconych to takie tęgie głowy jak ten ksiądz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przypomina się historia mojej kuzynki, która pisała pracę licencjacką z fizjoterapii w Kielcach, a studia uzupełniające magisterskie w Katowicach. Gdy przeglądała Internet znalazła swoją pracę licencjacką wydaną jako książkę, gdzie jako autor wpisał się jej promotor i jego koledzy z zakładu...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A gdzie zachowanie zgodne z przykazaniami?
Przykazań , a bardziej dokładnie Dekalogu nie przekroczył.Jednak zapewne chłopina nie wiedział ,że przewód doktorski czy habilitacyjny,  to badanie materiałów źródłowych, czyli nawet opracowań autorów ale  już nieżyjących! Szkoda ,że o tym nie poinformowano tego człowieka i tutaj promotor się nie postarał ! Ale ja nikogo nie obwiniam ,bo na szczęście mam blade pojęcie o obecnym systemie nominacji naukowych ...!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A gdzie zachowanie zgodne z przykazaniami?
Przykazań , a bardziej dokładnie Dekalogu nie przekroczył.Jednak zapewne chłopina nie wiedział ,że przewód doktorski czy habilitacyjny,  to badanie materiałów źródłowych, czyli nawet opracowań autorów ale  już nieżyjących! Szkoda ,że o tym nie poinformowano tego człowieka i tutaj promotor się nie postarał ! Ale ja nikogo nie obwiniam ,bo na szczęście mam blade pojęcie o obecnym systemie nominacji naukowych ...!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Siódme: nie kradnij!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Siódme: nie kradnij!!!
Kradzież jest wówczas ,gdy ktoś zabiera komuś coś , co należy tylko i wyłącznie do niego.Tutaj było raczej dzielenie się swym dorobkiem z innym...! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Stasio chciał się wybić, ale upadł na gó.wno
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kradzież jest wówczas ,gdy ktoś zabiera komuś coś , co należy tylko i wyłącznie do niego.Tutaj było raczej dzielenie się swym dorobkiem z innym...! 
  Trochę to dla mnie pokrętne. Nie rozumiem.  Przepisanie cudzej pracy naukowej jako swojej jest jak najbardziej kradzieżą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trochę to dla mnie pokrętne. Nie rozumiem.  Przepisanie cudzej pracy naukowej jako swojej jest jak najbardziej kradzieżą.
Obawiam się ,że to jest pewne kółeczko . Z reguły wpada ostatni w nim ,który ma pecha i trzeba go załatwić...;-))) A zresztą poziom nauki tzw.uczelni na terenie pomiędzy Bugiem i Odrą mówiąc bardzo delikatnie jest daleko odbiegający od średniej światowej ...;-((( 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tej aferze jest jeszcze drugie dno. Recenzentem książki ks. Stanisława Tymosza "ewolucja kościelnego prawa polskiego w świetle kodyfikacji do XIX wieku" jest rektor KUL ks. prof. dr hab. Antoni Dębiński, który wystawił tej pozycji bardzo pozytywną opinię i w dodatku wpisał się na stronie tytułowej. To stawia pytanie o kwalifikacje zawodowe lub etyczne ks. rektora, który albo nie rozpoznał plagiatu, albo go widział, ale nie tego nie napisał w recenzji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wreszcie wśród księży i środowiska katolickiego zdarzyło się pospolite przestępstwo. Już myślałem, że w tym środowisku popełniają tylko przestępstwa na tle seksualnym - pedofilskim
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...