Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Kulejący pies promuje kandydata do Rady Miasta

Utworzony przez Gato S., 20 października 2010 r. o 20:35 Powrót do artykułu
Czy kilka lat temu nikt o psa nie zadbał, żeby złamanie wyleczyć? Nie wiem jakie było - ale prawidłowo leczone nie zostawia aż tak wyraźnych śladów, jakie widać obserwując spacerującego kandydata. I dodatkowo - gdzie kaganiec? Panie kandydacie? Czyż nie jest on obowiązkowy, nie zauważyłem, żeby spacerował Pan z psem w kagańcu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A podatek za psa zapłacony ??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gato S. napisał:
Czy kilka lat temu nikt o psa nie zadbał, żeby złamanie wyleczyć? Nie wiem jakie było - ale prawidłowo leczone nie zostawia aż tak wyraźnych śladów, jakie widać obserwując spacerującego kandydata. I dodatkowo - gdzie kaganiec? Panie kandydacie? Czyż nie jest on obowiązkowy, nie zauważyłem, żeby spacerował Pan z psem w kagańcu.
I o co ci chodzi? O to żeby się dojebać do kogoś dla samej przyjemnosci doje***ia się? Sam sobie załóż kaganiec bałwanie. Ma smycz i nie jest agresywny to nie musi mieć kagańca. a że przygarnął psa to chwała mu za to, ty byś pewnie dobił.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
I o co ci chodzi? O to żeby się dojebać do kogoś dla samej przyjemnosci doje***ia się? Sam sobie załóż kaganiec bałwanie. Ma smycz i nie jest agresywny to nie musi mieć kagańca. a że przygarnął psa to chwała mu za to, ty byś pewnie dobił.
Cóż za agresja? Ciekawe jakie ma źródło. Kaganiec - jako człowiek nie jestem zobowiązany nosić. Psu założyć, jako właściciel psa - TAK !!! I nie zamierzam dyskutować na ten temat. Co do "dobicia" - zapytaj się moich zwierzaków, które są powyciągane z desek i schronisk.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gato S. napisał:
Cóż za agresja? Ciekawe jakie ma źródło. Kaganiec - jako człowiek nie jestem zobowiązany nosić. Psu założyć, jako właściciel psa - TAK !!! I nie zamierzam dyskutować na ten temat. Co do "dobicia" - zapytaj się moich zwierzaków, które są powyciągane z desek i schronisk.
A ja nie zamierzam zakładać psu bo nie mam takiego obowiązku i nie jestem sadystą. Smycz owszem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pana Jacka i psa do budy!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
osz kuźwa ludzie nie mają pracy, za co żyć i nikt tym sie i martwi, a o pas raban
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
osz kuźwa ludzie nie mają pracy, za co żyć i nikt tym sie i martwi, a o pas raban
Lenie, darmozjady i półgłówki bez szkoły takie jak ty nie mają pracy i pretensje że im opieka społeczna za mało daje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dla mnie to wariat ten własciciel. Szkoda mi pieska, bo nie wiem do konca czy wierzyc wlascicielowi, ze psa zostawil tylko na kilkanascie minut.....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie mam nic do p. Wardy, nie znam go, ani jego programu politycznego ale kojarzę psa. Tak szczerze mówiąc/pisząc we mnie też jego widok - psa, nie właściciela - wzbudził co najmniej mieszane uczucia. Także moim zdaniem pies wyraźnie utyka na łapę, a stojąc podnosił ją wysoko do góry - to raczej znak, że czuje w niej ból. I to wywołuje we mnie raczej żal do właściciela psa, że wykorzystuje go jako "samobieżnego" baneru reklamowego. I tak widząc psa w różnych punktach Lublina pomyślałam sobie, że to chyba nie do końca w porządku, w przypadku psa kontuzjowanego. Gdyby był zdrowy - mogłoby to nawet wzbudzać sympatię. Ale tak...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Widziałem psa. utyka. Ale czy cierpi z powodu kubraczka? Nie bardziej niż wszystkie inne psy ubierane na zime w kubraczki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Witam, Nazywam się Jacek Warda i mnie dotyczy cały ten artykuł. Chętnie wyjaśnię szczegóły sprawy 1. Leska jest suką wziętą ze schroniska w Opolu (kiedyś mieszkałem kilka lat na Śląsku). Bardzo źle znosiła pobyt w nim. Moja ówczesna żona pracowała w nim i wyciągała takie najbardziej potrzebujące zwierzaki do nas. Mieliśmy ich cztery. Leśka bardzo traciła futro, była osowiała. Dwa lata trwało wyciąganie jej z tego stanu. 2. Miała wypadek – zderzenie z samochodem. Psy były wyprowadzane po dwa na spacery, a ona przeskoczyła przez płot, chcąc dołączyć do tych na spacerze – i wpadła prosto pod samochód. Była operowana dwukrotnie. Niestety, powstał staw rzekomy i według specjalistów nie bardzo można już ją wyleczyć. Powstanie stawu rzekomego to kwestia trzech rzeczy: a) wysokiego punktu złamania, cech rasy (owczarki szkockie mają skłonność do dysplazji biodrowej czyli niewystarczającego rozwoju stawu biodrowego c) faktu, że trudno psom wyjaśnić, że mają się nie ruszać podczas leczenia Biodro po pierwszym leczeniu było ponownie łamane do zrostu i to przez najlepszego weterynarza we Wrocławiu – bez poprawy. Każde ponowne łamanie to 50% mniej szans na powodzenie prawidłowego zrostu – taka operacja to też oczywisty ból dla zwierzęcia i trudności logistyczne – podczas poprzednich operacji Leśka mieszkała w parterowym wiejskim domku. Teraz 2 razy dziennie przez miesiąc musiałbym ją znosić z pierwszego piętra– a waży ok. 16 kg i nie daje się łatwo uchwycić do noszenia, zwłaszcza w kołnierzu ortopedycznym. 3. Staw rzekomy wg tego co mi powiedzieli weterynarze NIE BOLI. Cytat z artykułu nt. stawu rzekomego: „ Nawet znaczna ruchomość i zniekształcenie obrysów kończyny nie sprawia dolegliwości bólowych, co różnicuje staw rzekomy od zrostu opóźnionego”. http://www.4poziom.net/slowniczek,s,STAW%20RZEKOMY.html 4. Pies jest wyjątkowo łagodny. Mam kaganiec na wypadek jazdy autobusem, ale nigdy nie było potrzeby go założyć. Ten pies to wcielenie miłości bliźniego. Nakładać kaganiec na miłość bliźniego? Owszem, można, ale po co? 5. Bibliotekarka chyba miała jakieś przekonanie, że chodzę z Leśką 10 godzin dziennie i zamęczam biedne zwierzę, albo przywiązuję do płotu, tak jak różni cwaniacy stawiają na całe miesiące samochody z reklamami przy ulicy. Nic z tych rzeczy. Łapa co prawda nie boli, ale oczywiście kinetyka ruchu jest mocno zaburzona. Leśka MUSI CHODZIC dla zdrowia i zachowania kondycji, ale nie może chodzić za dużo. Ode mnie z domu do biblioteki jest ponad 1 km, i to jest maksimum tego co chodzimy na spacery, a raczej wyraźnie mniej. Pojutrze jedziemy na spotkania wyborcze na Czechów – ale właśnie JEDZIEMY – taksówką. Tam pies będzie sobie siedział, dawał się głaskać (co uwielbia i co jest dla niej dużą zaletą udziału w kampanii wyborczej) i tak samo taksówka albo wozem rodziców wrócimy. 6. Leśka ma zdolność do otwierania ludzi. Ludzie się pochylają, zaczynają rozmawiać o swoich zwierzętach albo zupełnie innych sprawach – tu pogłaskanie psa jest tylko pretekstem do rozmowy. 7. Chciałbym aby psy znalazły swoje „miejsce w mieście”. Z jednej strony jest dyskusja o sprzątaniu psich kup, ale z drugiej powinna być też dyskusja o tym, jak wykorzystać psy do integracji społecznej. Ludzie wychodzą z psami na spacer i mają okazję do rozmowy ZE SOBĄ. To jest całkiem niebanalna sprawa. Ale też w Europie jest popularny rodzinny sport z udziałem psów – Agility. Zobaczyć jak to wygląda http://www.youtube.com/watch?v=uavMElYHXDQ Podczas mojej pracy nad stworzeniem koncepcji rewitalizacji dzielnicy Głusk, zaproponowałem, aby tam utworzyć miejsce do uprawiania Agility (s.10 opracowania – całość ekspertyzy do ściągnięcia ze strony http://jacekwarda.pl/?page_id=62 Jeśli Leśka będzie mogła przyczynić się do powstania takiego terenu w Lublinie i zbudować modę na korzystania z niego – będziemy (zarówno jak jako Pan , jak i ona jako kulawo biegający pies, który CHCE BY CZŁOWIEK DAWAŁ JEJ ZAJĘCIE I SIĘ NIĄ INTERESOWAŁ) – szczerze zachwyceni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No i popatrz se kumie - mówili iż pies z kulawą nogą ..., a tutaj w Lublinie cud, drugi cud po 1953r.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
faceta porąbało - teraz widzicie kto pcha się do koryta i na takiego głosować?.....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panie Jacku - Mnie Pan przekonał. Powodzenia!!!
Jacek Warda napisał:
Witam, Nazywam się Jacek Warda i mnie dotyczy cały ten artykuł. Chętnie wyjaśnię szczegóły sprawy 1. Leska jest suką wziętą ze schroniska w Opolu (kiedyś mieszkałem kilka lat na Śląsku). Bardzo źle znosiła pobyt w nim. Moja ówczesna żona pracowała w nim i wyciągała takie najbardziej potrzebujące zwierzaki do nas. Mieliśmy ich cztery. Leśka bardzo traciła futro, była osowiała. Dwa lata trwało wyciąganie jej z tego stanu. 2. Miała wypadek – zderzenie z samochodem. Psy były wyprowadzane po dwa na spacery, a ona przeskoczyła przez płot, chcąc dołączyć do tych na spacerze – i wpadła prosto pod samochód. Była operowana dwukrotnie. Niestety, powstał staw rzekomy i według specjalistów nie bardzo można już ją wyleczyć. Powstanie stawu rzekomego to kwestia trzech rzeczy: a) wysokiego punktu złamania, cech rasy (owczarki szkockie mają skłonność do dysplazji biodrowej czyli niewystarczającego rozwoju stawu biodrowego c) faktu, że trudno psom wyjaśnić, że mają się nie ruszać podczas leczenia Biodro po pierwszym leczeniu było ponownie łamane do zrostu i to przez najlepszego weterynarza we Wrocławiu – bez poprawy. Każde ponowne łamanie to 50% mniej szans na powodzenie prawidłowego zrostu – taka operacja to też oczywisty ból dla zwierzęcia i trudności logistyczne – podczas poprzednich operacji Leśka mieszkała w parterowym wiejskim domku. Teraz 2 razy dziennie przez miesiąc musiałbym ją znosić z pierwszego piętra– a waży ok. 16 kg i nie daje się łatwo uchwycić do noszenia, zwłaszcza w kołnierzu ortopedycznym. 3. Staw rzekomy wg tego co mi powiedzieli weterynarze NIE BOLI. Cytat z artykułu nt. stawu rzekomego: „ Nawet znaczna ruchomość i zniekształcenie obrysów kończyny nie sprawia dolegliwości bólowych, co różnicuje staw rzekomy od zrostu opóźnionego”. http://www.4poziom.net/slowniczek,s,STAW%20RZEKOMY.html 4. Pies jest wyjątkowo łagodny. Mam kaganiec na wypadek jazdy autobusem, ale nigdy nie było potrzeby go założyć. Ten pies to wcielenie miłości bliźniego. Nakładać kaganiec na miłość bliźniego? Owszem, można, ale po co? 5. Bibliotekarka chyba miała jakieś przekonanie, że chodzę z Leśką 10 godzin dziennie i zamęczam biedne zwierzę, albo przywiązuję do płotu, tak jak różni cwaniacy stawiają na całe miesiące samochody z reklamami przy ulicy. Nic z tych rzeczy. Łapa co prawda nie boli, ale oczywiście kinetyka ruchu jest mocno zaburzona. Leśka MUSI CHODZIC dla zdrowia i zachowania kondycji, ale nie może chodzić za dużo. Ode mnie z domu do biblioteki jest ponad 1 km, i to jest maksimum tego co chodzimy na spacery, a raczej wyraźnie mniej. Pojutrze jedziemy na spotkania wyborcze na Czechów – ale właśnie JEDZIEMY – taksówką. Tam pies będzie sobie siedział, dawał się głaskać (co uwielbia i co jest dla niej dużą zaletą udziału w kampanii wyborczej) i tak samo taksówka albo wozem rodziców wrócimy. 6. Leśka ma zdolność do otwierania ludzi. Ludzie się pochylają, zaczynają rozmawiać o swoich zwierzętach albo zupełnie innych sprawach – tu pogłaskanie psa jest tylko pretekstem do rozmowy. 7. Chciałbym aby psy znalazły swoje „miejsce w mieście”. Z jednej strony jest dyskusja o sprzątaniu psich kup, ale z drugiej powinna być też dyskusja o tym, jak wykorzystać psy do integracji społecznej. Ludzie wychodzą z psami na spacer i mają okazję do rozmowy ZE SOBĄ. To jest całkiem niebanalna sprawa. Ale też w Europie jest popularny rodzinny sport z udziałem psów – Agility. Zobaczyć jak to wygląda http://www.youtube.com/watch?v=uavMElYHXDQ Podczas mojej pracy nad stworzeniem koncepcji rewitalizacji dzielnicy Głusk, zaproponowałem, aby tam utworzyć miejsce do uprawiania Agility (s.10 opracowania – całość ekspertyzy do ściągnięcia ze strony http://jacekwarda.pl/?page_id=62 Jeśli Leśka będzie mogła przyczynić się do powstania takiego terenu w Lublinie i zbudować modę na korzystania z niego – będziemy (zarówno jak jako Pan , jak i ona jako kulawo biegający pies, który CHCE BY CZŁOWIEK DAWAŁ JEJ ZAJĘCIE I SIĘ NIĄ INTERESOWAŁ) – szczerze zachwyceni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
JP napisał:
A podatek za psa zapłacony ??
W Lublinie nie ma podatku za psa. Widać że człowiek ma serce i rozum, mnie swoim wyjaśnieniem przekonał do siebie. Pozdrawiam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Robert napisał:
W Lublinie nie ma podatku za psa. Widać że człowiek ma serce i rozum, mnie swoim wyjaśnieniem przekonał do siebie. Pozdrawiam.
Wasyl napisał, cyt. "Panie Jacku - Mnie Pan przekonał". Panie Jacku - mnie Pan nie przekonał, a więc nie życzę Panu powodzenia. To nie ta droga - idź Pan inną !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fajny pomysł
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gato S. napisał:
I dodatkowo - gdzie kaganiec? Panie kandydacie? Czyż nie jest on obowiązkowy, nie zauważyłem, żeby spacerował Pan z psem w kagańcu.
W Lublinie pies ma obowiazek nosic obroze+smycz LUB tylko kaganiec. jesli chce sie prawic zlosliwosci trzeba najpierw sie dobrze dowiedziec co i jak.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a kogo obchodzi cierpienie zwierząt? organizacje które mają w statucie pomoc zwierzętom olewają zgłoszenie nie odbierali tel, nie odpisywali Fundacja na F. wysłała odpowiedź, że nie są pogotowiem dla zwierząt i żeby samemu wziąć do weterynarza
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...