Lekarz pogotowia jeździ do pacjentów po silnych lekach? \"Ledwo trzyma się na nogach\" (wideo)

"Prof. Zbigniew Stelmasiak, wojewódzki konsultant w dziedzinie neurologii - Pacjenci cierpiący na padaczkę nie powinni być dyskredytowani przez pracodawców. - Nie powinni jedynie uczestniczyć w pracach na wysokościach lub przy obsłudze większych maszyn. Podobne zdanie ma inny neurolog - Nowoczesna medycyna zmierza ku temu, by leki na padaczkę nie wpływały negatywnie na koncentrację. Wiele osób cierpi na tę chorobę, ale nie utrudnia im to pracy" Nieźle ściemniają, konowały. Lekarz jeżdżący karetką pogotowia powinien być na 300 % sprawny fizycznie, psychicznie i umysłowo, bo w wielu przypadkach o tym czy uratuje on komuś życie to decydują minuty albo sekundy. Zatrudnianie lekarza (karetka pogotowia), który ma ratować ofiary zawałów, wylewów, wypadków drogowych czy innych nagłych przypadków to PARANOJA. Koniec tematu.

Jak widzę w lublinie ręka rękę myje... Pan prof. Stelmasiak hehehe wielki "czysty" jak łza konsultant i lekarz, dobre sobie...

Głupie tłumaczenie,mści czy się nie mści? Jak może udzielać pomocy ktoś kto sam dość często wymaga tej pomocy ? Wyobrażacie sobie sytuację gdzie takiej pomocy trzeba udzielić w nietypowym miejscu,np. na rusztowaniu lub gdzie do poszkodowanego trzeba wejść lub zejść po drabinie ?.Więc przestańcie pieprzyć o jakiejś tam zemście bo to nic w tym przypadku nie ma do rzeczy.Skrajna nieodpowiedzialność zarządzających kadrami w tym pogotowiu i tyle.

xxx napisał:

"Prof. Zbigniew Stelmasiak, wojewódzki konsultant w dziedzinie neurologii - Pacjenci cierpiący na padaczkę nie powinni być dyskredytowani przez pracodawców. - Nie powinni jedynie uczestniczyć w pracach na wysokościach lub przy obsłudze większych maszyn. Podobne zdanie ma inny neurolog - Nowoczesna medycyna zmierza ku temu, by leki na padaczkę nie wpływały negatywnie na koncentrację. Wiele osób cierpi na tę chorobę, ale nie utrudnia im to pracy" Nieźle ściemniają, konowały. Lekarz jeżdżący karetką pogotowia powinien być na 300 % sprawny fizycznie, psychicznie i umysłowo, bo w wielu przypadkach o tym czy uratuje on komuś życie to decydują minuty albo sekundy. Zatrudnianie lekarza (karetka pogotowia), który ma ratować ofiary zawałów, wylewów, wypadków drogowych czy innych nagłych przypadków to PARANOJA. Koniec tematu.

JAK WIDAĆ,SŁYCHAĆ I CZUĆ GŁUPOTA,NIE TYLKO GŁUPICH NIE OMIJA ALE I PROFESORÓW

Kierowcy tez przeginaja, jezdza kiedy im sie chce na "gwizdkach" bo sie nie chce w korkach stac.

W TRIOMEDZIE wszyscy którzy odchodzą,albo narazili sie Panu Prezesowi zawsze są złodziejami.Karetki jeżdżące w tej firmie to nic innego jak przerobione z samochodów blaszaków na karetki.Może nie wszystkie.CZY W KARETKACH TRANSPORTOWYCH JEŻDŻĄ WYKWALIFIKOWANI RATOWNICY?CZY NA KARETKACH DIALIZOWYCH JEST TAK SAMO?TO JUŻ NIE JEDNO POTKNIĘCIE W TEJ FIRMIE.WE WROCŁAWIU WYPADŁA LEKARKA Z ,,R''TRIOMEDU,LEKARZ PIJANY W LUBLINIE JEŻDZIŁ W ZESPOLE KARETKI TEJ FIRMY.A MOŻE KTOŚ WRESZCIE ZAINTERESUJE SIE W/W FIRMĄ.MOŻE ITD SPRAWDZI SPRZĘT ORAZ KWALIFIKACJE KIEROWCÓW.

ten "kierowca" to niezła menda - tak się nie robi, chłopak jest chory a ten w zemście na pracodawcy pognębił chłopaka - świnia

d napisał:

ten "kierowca" to niezła menda - tak się nie robi, chłopak jest chory a ten w zemście na pracodawcy pognębił chłopaka - świnia

Witam.Obaj Jesteście chorzy.Nadajecie się tylko do leczenia-chospitalizowanego.Na zdrowie.

gacek zjebie, nie byl pijany tylko chory, a co do kwalifikacji ratownikow na sanitarkach, maja oni takie samo wyksztalcenie i kwalifikacje zawodowe (potwierdzajace świstkiem) co w wojewodzkim PR. A co do przerobionych karetek, to tez nie masz racji! Czy Ty tam w ogole pracowałes ze sie wypowiadasz? Gówno wisz w nogach spisz!!