nie ważni teraz są lekarze i ich błędy z przeszłości.
Leczenia nie wykluczają się. Fakt Andżela jeszcze żyje... ale TERAZ potrzebna jest POMOC!
i to NATYCHMIAST!
|
|
Nie to jest teraz ważne. Rozumiem rozczarowanie jakie wszyscy przezywaja kiedy ich dziecko zostanie skrzywdzone przeb brak kompetencji i człowieka z osobie. ALE TERAZ MOŻNA URATOWAĆ INNE DZIECKO. |
|
Nie tylko biopsja, ale dwukrotnie (w odstępie rok i siedem miesięcy) wycięty we Wrocławiu guz (chyba przecież badany). |
|
nie boicie sie tam miec dzieci pomylajcie do klinik niemieckich zeby sprawdzily diagnoze dzieci z tej kliniki ja bym sie ala tam dziecko leczyc angeliko myslem ze cie wylecza w hamburgu masz tyle szczesia ze nie jestes w Polsce ratujcie dzieci z tej kliniki
|
|
posłuchajcie, to nie jest wcale wina lekarzy onkologów, tylko jeśli już patomorfologów. A co do kliniki i lekarzy to są to wspaniali ludzie, którzy naprawdę bardzo dobrze leczą. Jestem tego przykładem i nie tylko ja bo mnie akurat wyleczyli z najcięższej białaczki. I proszę was nie wypisujcie takich głupot! Owszem źle leczyli Angelę, ale to nie ich wina. Dostali taki wynik biopsji i według tego wyniku badania ja leczyli. A że badanie przeprowadzone było źle lub niedokładnie, to jest wina laboratorium i tylko laboratorium!! Mocno wierzę w to, że Andzi uda się pokonać chorobę .
|
|
Mam rozumieć,że Pan/i zasponsoruje leczenie zagraniczne tych wszystkich chorych dzieci?! O matko!Gdzie jest rozum co niektórych????????????????????? |
|
myslem ze wiecej nie bedzie takich pomylek bo az strach no tak to nie dziecko od profesorow tylko Angelika
|
|
Wiecie co?To straszne,że tak się stało,ale oczernianie wszystkich lekarzy jest nie w porządku.Ktoś jest winien,ale od wskazania winnego są odowiednie organy prawa i to one powinny to robić,a nie my.Znam wszystkich lekarzy z tego oddziału i wierzcie mi,że wasze wypowiedzi są bezpodstawne i krzywdzące,a do tego wywołują wielką panikę i strach w rodzicach innych tam leczonych dzieci.Moje dziecko jest leczone na chorobę nowotworową już długi czas.Początek leczenia przypada akurat w czasie sprawy z Martyną Kruk.Wiecie co wtedy czułam?Jak się bałam,czy aby moje dziecko jest właściwie leczone?Niepewność i strach o życie dziecka nie dawała spokoju.Lepiej było sprawdzić,bo może akurat też popełniono jakąś pomyłkę,albo leczą niewłaściwie?I co się okazało?Dwie niemieckie kliniki,jedne z najlepszych,na podstawie przesłanych dokumentów,potwierdziły rozpoznanie choroby jak również potwierdziły,że prowadzone jest właściwe leczenie.
My mogliśmy to zrobić,ale większość rodziców może nie ma znajomości czy możliwości finansowych.Teraz żyją w strachu śledząc losy Angeli i czytając wasze straszące komentarze.Nie dość,że drżą o życie własnego dziecka,to jeszcze o właściwą diagnozę i zastosowane leczenie.
Proszę zastanówcie się co piszecie,bo łatwo jest kogoś oczernić,ale trudniej zwrócić twarz.
Ja jestem i będę do końca życia wdzięczna "TYM" LUBELSKIM LEKARZOM,bo ONI uratowali moje dziecko,a wieszcie mi,że stan był już bardzo ciężki ze względu na zaawansowanie choroby i nie dający większych nadziei na przeżycie.
Dziękuję WAM,bo mam za co!!!Dziękuję za życie mojego dziecka!!!
|
|
Kto jeszcze nie widział tego materiału,niech zobaczy:
http://www.tvn24.pl/0,1679027,0,1,kosztowna-nadzieja-na-zycie-andzeliki,wiadomosc.html
Oceńcie sami wypowiedź rzeczniczki O.Śmiać się z tego co mówi czy płakać nad jej głupotą i ciemnotą?Mogła się chociaż przygotować do programu i poczytać lub popytać lekarzy,na temat nowotworów,bo przecież zielonego pojęcia o tym nie ma!"Przez 3 lata mogły się wytworzyć inne komórki nowotworowe"-parodia!!!A przez te trzy lata to Angelika była zamknięta w piwnicy i nikt badan jej żadnych nie robił?Co Pani wogóle mówi?!Raz na początku ktoś popełnił błąd w diagnozie i tak to już ciągnięto przez cały ten czas,by nie robić "szumu" wokół Angeli z nadzieją,że tajemnicę zabierze do grobu.A jednak wszystko się wydało,dzięki bogu i teraz każdy umywa ręce od winy i odpowiedzialności.Ale Angela wam pokaże,jak Martyna pokazałaż,że Bóg jest po jej stronie.
|
Strona 3 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|