I znowu szoferak lubelskiego MPK wyjeżdżął z zatoczki bez włączenia kierunklowskazu wymuszając tym samym pierwszeństwo jak to zwykle bywa u MPKowców? Wprawdzie w artykule napisano,że autobus stał na przystanku,ale czy tak trudno wyłączyć silniuk i wrobić Litwina?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz