Nie było w Polsce przypadku, żeby zwykłego lub niezwykłego człowieka "wsadzono do pierdla za kradzież bułki w markecie", ale pofantazjować zawsze można. Prawdą jest natomiast, że człowiek może zostać skazany na karę grzywny, że ludzie skazywani tych grzywien nie płacą, i że kiedy egzekucja okazuje się bezskuteczna, sąd zarządza wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności, jeżeli skazany nie wyraża zgody na podjęcie pracy społecznie użytecznej. Na kanwie takich sytuacji powstają historie, że ktoś "poszedł siedzieć" za przysłowiową bułkę. Tak czy inaczej, sąd nie orzeka tego na podstawie własnego widzimisię, a na podstawie przepisów ustaw uchwalonych przez Sejm i podpisanych przez Prezydenta. Ale historai jest taka, że "złe sędzie biednego ukrzywdzili, a bogacza (wiadomo, że jak bogaty, to musowo zły) wypuścili". A, że Sejm uchwalił takie prawo, to nie Sejmu wina, tylko właśnie sędziów. A dlaczego? A kogo to obchodzi dlaczego ... ich wina i już. AD REM: Oczekiwania większości komentujących są takie, że podejrzany Mirosław Karapyta po doprowadzeniu do sądu powinien zostać w postępowaniu przyspieszonym jeszcze tego samego dnia skazany na karę 15 lat pozbawienia wolności i natychmiast odesłany do kamieniołomów do jej wykonania. Bez prawa do apelacji oczywiście. Bo i tak wiadomo, że winien. Otóż, czego chyba 90 % komentujących nie rozumie, sąd na posiedzeniu aresztowym nie prowadzi postępowania dowodowego, nie ustala stanu faktycznego, nie orzeka o winie - sąd rozpoznaje tylko wniosek prokuratora w przedmiocie tymczasowego aresztowania, oceniając, czy konieczne dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania będzie aresztowanie danego chhłopa, czy np. wystarczy poręczenie. Jeżeli CBA i prokuratura dysponują nagraniami z podsłuchów, zeznaniami świadków i innymi dowodami - a trzeba założyć z dużym prawdopodobieństwem, że tak jest - to nie ma podstaw ani potrzeby, żeby chłopa aresztować. Nie zachodzi obawa mataczenia, ponieważ materiał dowodowy został już zabezpieczony. Chłop, jak pisze gazeta Fakt, ma dom o pow. 182 mkw. oraz żonę i rodzinę, więc nigdzie nie ucieknie, tym bardziej, że wpłacił 60 tyś. poręczenia majątkowego. Gdzieś będzie pracował - nie odłożył aż tyle ze swojej działalności na lokalną skalę, a musi z czegoś żyć - będzie nadal mieszkał w domu, bo musi gdzieś mieszkać, więc i na rozprawy będzie się stawiał. Reasumując, nie było zapewne potrzeby chłopa aresztować i sędzia Gałus wydała zapewne słuszne postanowienie, ale miała nieszczęście, że sprawa jest medialna i lepiej by wyglądało, jakby chłopa aresztowała. Nieważne, że nie ma po co, ale takie są oczekiwania społeczne. A jeszcze lepiej, jakby sąd stuknął podejrzanego w głowę takim młotkiem, jak ma sędzia Anna Maria Wesołowska w TV, i ubił chłopa na miejscu! To by była sprawiedliwość natychmiastowa, jak zupka instant! Niestety sąd to nie program z głosowaniem audiotele, więc go nie aresztował. Skandal! O dziwo zresztą, w takich krajach jak Wlk. Brytania czy USA, które nie przeżyły okupacji, komuny, układu zamkniętego lub otwartego i 7 plag egipskich, areszty stosuje się prawie zawsze zamiennie z poręczeniem majątkowym i jakoś nikt z tego powodu nie płacze. A jak mają skazać, to i tak skażą. Ostatnia uwaga, a propos "Układu zamkniętego". Jak w filmie pokażą, że aresztuje się biznesmenów, to odczucie społeczne jest takie, że sąd jest zły bo aresztuje. Jak w gazecie napiszą, że Karapyty (swoją drogą zabawnie brzmiące nazwisko) sąd nie aresztował, to sąd w odczuciu społecznym też zły bo nie aresztował. To chyba rzeczywiście tylko audiotele mogłoby problem rozwiązać, bo jak świat światem nigdzie sąd każdemu nie dogodził. I dlatego swoje wiem, że sąd zły!janek napisał:Nigdy nie sądziłem, że do tego dojdzie ale zdecydowanie popieram CBA a decyzję pani sędzi uważam za SKANDALICZNĄ. Zwykłego człowieka to wsadzą do pierdla za kradzież bułki w markecie, a ten spasiony peeselowiec wychodzi po dwóch dniach i śmieje się wszystkim w nos.
|
|
Mądre Pana dywagacje na temat sędziny, ale jakie miałby Pan odczucie ,gdy Pana córka mająca gdzieś po studiach 24 lata i szukała pracy, a tu jej się proponuje pracę za seks.Człowiek na tym stanowisku to nawet nie powinien o tym myśleć nie mówiąc o czynach.Z prasy wiemy o innych nadużyciach.Winien zostać aresztowany aby nie mataczył czy też zastraszał świadków i nimi manewrował. |
|
Obawa ucieczki lub ukrywania się nie zachodzi - tożsamość i miejsce pobytu chłopa znane. Skoro chłop został zatrzymany, a sprawa trafiła do mediów, to zeznania od świadków musiały już zostać odebrane, dowody uzyskane za pomocą techniki zabezpieczone, a materiał dowodowy w przeważającej mierze zgromadzony. CBA przypuszczalnie zrobiło w swoim zakresie dobrą robotę, prokuratura też, akta sprawy ważą parę ładnych kilo i żadna gimnastyka ze strony chłopa już tego nie zmieni. Mataczyć i zastraszać to by on mógł, ale w innym życiu, najprędzej w latach .90, jakby był Dziadem z Wołomina. Ale mamy rok 2013, a podejrzany to zwykły chłop z PSL-u, a nie mafioso z Castellammare del Golfo. A obecnie realia są takie, że jedno zawiadomienie od świadka, że chłop usiłował telepatycznie wpływać na myśli świadka, i chłop trafia na kolejne posiedzenie aresztowe. Więc, reasumując, procesowo aresztować chłopa nie było potrzeby. A wydobywczo to już inna historia. |
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|