"Ponad 100 osób znalazło też pracę w Biurze Relacji z Klientami, które w Lublinie otworzył Alior Bank."
.... czyli kołchoz (po nowemu "call center") za psi grosz.
-------------------------------------------------------------------------------"Poszukiwani są przede wszystkim : doradcy klienta (177 ofert), przedstawiciele handlowi (158) ..."
... czyli kolejni kołchoźnicy.
|
|
Do Działu Relacji z Klientami Alior Banku przyjęto osoby tylko po znajomości. Na rozmowy zapraszano ludzi z łapanki po czym pozostawiano ich bez informacji zwrotnej na temat wyniku rozmowy. Urzędniczka z MUP sama potwierdziła fakt, że na ileś osób skierowanych na rozmowy do Aliora żadna nie otrzymała propozycji pracy. Szkoda czasu na takie gówno.
|
|
a dlaczego nie ma w artykule ani slowa o proponowanym wynagrodzeniu? Przeciez podanie go w ogłoszeniu urzedu pracy jest obowiązkowe, mozna zrobic średnie wyliczenia :)
|
|
Jeden bandycki kołchoz dla niewolników odzieranych z godności czyli call center banku wpłynął na poprawę sytuacji??? Durny urzędasie z UP, durny pismaku wy się puknijcie w te wasze puste łby.
|
|
a dlaczego nie ma w artykule ani slowa o proponowanym wynagrodzeniu? Przeciez podanie go w ogłoszeniu urzedu pracy jest obowiązkowe, mozna zrobic średnie wyliczenia :)Bo jesteśmy Bangladeszem Europy i tzw. pracodawcy wiedzą, że zniewolony Polak będzie pracował za każdą stawkę. |
|
Do Działu Relacji z Klientami Alior Banku przyjęto osoby tylko po znajomości. Na rozmowy zapraszano ludzi z łapanki po czym pozostawiano ich bez informacji zwrotnej na temat wyniku rozmowy. Urzędniczka z MUP sama potwierdziła fakt, że na ileś osób skierowanych na rozmowy do Aliora żadna nie otrzymała propozycji pracy. Szkoda czasu na takie gówno.Masz pełną rację. Ta pseudo rekrutacja to jeden wielki, cuchnący przekręt i oszukiwanie ludzi. |
|
Ale podobno w Alior Banku jest niezły wyzysk... czy to prawda?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|