Lublin: Mieszkańcy nie zgadzają na budowę elektrowni. 4,6 tys. podpisów

Prawo do protestu jest jak kosmos, niczym nieograniczone, zatem protestujcie, bo jest na świecie wiele opracowań, z których wynika, że energia ze słomy jest 100 razy bardziej szkodliwa niż energia np. z siana, albo gdzie indziej pozyskana.

O pelletach pisze w dwóch komentarzach chyba ten sam osobnik, ale w Elektrociepłowni ma być spalana po prostu słoma i niech się gościu nie popisuje wiedzą. Chyba ten gość nie chce wiedzieć ile szkodliwych substancji powstanie podczas tego spalania często zapleśniałej i zlanej pestycydami słomy. W Lublinie i tak często powietrze jest złej jakości a bywało też tak, że poziom zanieczyszczenia był niebezpieczny i było to wykazane prze Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i dziwne, że lubelski SANEPID tego nie zauważa. Nie zauważają tego też inne służby UM, a każda dodatkowa emisja będzie powodować jeszcze większe zagrożenie. Na zachodzie Europy tego typu inwestycje są poza miastami w miejscach, gdzie jest bezpośredni dostęp do słomy. U nas inwestor chce wozić do Lublina słomę nawet z odległości 120 km, co przy wielkich ilościach przewożonej słomy nastąpi dodatkowa emisja szkodliwych spalin od wielkiej ilości tirów. Czy to jest normalne?

A płacz gościu nad swoją nieświadomością i wystąp z wnioskiem o budowę elektrociepłowni pod swoim domem. Możesz jeszcze poprosić o węża doprowadzającego "oczyszczone" spaliny wprost do sypialni. Jeśli chcesz komentować w przyszłości takie poważne sprawy, to najpierw zapoznaj się z problemem jaki będzie stwarzać taka inwestycja.

W tej elektrowni akurat słomę będzie się spalać bezpośrednio a nawet zraszaną wodą. Zraszaną aby pył który powstanie z rozdrobnonej masy  nie wybuchł (samoistnie) a woda temu zapobiegnie a w palenisku nawet podsyci palenie wszak w wysokiej temperaturze rozłoży się na wodór i tlen. Chodzi tu o ekonomiczne spalanie bezpośrednie a nie przetwarzanie w pelet które jest kosztowne.

Skoro w słomie znajdują się takie duże ilości pestycydów, to co znajduje się w ziarnie które zostało wymłócone z tej słomy? Popadamy w jakąś hipokryzję. Wszyscy specjaliście od ekologii, niech powyłączają prąd, wodę gaz i próbują żyć ekologicznie. Może wtedy zrozumieją o co w tym wszystkim chodzi.

Tu nie o elektrownie chodzi ale o słomę która kojarzy się ze wsią a lublinianie chcą się najwyraźniej odciąć od korzeni. Cukrowni nie chcieli bo widok buraków i chłopów utożsamiła to miasto z regionem rolniczym, stadion jest tym co pozornie daje wyższość intelektualną nad burakiem.

Ale ciemniactwo! Nie przeszkadza po sąsiedzku elektrociepłownia spalająca toksyczny węgiel, ale przeszkadza jakaś słoma! A może się boją, że im spala słomę wystającą z butów! I co to będzie jak biedny naród lubelski nie ma na onuce?

Olać pieniaczy, w razie potrzeby spałować i robić swoje. W dalszej kolejności protestującym odciąć energię elektryczną.

Bardzo to wszystko ciekawe: ołów i rtęć jako efekt spalania słomy... To prima aprilis, czy tak na poważnie?

po co smrodzić miasto słomą...wystarczyło by założyć parę farm fotowoltaicznych !!!!!!!!!!!! a ile by ich na dachach założyli mieszkańcy...ale na korzystnych warunkach...i gwarancją, ze to będzie sie opłacało przynajmniej przez 20 lat... obecny rząd ma największy problem jak opodatkować takie mikro elektrownie...zamiast dawać jak największe ulgi !!!!!!!!!!!